Skocz do zawartości
Forum

anula_73

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez anula_73

  1. I tutaj witaj Devachan. Pisz, pisz, pisz. Troche lzej Ci z nami bedzie zobaczysz. Wiking fajniutki. Moj syn Jędrek też ma na drugie Leon. Ipasuje ten leon do niego bardzo. Nawet nim sie przedstawia. ja tez tylko na chwilę. Zresztą widzę, że wszystkie jesteście jakieś nieobecne. Jesienią nadrobimy... Teraz poczytam sobie co u Was. Papa
  2. Devachan witaj. Miło że do nas zajrzałaś i zostań dłuuugo! Gabi jak nie spacer, to odpoczniesz w domu.Luzik.Może uda Ci sie trochę dospać? U nas na razie deszcz "wisi" w powietrzu. A wycieczką sie nie stresuj, chociaż przyznam panie odwazne. I nigdy nie słyszałam o wycieczce w żłobku. Zuzkus synio super fajny. Takie ma chochliki w oczach. Monika Ty moze z Monia zmień miejsce zamieszkania. U Was to sie chyba najwięcej dzieje ! Zdrowia dla Mamy i m. i dla Ciebie przede wszystkim dużo siły, bo przecież nieduży z Ciebie Mamutek Newania uściski dla daruni z okazji połówki Monia widzę,że tak samo się odstresowujesz. Też tłukę madżonga, chociaż ostatnio Zuzia trafila na grę w "sprzatanie pokoju" i szlag mnie trafia, bo od tygodnia nie mogę przejść najwyższego poziomu Może spróbujesz? Caroline's Room Ordering - Zagraj w darmowe gry online na Gry.pl dziubala Oby jak najszybciej koniec Twoich zakupów i innych przyjemnośći. Mieszkaj wreszcie ! Słonko i słusznie z tą policją. U nas też tak jest że są dzieci b. zaniedbane. I właściwie szkoły też mają to gdzieś. tam gdzie chodzi Zuzia obudzili się na chwilę, jak wybuchła epidemia (!!!!) wszawicy. Ale teraz wszystko wróciło do normy. dalej nic nikogo nie obchodzi. Koniec roku niedługo. Odpoczniesz sobie! Lehrerin rzeczywiście dziwna sytuacja z tą dziewczynką. ładnie się zachowałaś. Ale może tak jak dziewczyny piszą mama ma jakieś kłopoty, różnie to w życiu bywa...Spróbuj, jak masz wątpliwości porozmawiać z tą małą. Idę cos robić. Nie chce mi sie straszliwie. wczoraj mamut stary poszłam z naszymi pracownicami pielić ogórki, bo jakos im wolno szło i ledwo się zwlokłam z pola. tez mi sie cos robi z kręgosłupem. Łyknęłam jakieś przeciwbólowe i mi przeszło, ale nie jest dobrze... A zdjęć z komunii nadal nie mam. szwagier "nie ma czasu", a moja siostra nie umie mi mailem przesłać. Ściskam serdecznie
  3. Monia38anula_73 dzień dobry! Miłego Dnia Dziecka i dla dzieci i dla Was. Uciekam do swoich zajęć. Pogoda dzisiaj (wreszcie) zapowiada sie ładnie. Pranie w końcu zrobię. Sciskam serdecznie p.s. Monika mam 1,60 (prawie. Bez 2 cm.) Ale jak powiadała moja Babcia: "małe jest piękne, a duże pożyteczne" i tej wersji będę się trzymać. To ja tylko pożyteczna jestem No i Monia bardzo dobrze!!!
  4. dzień dobry! Miłego Dnia Dziecka i dla dzieci i dla Was. Uciekam do swoich zajęć. Pogoda dzisiaj (wreszcie) zapowiada sie ładnie. Pranie w końcu zrobię. Sciskam serdecznie p.s. Monika mam 1,60 (prawie. Bez 2 cm.) Ale jak powiadała moja Babcia: "małe jest piękne, a duże pożyteczne" i tej wersji będę się trzymać.
