Skocz do zawartości
Forum

SuzyMummy

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez SuzyMummy

  1. aina83kochana... to jest zycie nie zawsze kolorowe.... ale warte wysilku dla tej chwili, dla tego spotkania !!tylko pozwol mezowi byc obok Ciebie :) zobaczysz ze Ci wiele jego obecnosc pomoze Suzy mój mąż od samego początku chciał byc przy porodzie:) I bardzo mnie to cieszy:) Uważam, że obecność bliskiej osoby w takim momencie bardzo pomaga bardzoooo pomagaaa jak moj wychodzil na papierosa... to czula ze zaraz umre...
  2. asik28Witam w poniedziałek:)NuSiAaa współczuję samopoczucia i domyślam się jak sie czujesz, bo ja też mam podobnie z kroczem, spaniem itp. Suzzy dzięki za opis porodu. Fajnie, że już masz to za sobą:) A tu nadal nic....:( 4 dni po terminie. Samopoczucie nic się nie zmienia, objawy nie ustają, no jedynie w toalecie...już sama nie wiem czy to ma tak być-śluz z domieszką krwi. Od środy albo kolor kawowy, a teraz coraz bardziej krwisty. Całkowicie już zgłupiałam przez te objawy. Może powinnam zadzwonić do szpitala i zapytać kiedy mam się zgłosić i jak długo czekać...Kurde człowiek przy pierwszym dziecku to taki jakiś głupi się czuje, no a przede wszystkim spanikowany:( No i od wczoraj zastanawia mnie też jedna sprawa...W 31 tygodniu moja mała ważyła 2120g. w 37 tygodniu 3540g. Od ostatniego usg w środę minie 4 tygodnie....to być może też jej jakiś 1 kg przybyło. No bo skoro by tak było, to nie wyobrażam sobie porodu naturalnego przy wadze dziecka ~4,5kg lub nawet więcej. Ech.... A za oknem sypie śnieg...:) to widze kochana malego koloska urodzisz :P trzymam kciuki
  3. aina83Suzy dziękuje za to co napisałaś:) Przyznam się, że się popłakałam. Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko, ale przeczytałam męzowi. Jak skończyłam Mu czytać, odwróciłam się w Jego strone a On miał łzy w oczach... kochana... to jest zycie nie zawsze kolorowe.... ale warte wysilku dla tej chwili, dla tego spotkania !! tylko pozwol mezowi byc obok Ciebie :) zobaczysz ze Ci wiele jego obecnosc pomoze :36_3_9::36_3_9:
  4. sabina2605nusiu fajnie że się odezwałaś!!! No ale strasznie mi przykro że musisz tak cierpieć. Trzymaj się kofana jak tylko dasz radę to sie odezwij.ja też to przezywałam jakiś czas temu, to okropne uczucie i bardzo męczące!!! Dla pocieszenie powiem, że teraz jest o niebo lepiej, juz śpię i mam tylko lekkie pobolewania. wszystkie pisza tu o wycieku z piersi, a ja dosłownie nic a nic, już nawet marwie się ze nie będę karmić :( dziewczyny nie marwtcie sie pokarmem... mnie tez zbyt wiele nie lecialo... moze kilka razy cos ... ale to jedna kropeczka a teraz jestem melczna krowa najwazniejsze sie nie poddawac i dobrze myslec
  5. monikouettewitam z rana bo dzis to ja dyzuruje z Noasiem bo nie mielismy nikogo kto mogl z nim zostacsuzy, mysle kochana, ze Andresaowi po prostu trudno sie przyzwyczaic do nowej roli ojca, pewnie powiesz ze Tobie tez ale wiesz, facet ma inaczej, ciazy nie nosil, spadllo mu to na leb i ma. A my przez cala ciaze sie do tego przygotowujemy, po porodzie przychodzi (albo i nie) instynkt macierzynstwa i brniemy do przodu bo za nasze dzieci to w ogien. A facet musi sie tego nauczyc juz z dzieckiem w rekach bo wczesniej nie potrafi. wiec jedno co moge Ci zaproponowac to niestety z Twojej strony wytrwalosc i