monika4

Monia38Dzień dobry dla wszystkich. A u nas wczoraj pracowity dzień. Okna w pokoju prawie skończone. Wyjdzie na to, że zrobimy go na święta, bo wygląda coraz gorzej. Poobrywane tapety, do tego próbowaliśmy pokryć farbą kasetony i chyba będziemy musieli nowe kupić i założyć, bo takie ufajdane, że żółć wyłazi. Jeszcze wczoraj Emil tak mnie wkurzył, że zarobil po łapach. Odkurzałam wieczorem ten syf po regipsach i tynkowaniu i czułam, ze mi się kabel od odkurzacza skaraca. Odwracam się a mój mądry synek siedzi z kablem pod prądem w zębach i go gryzie. Normalnie szlak mnie trafił. Do tego malo małej rano nie zabilam.....szklaną butelką z mlekiem. Niosłam ją w zębach, bo ręce miałam zajęte i wysmyknęła mi się (nie pamiętam, chyba usiłowałam gadać) i spadla prosto Mani na glowę. Ma mega guza, ale na szczęście nie uderzyła w ciemiączko tylko bardziej w tylnią część. Dzisiaj chyba zacznę rwanie tapet i powolne szykownaie, a wieczorami jak mała pójdzie spać będziemy malować. No ale nie wiem co z sufitem.... Moniq pyszne te migdałki Ja ostatnio znalazłam taką husteczkę z kwiatkami wystającymi. Myślałam, że to pot puri, rozwijam, żeby wymienić wkład, a tam te cukierki rozlezine ze starości Dopiero wtedy przeczytałam co pisze na wstążeczce. Okazało się że to ze ślubu brata mojego szwagra.........sprzed chyba 6-7 lat Ale ten zwyczaj mi się podoba. Ni myślałaś o zawinieciu cukierków w takie koronkowe serweteczki? Na chrzciny to ładnie wygląda. No nic idę wziąść się za jakąś uczciwą pracę... monia

oooooooooooo wielka andziu dzięki, dzięki, dzięki już pakuję i wysyłam gabi pójdzie Kuba do przedszkola ale dopiero we wrześniu, u mnie problem z brakiem takich jednostek w najbliższej okolicy, w jednej miejscowości jest przedszkole ale tam na 25 dzieci przypada jeden opiekun - jak dla mnie idiotyzm, w drugiej są dwa i społeczne i państwowe i w jednym i w drugim brak miejsc do Wrocławia mamy ponad 20 kilometrów i trzeba by było rano ekstra wozić go codziennie, do tego te ranne pobudki

za spełnienie mamucich marzeń

hej ja też kiepsko spałam, u nas strasznie wiało w nocy i działało to na mnie antyśpiąco. dzisiaj ledwie na oczy patrzę gabi a co cię tak depresyjnie nastroiło??? moniq podoba mi się ten zwyczaj rozdawania tych mniamuśnych cukiereczków ale to chyba raczej droga impreza?? ważne, że kandydaci na chrzestnych wyrazili zgodę na zdublowanie się w tej roli

hej niech ktoś mi zabierze to moje dziecko chociaż na pół dnia proszę, już nie mam siły

JA TEŻ PRZYSZŁAM DOBRANOC POWIEDZIEĆ moniq a co to za zwyczaj w związku z chrzcinami, tajemniczo brzmi i kto zostanie chrzestnym Noasia, ustaliliście już mam nadzieję

mam zamiar kupić właśnie takie urządzenie nawilżające do pokoju w którym śpi Kuba i kompletnie nie wiem czym się kierować przy zakupie, na co zwrócić uwagę, pewnie wiele z was używa nawilżaczy i dlatego bardzo proszę: doradźcie

andziu cieszę się, że miałaś odskocznię od butli, pieluch i brojącego sreberka, przynajmniej dobrze się bawiłaś Kubę wczoraj przebadał lekarz i wyszło na to, że to wirusówka i już prawie całkowicie zwalczona, tempki brak, został katar i drobny kaszel odkrztuszający, podaję mu jedynie syropki - mukolityczny na rozrzedzenie wydzieliny, nurofen przeciwzapalnie, bioaron c i tran od wczoraj tak namiętnie szaleje, że ja praktycznie wymiękam czyli znów udało się wyjść z choróbska obronną ręką i nadal bez antybiotyku uf, ulżyło mi ale stracha miałam jak mi tak rzęził wtedy w nocy, naczytałam się jakie jest niebezpieczne i czym grozi zapalenie krtani u dzieci brrrrrrrrrr

