Skocz do zawartości
Forum

natka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez natka

  1. Starletko współczuję. Serena faktycznie dziwna ta gorączka Weronika bez gorączki już od rana, jak na razie nic się nie wykluło. Zostawiam ją jeszcze na jutro w domu na obserwację, jak będzie ok to w czwartek do przedszkola.
  2. serenaWitam.Ja tak na szybko. Byłam z chłopcami u lekarza. Oskar kompletnie zdrów, lekarka pojęcia nie ma skąd gorączka. Wczoraj miał 38, nic nie dawałam bo za niska by zbijać i sama mu spadła jak zasnął i się wypocił pod kołdrą. Osłuchowo czysty, gardło czyste. Nie wiadomo skąd temperatura. Jutro mamy zrobić komplet badań, pełna morf, mocz, ob, crp. Bo to drugi weekend kiedy ma jednorazową gorączkę. U Maćka też nic nie wiadomo bo gardło czyste i osłuchowo też ok. Od wczorajszej nocy kiedy dostał Nurofen do teraz ma temperaturę w ok. 37,5 więc mam nadzieję że zwalczy sam tego dziada co go trawi. W środę mamy przyjść się pokazać. U nas jakiś podobny wirus, Weronika ma dokładnie to samo.
  3. Karola nie mów że ta dziewczynka co siedzi obok Twojego R to Ty. To niemożliwe. Siula i Ita wyglądają rewelacyjnie. Siula wprost kwitnąca, Ita cudnie wygląda w ciemnych włosach. A gdzie Karola? Dziewczyny potrzebuję jeszcze pomocy. Koleżanka mnie zapytała jak się masuje kanaliki u dzieciaczka. Ja nie mam takich doświadczeń, zielona jestem w tej kwestii zupełnie. Gdzie to masować? Oczka bardzo ropieją a podobno zabieg dopiero po skończeniu 6 m-cy można robić.
  4. Cześć. Weronika nadal gorączkuje - cały czas ok 39'. Z małymi przerwami jak podam jej syrop. Nurofen już wcale nie działa, a panadol zbija co najwyżej do 38". N noc dałam czopek z pyraliginy, choc gdzieś czytałam żeby dzieciom nie dawać ale już nie wiedziałam co mam dać. Czopek narazie działa, temp spadła, dziecko śpi. Byliśmy u lekarza i... nie wiadomo co. Nie ma kataru, gardło ok, uszy ok, osłuchowo czysto, nic jej nie boli... skąd ta gorączka? Mamy poczekać jeszcze jutro i jak nie bedzie spadała to w środę do lekarza i robimy badania. Mam nadzieję że to jakaś trzydniówka i w środę już nie będzie po co iść.
  5. Paulinka wszystkim bardzo dziękuje za pamięć i życzenia. Brzoskwa wszystkiego najlpszego. Szymonku całuski. A u nas też się coś zaczyna. Mieliśmy imprezę urodzinową - taką domową u dziadka. Już w trakcie obiadu zauważyłam że Weronika zrobiła się ciepława - 37,8 dałam jej syropek bo zaczęła się bardzo źle czuć, teraz mierzyłam i już znowu ma - na razie 37,4 - więc nie jest wysoka. Ale nic nie ma, ani kataru, ani gardełko nie boli, ani uszko. Cóż to sie wykluwa?
  6. Helołłłłł Padam. Karola - GRATULACJE. Normalnie jestem z Ciebie dumna. Serena ja też kupuję razy dwa. I najczęściej identyczne - z tym że niekoniecznie dlatego że akurat tak mi się podoba, choć to też. Kupuję takie samo - bo zazwyczaj dziewczynom podoba się to samo, albo akurat w tym rozmiarze jaki potrzebuję są akurat dwie sztuki a inne mi sie nie podobają. Tyle że staram się kupować na wyprzedaży. W zeszłym roku w styczniu kupiłam dziewczynom kombinezony dwuczęściowe po 120 zł ( przecena 50%) i okazało sie ze nadal są dobre i przechodzą sezon na pewno. Jak znajdę coś ładnego to znów kupię z wyprzedaży na przyszły rok. Tasik a jakie zastrzyki Szymcio dostaje? Biedny malutki. Trzymam kciuki za spokojną noc i szybką poprawę. Pamietam jak Paula miała zastrzyki z linkocylu - bardzo bolesne - to nie chciała wstawać z nocnika żeby jej pielęgniarka nie kuła. Nóżki jej drętwiały i bolały, płakała a wstać nie chciała. A duża już była, nie taki maluszek jak Szymon.
