-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez agusia4891
-
Nie nadążam za Wami :) Ja dziś się w końcu zawziełam i zamówiłam na allegro podgrzewacz PODGRZEWACZ 10w1 firmowy SISI REWELACJA Wawa HIT (1166949922) - Aukcje internetowe Allegro i laktator NAJNOWSZY MODEL Laktator ULTRAMED + Zestaw+Gratisy (1174805946) - Aukcje internetowe Allegro Jak się nie przyda to trudno, przeżyje jakoś tą straconą 100, w razie czego mam siostrę która pewnie będzie miała dzieci niedługo :) madlene tu się z Tobą zgodzę, ze rzeczywiście prędzej czy później bedę musiała albo chciała wyjść gdzies z mężem sama i wtedy może mi się przydac ten laktator (oby). Ja mam kupione dwa smoczki NUK ale butelki kupiłam Dr Browns'a. Musze sie pochwalić, że z gazety ,,Mamo to ja" na Dzień Dziecka wygrałam zestaw do pielęgnacji noworodka: nożyczki, cążki i pilniczek w małym ładnym pojemniczku, do tego pojemnik na waciki, gruszka do noska i dwa wiklinowe koszyczki na kosmetyki. Tak więc odeszło mi troszkę wydatków :)
-
lolall , gogi2704 Dzięki za wszystko za opinię w sprawi laktatora, rzeczywiście kupie najtańszy żebym nie była za dużo stratną justa83 mój mąż dziś już definitywnie postanowił ze mała będzie miała na imię Amelia Dziś odebrałam wyniki kontrolnego posiewu z pochwy i odbytu i masakra wyleczyłam dwie bakterie, ale wróciły 3 z pierwszego posiewu i wszystkie wrażliwe na penicylinę i ampicylinę, na którą mam uczulenie i niestety nie mam możliwości ich wyleczenia – po prostu bomba. Wiem ze podczas porodu podaje się antybiotyk w postaci penicyliny, w moim przypadku odpada ta możliwość i zastanawiam się czy mnie nie wezmą na CC, choć wolałabym naturalnie. Nie rozumiem tego świata, ostatnio w do Gdańska do szpitala przywieźli bezdomną, pijaną 30 letnia kobietę, która była w ciąży z piątym dzieckiem, dziewczynka się urodziła z 4, 2 promila alkoholu we krwi, uratowali ja. I taka matka w ogóle nie chodziła pewnie do lekarza, żadnych badań nie robiła, tylko piła a Ja od początku ciąży zagrożona, potem pozytywny wynik Toxoplazmozy, niedoczynność tarczycy i wiecznie grzyb w d…… i jaka tu sprawiedliwość. Mój maż się śmieje ze następną ciąże wywali mnie pod most regularnie będzie odwiedzał i dowoził denaturat do picia wtedy może żadna bakteria lub choróbsko się nie przyplątać do mnie :) mineralka no waga to mnie normalnie zachwyca, moja gin się śmieje ze jeszcze dwie ciąże i będę ważyć jakież 65 kg
-
Jak dobrze mieć znów neta i mieć do kogo się odezwac w dzień :) mężuś cały dzień w pracy nadrabia zaległości przed porodem i urlopem a ja bidulka sama w domu leże na wyrku plackiem żeby mi mała przed sobotą nie wyskoczyła. Całą ciaże nie miałam walki hormonów itp. , a tu od kilku dni chyba mam ,,przedporodowego" Baby Bluesa :) a do tego wrażenie, że czegość jeszcze nie kupiłam, że coś zapomniałam załatwić. I rzeczywiście nie mam jeszcze laktatora (choć nie wiem czy sie przyda), zastanawiałam sie nad taką karuzelą nad łózeczko ale też nie wiem czy sie sprawdzi. Nie kupuje poscieli do wózeczka wiec zasatanawiam sie nad grubszym kocykiem ale teraz pytanie czy mi mała nie zmarźnie w zimie, wiadomo bedzie ubrana w kombinezonik i przykryta kocem i pokrowcem z wózka ale czy to nie za mało? Słyszałam też o maści na popękane sutki MALTAN też nie wiem czy kupić. Czekam na opinie justa83 masz teraz trochę Bożego Narodzenia w sierpniu :)
-
Tak już mgr psycholog :) z terminem to u mnie dziwnie bo mam dwa: z USG na 25 sierpnia i z OM na 4 września. Mi bardzo podobał sie ten beżowy ale mój mężuś stwierdził że trzeba by było jakoś rozweselić zimę więc zamówiliśmy zielony, ale nie powiem że sie boję tego koloru bo pani w sklepie powiedziała ze jest on dość rażący. Mam nadzieję, że nie bedę doznawać codziennie oczopląsu patrząc na niego :) A to ja na wczorajszym spacerku