zebys nie machnela na to reka, tylko ucz go ojcostwa, pomagaj i wspieraj, staraj sie zeby duzo uczestniczyl w zyciu Michele, kapiel, przebieranie, niech bedzie z Wami i wtedy pojdzie latwiej. A cierpliwosci mu brakuje bo wxszystko to dla niego nowosc i moze tez boi sie ze nie podola... ale jestem pewna ze dacier ade, wszyscy przez to przechodza i jednym sie udaje lepiej a innym gorzej ale zawsze.... moje chlopaki maja sie dobrze, wrzucilam ostatnio pare foitek do galerii, zmienilam tez kolor na rudawo kasztanowy, poza tym to choinka stoi i coraz mniej na niej baniek bo Noas je sciaga i wynosi do kosza a Natanek ostatnio odkryl kilka schowanych na gwiazdke prezentow, detektyw jeden Moniq dlaczego to zawsze ja musze byc wytrwala... i ogolnie kobiety??????? dlaczego raz nie moge byc slabsza... bo juz naprawde nie mam sily byc ciagle ta wytrwala...pfffffffffff a z drugiej beczki to fajnie masz w domku.... znikajace babkikochane maluchy , mikolajkowe buziaki ode mnie
  6. Mama SloneczkaWitam!!!Suzy Kochana, zycze Ci, zeby pod twoja choinka jak najszybciej znalazlo sie duuuzooo czulosci i dobrego slowa dla takiej dzielnej Mamy!!! Jak ty sie czujesz w ogole? U nas dzisiaj jeszcze swieto. Idziemy na spacer popatrzec na kramy bozonarodzeniowe. Sloneczko swieci optymistycznie, przesylam Wam troche!!! jaa?? a wiesz Mamo sloneczka... jako mama bardzzo dobrze... ale troche przybita jestem bo chcialo by sie czasem jakiegos buziaka dostac, zeby cie kto przytulil... cos podtrzymujacego na duchu powiedzial... a nie facet plecami do ciebie spi...a ja na takie rzeczy wrazliwa jestem....
  7. EwelinkaSuzyMummy Masz rację, ale jakoś nie mogę sobie jeszcze wyobrazić tej chwili - zobaczyć własne dziecko. To muszą być niesamowite, ogromne emocje!!! jeszcze chwila nic Cie nie ominie :36_3_9::36_3_9:
  8. bo chyba nie ma nic piekniejszego w zyciu kobiety niz dotknac i oczuc zapach swoje dziecko po tylu miesiacach oczekiwania i tylu trudach :36_3_9:
  9. przeciez ja nie napisalam ze kazda bedzie miala taki porod??????????????????????????????????????????????????? kurde jak to ciezko u ludzi o zrozumienie ! porod to sprawa indywidualna . nikomu nie narzucilam i nie przepowiedzialam ze to bedzie tak a nie inaczej
  10. wiecie dziewczyny... gdyby to wszystko nie bylo o nasze bobasy to wiekszosc z nas moze wolala by umrzec hehehe.... Tak wiec ja wam troche opowiem. Nie widzialam u siebie zadnego czopu sluzowego! O ktorym tak wszyscy pisza. Wszystko zaczelo sie w sobote o 5 rano... brzuch mnie pobolewal... ale nieustajaco... no i krzyz. Mysle sobie...eee skad mam wiedziec czy to to... Mowie, poczekam jeszcze poczekalam do 7... i nie przeszlo... wzielam sobie cieply prysznic i nie przeszlo, a bole? TAk jak mowia miesiaczkowe tylko nie ustajace! Zadzwonilam do swojego A i przyjechal... Klinika kazalam nam natychmiast przyjechac. O 9:30 bylam u lekarza zbadal mnie przez cala ciaze pierwszy raz wlozyl se palca hahahaha :36_1_13:i stwierdzil... :cos sie dzieje!.................. dzisiaj! powiem wam że kiedy to uslyszalam to mi dech zaparlo zaczelam sie trzesc... bo nie wiedzialam co mnie czeka. Wzieli mnie gora na oddzial. Torby juz mialam ze soba tam pielegnirka zaprowadzila mnie do pokokju , wziela potrzebne rzeczy dla dzidzi , kazala sie przebrac... i przyjsc tam do pokoju gdzie