Skocz do zawartości
Forum

overpowered

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez overpowered

  1. stokrotka_87za ten uśmiech oddałabym zycie Stokrotka, cudny uśmiech. A jakie piękne oczy... Czy mi się wydaje czy już brązowe?
  2. Kaszaaaaaa, mam nadzieję, że ten probiotyk choć trochę Wam pomoże i Lenka nie będzie się już tak męczyć. My też na probiotyku (bakterie w posiewie kału, ale podobno takie, które mają prawo tam być), ale trochę o nim zapominam. Zaparcia minęły samoistnie i Tymek robi kupę raz na 2,3 dni (ale za to jaką). Butelki dziś już nie chciał - odnoszę wrażenie, że jak tylko się czymś przestaję przejmować, to jemu to przechodzi. jestem pewna, ze gdybym rozpaczała z powodu tego podania butelki, on chciałby jeść już tylko w ten sposób. Dziś miał popołudnie marudzenia, ale na szczęście teraz leży już wykąpany w łóżeczku i stęka. Redberry, wysłałam PW. Nawet sobie nie wyobrażam jak się czujecie... Ale postaraj się dla Mikołajka być spokojna. Na pewno w poniedziałek okaże się, że wszystko jest OK. Nie może być inaczej.
  3. Hej, hej kochane . Nie pisałam wczoraj, bo mieliśmy dzień z tatą w domku i czasu nie było na siedzenie przy kompie, ale dziś nadrabiam (Karol gra z Adasiem na Playstation, więc mogę przypiąć się do kompa). Przede wszystkim Redberry kochana, postaraj się być dobrej myśli. Mikołajek to cudny chłopczyk - może po prostu miał gorszy dzień (sama piszesz, że zachowywał się inaczej niż podczas rehabilitacji). Moja koleżanka urodziła w zeszłym roku w 36 tygodniu ciąży dziewczynkę maleńką (niewiele ponad 2kilo), z wieloma problemami. Na pewnym etapie rozwoju neurolog też obwieściła im wzmożone napięcie, porażenie i niedorozwój kończyn. Konsultowali się u kilku specjalistów i żaden z nich nie potwierdził porażenia ani niedorozwoju. A wzmożone napięcie? Opinie były różne... W końcu pojechali do Zawitkowskiego (ten znany rehabilitant) - Hania w jego rękach była tak spokojna i zrelaksowana, że w ciągu 2 minut wykluczył wzmożone napięcie mięśniowe. A poza tym, z tego co wiem, to trochę za wcześnie, żeby diagnozować u dziecka porażenie mózgowe - musiałoby być bardzo silne. Bądź dzielna kochana - wierzę, że będzie dobrze. Któraś z Was pytała o karuzelkę. My mamy taką (Fisher Price): Obraz z projektora wyświetla się na spodzie tego parasola, ale nie powiem, żeby Tymka jakoś szczególnie interesował. Ale lubi bardzo zwierzątka (nie podoba mu się tylko jak się zatrzyma karuzelka tygrysem nad jego głową...) i melodyjki. A w nocy słuchamy razem bicia serca - uważam, ze to naprawdę fajna funkcja. Jak był mniejszy, rewelacyjnie go to uspokajało. Żeby nie było za różowo, to u nas problem z karmieniem. Od godziny 17 Tymek bojkotuje cycka. Jak nie chciał pić z butelki tak teraz te 2 ostatnie karmienia tylko takie mu pasują.Wypija po 160ml mleka... A najlepsze jest to, że nie daje się nakarmić na rękach - musi leżeć w leżaczku albo w łóżeczku i tylko tak chce jeść. Potem nad ranem i w ciągu dnia je już normalnie - z piersi. Ja oczywiście laktatorem nie jestem w stanie ściągnąć więcej niż 40ml - może za mało mam mleka po południu... Nie wiem... Adaś też w pewnym momencie odmówił ssania, ale był znacznie starszy (ok. 7 miesięcy) i u niego to był definitywny bunt na cycka. Zobaczymy. Nie zamierzam się tym zamartwiać. Będę karmić tyle, ile dam radę i dokarmiać najwyżej butelką. Miłej soboty wszystkim życzę. Słonecznej i rodzinnej.
  4. goska79lece cos zjesc poki jeszcze pracuje bo zaraz bedzie sie pytal czy jadlam jego salatke gracka hahahha Smacznego.