-
Pamiętacie mnie jeszcze :) miałam się odezwać po obronie magisterki, ale zapomniałam 2 miesiąc z rzędu zapłacić za Internet i mi jakoś przed obroną odcięli i tak prawie miesiąc siedziałam bez neta dopiero żeśmy z mężem w piątek załatwili podłączenia. Niestety nie jestem w stanie przeczytać wszystkiego, co żeście napisały (a swoją drogą na początku szło nam pomału a tu teraz proszę jednego dnia nawet po 6 stron). U nas wszystko dobrze już wiadomo, że na 100% nie będzie Mikołajka a Amelka, jeszcze się nie oswoiłam, ale wierze ze jak zobaczę małą to nawet nie będę żałować, że pierwszy dzieciaczek to nie syn a córcia :) Nie wiem czy pamiętacie, ale jeszcze na początku pisałam ze wykryli u mnie zakażenie toksoplazmozą w ciąży, jakoś żyję z tym mówią ze małej nic nie jest i nie będzie, tylko, że ja od kąd mi lekarz potwierdził to zakażenie od razu podał mi antybiotyk ROVAMECYNE, który biorę dzień w dzień po dwie tabletki. Jeśli któraś z was też miała wynik pozytywny, ale nie bierze żadnego antybiotyku na toksoplazmozę szczerze radzę iść jednak wydać te pieniążki i zrobić powtórne testy. Jeśli chodzi o paciorkowca to już miałam 3 razy posiew i za każdym razem wychodzi inna bakteria, a najgorsze jest to, że leczy się je albo lekami z dodatkiem penicyliny i jej pochodnymi (na oba mam uczulenie) albo lekami, które nie podaje się w ciąży, wiec ogólnie jestem więcej niż pewna ze mi podadzą antybiotyk przed porodem albo w trakcie. Okazuje się, że od nadmiaru antybiotyków i innych leków, które musze brać w ciąży mój układ immunologiczny jest na tyle osłabiony, że łapie wszystkie bakterie. I nie jest to wywołane nie myciem się, nie dbaniem o higienę czy jedzeniem niemytych produktów ani przez podanie ręki po prostu się pojawia częściej w ciąży zwłaszcza jak kobieta jest w niej w okresie wiosenno – wakacyjnym. No, jeśli chodzi o nas to jakoś leci, mam już rozwarcie na 2 cm, szyjka skrócona do niecałego centymetra, mała jest główką w dół już ułożona, waży 2700 i ma jakieś 48 cm. Ja sama mam 30 dag na plusie od początku ciąży i całe 6 cm w obwodzie. Pewnie wyda się to dziwne, ale już tłumaczę. Wbrew wszelkim opinią kobiety otyłe wcale nie tyją więcej w ciąży jak widać. Sama miałam na wstępie 115 kg, do 36 tygodnia schudłam 19 kg, w piątek u lekarza okazało się ze przytyłam całe 30 dag., okazuje się ze moja córcia zabiera ode mnie i rośnie prawidłowo (oczywiście swój tłuszczyk mam od początku z stad też to, że w pasie przybyło mi bardzo mało a właściwie wypchało mi tylko tego mojego niewyćwiczonego na gimnastyce flaczka). Dużo też dało mi ze nie jadam już od ponad 2 lat smażonych i tłustych rzeczy, ziemniaków i makaronów tylko mięso gotowane na parze, dużo warzyw i owoców. Choć jak czytam te wasze smakołyki, jakie przyrządzacie mam ochotę sama zjeść coś podobnego. Jeśli chodzi o wyprawkę to morze, która już mama wie, w co ubrać maleństwo na wyjście ze szpitala w taką pogodę, jaka jest w chwili obecnej. Szczerze mówiąc nie mam się za bardzo, kogo zapytać i nie mam w ogóle przygotowanych ciuszków na ta okazję. Jeśli chodzi o wyprawkę to na szkole rodzenia polecili nam kupić dwie zwykłe gumowe gruszki, jakie używały nasze mamy: mniejszą do noska, a większą do lewatywy gdyby dzieciaczek nie mógł się załatwić. Sama już zakupiłam i nawet udało mi się znaleźć gruszkę, której guma ma zapach wanilii i nie śmierdzi tak jak te zwykłe (koszt 9,80 za dwie). No i nareszcie zamówiliśmy wózek, na który musimy jeszcze trochę poczekać. Ale już nie mogę się doczekać jak już go odbierzemy.