sie rodzi. Poszlam... podala mi kroplowke, na skurcze .... strach jeszcze wiekszy.... przyszly regularne skurcze bolaly.... bardzooo... ale to jeszcze nie bylo to... o 11:30 przyszedl moj anielsko spokojny jak zawsze doktor... i przebil mi wody... uuuu jakie dziwne uczucie... OD TEGO MOMENTU LEZALAM NA LOZKU W SALI PORODOWEJ... A PRZY MNIE MOJA MAMA... I ON. Zaczely sie naprawde silne bole.... polozna bardzo mi pomagala w oddychaniu... czasem sobie pomagalam maska z tlenem... krew caly ten czas czas sie lała strumieniem... i bol byl silny... naprawde nigdy go nir zapomne chyba... rozwieralam sie dosyc szybko... Od poczatku mialam plan! BEZ ZNIECZULENIA ! naturalnie!!! przyszla taka chwila ze krzyknelam po znieczulenie ale w 5 minut zrezygnowalam.. i dalej patrzylam na zegarek Potem dwa razy polozna chciala zebym poszla do toalety.. parwie co prawda zaniesli bo nie bylam w stanie isc... bo pozycja siedzenia pomaga rozwarciu i wogole... i znowu na lozko. I wtedy polozna powiedziala o 15 bedziemy juz przec... ! tak mnie to ucieszylo zegarek byl nademna odliczalam godzine... tak bardzo... nadeszla godzina trzecia... rozwarcie na 4.5 palca... ale jeszcze nieche puscic... nie wiem jak wam to po polsku napisac... rozwarcie bylo... ale polozna nie pozwalala przec. ZOBACZYCIE to jest najgorsze kiedy sie chce a wam nie pozwalaj przec... tak to juz jest wasz organizm poprostu bedzie sam z siebie parl... a wam kaza oddychac. Lekarz przyszedl... podwinal jak zawsze spokojnie rekway i spodnie itp itd... i wsadzil te swoje pace ... ohh.... jak to bolalo... i zrobil sam rozwarcie hehe... o 16 pozolili mi przec... wreszcie... wszystko wokol mnie zaczelo sie ruszac... tyle ludzi... pielegniarek przygotowywujacych rzeczy... i biedny A obok... mama wyszla bo z palczu juz nie mogla wytrzymac.... wreszcie lekarz krzyknal PUSHHHH... parlam... zamykajcie oczy dziewczyny, ja myslalam ze mi mozg i oczy z orbity wyjda... i juz nic mnie nie obchodzilo dookola... polozna lezala na mocim brzuchu lekarz krzyczal zeby przec .........a ja juz nie moglam sie doczekac... wtedy lekarz zrobil zastrzyk... i patrze wyciaga nozyczki.. i chlassssssssss.... poczulam taka ciepla krew.... i znowu pushhhhhhh... i parlam... a potem lekarz wzial taka machine jak odkurzacz... i zaczal ssac... O MATKOOOOO ... tego bolu nie opisze... i znowu parcie... i wiem i czuje ze mojej malej glowka juz jest na wierzchu... i to tez boli... i widze jak lekarz wyciaga ja.... I RZUCA MI NA KLATKE... A JA CALA WSTRZASNIETA NIE WIEM CO MAM ROBIC ... DOTYKAM MOJEJ CIEPLEJ MALUTKIEJ ISTOTKI.. I CZUJE SIE JAK W KOSMOSIE... POTEM BYLO.. SZYCIE... JUZ TYLKO SZUKALAM WZROKIEM MOJEJ ISTOTKI... I WTEDY MI JA PRZYNIESLI JUZ UMYTA.... I LZY MI LECIALY SKAD SIE TYLKO DALO..... I MOJEJ MAMIE TAK SAMO... I NIGDY W ZYCIU TEGO NIE ZAPOMNE... I TO CHYBA BYLA NAJSZCZESLIWSZA CHWIILA MOJEGO ZYCIA...PO KILKU GODZINACH PO PORODZIE MIALAM CHWILE ZE PRAWIE ODLECIALAM Z TEGO SWIATA... GDYZ STRACILAM TAK WIELE KRWII... ALE MYSL O MOJEJ MALEJ MICHELLE DALA MI WIELE SIL... I WIERZE W WAS DZIEWCZYNY CALYM SERCEM ... DACIE RADE BO KOBIETA JEST NAJSILNIESZA ISTOTKA SWIATA