  5. Dzień dobry! może się rozbudzę. Pogoda na razie w miarę. M. sam zaproponował,że dzieci poodwozi (w tym Jasia do Lublina), wiec zostałam z drobiazgiem, który się zgodnie bawi. Po szybkim przegladzie internetu oddalam sie do swoich zajęć Miłego Dnia Dziecka!!!
  6. monika4Monia38i tu hehehehehehe i tutaj się chicholicie?!!!! Ja komunie odbyłam. dzisiaj jestem po komunii mojej chrześnicy-siostrzenicy. Było OK. Jasiek zSabcią zostali w domu i dawno nie byłam na tak udanej (dla mnie imprezie) po prostu sobie siedziałam, jadłam , piłam winko, gadałam. I nie musiałam zajmować się żadnym dzieckiem. Luuuzik.... Za tydzień jeszcze jedna uroczystość. Wesele chrzestnego mojej Zuzi, kuzyna m. Ponieważ z kasą b.b.b. krucho przetrząsnęłam dzisiaj szafę mojej sister i znalazłam sukienkę w sam raz na mnie, na okazję i w ogóle OK. zakietdo niej mam elegancki, buty też niedawno wysokie czarne zakupiłam (bo w ogóle to ja bardziej kurdupel jestem) więc z głowy, a trochę mnie to martwiło. (Miśka sukienka i buty extra. Tylko, jak Monika pisze - zdjęcie z Tobą w tym , prosimy!) Sylwia kurcze, zmień może lekarza albo sie skonsultuj czy co? ja tran też daję jedrkowi i widzę efekty, więc tak jak dziewczyny polecam.
  7. monika4Monia38hehehehehe Ależ tu wesoło!!! Miło widzieć tak szerokie uśmiechy przy niedzieli! Myśmy już wrócili. Jasiek z Sabcią (z pomocą teściów) zostali w domu wiec sie trochę odprężyłam. Pierwszy raz od dawna bylam na takiej imprezie rodzinnej na której nie musiałam zadnego dziecka pilnować. Zjadły, poszły się bawić a matka w miłym towarzystwie pojadła, winka popiła.... Faaajnie..... Teraz też się bawią. Faaajnie.... p.s. Monika pijasz taką miksturę???? Podziwiam! Ja co najwyżej przyjęłabym dwa pierwsze składniki.
  8. Zubelek zdrowia. A w ogóle to zdolna jesteś. skąd Ty grype wytrzasnęłaś o tej porze roku??? Gunia szybkiego gojenia paluszka, bez dalszych komplikacji. No i poza tym gratuluje pracy!(późno trochę, ale szczerze) Monika zdrówka dla mamy. jak sie dzisiaj czuje? ja ze skoliozą mam to samo. W zimie też mi tak drętwiało. Trochę na masaże chodziłam, ale głównie zauważyłam że muszę wagi pilnować, trochę wiecej i już ciężko wstać. Uroki mamuciego wieku... Słonko aż się przeraziłam tym gradem. Przykro mi z powodu wyrządzonych szkód! U nas tylko padało - na szczęście, bo gdyby spadł grad to ....nawet nie chce myśleć... Monia m. wrrr... U mojego też niechęć do prac domowych. Właśnie wczoraj w@#$% się i zlikwidowałam plac budowy w tzw. salonie. Pierwsze pieniądze będziemy mieli ok poł lipca, więc nie mam zamiaru do tej pory gnieśc się z dziećmi w jednym pokoju. O dziwo nie protestował...Zwłaszcza że się nie włączał do prac. Lehrerin trzymam za Ciebie kciuki. szukaj nie rezygnuj. Ja w dokładnie taki sposób straciłam prace w szkole.Zdrówka dla Niśki! Manenka chętnie wrzucę zdjęcia tylko niech mi szwagier przegra na płytkę...Ściskam Cię mocno To tak na szybko, bo już już JUUUUŻ jade na komunię do siostrzenicy. Podobno ponad 2 godz. w kosciele - proboszcz ma tendencje do rozbudowanej celebry.... Całuski
  9. Witajcie kochane. tak tylko listę podpiszę,żebyscie o mnie nie zapomniały...Wieczorem mam trochę pisaniny na komputerze to zajrzę i do was wreszcie. Pogoda brrr....zimno, szaro, mokro.... Siedzimy sobie z Sabinką i właśnie intensywnie myśle, co zrobić z praniem???? Wczoraj Dzień Mamy i Taty w przedszkolu. Występ rewelacja, bo jakby zresztą inaczej. Z Jędrka następne zwierzę sceniczne rośnie (po Zuzi). Miało być tylko "podpisanie" a pisze i piszę.... Dobra. Spadam do swoich zajęć. Ściskam Was i przytulam dziewczyny serdecznie.