  7. Cześć. Ann u nas wszysko dobrze, jak na razie. Cały czas pracuję. I już mogę powiedzieć że pracować będę, przynajmniej do następnej tury zwolnień. Do Warszawy też PeKaeSów nie ma. Justyś ale ode mnie tylko PeKaeSy jeżdżą, nie ma innych przewoźników. Freya będziesz miała bardzo pracowite weekendy Karola normalnie wymyślasz już. Rosyjski? O mamo Byliśmy w sobotę na weselu, wybawiliśmy się. Dziewczynki zachwycone, bardzo im sie podobało.
  8. cześć Tak sobie zaglądam i tak sobie czytam Justyś no wiesz kobieto - chcieć to pewnie każdy chce tylko z mojej wsi nie "chodzi" żaden PeKaeS w Twoim kierunku.
  9. ITA GRATULACJE Super wiadomość. Spokojnych i zdrowych dziewięciu miesięcy. Szymonku STO LAT DZIUBALA wszystkiego nalepszego Puszek czy to u Was niedawno tak pozalewało?
  10. Moje dziewczyny: Picasa Web Albums - Renata - rewal
  11. Jesteśmy w domu. Wczoraj zrobiono ostatnie badania i dostaliśmy wypis. Tyle przeszłam z tym głupim głupim wyrostkiem że mam dosć. Pauline zaczął boleć brzuch w czwartek w zeszłym tygodniu, ale normalnie jadła bawiła się , biegała, pływala w morzu. Wieczorem bolalo ja jakby mocniej więc dalam jej leki, nurofen, nospę, esputicon - jak nie przeszło zaczęłam się niepokoić. Położyłam ja w naszej sypialni żebym miała nad nią kontrolę jakby wymiotowała. Paula zaraz zasnęła - w nocy budziłam się i widziałam że przez sen kuli sie jakby ją bolało. Rano bez zmian nadal boli. Dałam jej 10 ml nurofenu i pojechaliśmy do przychodni. Paulę bolało jak wieczorem, nurofen nie działał - ale stała obok mnie i czekała na zarejstrowanie. Pani w okienku na początku zaprotestowała "bo ona bardzo dobrze wygląda i nie widać żeby ją coś bolało". Ja się uparłam i po dłuższym czekaniu dostaliśmy się do lekarza. Od lekarza dostaliśmy skierowanie do poradni hirurgicznej. W Gryficach o 11 w por hirurgicznej lekarz już nie przyjmował, odesłano nas na izbę przyjęć. Na izbie przyjęć pediatrycznej nie przyjęto nas odwsłano na ogólną hirurgiczną. Na ogólnej hirurgicznej po 1 godz oczekiwania zostaliśmy przyjęci, Paula zbadana, założono jej wkłucie i pobrano krew. Po trzech godzinach wyszła doktorka i powiedziła że to wyrostek i trzeba operować. Zapytałm czy można zrobić USG - bo chcielibyśmy wrócić do domu i operować u nas w szpitalu. Pani strzeliła focha i powiedziała że nie ma takiej możliwości. Zdenerwowałam się strasznie, dziecko chore, jesteśmy prawie 800 km od domu, nie mam gdzie się zatrzymać, nie mam urlopu, zwolnienia na dziecko w szpitalu nie dają " bo ma opiekę", moja pediatra na urlopie - nie ma jak wykombinować zwolnienia na coś innego. Np i jak wrócić później z dzieckiem po operacji te kilkaset kilometrów do domu? Z dusza na ramieniu wypisałam ja na własne żądanie, szybko wróciliśmy do domku, spakowaliśmy się i w drogę. Co prawda Paula czuła się już bardzo dobrze i brzuch ją bolał tylko dotykowo, ale i tak bałam sie że jej pęknie ten wyrostek. Całą drogę siedziałam jak na szpilkach, nie spałam wcale. Za to Paula spała pięknie, nogi zakładała gdzie sie dało. Na wyrostek to wcale nie wyglądało. Szczęśliwie dojechaliśmy cali i pojechaliśmy na izbę do naszego szpitala dziecięcego. Po serii badań, USG itp... na oddział i operacja w trybie pilnym. Lekarze nawet sie dziwili że ją nie boli i zgina normalnie nogi i chodzi i nie ma temperatury podwyższonej, ani nudności, ani wymiotów. A po wycięciu to się okazało że było zgorzelinowe zapalenie wyrostka. Po narkozie długo dochodziła do siebie, ale już jest ok. Na siódma dobę po operacji wypuścili nas, tylko utrzymujemy dietę i ograniczamy aktywność ruchową. W nagrodę że była taka dzielna i zastępczo za niemożliwośc wjazdu na obóz dostała wczoraj chomika o którego męczy mnie już od roku. Przynajmniej przestała płakać że obóz ją minie. Jak uda mi sie w końcu jakoś ogarnąć mieszkanie, do końca rozpakować po wczasach i poprać co jeszcze zostało, wgram zdjęcia i wstawię conieco z wyjazdu.