-
Witam was wszystkie i te stałe bywalczynie i te nowo dołączone do grona wrześniówek. Nastukałyście tyle stron ze nie jestem w stanie tego ogarnąć. Nawet nie wiem czy mnie pamiętacie :) tak dawno nie pisałam nic, ale już się usprawiedliwiam a więc : Internet tylko w jednym pokoju w którym od półtora miesiąca remont i całkowity brak wstępu dla mnie ponieważ skrócona szyjka i rozwarcie spowodowało ciągłe leżenie w sypialni. Do tego ciągła nauka ponieważ w przyszłym tygodniu ,,rękoma i nogami” będę bronić swojej pracy magisterskiej :) - mam nadzieję, że się po części usprawiedliwiłam A teraz każda praktycznie z was pisze co jz ma czego nie to i ja napiszę :) remont pokoiku dla dzieciaczka urządzony, tydzień temu okazało się że nie Mikołajek a Amelka zawita do nas – dobrze że ciuszki mam w różnych kolorach, jak by od początku coś mną kierowało żeby nie kupować samych niebieskich tylko różne rózniaste. Jeśli chodzi o wyprawkę to mamy już ciuszki, część kosmetyków, pieluchy i tetrowe i flanelowe i nawet 1 paczkę jednorazowych (nastraszyli mnie że mogę urodzić w każdej chwili) mamy już łóżeczko, przewijak taki usztywniany nakładany na łóżeczko, ręczniki, koce, 1 kpl pościeli (kupiłam na allegro zestaw: poszewki na poduszkę i pościeli wraz z wypełnieniem + baldachim + przybornik na łóżeczko + ochraniacz który bez problemów poprosiłam o wymianę na dłuższy tj. z 190 cm na 300 cm zapłaciłam za wszystko 126 zł ) nie mam jeszcze prześcieradeł i gumowych i bawełnianych, , jeśli chodzi o wózek to czekamy na przypływ gotówki, ale chyba decyzja padła i ostatecznie kupimy ten otot V-TRAVEL WĂZEK 3w1 KOLEKCJA 2010 SUPER GRATISY (1035931842) - Aukcje internetowe Allegro nie mam tak naprawdę nic dla siebie do szpitala poza spakowaną kosmetyczką i wkładkami poporodowymi i laktacyjnymi. Butelki kupiłam dwie 120 ml Dr Browns’a, do tego 3 dodatkowe smoczki do butelki no i smoczki do buzi też dwa NUK’I bo i polecają znajomi i rodzina. Zastanawiam się nad laktatorem ręcznym a elektronicznym ale mówią że jeśli ma się pokarm to lepiej ręczny bo przy elektronicznym można doprowadzić do nadmiernej laktacji i ciągłego upływu mleka. Ja póki co od 3 miesięcy mam siarę w piersiach więc Pani doktor uważa że problemu nie będzie z karmieniem i pokarmem więc chyba zdecyduje się na ręczny (jest tez tańszy) zastanawiam się nad podgrzewaczem ale jeszcze z nikim nie rozmawiałam na ten temat, może wy macie jakieś zdanie. Póki co nic nie przytyłam :):):) waga z przed tygodnia nadal mniejsza niż z przedostatniego badania i w ogóle z przed ciąży wiec jest super bo okazuje się ze niunia rośnie zdrowo i prawidłowo pomimo tego że ja nie tyję (co mnie martwiło ale okazało się niepotrzebnie), wbrew mitom i zasłyszanym z otoczenia rozmową od początku ciąży nie mam żadnych zachcianek, żadnej burzy hormonów, zmian nastroju, nie krzyczę na męża – za to wszystko chyba przeszło na niego i walka hormonów i zachcianki. Czuje się świetnie fizycznie i mam nadzieję że tak zostanie do końca ciąży. Jak już pisałam wyżej okazuje się ze przy moim rozwarciu mogę urodzić wcześniej wiec kto wie czy nie wypadnę na sierpień. A w ogóle to macie prześliczne brzusie i te zdjęcia z terenu są super - zazdroszczę. Ja niestety nie mam jak się ruszyć na dwór żeby porobić jakiekolwiek ale mam nadzieje że już po obronie pójdę na jakiś spacer albo wypad za miasto i coś popstrykamy z mężem, teraz się boję wyjść żebym nie zaczęła rodzić bo chciała bym zakończyć najpierw wszystkie sprawy ze studiami. Pozdrawiam, życzę miłego początku kolejnego tygodnia :)
-