  10. Sto lat mamusie!!! zaniedbuje, wiem, mea culpa... Ale same wiecie... Niedoczas... To słowo robi ostatnio zawrotną karierę. Ostatnio nie wiem jak sie nazywam. Obiecuję, jak tylko dostanę zdjęcia z komunii - czyli może dzisiaj- wrzucę je wraz z przeprosinami. Ściskam Was wszystkie serdecznie
  11. Cos mi się wyłaczyło, qrczaczek! Więc dopisuję: zdjęcia wrzucę,może nawet dzisiaj, będę akurat u siostry to zmuszę do przegrania, albo sama to zrobię. A co! sprawy spadkowe chyba po mojej myśli. Coś mi sie wydaje,że dogadam się lepiej z kanadą niż własną siostrą. Wychodząc dzisiaj od notariusza (kupiliśmy dzisiaj ziemię), natknęłam się przypadkowo na wujka, poszliśmy na kawę i dogadamy się pewnie na współwłasność (na dwie osoby - ja spłacam siostrę jego syn rodzeństwo swoje) i póki co się zastanowimy na spokojnie, co dalej, bo okazuje się że oboje nie chcemy sprzedawać(względy sentymentalno emocjonalne, to takie moje miejsce na ziemi). Potem kolejna kawa z przyszłą żoną(juz wkrótce) brata ciot. m.. strasznie sie cieszę. Nie będę sama z Lublina na wsi. W ogóle jesteśmy z tego samego roku, mamy tych samych znajomych i po ślubie będziemy sie tak samo nazywać. Fajnie! No i dopiero wrócilismy do domu parę godzin z dala od problemów i trochę lepiej. Po ludzku zaczęliśmy do siebie mówić. fajnie! Może się zacznie jakoś układać. A może się będziecie śmiać, ale powiem. jadę w sobote na egzorcyzmy. Tzn taka specjalna mszę O uzdrowienie ciała i duszy. Wiem, wiem..."jak trwoga to do Boga" itp...Ale może pomoże, bo ostatnio to jakoś tak wszystko sie po kolei nie układało, że aż przerażało... nie zaszkodzi na pewno. spadam do jakiejś konstruktywnej roboty. Zwłaszcza ze wieczorem nach Lublin. Ściskam, mamutki! Miłego święta!
  12. YouTube - Mahnahmahnah! A to tak na początek tygodnia. Coś, co ZAWSZE, ale to Z A W S Z E mnie rozśmiesza. Zwłaszcza jak sobie przypominam, jak mały Jasiek to spiewał ze mną (jedyna piosenka którą w życiu spiewał.)