  5. RedberryKaszaaaaaa Tak wiec Redzia mam nadzieje,że przyjmiesz mnie w swoim świecie ubogim potrawowo i zarzucisz jakiś jadłospis jak już nie bede odrózniać marchewki od kurczaka :)no baa-witaj w bezmlekowym i beznabiałowym świecie... goska79kaszaaa no wlasnie spi w nocy a w dzien daje popalic -niezawsze ale... potrafi, teraz np spi juz godzine i pewnie jeszczo godzine pokima:) moja tez robi rzadkie kupki ale ponoc po herbatkach to w porzadku... musze zaczac zapisywac ile spi to dobry pomysl! U nas co do lekarzy to tez jest wesolo ale mam jednego w miare oki i sie trzymam! w dodatku mala ma zapalenie lojotokowe skory i ma krople , smarujemy ja mascia no i oilatum smarujemy i kapiemy! mama ndzieje ze jej pomoze. oilatum na bank pomoze - ja ciemieniuszke tak lecze Mikołajkowi bo, ma taka łojotokowa własnie i pomaga. ale ogólnie lepiej nam sie sprawdza emolium. goska79moja mala na spacerku-jak spi to wyglada jak paczek w masle hahaha hihi, cudeńko... Biedne jesteście z tym nabiałem (a raczej bez niego). Ja przez jakiś czas musiałam zrezygnować z nabiału i cierpiałam okrutnie. A Emolium też mamy - do kąpieli i krem - i bardzo lubimy. Kaszaaaaa, a powiedziała Ci lekarka od czego mogą być te zbyt wodniste kupy? Od nabiału tylko czy jeszcze od czegoś?
  6. goska79kaszaaaa a moj zwariowal na punkcie zdrowego jedzenia jadlby salate na okraglo i mi wciskal... a ja uwielbiam tlusto slodko i niezdrowo!! O, to tak jak mój... Chociaż mój wciska mi mięso, którego na co dzień (jak nie jestem na diecie) nie jem właściwie wcale...
  7. goska79moja mala na spacerku-jak spi to wyglada jak paczek w masle hahaha Ale śliczna.
  8. KaszaaaaaaoverpoweredTymek śpi mniej więcej od 19.30 do 8.00 (z jedną przerwą na karmienie koło 5), a do tego jeszcze w ciągu dnia 2-3 razy po 1-1.5 godziny w leżaczku. Generalnie to sporo. Czasami czuję się jakby go nie było. Ale są też takie dni, kiedy śpi krócej - na przykład po 15 minut...Kaszaaaaaa, u mnie nie było problemu z pójściem do terapeuty i chyba tylko dzięki temu jeszcze jesteśmy razem. Aczkolwiek ostatnio znowu sobie odpuściliśmy i nie dbamy za bardzo o nasz związek... Wiesz co ja tylko przebąkiwałam w zlości o terapeucie ale nigdy nie zaproponowałam wprost chyba się boje bo jak sie zastanowie to wygląda to tak : mój mąż sypia po ok.7h pracuje po 10 czasami po pracy pójdzie z małą na spacer gotujemy na zmiany zakupy robi albo on albo razem jedziemy wieczorami tak z 1.5-2h się małą zajmuje i tak szczerze mówiąc to ja nie mam żle ale zrzędze bo kiedyś to on wogóle wszystko robił a teraz jak by mi się przydał obiad który miałam całe życie z nim pod nos podstawiany nagle on nie gotuje (dlatego na zmiany) i jest pelno takich pierdół ktore akurat teraz wychodzą. Naj gorsze jest to,że mam takie poczuje,że przy nim stałam się kurą domową natomiast on przy mnie się rozpuścił na maxa.Ja byłam naj gorszą kandydatką na żone jaką można sobie wyobrazić-nawet sąsiadki takiej się nie chce mieć ,wiecznie tylko imprezy,gotować jak się z nim zeszłam to potrafiłam herbate a syf miałam taki,że jak się nieruszałam to moja babcia myślała ,że mnie nie ma w pokoju . Napoczątku były jazdy bo T.się martwił jak wracałam ze szkoły 5h ale wpoił mi zasady,że o wszystkim się informujemy blablabla ... Niestety tylko ja teraz ich przestrzegam :( I w oczach rodziny to on jest supermenem bo ugotuje,upiecze tak że wszyscy chcą zaraz przepis w międzyczasie zrobi chuśtawke i pomoże sąsiadowi naprawić instalacje to wszystko po ciężkiej pracy i i tak cały czas odbierając telefony z roboty ale w gruncie rzeczy dla mnie jest z roku na rok coraz gorszym mężem bo np woli pooglądać tv niż pogadać i widze że czasami udaje,że mnie słucha -patrzy na mnie kiwając głową a uszy są wykręcone na wiadomości sportowe :( Boje się ,że ktoś mi powie,że to moja wina ale tak naprawde to na pierwszy rzut oka tak to tylko wygląda bo moim zdaniem to,że ktoś jest świetny w pracy i pomocny wszystkim dookoła nie znaczy wcale,że jest wspaniałym mężem :( Kaszaaaaaa, myślę, że gdybyś zaproponowała wprost, to by się zgodził. Z tego, co piszesz, to dobry z niego facet i kocha Cię na pewno. Po prostu faceci, to odmienny gatunek... Ja też mam do swojego ciągle o coś pretensje - dziś na przykład o to, że przez 1,5 godziny nie odpisywał na moje maile, chociaż wiem, że był w tym czasie na spotkaniu... A w każdej sytuacji kryzysowej wina leży zawsze gdzieś po środku...