  12. Cześć. Aniom i Haniom STO LAT
  13. Cześć. Nic nie czytam, nie mam czasu teraz, później nadrobię. Zagladam tylko na chwilkę napisać w skrócie co u nas. Wróciliśmy z wakacyjnego wyjazdu prosto na izbę przyjeć. Paula pozbyła się wyrostka, mam nadzieje dzisiaj nas już wypuszcza do domu. Jak wrócę napiszę więcej, teraz muszę do niej jechać. Trzymajcie kciuki.
  14. Zaglądam jeszcze na chwilkę. Te zdjęcia już widziałyście - dostawiłam kilka zdjęc z kościoła Picasa Web Albums - Renata - komunia A tutaj wizyta w Poznaniu w ostatni wekend. Niestety mieliśmy bardzo mało czasu (bylismy na chrzcinach) i zobaczyliśmy tylko malutka cząstke zoo. Picasa Web Albums - Renata - Poznań
  15. Cześć. GRATULACJE Aniu. Tasik, Aniu macie ślicznych synków. I co Wy możecie wiedzieć o wielkim brzuchu. Jak urodziłam dziewczynki to wyglądałam jakbym miała zaraz trzecie urodzić.
  16. natka

    Bliźniaki

    Aniak gratulacje. Nie będzie lekko, ale też nie tak ciężko jakby sie zdawało. Trzymam kciuki za zdrową, spokojną ciążę. Później samo sie ułoży.
  17. TASIKU GRATULACJE. Szymku witaj. Moniko gratulacje.
  18. Wymyślili Japończycy alkohol 3000%. Sami nie odważyli się próbować, postanowili przeprowadzić testy na Rosjanach. Daleko nie mieli... Spotkali chłopa, który ciągnikiem pole orał. Zaproponowali: - Może chcesz darmowej wódeczki chlapnąć Facet się zgodził. Wypił szklankę, drugą, siadł z powrotem na ciągnik i pojechał dalej, jakby nigdy nic. Za chwilę zatrzymał się, wyskoczył na pole, poturlał się po ziemi i wsiadł z powrotem. Przejechał kawałek i znów zatrzymał się, wyskoczył, poturlał się i wsiadł. Sytuacja powtórzyła się jeszcze kilka razy, więc Japończycy postanowili zrobić rozeznanie: - Cóż to, niedobra wódka? Na co rolnik: - Wódka w porządku. Ale jak tylko beknę, to kufajka się zajmuje ogniem... ...Drzwi rozwarły się z hukiem i rycerz wbiegł do komnaty pięknej księżniczki. Księżniczka płakała. Zauważywszy rycerza załkała jeszcze głośniej. - Jutro oddadzą mnie smokowi na pożarcie - rzekła zanosząc się od płaczu - Każdego roku smok wymaga oddania mu najpiękniejszej dziewicy w grodzie. Tym razem trafiło na mnie! Dlaczegóż jestem tak piękna... - Uratuję cię, księżniczko! - dumnie rzekł rycerz. - Zgładzisz smoka? - lico księżniczki rozchmurzyło się. - Cóż, jest prostsze rozwiązanie - pewnym głosem powiedział rycerz, ściągając spodnie. - A innych prostych sposobów nie ma? - drżącym głosem spytała księżniczka - Cóż, można by ci jeszcze złamać nos i przestaniesz być najpiękniejsza... - zamyślił się rycerz.