  13. Witajcie porannie. Słonko na Ciebie zawsze mozna liczyć z kawka rano I fotki bardzo OK Manenka wrzucaj fotki wrzucaj ile wlezie. Ja to straszliwie lubię Wasze zdjecia oglądać zaraz mnie cos trafi spacja mi działa kiedy ma ochotę. już mnie palec boli. Monika o moim ogródku i ogrodzie nie wspomnę. po tych deszczach mimo hektolitrów roundupu chwasty szaleją. Jak Kubuś? Ann miłej zabawy na Dniu Mamy. U mnie w przedszkolu w czwartek Dzień Mamy i Taty. Jędrek klepie wierszyki jak opętany. Jakos mi sie to dziecko zaczęło ostatnio rozwijać. Monia współczuje z powodu pieska. Chociaż tak obserwuję,że nas to też czeka. mamy taką sunię, przybłędę (mieszkamy w takim miejscu,że nam co roku ktoś psy koty podrzuca, zwłaszcza po wakacjach, bo maja po drodze z jezior do Lublina). No i jak Jasiek sie urodzil, czyli 14 lat temu przyplątalo sie takie biedactwo, wg weterynarza juz wtedy nie była najmłodsza. Taki psi Matuzalem. No i chyba nadchodzi jej czas... Qrcze, nie zdążyłam sabina wstała i juz gdzieś uciekła. Złapałam Dla porzadku dodam że remont trwa (w zawieszeniu). Mieszkamy w 1 pokoju. Z m. zawieszenie broni, chociaż nie wiem jak długo. Wieczorem do Lublina, ale nieciekawie, bo wyjaśniać sprawy spadkowe z rodziną z kanady,która ewidentnie ma ochotę mnie wykorzystać. Wrrr... Ale we mnie optymizm i spokój. Może ciut farmakologiczny. Może to dzięki modlitwie na majówkach (o przypomniało mi się, u nas jeszcze jeden tydzień białego tygodnia !!!!) - słonko stosuje sie do Twojej rady. Ale czy to ważne?! Grunt,ze dzieci mi się po kątach nie chowają... Zaraz dzieci wywożę i biorę sie za ogród. Zrelaksuję sie trochę przynajmniej. I może jakieś meble sobie przytacham na taras. Ściskam czule każdą Mamutkę. Miłego tygodnia
  14. najserdeczniejsze życzenia dla Tomcia! Miśka niech Ci rośnie duży i zdrowy. Buziaki
  15. To Tak na początek dla moich kochanych pamiętających Mamutków! Dzisiaj w pełni zasłużony odpoczynek. udało mi się wszystko dopiąć najlepiej jak potrafiłam. Zuzanna szczęśliwa i zadowolona i tylko o to mi chodziło. Uroczystość w kościele super. W sobotę znalazl się nawet organista. Ksiądz też opanował swoją spontaniczną naturę i wszystko bylo jak należy. Zdjęcia wkrótce, bo szwagier (prawnik, co wiele tłumaczy) po krótkiej acz rzeczowej rozmowie z proboszczem złamał zakaz fotografowania w kosciele, co skrzętnie podchwycili pozostali . Ale dzieki temu Zuzia ma mnóstwo zdjęć z komunii, jak spiewa, jak mówi wierszyk, podczas komunii...itd a nie tylko jedno w ławce. Obiad też wyszedł jak należy. Mimo odwołania kucharki. Bo jak mówi przysłowie "prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie". Kiedy załamana i dołowana przez m.w piątek siedziałam w kuchni niemal rwąc wlosy z glowy co ja zrobię, wpadła kuzynka m., ze nawet nie ma mowy ona zostaje ze mną sprzątamy, gotujemy i wszystko będzie ok... Jak powiedziała tak zrobiła... Gotowałysmy pół soboty razem, tzn. ja myłam, kroiłam itp a ona gotowała. do wieczora wszystko było gotowe.w niedzielę rano inna kuzynka m. przyjechała po Zuzię i zrobiła jej fryzure. Sprzątałam z Jaśkiem. Oczywiście remont w pełni , pół domu w tekturach . Jasiek, moj Kopciuszek kochany, wstał o czwartej rano i dobłyszczaliśmy to co mozna było jeszcze zrobić. Potem został z Sabinka w domu, uspił ją , pomył naczynia...Nawet teściowa dzisiaj była pod wrażeniem jego postawy...Także wszystko OK. i nawet m. tego nie zepsuł. Chociaż dwa dni wcześniej odwołał gości ze swojej strony i w ogóle wszystko chciał odwolywać, "bo nas nie stać"...qrcze...!!!.... no i to tak w skrócie, jeszcze na dośc gorąco i może chaotycznie. dzisiaj luz. Dzieci w placówkach szk-wych. Sabcia śpi. A mi został rosół więc nie gotuję. Później zrobię jakieś pranie zaległe, ale na nocna taryfę. A wieczorkiem poczytam spokojnie co się tam u Was działo, bo tylko tak przelatywałam wzrokiem... ściskam cieplutko.
