witam:) pisze poniewaz przez pomylke tutaj trafilam lecz mam z wami wszystkimi wiele wspolnego ckociaz mam dopiero 22 lata to w kwietniu 2009roku trafilam z bolami na pogotowie okazalo sie ze to 2 stadium porodu byl to 37tydzien. przyjeto mnie i chciano zrobic ktg lecz pielegniarka nie mogla sprawdzic tetna zabrano mnie szybko na usg okazalo sie ze moje dwie coreczki nie zyly juz 2 tygodnie. powiedziano mi ze pekla pepowina czy to mozliwe?zeby pekla od tego ze tylko siedzialam? zabrano mnie spowrotem na porodowke tam rodzilam sama bez znieczulenia coreczki lecz bol rozrywal moje serce ze ich nie zobacze i nie przytule. a to wszystko przez to ze lekarz ginekolog nie powiedzial ze mam pare razy w tygodniu przez ten ostatni miesiac do niego sie zglaszac przez jego glupote stracilam 2 kruszynki:(:(