Kleopatra co za zbieg okolicznośći :) my z mężem również wczoraj byliśmy na ruchomych wydmach pewnie gdzieś się minełysmy bo widzielismy nie jedną przysza mamusię :) ania h83 ja w takich i podobnych sytuacjach zawsze powtarzam, że ważne jest, że nic się nie stało osobie poszkodowanej, lęk zostanie jeszcze przez jakiś czas ale życie jest najważniejsze. Moja praca mgr opiera się na młodocianych przestepcach i jestem przerażona wynikami moich badań i tym co sie dzieje w Polsce i jak widać nie tylko. Strach wyjść nawet po gazete i bułki. Ja jak zwykle po miesiacu ale nie mam dostępu do neta na stałe i że tak powiem ,,ciagne" od sąsiada. U nas wszytsko w porządku, pomału kompletuje rzeczy dla maleństwa kosmetyki, przybory itp. ciuchy już mam na szczescie. Teraz jestesmy na etapie wiecznego remontu który się ciągnie od 2 tygodni. Czytałam coś o wózkach, Ja osobicie nie znam sie na nich słysząłam tylko od znajomych dobre opinie na temat TAKO JUMPER I V-TRAVEL i w ostateczności zdecydowaliśmy sie na ten drugi. Przez myśl przebiega jak u Maleństwa jeszce Jedo Fun ale tylko i wyłacznie na 4 kólkach, dwóch pierwszysch skrętnych Kończe bo coś zaczyna mi przerywac internet Miłego dnia
-
paulina nie ma się co za martwiać, bo to i nie dobrze dla ciebie i dzieciaczek odczuwa twój niepokój, mi wychodziła za duża przezierność karkowa, jak już pszłam do lekarza na badania genetyczne to w ogóle nie było wskazań do robienia tych adań (przezierność prawidłowa) teraz znów byłam na połówkowym u kogoś innego i okazało się że moja pani dr widzi chłopca a ta u której yłam we wtorek dziewczynke i obie są pewne na 100 %, nie masz sie co martwić i stresować, może lekarz ma kiepskie USG albo sam ma kiepski już wzrok, spokojnie odpoczywaj i idź do kogoś innego, wiem że to tak się fajnie mówi ale ja sama od początku ciaży byłam pod szczególnym nadzorem z powodu wcześniejszego poronienia i obecnej zagrożonej ciaży i każde badanie, każda niezgodność doprowadzała mnie do białej gorączki, biegunki, płaczu i stresu, nie wspomne nic o tym ze naczytałam się głupot w internecie i panikowąłam na maxa w końcu mąż poskarżył się mojej lekarce że mi odbija i ta mnie zjechała od stóp do głów i dopiero zrozumiałam jaka ja durna byłam. Trzymamy kciuki ja i cała reszta wrześnióweczek :) Kleopatra my to chyba z tych samych okolic :) ja też mam problemy z chorobami wewnetrznymi, zakaźnymi u mnie wyszła toxoplazmoza, fakt że nabyta przed obecną ciażą ale stale jestem pod okiem specjalisty i na antybiotykach. Ja chodze do dr Andrzeja Kotłowskiego do Zakładu Medycyny Specjalistycznej w Sopocie na Grunwaldzkiej 36-a, przesympatyczny starszy człowiek, w pieczatce ma wpisane choroby wewnętrzne, specjalista medycyny morskiej i tropikalnej Miłego dnia , pozdrawiamy
-
selene10 wcześniej miałam tylko na balsamy Oriflaym i Dave, ostatni miesiąc używałam kremu na rozstepy z Perfecty i nic mi nie było nawet pomagało na rozciągająca się skóre i nie swedziało a kiedy się skończył uzyłam oliwki i własnie odrazu po 2 dniach dostałam wysypki (małe kaszkowate chrostki) wczoraj w aptece kobitka dała mi Alantan a wcześniej robiłam Propolisem i Epikremem schodzi ale właśnie pomału. Dziś jest już o wiele lepiej i już tak nie swędzi i nawet już nie widać gołym okiem tylko pod palcami czuć. Najgorsze to to że już zdążyłam się naczytać o choleostazie ciażowej i do wtorku to chyba umrę ze zmartwienia Miłego dnia
-
Mi na poczatku pojawiły sie pod piersiami, potem na całych piersiach, brzuszku i na koniec trochę dekoltu ja mam nadzieję że to tylko oliwka, że nic powazniejszego, do dermatologa musze czekac do nastepnego piątku a wizyte u ginekologa mam już we wtorek wiec morze ona mi powie wcześniej co to jest, żeby to nie było żadne zatrucie albo ta moja nieszczęsna toxoplazmoza
-