  16. ja tak na moment. dziękuje za wszystkie słowa otuchy. Moc buziaków i ściskam. Po komunii megapost gwarantowany, bo to, co sie dzieje....:ehh: Ale koszmar się wlecze... M. komplikuje. Pokój rozbabrany. całą noc z niedzieli na poniedziałek rozwallismy kominek - tony gruzu, a fachowcy się wypięli. Zaszpachlowałam wszelkie dziury i mówię m. (w tej chwili błagam) zeby tylko pomalowac - on nie i nie. Tylko gładż! Na jedzenie wyżebrałam od rodziców, zagryzając zęby, bo nasłuchałam się przy okazji opinii co do wielkości imprezy (naprawdę minimum), jakości m. i mojej głupoty. A w ogóle to umawiaja mnie z adwokatem, bo tak nie mozna.... Jak zwykle pomocni i wspierajacy, aleprzecież niczego innego się nie spodziewałam. To smutne ,ze najwięcej wsparcia otrzymuje od obcych właściwie osób czyli Was, chociaż tak naprawde nie wiem czy wiecej o mnie nie wiecie niz tzw. bliscy. I uwierzcie mi , dziewczyny, że jedynym szczęściem w tym wszystkim są moje dzieci, które są cudowne (Zuzia słowem nie wspomina,ze jeszcze nie ma butów). Gdyby nie one juz nic by mi sie nie chciało... pozdrawiam serdecznie
  17. cześć dziewczynki! Mogę sobie ponarzekać? Mogę? naprawdę? to uwaga, zaczynam... W końcu coś mnie trafi. Wszystko idzie nie tak jak trzeba. M. pojechał teraz po Jaska do Lublina. Jaś wymyslił wczoraj z ojcem moim że mam po niego pojechać a ja nieasertynie, nieuważnie, jak zwykle zajęta czymś zgodziłam się. No i całe popołudnie telefony:KIEDY???? A ja dzieci po południu ze szkoły biegiem na spotkanie w kosciele , m. wziłą samochód bomusiał ludzi poodwozić, no i tak do 22. No i wteady zadzwonił ojciec, kiedy zamierzam bo juz późno...wrrr. No i obrazil sie (ojciec) bo nie. a ja już naprawde nie moglam gnac po nocy 45 km w jedna strone, bo maly nie chcial jak zwykle busem przyjechac do lecznej skad go odbieram...wrr... po tym telefonie 2 godziny awantury z m. ;pt. "bo ty jestes taka niezorganizowana, bo inne kobiety..., znam wiele...., ja z taka nie chce zyć....,bo len, bo (....) -tego nawet nie chcę napisac. A ogolnie chodzi o to oczywiście, że nie zarabiam, że tyle dzieci i takie inne....Nie wiem co mam robić. Chyba doszłam do ściany z tym wszystkim. Ile mozna poświęcić "dla dobra dzieci". Bo może rzeczywiście nie potrafię sie dostosować do zycia na wsi... Podobno przeciwieństwa się przyciągaja, ale w kryzysie to raczej eskaluje konflikt. Poza tym doszliśmy do takiego stopnia "szczerosci" tych "rozmów",ze trudno będzie zapomnieć niektóre słowa . 15 lat psu na budę. A ja chyba znowu będe zaczynała od zera. A w ogóle komunia wisi na włosku. Przez inwestycje w gospodarstwo (konieczne, nie da sie ukryć) nie mamy w tej chwili ani grosza. Pierwsze pieniadze za 1,5 mca. tesciowa codziennie przychodzi z omawianiem tego co powinnam zrobic czytaj kupić, ale jak poprosiłam żeby mi rosół na przyjecie ugotowała to nie. o moich rodzicach nie wspomnę... Apoza tym zaraz jadę sprzatac kościł, po południu na majówkę....Nie daję rady... Ale muszę i dam. Wiem. Pożaliłam się. Przepraszam że tak z rana. I dziękuję, ze jesteście,zeby wysłuchać.