  19. Neta nie ma czasu bo myje okna to cos wstawię: Żona do męża: - Wiesz, dziś jak przechodziłam w przedpokoju to zegar spadł tuż za mną... Mąż: - Zawsze się spóźniał... Po nocy poślubnej żona mówi do męża: - Teraz to ja będę chodziła do barów z kolegami, piła piwo, non-stop balowała, a ty zaczniesz gotować obiady, prać, prasować i zajmować się całym domem! A jak nie, to nie chcę cię więcej widzieć na oczy! ...I nie widziała go jeden dzień, drugi, trzeci, a po czwartym opuchlizna zeszła. W noc poślubną panna młoda mówi do swojego świeżo poślubionego: - Ponieważ jesteśmy teraz małżeństwem, musimy wprowadzić pewne zasady dotyczące seksu: Jeśli wieczorem mam uczesane włosy oznacza to, że nie mam wcale ochoty na seks, jeśli są w lekkim nieładzie, to znaczy, że mogę, ale nie muszę mieć ochoty na seks, a jeśli są w nieładzie, to znaczy, że mam ochotę się kochać. - W porządku kochanie - odrzekł mąż - żeby wszystko było uporządkowane musisz wiedzieć, że wieczorem po powrocie z pracy zawsze piję drinka. Jeśli wypiję tylko jednego, to znaczy, że nie mam ochoty na seks, jeśli wypiję dwa to znaczy, że mogę, ale nie muszę mieć ochoty na seks, a jeśli wypiję trzy, to stan twoich włosów nie ma znaczenia. Szef zebrał pracowników i mowi: Mam złą wiadomość.Ze względów oszczędnościowych muszę kogoś zwolnić. - Mnie nie,jestem mniejszością i mogę oskarżyc Cię o rasizm.....szybko reaguje czarnoskóry pracownik. -Jestem kobietą,od razu wnioskuję do sądu sprawe o seksistowske traktowanie......ostrzega sekretarka. Spróbuj mnie zwolnić,to pozwę Cię i oskarżę o dyskryminację ze wzgledu na wiek.....wycedził liczący 70 lat kierownik działu. Wtedy wszyscy spojrzeli na bezbronnego,młodego,białego, zdrowego pracownika.Ten zastanowił się chwilę i wyszeptał: Ostatnio wydaje mi się,że jestem gejem.
  20. Reniu super tak posłuchać o własnej córce. Gratulacje.
  21. Czesć. Neta babo jedna - nie znam (chyba) - i nie wiem czy dobry. Tasik nadal trzymam kciuki. Powodzenia na egzaminach na prawo jazdy.
  22. Wyczułam że Neta sypie kawałami i zaglądam. Dobry kawał, już go znałam. Tasik już wieczór, pewnie już po? Obudź się raz dwa i wysyłaj sms-sa. Czy po cesarce to jest się na tyle przytomnym żeby wysłać sms-sa? Trzymam kciuki .
  23. Justyś super zabawa. Ann jak dla mnie to Uliśka napisała swoje imię "ULA". Gratulacje.
  24. Kilka zdjęć: z obiadu po uroczystości i z wtorku "zdjęciowego". Zdjęcia z samej uroczystości dopiero dostaniemy, robione były tylko przez fotografa. Tu jeszcze kilka (nie mam juz czasu dalej wklejać) Picasa Web Albums - Renata - komunia
  25. Cześć. Nie miałam czasu ostatnio zaglądać. Jesteśmy juz po komuni, wszystko sie udało, jeszcze biały tydzień do piątku i wreszcie odpocznę. Karola ale miałas przejścia, współczuję i cieszę się że wszystko dobrze się skończyło. Tasiku jak tak poczytałam to ja chyba wolałabym ogólne niż ZZO. To leżenie bez odrywania głowy..... No nie wiem.... Dziewczyny mam zmieniony telefon i kartę SIM po awarii. Pełne formatowanie. Wyślijcie mi SMS ze soim imieniem
×
×
  • Dodaj nową pozycję...