Cześć Ania h84-witamy w gronie wrześniówek i gratuluję chłopca!!! Jaga111 bardzo mi przykro :( sama dobrze wim jak to boli :( bejbik ja już wczesniej pisałam ale napiszę jeszcze raz czy próbowałaś poprosić o skierowanie do szkoły rodzenia od swojej pani ginekolog? U nas w Trójmiescie nie ma problemu z zapisem do szkoły rodzenia za darmo jeśli masz skierownie od prowadzącej ciąże pani ginekolog. Popytaj się Kleopatra cieszymy się że wszystko w pożądku po badaniu i że maleństwo zdrowe, my idziemy za tydzien na połówkowe i strasznie sie denerwuje Kobietki mam problem w zeszłym tygodniu z 3 razy użyłam oliwki Johsona Rumiankowego w żelu i wyskoczyła mi tak niesamowita wysypka na brzuszku, piersiach i dekolcie i że nie jestem w stanie zapanowac nad drapaniem, zaczełam pić wapno, smarowac się epikremem i talkiem miodowym coś pomału schodzi ale może któraś z was ma lepszy sposób i szybciej działający. Rczej nie jest to uczulenie na żaden pokarm bo nie eksperymentowałam z niczym no i choroby typu choleostaza ciążowa też raczej nie, zdecydowanie stawiam na oliwkę. Morze któaś miałą podobny problem, słysząła od kogoś albo wie trochę więcej na temat wszelkich wysypek Pozdrawiam i życze miłego dnia :)
-
justa85 brzusio śliczny mój też się pomału zaokrągla ale że swój własny bez Mikołajka miałam dość duży więc u mnie nawet nie widać że to już prawie 6 miesiąc. Jeśli chodzi o imiona to Weronika jest śliczne a jeśli chodzi o Milena to skrót Miłka nie jest od tego imienia tylko od Miłosławy :) (nie mylić z Mirosławą) wicia255 Jeremiasz tak jak już dziewczyny piszą jest dość poważnym imieniem ale ładne, musze przyznać że i my się nad takim zastanawialiśmy ale niestety mamy już chrześniaka Jeremiaszka wiec imię odpadło na wstępie :) Mineralka mnie też wróciły nudności i awers do mięsa, potrwało to z 3 dni i znów wszystko wróciło do normy, nie jestem lekarzem wiec ci nie powiem czy to normalne czy tez groźne ale mogę Ci powiedzieć że ja brałam Duphatson i Luteine do 20 tygodnia i zaraz po tym jak nadszedł dzień w którym nie musiałam już brać leków właśnie wystąpiły nudności z tym że moja Pani doktor powiedziała ze może się tak zdarzyć przy odstawianiu tych leków Maleństwo04 balsamów nie używam bo lekarka zabroniła mi tego typu rzeczy używać, z drugiej strony nie czuje też potrzeby smarowania się takimi rzeczami, z brzuchem na wierzchu raczej nie zamierzam chodzić, a ręce i buźkę ładnie można opalić na spacerku, jeśli chodzi o nogi to pewne do czasu upałów tak mi spuchną że będę je chowała pod długimi spodniami a poza tym jeśli chodzi o 3D to idziemy za 2 tygodnie + echo serca płodu strasznie się denerwuje bo teraz tyle się słyszy o różnych wadach, choć nam nie wyszło nic na USG to jednak dostaliśmy skierowanie. Pozdrawiamy i życzymy miłego popołudnia
-
Znów odzywam się po kilku tygodniach, przepraszam ale nadal pracuje nad moją magisterką, musiałam przebadać 100 osób, do tego zaczełam praktyki o których mi się przypomniało niedawno że nie zrobiłam no i jeszcze mam firmę na głowie i w ogóle tysiąc innych spraw. Bardzo, bardzo przepraszam, obiecuje się poprawić Na poczatku witam wszystkie nowe wrześnióweczki, w końcu jest nas coraz wiecej i widze ze i forum się coś ruszyło, niestety nie nadrobiłam jeszcze zaległości i przeczytałam tylko ostatnie 2 strony Fajnie że już drugi chłopak i Nasz Mikołajek nie bedzie rodzynkiem, zaczynało robić mi sie smutno że same dziewczynki bedą ale jest nadzieja ze i chłopców przybędzie U nas wszystko w porządku, ja nadal jeszcze nie przetyłam tylko dalej chudne, ale diety specjalnej nie mam jem to co zwykle warzywa, owoce, bez smazonego, słodyczy raczej w ogóle, pije wodę nie gazowaną czasami wymieszaną z sokiem, dużo gotowanych na parze rzeczy i też nie moge się doczekać truskawek i czereśni. Jesli chodzi o małego to waży jakieś 30 dag i nie dało sie go juz zmierzyć no i tez idziemy na echo serca płodu ale dopiero 17 maja. U nas w Trójmieście jeśli masz skierowanie od ginekologa Szkoły Rodzenia są za darmo. Pewnie pójdziemy ale za jakiś miesiac może półtora Pozdrawiam
-