  18. Monia moc uścisków! Wszystkiego naj naj naj... radosci , usmiechów, spokoju, i w ogóle wszystkiego, co Ci tam potrzebne
  19. Monia, dzięki!!! Doleciało. Mamutku nowy witaj ! Rena to odpoczywaj spokojnie!
  20. gabi ale ładna weroniczka. ona ci tak zasypia w chuście i ją odkładasz do łózeczka, tak? monia chuchnij i dmuchnij na chmury. ja je chcę!!! tylko z deszczem obowiazkowo
  21. Chętnie. A dzisiaj w dodatku z cwibakiem Słonka .Uratowałam kawalek do porannej kawki. Słonko Przepis już w moim zeszyciku z "zawszewychodzącymi". jako Cwibak Slonka oczywiście. Jak się dzisiaj czujesz? Monika trzymam kciuki za pozytywne efekty rozmów w hospicjum. A z dachem też współczuję. Ach te ciągłe wydatki! Monia zdjęcia pooglądałam z wielką przyjemnością. dzieciaki fajne, m. całkiem całkiem , ale Ty najfajniej. I nic nam nie pisz o jakichś lustrach. I zmień tego awatarka - bardzo mylący. To po prostu nie Ty! Moniq dobrej pogody na weekend. Odpoczywajcie! Gabi chusta fajna rzecz. I twarzowa! Ja to się skaradałam do niej ale jakos nie kupiłam, szkoda. Chociaż może są wersje dla starszych bobasów? teraz by mi sie przydało bo jakby rąk mam za mało. Newania jak po wczorajszym spacerku?Nie ma efektów przemarznięcia? Rena słusznie napisały - masz nauczkę. Ale ja robie to samo, bo mnie wkurza to proszenie. A potem sie wkurzam,ze wszystko robię za wszystkich. ( no ale jednak ja zrobie lepiej szybciej...) Manenka a Ty co masz na polu? I udaje sie do uprzednio zaplanowanych zajęć. qrcze, na zewnatrz zrobiliśmy porządek, bo naszymi siłami i tzw. "gospodarskim" sposobem. Ale wnętrze z powodów finansowych utknęło w martwym punkcie. Najwyżej zostało nam jakichś farb ze sklepu jeszcze coś pomieszamy i pomalujemy tylko. sami. "I bedzie" A Sabcia przespała pierwsza noc bez cycka. Dwa razy robiłam kaszkę, bo mam za małą butelkę chyba, nie byłam przygotowana na taką szybką i bezproblemową zmianę. Z poprzednimi to by tydzień wycia i darcia szat . Moich naturalnie . a tu spokój. Anioł nie dziecko. Miłego dnia .Usciski
  22. też pofoczę, a co. W końcu kabelek znalazłam Najpiękniejsza Sabinka świata Jędruś i Zuzanna na słoni tle A to efekt naszej pracy ostatniej, żeby orki nie powiedzieć manenka odpowiadam :6 ha ogórka, 8 ha pomidorów to podstawa, + papryka, kukurydza.
  23. Anulka napisała, ze wczoraj tylko kwiatka i w nogi Ale jakoś te dni tak mi w tej chwili pędzą, że nie zauważam nawet kiedy wieczór nadchodzi. ....... Napisałam posta , ale właśnie go wykasowałam, bo wyszedł w swoim wydźwięku jakiś taki pesymistyczny. A nie chcę ani sobie, ani Wam zaczynac tak dnia. Więc bardziej optymistycznie- m. przeszedł sam siebie przy ogrodzie, wreszcie mam miejsce na popołudniowe błogie leniuchowanie (tylko kiedy??15 min znajdę!)-zdjęcia postaram sie dzisiaj wrzucić. Dziecię nadal przejęte komunia, i to komunią a nie prezentami (hurra!mam sukces wychowawczy). Sabcia prawie prawie (odpukac w niemalowane) odstawiona od piersi, wczoraj po raz pierwszy na wieczór spożyła 160 ml kaszki. I to z butelki! (sukces niebywały zwłaszcza że moje dzieci wykazują wrodzona niechęć do smoczków). Jeszcze raz przepraszam, że nie napiszę do każdej z Was osobno. Wybaczcie mi do 17 -go! Ale jestem na bieżąco i wszystkimi się interesuję/ przejmuję o wszystkich myślę. Miłego dnia Mamutki!
  24. Moniki kochane, 100 lat! Uśmiechu, spokoju i spełnienia marzeń
×
×
  • Dodaj nową pozycję...