edziu czyli już szybciorem zbliża się cudowny moment zamieszkania w nowym domku, super, oby wszystko udało się wam dostać gosiudla Adasia

no właśnie, skąd oni mają tyle siły, ja jak jestem chora to najchętniej bym leżała i spała a Kuba... broi jak pijany zając w kapuście

ale jestem śpiąca

też jestem ciekawa, może już urodziła...

gosiu współczuję bardzo Adasiowi, najważniejsze, żeby dużo pił, je coś czy nie bardzo??? możesz mu jeszcze dać do picia preparat hipp ORS 200, nie wiem czy go znasz HiPP: HiPP ORS 200 Kleik marchwiowo-ryĹźowy no i oczywiści elektrolity, orsalit na przykład, paskudne w smaku ale uzupełnia ubytki zdrówka, zdrówka, zdrówka

gosiaiMoniś kuba ma rozbrajające teksyJuniorek siedzi przy komputerze ,ja w kuchni i co chwilę mnie woła mówie że za chwilkę przyjdę a on ZA CHWIKE TO ADASIA CIEJPIWOŚC SIE ŚKOŃCI:36_2_49: super!!! jest boski

monia dzięki za info, m. jednak mówi, że u nas w piecu nie zda egzaminu ten ekogroszek bo ruszta mamy bardzo szerokie i mógłby wypadać, drzewa też za dużo nie używamy bo komin strasznie zarasta, tyle tylko co na rozpałkę i to suche, odpad ze stolarni, znajomy używa brykietów z miału, muszę się o to wypytać,sorki za zawracanie d.. lehrerin o kurcze!! wielkie brawa dla Nisi, jaka z niej dorosła i odpowiedzialna dziewczynka, widocznie musiała przemyśleć temat i dojrzała moniq starczy tyle, jakby nie to masz jeszcze ja też zasnęłam o 2.00 pranie babcinych szmatek robiłam, 4 pralki, teraz wszędzie mi się to suszy

witam rosół wstawiłam, kurczak się panieruje... miłej niedzieli wszystkim

rosół, pieczone udka kurczaka, sosik, czeski knedel

witam wszystkie dla chętnych

ann a może stosowniej zabrzmi: dzień dobry?

u nas kuchnia jest zdrowa, powiem, może za zdrowa - orkisze, amarantusy, jajka przepiórcze, perlicze albo od wsiowych kur, warzywa - czysta ekologia, z własnego ogródka, nawożone kompostem, cielęcina, królik,, drób, wołowina, czasami wieprzowina, oleje tłoczone na zimno albo z pierwszego tłoczenia, wszystko przyrządzane w zepterze albo w piekarniku w żadnych gotowych przypraw, jedynie zioła, też z ogródka albo suszone z torebki itd itd itd dlatego pozwalam sobie wprowadzić troszkę grzeszków żeby nie żyć zbyt "sterylnie" bo to też może okazać się "niezdrowe" czyli zacznijmy: Kuba uwielbia frytki i to niestety nie domowe ale takie ze smażalni, placki ziemniaczane, od 13 miesiąca odrzucił mleko dlatego pojawiły się danonki, jadł je coś około roku, 1, 2 dziennie (i żyje do tej pory hehehe), jako półtoraroczniak dostał flaczki i... bardzo mu smakowały, jeszcze obowiązkowo skwarki jeżeli chodzi o słodycze to nie specjalnie po nie sięga, z reguły jest tak - że rzuca się na lizaka np. dwa razy liźnie i odstawia, na czekoladę ma fazy i wtedy je codziennie przez tydzień potem miesiąc nie ruszy poza tym nic złego nie widzę w słoiczkach, Kuba miał rozszerzaną dietę akurat wtedy kiedy moje zapasy warzyw się pokończyły i miałam alternatywę - albo sklepowe chemiczne albo słoiki, padło na słoiki, w końcu mają te certyfikaty i komuś trzeba ufać pepsi mu nie smakuje, soków owocowych zagęszczanych nie chce a stawia na Kubusia Plaeya i dostaje od czasu do czasu chipsy mu idą ale jadł je dwa razy w życiu i tylko dlatego, że m. jadł a młody chciał to samo co do paluszków, krakersów i innych słonych rzeczy to nauczony został jedzenia tego w szpitalu, gdzie wylądował z jelitówką, tam wszystkie dzieci z podobnych schorzeniem były namawiane do przyjmowania tego typu słodycz(??) nie dlatego oczywiście, że zdrowe ale dlatego, że zawierają sól, która zatrzymuje wodę w organizmie dzięki czemu trudniej się odwodnić, zresztą chce się po tym pić - czyli taki troszkę dziwny środek leczniczy i niestety młody uwielbia piwo, nie, żebym mu dawała ale jak tylko namierzy butelkę, niedopitą do końca to od razu się rzuca, kilka razy łyknął troszkę tak, że piwo pijemy w ukryciu czyli co, jednak kurator??? więcej grzechów nie pamiętam, chociaż i tak tego sporo o właśnie, parówki, też goszczą u nie od czasu do czasu, jak ma chęć to je przez kilka dn, potem przez dłuższy czas nie ruszy

