-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Serafina
-
grilowana pierś z kurczaka i sałatka na (oczywiście) sałacie, z dodatkiem łososia, sera brie z oliwkami Presidenta i sosem winegret - mniam :)
-
omlet, warzywa z indykiem/kurczakiem w ziołach, warzywa na oliwie do makaronu,risotto z pomidorami, nawet sos a'la bolognese robiłam w parowarze ;) chyba tylko fantazja nas ogranicza :)
-
piersi z kurczaka faszeruję suszonymi pomidorami i serem - żółtym, pleśniowym, fetą; następnie marynuję w oleju z suszonych pomidorów - i grillujemy ;) pycha :) na przystawkę camembert z grilla, nie trzeba panierować, taki saute jest fenomenalny. polecam camemberty z chilli, z pieprzem (np. president), podany z sosem żurawinowym, jednocześnie słodko i ostro, fantastycznie :) sałatkę do grilla robię tradycyjną - sałata lodowa, pomidory, cebula, ogórek świeży, kiszony lub konserwowy, papryka, oliwki, jednym słowem - co dusza zapragnie :)
-
Kociaki i dzieci
Serafina odpowiedział(a) na Małgosia temat w Nasz dom, nasza przestrzeń i nasze zwierzęta
ja mam dwa koty, 2- i 3-latka, oraz niespełnia 4-miesięczną córeczkę :) kiedy mała bawi się na macie, koty jej pilnują, przechodząc obok niej dają jej "buziaka noskiem" w czółko, od początku chowają się "razem" i nigdy przenigdy nie zauważyłam cienia podejrzanego zachowania z ich strony. oczywiście jestem bardzo uważna i pilnuję ich, ale raczej bez żadnych obaw. może na samym początku ciut mi serce drgało, jak do neij podchodzili, ale zauważyłam, że bardzo szybko chłopcy przygarnęli córeczkę do swojego stada :) -
u mnie pieczone ziemniaczki (Mccain, naturalne) i smażony camembert (President, z chilli) z żurawinami - proste i błyskawiczne, a jakie pyszne! :)
-
IvettaRodzilam w grudniu zeszlego roku na inflanckiej - po doswiadczeniach ze sw. zofii sprzed 6 lat niestety Inflancka przegrywa - opieka podczas porodu super, ale juz w trakcie porodu przyszedl Pan Ginekolog "no jak bedzie wszystko ok to jutro Pani wychodzi..." fajnie jeszcze dziecko sie nie dopchalo na czas a mi juz szykuja wypis - i niestety do tego tam daza - by jak najszybciej sie mamy z dzieckiem pozbyc, porad dla mlodych mam prawie wcale (chyba ze trafisz akurat na na prawde fajna pania pediatre bo na polozne na oddziale poporodowym nie masz co liczyc). popieram w całej rozciągłości - wg mnie porodówka na inflanckiej jest super, natomiast opieka poporodowa fatalna - nie widzą żadnych problemów, wg nich "wszystko jest super, do domu". mnie wypuścili ze skrajną anemią (straciłam podczas porodu bardzo dużo krwi), w stanie odwodnienia i wycieńczenia, nie zapisano mi żadnych leków, nie przetoczono mi krwi, choć wielu lekarzy, z którymi później o tym rozmawiałam zupełnie nie rozumiało tej decyzji. nie byłam w stanie opiekować się dzieckiem przez blisko 3 tygodnie, sama potrzebowałam opieki.
-
razowy makaron penne w sosie pomidorowym z soją :]
-
Anulka Co do podróży z 6 miesięcznym dzieckiem stanowczo odradzam. Moja córka miała 9 miesięcy jak wyjechaliśmy z nią za granicę. Była szczęsliwa, ale niestety klimatyzatory dobiły jej krtań i wracaliśmy z 40 stopniową gorączką do Polski. Jesli już ktos decyduje się jechać z tak małym dzieckiem to albo wybrać Polskę, albo miejsce z dobrą opieką medyczną w razie czego/ moje koleżanki jeździły daleko z takimi maluchami i na szczęście problemów nie było, jestem dobrej myśli :) właśnie z powodu temperatury planujemy wyjazd na październik, żeby w "ciepłych krajach" zastać temperatury takie, jak latem w Polsce i nie musieć korzystać z klimatyzacji (której sama szczerze nie znoszę). a w Polsce w październiku urlop raczej odpada :/ my prawdopodobnie zdecydujemy się na Hiszpanię, tylko jeszcze nie wiem gdzie dokładnie bo SH ma za duży wybór jak dla mnie - chciałabym wszędzie pojechac :))
-
Chapicha, dobrze piszesz - ksiądz nie ma prawa odmówić przyjęcia nowego katolika do wspólnoty. rodzice mogą być nawet nieochrzczeni! ale jeśli wyrażają wolę ochrzczenia dziecka i wychowania go w tej wierze, to ksiądz musi im to umożliwić. oczywiście ma przy tym obowiązek namówic ich samych do przyjecia chrztu i sakramentów, bo jak mają wychowywać dziecko w wierze, skoro sami o niej nic nie wiedzą? ale odmówic nei może. zwróćcie się do kurii i poproście o pomoc - najważniejsze, aby bez agresji, pretensji, tylko z prośbą. ot: "chcemy ochrzcić dziecko, ksiądz nie wyraża zgody - bardzo zależy nam na czasie, ponieważ..." itp. z drugiej strony nigdy nie będę w stanie zrozumieć, czemu ludzi "nie stać" na ślub kościelny, a na cywilny stać. koszty samego ślubu są podobne i opiewają na kilkaset złotych... ale to już zupełnie nie moja sprawa, więc nei dopytuję :) powodzenia!
