~Ulla
hmmm mój był zadowolony i cieszył się, że wszystko się dobrze skończyło....choć było długo ale może zapytam go dzisiaj
Ja swojego podziwiam, tyle co się naoglądał, nie bylo żadnego parawaniku, a akurat stał w pozycji z której dużo widział bo pomagał mi wstawać do pozycji kucającej, przy tym wszystkim zachował spokój, opanowanie, ani razu się nie wykrzywił