-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez lidka
-
no wiadomo że nie we wszystkim da sie być mamą idealną ..choc czasami by sie chciało a dziaisj mam wogóle kiepski nastroj..martwie sie o mojego maluszka. Czasami jak na niego patrze jak reaguje na różne bodżce to mam wrażenie ze cos jest nie tak... :Smutny: zastanawiam sie czy z niektorymi opoznieniami rozwojowymi nie idą w parze też jakieś zakłucenia psychiczne..... nie wiem już sama czy ja przesdazam czy faktycznie coś jest nie tak ehh :(
-
mecz... bez komentarza chmm co do zuek.. to chyba tylko ja daje z słoiczków, wredna mama ze mnie ;) nie no, żartuje, ale czasem mam wyrzuty... tylko, że jakoś nie mam "serca" do ich robienia
-
witamy goska :Uśmiech:
-
osuwanie sie na boki przy trzymaniu na rękach
lidka odpowiedział(a) na lidka temat w Rehabilitacja dzieci
Dziękuje bardzo za odpowiedz :) Pozdrawiam gorąco -
ano pewnie, że kibicujemy :) początek zapowiadał sie kipesko, juz nawet zaczęłam na tych naszych psy wieszać... a tu brameczka ciekawe jak druga połowa pojdzie :)
-
a mam jeszcze takie pytanie . Jakie rybki kupujesz ? I robisz je na parze?
-
a mnie własnie rodzice tak wychowywali, ze chuchali i dmuchali.. no i teraz mam.. lekki wiaterek a ja przeziebiona od razu i do tego mega zmarzluch
-
chmm no coś w tym musi być, skoro teraz przynajmniej mała nie choruje. Ja tez bym chciała troche zachartowac malego ale zawsze boje sie ze przesadze i przeze mnie bedzie jeszcze chory ;)
-
dzięki bardzo :Uśmiech: w sumie niedaleko mojego domu jest jakby sklep ze zdrową zywnością i wiem ze tam są warzywa z upraw ekologicznych, moze wiec sprobuje :) ciekawe tylko czy mały przyzwyczajony do słoiczków bedzie chciał zjeść zupke domową... pozyjemy zobaczymy ;)
-
osuwanie sie na boki przy trzymaniu na rękach
lidka odpowiedział(a) na lidka temat w Rehabilitacja dzieci
Witam. Jestem mamą 7 mies Mateusza. Od ok 2 mies prowadzimy rehabilitacje, ponieważ stwierdzono wzmożone napiącie mięsniowe. Mam takie pytanie- czy to normalne, że gdy trzymam maluszka na rękach, przodem do mnie, to mały jakby osuwa sie na boki, nie trzyma pionu, trzeba go trzymac bo zupełnie "leci"...? Dodam, że synek jeszcze nie siedzi samodzielnie, niepewnie z podparciem. Przy probie samodzielnego siedzenia rowniez nie probuje sie zaprzeć rączkami tylko leci na boki lub do przodu, tak jakby zupełnie nie chciał uzywac rączek aby sie podtrzymac.. a wydaje mi sie ze juz powinien mieć taki odruch? I jeszcze jedno pytanie. Zastanawia mnie czy opoznienie niektorych czynnosci czy umiejetnosci spowodowane wlasnie wzmozonym napieciem miesniowym jest rownoznaczne z możliwymi opoznieniami ale jesli chodzi o zdolnosci "psychiczne" dziecka. jakies problemy w wieku pozniejszym np w szkole czy z koncentraja itp ..? czy po prostu napiecie miesni nie ma nic wspolnego z rozwojem psychologicznym? mam nadzieje ze udało mi sie dobrze wytłumaczyc moje watpliwości :) Z góry bardzo dziękuje za odpowiedz. -
to dobrze, że mały tak lubi twoją kuchnie :Uśmiech: mam taką prośbę, jak bedziesz miała chwile wolnego to mogłabyś napisać jak i z czego robisz takie zupki ?
-
w sumie trzeba dzieciaczki chartować. Chociaż jak nie zakładam czapeczki to np moja babcia od razu, że zaraz bedzie miał mały zapalenie ucha... ale ja myśle, ze 7-mies maluch nie jest już tak wrażliwy... zresztą czy troche wiatru może zaszkodzic..
