U nas akurat pytanie na czasie, bo córkę choróbsko dopadło w ten ciepły wiosenny weekend. U nas zwykle wiem, że coś się rozwija nim pojawią się konkretne objawy (tzn. gorączka, kaszel), córka wtedy nie ma apetytu (co u niej normalnie raczej się nie zdarza), nie chce jej się wstać z łóżka (a zawsze wstaje skoro świt), nie ma siły się bawić (choć na codzień ma 1000 pomysłów na minutę), nie dopomina się o bajki (a to u niej naprawdę dziwne). Wtedy robię się bardziej czujna i podaję witaminki, tran, ciepłe mleko z miodem. Kiedy zaczyna się już coś dziać i pojawia się gorączka podaję IBUM, który szybko obniża temperaturę i działa przeciwzapalnie. Kiedy tempertura sięga ok. 39*C robię córce kąpiel w troszkę chłodniejszej wodzie niż tepm. jej ciała albo robię chłodny na kark i pod kolanami. Ubieram córkę lekko, żeby jej nie przegrzewać dodatkowo, do spania nie przykrywam kołdrą tylko, jakimś prześcieradlem, poszwą (czymś cienkim) i unikamy przeciągów, żeby nie zawiało. Podaję też dużo picia (woda,soki, herbatka) Jeśli przez 2-3 dni nie przechodzi idę do lekarza.