jeżeli chodzi o ciemieniuszkę to może się pojawiać w różnych okresach życia, nawet u dorosłego, często również bywa jednym z objawów alergii, , nam stara pediatra poradziła stosować oliwę z oliwek ale taką z górnej półki, najmniej alergizująca i w końcu produkt spożywczy, dokładnie wmasować wacikiem w skórę zmienioną chorobowo na główce, założyć kompres czyli najlepiej bawełnianą czapeczkę i po min. 2 godz. umyć główkę, Kubie jak był mniejszy to robiłam ten czapeczkowy kompres na całą noc i po umyciu i wyczesaniu nie było śladu po ciemieniuszcze, teraz, jak się to dziadostwo pojawi to niestety muszę powtórzyć zabieg ze dwa, trzy razy bo Kubuś nie zgadza się na dłuższe noszenie czapeczki niestety jest zapach taki typowo oliwny i z czapeczki nie chcą schodzić plamy ale to tzw. dziłania uboczne a co do krochmalu i mąki ziemniaczanej to też potwierdzam jej zbawienne działanie na wszelkiego rodzaju wysypki i podrażnienia skóry, krochmal do kąpieli a sucha mąka idealnie leczy np. odparzoną pupę, zamiast zasypki, tylko skóra musi być idealnie sucha, nienatłuszczona, bo wtedy zrobią się grudy

fasolowa, zupa jarzynowa dla Kuby i już

kaskastoMałgoś poproszę przepis na te bułeczki :) najlepiej na GG ;)u nas dziś coś jak Twister z KFC ;) własnoręcznie robiony ;) podziel się przepisem

jestem w końcu, rano próbowałam coś skrobnąć ale co tylko usiadłąm to Kuba zaraz kompa wyłączał również rano była u nas lekarka, przebadała, osłuchała i stwierdziła, że nic poważnego się nie dzieje poza wirusem, który juz prawie zwalczony, gardło ma leciutko czerwone, uszy też, do tego został katar i lekki kaszel odksztuszający kryzys był właśnie w nocy z czwartku na piątek i organizm doskonale sobie z nimporadzł, leków mam nie zmieniać, czyli zostaje to co mu dawałam - mukolityk rozrzedzający wydzielinę, przeciwkaszlowy i przeciwzapalny oraz bioaron edziu bardzo niecierpliwych macie sąsiadów, w końcu godzina przyzwoita!! oni nie robili remontów? ja też miałam jakiś taki leniwy dzień, nic kompletnie mi się nie chciało, nawet specjalnie nie sprzątałam, tylko z grubsza gosiu gratki udanego zakupu!! ja też lubię te sklepy, mam taki jeden potężny ciucholand, gdzie raz w tygodniu mają kosmiczne przeceny, niektóre rzeczy nawet za jednego zeta idą!! w sumie to dawno tam nie byłam...

Emilia1988A tu co taka cisza?? właśnie!!! hop, hop!!!! Kuba mi wirusa złapał to nie miałam na nic czasu, zresztą to głupio tak gadać sama ze sobą