-
wszystko inne pozostawiając jednocześnie bez zmian
-
a mój maluch jeszcze nie ma ząbków.. gdzieś sie chyba zapodziały ;) a z tym gotowaniem... niby cały czas byłam przekonana ze sama bede mu robic obiadki...a potem nie wiem, zaczęło sie kupowanie słoiczkow i pewnie z wygody tak pozostało :/ pozatym nie mam prawie żadnego doswiadczenia "kulinarnego" w normalnym gotowaniu..a już dla niemowląt to wogole szukałam w necie przepisow i nawet sporo znalazłam... ale wydają mi sie (może błednie) dosc pracochłonne ;) no i te wszystkie warzywka... boje sie tak na targu kupowac bo odnosze wrażenie ze to już też sama chemia... nie wiadomo czym pryskane :Smutny:
-
witaj haania. Moj maluszek jeszcze nie siada i samodzielnie rownież jeszcze nie umie, leci od razu do przodu albo na boki, czasem uda mu sie podtrzymać na kilka sekund rączka ale sie wywraca. Z podparciem siedzi ale niepewnie wiec go nie sadzam by nie nadwyrezać kregosłupa :)
-
A ja niestety mam słońce cały dzień :Smutny::Smutny: mieszkam na ostatnim, 16 pietrze i mam tylko jedno małe okienko w kuchni, ktore praktycznie nic nie daje :( a w pokoju mam 4 świetliki, ktore nie są otwierane i cały dzień pada przez nie słońce.. także w takie dni jak dzisiaj nie ma czym oddychac, normalnie jest jak w szklarni eh :/ Ps. Rekine21 a w jakiej dzielnicy mieszkasz, ja na Piątkowie :)
-
mój maluch ważył 2840 po urodzeniu, a teraz ma 7 mies i ponad 9 kg... ładnie nadrobił, ale za to czasami już nie mam sił go nosić ;) pewnie z urodzeniem naturalnie nie byloby tak źle przy tej wadze. Po cesarce długo dość dochodziłam do pełni sił, a przez pierwszy tydzien t bez zastrzyku w pupe wogóle nie mogłam wstac :/ a teraz miesiac temu miałam wycinany woreczek żółciowy... wiec cały brzyszek pokrojony ;) a tak mam pytanie z innej beczki.... czy jak jest już tak ciepło na dworze, ale wieje troche wiatr to zakładacie maluchom czapeczki ?? nie chodzi mi o ochrone przed słońcem bo to wiadomo, ale jak np siedzicie w cieniu albo leży we wózku...??
-
no właśnie tez nad tym myśle :) ..pediatra powiedziała, że jeśli nie chodzi jeszcze do źłobka czy przedszkola to można jeszcze poczekać. Ale myśle, ze ostatecznie chyba zaszczepie...choc nie jestem szczegolnie zwolennkiem szczepienia "na wszystko".... wiem, ze te reklamy to tylko marketing.. ale działają na wyobraźnie :/ a tak na marginesie... masakra gorąco ostatnio... u mnie w mieszkaniu nie da sie wysiedzieć
-
ja płaciłam 110 zł za jedno szczepienie (dotychczas miał 3 płatne) a szczepicie maluszki przeciw pneumokokom lub rotawirusom ...????
-
ja tez cały czas myślałam, ze bede rodzic naturalnie ale musiałam mieć cesarke, wiec zdązyłam pocierpieć tylko 3 godz ufff ale to jeszcze i tak nie były te najsilniejsze bóle... i choć cały czas byłam zdania ze najlepiej rodzic naturalnie to jesli miałabym wybierac to drugi raz chyba też wolałabym cesarke.. jednak ja to mam niski próg bólu ;)
-
Ja też myśle, że dwójka dzieciaczków mnie zaspokoi ;) sama jestem jedynaczką więc chciałabym żeby Mateo miał rodzeństwo :) tylko, że u mnie to chyba będzie zależne jednak od warunków materialnych, chociażby mieszkania... bo poki co wynajmujemy kawalerke i nie wyobrażam sobie mieć na jednym pokoju 2 dzieci i jeszcze ja z mężem :/ a właśnie.. alex ma termin za tydzien, to tak samo jak moja szwagierka, moj maluch przynajmniej bedzie miał póki co młodszą kuzynke hehe
-
alex to życze ślicznej i zdrowej córeczki i... szybkiego proodu ;) renata masz dwoch synków, ja też bym tak chciała :) a mój mąż z kolei chciałby teraz córeczke ;) ciekawe swoja drogą jaki jest najlepszy moment na drugie dziecko tzn jakis odstep wiekowy jest najlepszy ..??
-
Witam. Jestem z 85 rocznika i mam 7 miesięcznego synka Mateuszka :) Kwalfikuje się by dołączyć do waszego grona ? ;)
-
Witam. Chyba moge dołączyć ?:) Jestem z 85 rocznika. Moj maluszek urodził sie w listopadzie 2007 i ma na imię Mateusz :) ...tak czytam o tych szczepionkach.. moj maluch dostał te skojarzone- płatne i nic mu po nich nie było. ale to tak jak juz kto ś chyba pisał- to zupełnie indywidualna sprawa. Mały nawet nie płakał przy kłuciu... nie wiem po kim taki odważny bo na pewno nie po mnie hehe ;)
-
chyba faktycznie za wcześnie bo wlasnie dzisiaj małemu daliśmy pierwszy raz taką chrupke kukurydzianą ale totalnie nie wiedział co z nią zrobic ;) jak chcieliśmy mu ją włożyc do buźki to sie wykręcał z grymasem, wiec jeszcze poczekamy. a z tymi zupkami to mateo juz dostaje zazwyczaj juz nie takie typowe papki, ale ze słoiczka, tzn kupne. Ja sama mu nie robie, choć szczerze mowiąc chce zacząć.