  11. AINKO KOCHANA..... to nie chodzi o tajemniczosc czy o to zeby nie straszyc... widzisz bo to jeszcze za wczesnie po porodzie... i tam w srodku siedza bardzo silne meocje zwiazane z porodem... bo to wielkie i niezwykle przezycie. Ja kiedy tylko wspomne ... to placze... i z radosci i smutku... jesli tylko chcesz to ja chetnie ci opowiem wszystko ze szczegolami... i nie po to zeby straszyc :) tylko moze po przeczytaniu mnie wlasnie dziewczyny pomidorami obrzuca ze je strasze
  12. laj laj laj.....:36_1_13: już nie długo i bedzie wasza pora.... patrze na suwaczki hihihihi... i juz sie nie moge doczekac... wiecie bo to calkiem inaczej sie przezywa jak ma sie porod juz za soba.... chyba jeszcze bardziej niz wy.... bo wiem co was czeka.... :36_3_9::36_3_9::36_3_9::36_3_9::36_3_9::36_3_9:
  13. hello wam kata jak zawsze referaty strzela... kochana nie kupuj tych pampersów na zapas za dużo.... bo i tak wszystko wyjdzie w praniu! zobaczysz :) Zosia widze już ładny rozmiar przybrała zobaczymy czy przebije moją Michelle ;) jakby moja sie w terminie urodzila czyli ten tydzien pozniej to by chyba rowne 4 kilo wazyla a wtedy ja bym umarla... no nic, czekam Kata aż przyjdzie Twoja kolej męczarni :36_1_13: niachhh niach niach.....:36_1_13: Moniq oczywiście że będziemy zwarcie pisać... już do końca świata !!!!! ja tam nie mam zamiaru was opuszczać.. no chyba że ktoś zniszczy wszystkiej komputery na świecie.... haha co chyba jest nie możliwe. Jak tam Chłopaki?????? aaa Moniq pytałaś do kogo podobno a to różnie.... jak śpi i czasem na nią spojrze... to cały Andreas... takie miny robi jak on! ze mnie to ona raczej mało ma :) ale i tak jest moja....:36_3_9: Agha jakbym tylko mogła zdjecia robic jeszcze to bylo by super... a jedyne jakie moge zrobic to jak spi hahahaha.... Asik ja tez bym chciala jakies nowe fotki Natalki :36_3_9::36_3_9: i zazdroszcze Ci troche tych swiat w PL.... snieg, pierogi... mmmmmmmmmmmmmmm fajnie. Mamo sloneczka tez juz mam choinke :) a u mnie co bez zmina.... tylko wczoraj mielismy gosci... rodzicow andreasa... i znajmoych z 3 letnia corka... i przez to biedna Michelle sie nie wykapala.... aaa i co jeszcze... wogole nie gadamy z Andreasem...on ciagle jakies nerwy... wogole jakis zimny jest... no to milion razy zimniejsza... eeeeee dajcie spokoj
  14. tinka_20No super nocka, az 2 nowe wiadomosci. a ja dzis zaczelam 38 tydzien, wczoraj w nocy bardzo bolam mnie brzuch jak na okres, ale mama twierdzi, ze jeszcze mama czas, bo brzuch mi sie nie obniza. PRZYJDZIE I tWOJA TINKUS PORA :36_3_9: I BEDZIESZ WIEDZIALA OD RAZU ZE TO TO
  15. jaaaa cieeeeeeeee..... :36_1_13: GRATULACJE DLA WAS DZIEWUSZKI :36_3_9::36_3_9: MACZETKO I LITTLE MUM :36_3_9::36_3_9::36_3_9::36_3_9::36_3_9: SUPERANCKO... NIE MOGE SIE DOCZEKAC AZ OPOWIECIE COS O PORODACH :36_1_13:
  16. ooo fajnie beda wiesci :36_1_13::36_1_13: trzymam kciuki zeby wszystko bylo okay :36_3_9::36_3_9: ohhh pamietam te nerwy... ale .... dla mnie jeszcze troche za wczesnie ... wole nie wspominac porodu ma sie rozumiec... bo jak juz wspomne to na placz sie mi zbiera ... ze szczescia i smutku... naraz. ksiezniczka od rana drzemie
  17. nie no poduszki to ja nie chce uzywac... ale chyba cos pod materac podloze jak narazie pod glowka ma dwie flanelki zeby bylo ciutke wyzej
  18. ano pytan mam mnostwo... bo nie jestem wszystko wiedzaca :36_1_13: a nawet bym nie chciala byc :36_1_13: dziekuje za rade :36_3_9:
  19. bo mnie sie wydaje ze taki mily kocyk ja ogrzewa....
