W sumie nie jestem nadopiekuńcza jeśli chodzi o synka, tylko w stosunku do Darii jestem przewrażliwiona, że jej sie coś stanie. A przed nią poroniłam i tak bardzo chciałam, żeby wszystko było ok...
Jak idziemy razem na zakupy, to wiemy, że sie zestresujemy. On się stresuje, że ja tak długo wybieram, a ja - że on czeka i się denerwuje. Szok... Za to jak sama robię zakupy - jest cudownie
Pewnie, że nie idealna. Ale wiele razy mnie broniła. Dla mnie jest chyba lepsza niż własna matka (przykro to mówić, ale tak jest...). Można na nią liczyć, na mamę nie bardzo...
Nie bawią nas wielkie bale. Chodziliśmy na nie, kiedy nie mieliśmy dzieci. Pierwszy Sylwester w domu wspominamy jak cos wspaniałego :) Od 6 lat spędzamy w domku z dziećmi. Kiedyś może jeszcze się gdzieś wybierzemy :)
Pierwsza to wyszło spontanicznie. Nagle wieczorkiem spojrzeliśmy sobie w oczy i powiedzieliśmy, że chcemy mieć dzidziusia. Udało sie za 1 razem
Drugą poroniłam :(
Trzecia była wyczekana, zaplanowana pod każdym względem. I jest owoc :36_3_16:
Ubranka Abrakadabra są cudne, córcia miała na chrzcie. Ale nie ukrywam, że chciałabym wygrać, gdyż w marcu będziemy mieć chrzciny, a mąż będzie chrzestnym