Maleństwo04 o wyniki się nie martw to każą zrobić profilaktycznie, jeśli w najbliższej rodzinie nie ma chorób genetycznych i sama nie jesteś w wieku o podwyższonym ryzyku to nie martw się na zapas, ja robiłam ten test około 3 tygodni temu i prawdę mówiąc nie denerwowałam się wiedzac że w rodzinie nie było przypadków a do tego przeciez nie pale nie piję dbam o siebie jadam zdrowo tak że spokojnie – jest dobrze justa83 wykuruj się kobitko dobrze :) mnie próbowało coś łapać jakoś w 11 tygodniu i myślałam że umrę ze strachu ale mój organizm się nie dał, a teraz póki pogoda zmienna jest, ubieram się odpowiednio żeby mnie żadna cholera nie dopadła wczoraj byliśmy z mżonkiem na wizycie, wszystko jest w pozadku, maluch rośnie ma już 9,43 cm + 2 cm nóżki no i chyba już nie będzie obywatela X a Mikołajek, no ale zobaczymy na następnej wizycie ( choć od początku czuję ze będzie chłopak ) mżonek lekko podłamany bo marzyła mu się córcia no ale :) ważne że zdrowe, rośnie, rusza się i macha nózkami i rączkami Ostatnio kupiłam stetoskop i słuchamy z mżonkiem brzusia i słychac takie nieregularne stukanie, pukanie, coś jakby piłka gumowa o beton była odbijana – po prostu bajer. Mam nadzieję ze sie nie nakręciliśmy za bardzo, ale jest to jednak kopanie obywatela X a Pani doktor głupio nam było zapytać żeby z nas się nie śmiał A w ogóle co z reszta kobitek, tyle nas jest, i z tego co czytałam wstecz forum kilka w tym tygodniu miało badania, piszcie dziewczyny jak tam, co tam Miłego dnia
-
zawijka ja widzę ze my tak we dwie co około 2 tygodnie wchodzimy na forum :) mam nadzieję ze nas jeszcze pamiętają Na poczatku witam wszystkie nowo przybyłe wrześnióweczki, zaczyna nas być coraz więcej :) nie pamiętam ale chyba wicia gratuluje obrony, mnie czeka to w czerwcu może lipcu póki co robię jeszcze badania do pracy i z tąd ta moja długa nieobecność Cieszę sie ze wasze maleństwa rosną i mają się dobrze, my z naszym obywatelem X idziemy jutro wieczorem na wizytę i jakoś jestem dziwnie spokojna mam nadzieję że to mnie nie zgubi , choć pewnie jutro bedę już się denerwować. Mamy tylko nadzieję że się nasz X ujawni bo ostatnio miał rodziców w poważaniu :) Jeśli chodzi o ciuszki to ja już swobodnie kupuje, stwierdziłam ze nie bedę wierzyć w przesądy w końcu to nie od nich zalezy czy moje dziecko bedzie zdrowe, póki co nie wiemy co nam się wykluję wiec kupoilismy uniwersalne kolory, zw łaszcza na przecenach bo sie opłacało choć na allegro ceny też nie sa duże pozdrawiam i zyczę miłego dnia
-
racuszek my bardzo lubimy ankiety ale niestety link który wkleiłaś u mnie nie chce zadziałać chciałam powiedzieć dzien dobry, ja śniadanka nie zostawie ale za to życzę wam dziś pięknego, radosnego dnia i żeby słonko świeciło i niebo było błękitne i żeby mąż was wycałował no i jeszcze powiedzieć że pomimo słabo widocznej kosci nosowej na USG genetycznym, to jednak po zrobieniu testu PAPPA wynik wyszedł że jestem w grupie o niskim ryzyku urodzenia dziecka z wadami genetycznymi i nie ma potrzeby dalszej diagnostyki – więc obywatel X póki co jest zdrowy i oby tak do końca buziaki, pozdrawiam, miłego dnia
-
No moja druga ciąża wiec już u mnie automatycznie mąż zajął sie wszystkim w domu i nawet nie musiałam nic mówić, niestety mam ogromne wyrzuty sumienia z tego powodu bo choć nie jestem typową kurą domową to jednak uważam że są rzeczy które należą do zrobienia przez żonę. Niestety mój mżonek jest bardzo poszkodowany bo dość że dom na głowie, praca, żona maruda to jeszcze o współżyciu musi narazie zpomnieć, ale staram się mu to wynagrodzić robiąc pyszne obiadki i jeszcze smaczniejsze podwieczorki :) polecam pieczone jabłka z masłem, cukrem i cynamonem (kwestia tylko odcięcia czubka jabłka, wydłubaniu tzw. ogryzki ze środka z dolnej części, napakowaniu tam masła, cukru i posypaniu cynamonem, na koniec przykrywamy górą i do piekarnika na 40 minut w tem. 180 C - PYCHOTA) A teraz lecę na uczelnię, do usłyszenia wieczorem.