  20. nusiaaatinka_20aha to przepraszam,bo myslalam, ze o malejmoni. Teraz pytanie; kto nastepny?????hehe ja moge na ochotnika iść to juz.... !!!!!!!1 prosimy o show !
  21. tinka_20SUZY ale Mala moni to urodzila w listopadzie, a dzis sie dowiedzialysmy o Newani. Czyli jest druga....chyba, ze ktoras jest w trakcie porodu..... no ja wlasnie pisze o NEWANI
  22. aleeeeee czad !!!!!!!!!!! wykrakalam.... i jest pierwszy grudnowy dzieciaczek :36_1_13: super GRATULUJE DZIELNA NEWANIU i czekam na nastepna :36_1_13:
  23. jestem ! cos napisze czuje sie lepiej, goraczka sie skonczyla... ale krwawienie jak sie skonczylo tak sie skonczylo... a po zastrzykach tylko cuchnaca woda leci... Michelle ma się dobrze. Dzisiaj mnie tak bardzo wystraszyła... karmiłam piersią jak już skończyłam... to ona w płacz?!?! jak nigdy.,.. mysle sobie nie mam mleka musze jej zrobic... no to zrobilam ! wypila pol butli... i jej sie ulalo nosem i buzia... matkoooo jak sie wystarszylam.. od razu dziecko do gory i przestala sie krztusic... i wiecej juz nigdy nie dam jej mleka w proszku , tylko moje... tez uzywam pampersów! tyle ze new baby :) a mam porownanie bo uzywalam innych Nannys dokladnie... ipowiem jedno! TYLKO PAMPERS! WIECEJ INNYCH NIE UZYJE aaa wogole dzisiaj nam kikutek pepkowy odpadl tylko jeszcze troszku zostao ale musi sie zeschnac. a pisalam ze bylismy pierwszy raz u pediatry? chyba taaa ooo Mamo sloneczka ... choinkaa.... ja tez musze.... ale nie mam jeszcze sil... nawet w domu nie sprzatam... i czuje sie glupio !!! KATA ja zmieniam pampersa jak sie obudzi albo jak uslysze prrrrrrrrrrrrrrrr bo bardzo glosno to robi pierdzioch maly a co na pupe to dobrym kremem jest krem firmy HUMANA i to jest włoska firma tego mnie nauczyli w klinice i tego uzywam w domu :) i nie wyobrazam sobie innej firmy . Naprawde kata warto! i mydlo do kapieli i lotion !!! wszystko sobie bardzo chwale. HUMANA. I pupa wcale nie czerwona ! Moniq co slychac??????? Asik udaneji bezpiecznej podrozy :36_3_9::36_3_9::36_3_9: czekamy na odzew i buziaki dla slodziaka. dla reszty przytulaki i buziaki tez
  24. no kurdeeeeeeee rodzicie czy nieeeeeeee???????????? bo ja tu czekam !!!!!!!!!!!!!!!!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...