-
hihi, uwielbiam te reklamy z "wakacyjnymi ekspertami" :) naprawdę im się udały, bo nie widziałam jeszcze śmieszniejszych reklam biur podróży :) też szukam hotelu z basenem, bo w morzu po prostu boję się kąpać plaża - super, morze - super, żeby w nim brodzić, ale nie pływać. basen jest w sam raz do pluskania. poza tym z półrocznym dzieckiem bałabym się do morza wejść, a do basenu - bez stresu :) bo i tak zamierzamy z małą chodzić na basen w wakacje :)
-
a mój pochodzi od imienia czarownicy, Serafiny Pekkali, bohaterki jednej z moich ulubionych książek - "Mrocznych Materii" - Pullmana :)
-
ja jestem w ciąży, mam rozpoznane problemy z tolerancją glukozy i zaleconą dietę. też mnie wkurza, że nie ma nigdzie konkretnej diety, tylko trzeba samemu kombinować. znajoma cukrzyczka wiele mi pod powiedziała, i koleżanka dietetyczka również. w ogóle polecam wizytę u dietetyka, który opracuje własnie konkretną dietę pod nasze ogólne choroby, problemy i predyspozycje. zasady diety są proste, trzeba jak najbardziej ograniczyć, a najlepiej wyeliminować produkty bogate w węglowodany oraz cukry. czyli słodycze przecz, jak również ziemniaki, makarony, pieczywo i ryż. jeśli już musimy jeść produkty węglowodanowe, to wybierajmy ryż brązowy, makaron razowy, pieczywo razowe, ciemne, z pełnego ziarna (nie białe), ziemniaki - odmiana sałatkowa. warzywa można w nieograniczonych ilościach, owoce - z rozsądkiem. w dużych ilościach można jeść grejfruty i kwaśne jabłka. i sprawdzajmy indeks glikemiczny, polecam stronę diety montiniaca i produkty uszeregowane na niej pod wzg. indeksu glikemicznego. (jestem zbyt "młoda" na forum, aby wstawiać linki, jeśli ktoś jest zainteresowany i nie może znaleźć, zapraszam na priv:)) prosta zasada - zielone produkty można, żółte sporadycznie, czerwone rzadko albo wcale. nei łączymy kilku żółtych w jednym posiłku, jeśli już musimy zjeść czerwone - to najlepiej solo. jemy co 2-3 godziny, nawet 6-7 posiłków dziennie, ale mniejze ilosci, nie podjadamy w przerwach. wiele daje glukometr i kontrolowanie poziomu cukru 2h po każdym posiłku - jeśli do tego robimy notatki, co jadłyśmy, łatwo będzie ustalić dietę w sam raz dla nas.
-
w drugiej połowie sierpnia może być bardzo gorąco... nie możecie przełożyć urlopu np. na wrzesień? lepiej dla dziecka by było, i wybór większy, bo już takich strasznych upałów wszędzie nie ma. ogólnie to Grecja, Hiszpania, Cypr są fajne, w Egipcie w sierpniu może być za gorąco... z drugiej strony wszystko zalezy od dziecka - są dzieciaki, które świetnie znoszą upały :) my planujemy urlop na październik, nasze maleństwo będzie mieć wtedy ponad pół roczku, jeszcze się nie zdecydowaliśmy gdzie dokładnie chcemy pojechac, bo własnie musze się zorientować, jakie gdzie będą wtedy temperatury. co do biura podróży my raczej pojedziemy ze scan holiday, bo sprawdzone przez moją szwagierkę na wylot. i mają oferty pod dzieci układane.
-
Kociaki i dzieci
Serafina odpowiedział(a) na Małgosia temat w Nasz dom, nasza przestrzeń i nasze zwierzęta
Zonia, niestety rady nie ma - kota nie da się tak po prostu zmienić... okazujcie jej dużo uwagi, karccie ją, jeśli trzeba (ale bez bicia czy straszenia), nie izolujcie jej od noworodka, ale też zawsze pozwalajcie na kontakty pod ścisłą kontrolą... też jestem w ciąży i mam w domu dwa szalone kocury. nas nie ugryzły nigdy w życiu, podrapały - kilka razy, ale niechcący, gdy się bardzo czegoć bały a akurat były u nas na rękach. za to we dwóch biją sie notorycznie. i uwielbiają polować. staram sie podchodzić spokojnie, w domu pojawiaja się nowe sprzęty - pozwalam im je zwiedzać, akceptować. śpią w foteliku czy w wózku. zobaczymy za 3 miesiące, jak to będzie jak maleństwo przyjdzie na świat. ale jestem dobrej myśli. -
u mnie trwa 28 tydzień, do tej pory przybyło mi ok. 6kg... nie wiem, czy to nie za mało, ale mój lekarz jakoś strasznie krzywo na tę wagę nie patrzy...
-
ja zamierzam rodzić na inflanckiej, głównie ze wzg na to, że tam na pewno mnie przyjmą. i leżałam już w tym szpitalu i wiem, że opieka jest naprawdę na poziomie. nie polecam szpitala bielańskiego, zgłosiłam się tam z krwawieniem, tydzień trwało, zanim stwierdzili poronienie, potem ciążę pozamaciczną - z którą odesłali mnie do domu! czego absolutnie nie wolno robić, bo to zagrożenie dla życia. położne opryskliwe, leniwe, tragedia.