-
justa83 wiesz co ja akurat nie miałam takich bólów od poczatku ale przyuwarzyłam żę zdarzają sie jakoś od 11/12 tygodnia moja gin powiedziąła ze jest to całkowicie naturalne, i żadne bóle które nie trwają więcej niż 15 minut i cześciej niż 5 razy dziennie nie sa groźne a jest to oznaką rozciągania się macicy, ja przyjmuje nospę 2 x dziennie i póki co mam spokój, więc jesli USG nie wykazało niczego niepokojącego to myślę że nie masz się co zamartwiać, mi jeszcze doktorka powiedziała, że jesli zdarzają mi się takie rzeczy to powinnam bardziej uważać np. nie schylać się gwałtownie, nie przecigać, nie nadwyrężać i przemęczać, nie chodzić długo tylko iść pół godziny usiąść na 15 minut, nie stać długo i takie tam. Trzymamy kciuki
-
dzidziulek2010 bardzo mi przykro mogę z ręką na sercu powiedzieć że wiem co teraz czujesz i jak się czujesz (sama się właśnie popłakałam) Jeśli chciałabyś pogadać ale niekoniecznie na forum to możesz pisać do mnie gagunia - autograf.pl (w miejsce kreski wstaw @) mineralka trzymam kciuki za dobre wyniki synka i tego aniołka co nosisz pod sercem madlene u mnie doktorka liczy od pierwszego dnia ostatniej miesiączki więc teoretycznie jestem na dzien dzisiejszy w 12t i 6d czyli jutro 13t . Jeśli chodzi o kość nosową to dzięki za info troche mnie uspokoiłaś bo ja już od dzisiaj kiedy ochłonęłam po wczorajszych badaniach już zaczęłam się nakręcac że morze nasz obywatel X będzie miał ZD A tak dla ciekawostki znalazłam chyba coś co trochę mi pomoże a mianowicie ,,PASEK św. Dominika" - chciałam wkleił link ale mi nie chce zaakceptować potem wiadomości- nie należę do osób głęboko wierzących i praktykujących co niedziela msze i jest mi niekiedy z tym ciężko ale jak potrzebuje jade do Matki Boskiej Matemblewskiej a teraz znalazłam własnie ten ,,Pasek” i chyba czuje wewnętrzną potrzebę aby go mieć. Morze i któraś z was zechce BOŻE dopomóż przetrwać ten czas
-
Witam i od razu przepraszam, że tak długo się nie odzywałam ale niestety komputer w reklamacji. No ale i morze dobrze, że nic nie pisałam bo szczerze mówiąc była bym chyba jedyna osobą z problemami w ciągu tych ostatnich 2 tygodniu. A więc około 9 lutego okazało się że ciagle mam spadek lub wzrost progesteronu, więc już było zmartwienie, nastepnie około 17 lutego robiłam wyniki na TOXO i oczywiście okazało się ze jestem zakażona, więc kolejne dni miałam zmarnowane, zlecono mi 22 lutego zrobienie awidnosci TOXO więc znów do wczoraj nie mogłam spać bo na wyniki czekałam no i na wizyte która była wczoraj. To co przeszłam przez ostatnie 3 tygodnie przerosło mnie. Na szczęscie okazało się ze z obywatelem X wszystko w porządku ma już 6,6 cm, NT = 1,6 mm no kość nosowa jest słabo widoczna ale Pani dr powiedziała że różne płody różnie rosną wiec nie powinno nas to martwić, widoczne echo żoładka pod przeponą, serce o prawidłowej lokalizacji i czynności: 166 u/min, pęcherz moczowy widoczny, słabo wypełniony, czszka kształtu prawidłowego, sierp mózgu symetryczny. Widoczne kończyny górne i dolne, ręce i stopy ustawione prawidłowo. Kr egosłup na całej długości zachowuje ciągłość. Kosmówka tworzy się na dnie i na scianie tylnej bez cech ablacji. Jedyne to to ze widoczne jest rozwarstwienie błon płodowych od ściany przedniej ale na szczeście łożysko się nie odkleja więc Pani dr powiedziała, że nie jest źle. Płeć nadal nie znana ponieważ nasze dzieco wypieło się na starych i nie chciało pokazac co ma lub czego nie ma, poza tym przez 45 minut badania sobie tańcowało więc był nawet problem ze zmierzeniem go. Mąż był obecny, wzruszył się jak usłyszał serduszko i mrugający punkt, a jak zobaczył w całej okazałości to myślałam że wyniesie ten monitor od USG do domu ZALECENIA: Luteina, duphaston, antybiotyk na Toxoplazmoze, zastrzyki z clexanu, Slow-Mag, nospa, kwas foliowy, witamina C lub rutinacea junior oraz skierowanie do lekarza chorób zakaźnych i na test podwójny PAPP-a. Kolejna wizyta 18 marca. justa83, zawijka jak tam wasze badania szczegółowe? Trzymamy kciuki Jeśli chodzi o wage to schudłam już 7 kg i nadal waga leci w dół, ale doktorka mówi że to dobrze w moim wypadku bo miałam bardzo dużą wage wyjściową więc jest szansa ze w całej ciąży nadrobie stracone kilogramy +/- 5 kg ale żeby było śmiesznie nie jest to spowodowane wymiotami ale niesamowitymi nudnościami i mdłościami jedyne co jem to zupe pomidorową i rosół a na śniadanie wafle nic innego bo na reszte reaguję odruchem wymiotnym JESZCZE RAZ BARDZO BARDZO PRZEPRASZAM ZA NIEODZYWANIE SIĘ POZDRAWIAM,
-
Tak, ja przyjmuje cały czas duphaston już od tamtego roku od lipca, i właściwie w 5 t.c. progesteron był bardzo wysoki, teraz po tym krwawieniu mi spada, tylko ze nie krwawie od 2 dni a na dzisiejszym badaniu wyszedł znów mniejszy, to mnie bardzo martwi. Ostatnia ciaza sie skończyła m.in. z powodu szybkiego spadku progesteronu, a teraz znów coś sie dzieje z hormonami, lekarka mówiła że w poniedziałek powtórzyć pomiary i jak nadal bedzie spadać to wtedy da zastrzyki i jeszcze jakieś leki. Tylko ze ja do poniedziałku zwarjuje, myśleliśmy ze już najgorsze za nami a tu znów jakieś problemy, drugiej straty juz nie przeżyje.
-
I znów problem: spadający progesteron i estradiol. Większość z was ma już dzieci, powiedzcie jak to właściwie jest z tym progesteronem, wiem że powinien wzrastać, ale jakie mogą być większe zagrożenia dla płodu podczas spadku progesteronu praktycznie już w 12 tygodniu?, czy któraś z was pomimo spadku tych dwóch hormonów donosiła i urodziła zdrowe dzieciątką? Czy może dostawałyście jakieś inne leki (tzn. pomijając duphaston i luteinę). Pozdrawiam
-
madlene: mieszkamy ponad 600 km od miejsca zamieszkania naszych rodzin, i widujemy się żadko więc wstepnie mieliśmy plan powiedzieć najblizszym juz po porodzie :) tak dla świętego spokoju, ale doszliśmy do wniosku ze właściwie oni też bardzo czekają na pierwszego wnuka i chcieli by z nami przeżywać naszą ciążę, wiec suma sumarą powiemy im za jakieś 3 tygodnie ale napewno będzie to dość nietypowy sposób przekazu a mianowicie myśleliśmy o jakiś puzlach ze zdjęcia USG, albo ogólnej układance z badań USG, może to będą skarpetki z hawtem: babcia i dziadek i do tego jescze coś, myślelismy też o wysłaniu do miejscowej gazety ogłoszenia o poszukiwaniu dziadków, albo wyslaniu zaproszenia na impręze a ze mamy we wrześniu rocznicę ślubu nawet by sie nie zorientowali, mamy kupę, kupę szalonych i durnych pomysłów i nie wiemy który wybierzemy ale napewno nie bedzie to info przez komórkę. Oczywiście jak któraś z was ma jeszcze bardziej fajniejsze pomysły to piszcie :) Pozdrawiam
-
Czesc kobitki Niestety moja radość nie trwała długo, w sobotę dostałam plamienia, więc szybka akcja i do szpitala okazało się że wszystko dobrze ale że miałam dość intensywny spacer naciągnęłam drogi rodne i stąd plamienia – diagnoza: brak krwiaka, 4xduphatson na raz i na noc 2x, i już myśleliśmy że jest lepiej bo nawet rano w niedziele nie było już plamienia i śluzu takiego brudnawego ale cóż znów nasza radość nie na długo około godziny 15 wstawałam z fotela i jak chlusnęło na podłogę krwią i wodą to myślałam ze zawału dostanę i od razu myśl że już po ciąży, więc na nowo do szpitala i znów okazało się że z ,,obywatelem X” wszystko w porządku tylko mam krwiaka pod kosmówkowego 3,2 x1,1 cm , mam leżeć w łóżku i nic nie robić. I teraz do następnej wizyty znów w stresie czy oby nie odkleiło się za dużo i nie dochodzi do niedotlenienia płodu. Ja już nie daje rady, tak bardzo chcemy żeby wszystko skończyło się upragnionym maleństwem a tu z każdej strony coś idzie nie tak Jedno co pozytywnego z tej całej sytuacji to, to że ,,obywatel X” rośnie średnio 1,5 mm na dzień co widać na USG z czwartku, soboty i niedzieli. A propo krwiaków pod kosmówkowych, czy któraś z was miała coś podobnego? Pozdrawiam
-
A więc tak, wysokim TSH Pani dr nie specjalnie się przejęła, ale dawkę Eutyrox’u zwiększyła, zapisała zastrzyki CLEXANE 0,6 tak profilaktycznie ponieważ mam nieco nadwagę i żeby mi się zakrzepy nie robiły, naczynka nie pękały, żylaki nie występowały albo nogi z resztą ciała nie puchły – więc codziennie do końca ciąży będę się kłuła, no i to co najważniejsze ,,obywatel X” ma 2,7 cm, waży 1 gram, serduszko bije 180 na minutę, widziałam odpychające się nóżki i machające rączki, już się nic nie odkleja :) poza tym dostałam masę badań do zrobienia, a kolejna wizyta za 3 tygodnie. Pozdrawiam dzidziulek2010: dobrze zrobiłaś, że w końcu poszłaś na zwolnienie, leż dużo bez żadnych wyrzutów, niech koło ciebie skaczą i tylko do kibelka wstawaj, Ja wiem ze ciężko się tak mówi ale wierz mi musisz dużo ale tak naprawdę dużo odpoczywać i leżeć, nawet zwykłe przygotowanie obiadu wpływa na odklejenie się, pamiętaj siła grawitacji tu działa, stąd to leżenie. Mam nadzieję ze cię nie dobiłam :) trzymamy kciuki P.S. Dzięki kobitki za wsparcie :*