  9. Tymek śpi mniej więcej od 19.30 do 8.00 (z jedną przerwą na karmienie koło 5), a do tego jeszcze w ciągu dnia 2-3 razy po 1-1.5 godziny w leżaczku. Generalnie to sporo. Czasami czuję się jakby go nie było. Ale są też takie dni, kiedy śpi krócej - na przykład po 15 minut... Kaszaaaaaa, u mnie nie było problemu z pójściem do terapeuty i chyba tylko dzięki temu jeszcze jesteśmy razem. Aczkolwiek ostatnio znowu sobie odpuściliśmy i nie dbamy za bardzo o nasz związek...
  10. Stokrotka, jak by nie było bez rozmowy Wam się nie uda. U nas bywało różnie (nadal bywa) - nawet tak kiepsko, że musieliśmy chodzić na terapię, bo sami ze sobą nie potrafiliśmy się dogadać. Bardzo dobrze robi czasami rozmowa z kimś "obcym" jak terapeuta - z kimś, kto was nie zna i nie ocenia i pomoże Wam się poukładać jakoś. Trzymam mocno kciuki.
  11. RedberryoverpoweredNocka całkiem całkiem. Wieczorem dałam Tymkowi butlę (już drugi raz w naszej karierze) - muszę chyba w ciągu dnia ściągać mój pokarm, bo wieczorem Tymek chce tylko lewego cycka ssać, a nie zawsze jest w nim tyle mleka, żeby się najadł porządnie... . hyhy, u mnie zas Mikołaj uwielbia lewego, a ja juz dzis musiałam rozmasowywać kulki-bo mialam zastój w prawej.... U nas też lewy jest na topie. i wieczorem jak Tymek już zmęczony, to tylko z lewego chce pić. A tam czasami malutko mleczka po całym dniu... stokrotka_87Redberrystokrotka_87gdzies to chyba pryslo... moze to byla pomylka... dzis nie umiem na to odpowiedziec... wiem tylko ze juz mi sie nie chce w tym tkwic... rozumiec ciagle jego.. a on mnie wcale.. starac sie dla niego a on dla mnie wcale.. i wiele takich innych.. nie to chce dac moim dzieciom..nie taka przyszlosc zeby ciagle patrzaly na smutna mame.. i nerwowa.. co sie potem tez na nich odbija strasznie mi przykro Kochana... chciałabym abys była szczęśliwa. jestem szczesliwa... mam wspaniale dzieci.. Stokrotka, . Pogadajcie o tym. Może on nie wie czego Ty tak naprawdę oczekujesz - faceci są naprawdę inni niż my. Nie poddawaj się. O miłość trzeba czasem walczyć...
  12. Hej Laski, na początek koparka: Szybko mi tu odkopywać wszystkie dołki!!! A co do horrorów, to na "Klątwie" byłam w kinie jak byłam w pierwszej ciąży (7/8 miesiąc) - patrzyli się na mnie jak na wariatkę. A ja byłam w swoim żywiole... U mnie dziś pogoda do d... . Bojkotuję spacer. Nocka całkiem całkiem. Wieczorem dałam Tymkowi butlę (już drugi raz w naszej karierze) - muszę chyba w ciągu dnia ściągać mój pokarm, bo wieczorem Tymek chce tylko lewego cycka ssać, a nie zawsze jest w nim tyle mleka, żeby się najadł porządnie... Miłego dnia Wam życzę Kochane - pomimo dołków. Ja ostatnio też nie mam się do kogo przytulać. Koty wyemigrowały do Adasia pokoju, a Karol pracuje do pierwszej w nocy... Ale jakoś sobie radzę.
  13. laniniaA ja się pytam, gdzie się podziało mleko z mojej lewej piersi???!!!! odciągam i odciągam a tu nic nie lleci, tylko jakieś kap kap... już wczoraj tak jakoś dziwnie było, a w weekend bolała mnie ta pierś. No nic, zostawiam was z tym pytaniem i idę pomyślec na spacer. Ojej, to naprawdę dziwne... Nie mam pojęcia, co się mogło stać. Przy zapaleniu piersi miałabyś chyba pokarm...
  14. KaszaaaaaaOverpowered ale nie jesteś sama bo z tego co wiem Niezapominajka już też zaczeła jeżdzic do swoich klientów :) hehe śmiać mi się chce,że babeczki z dwójką dzieci radzą sobie lepiej niż takie jak ja czyli z jednym Kaszaaaaaa, z dwójką jest łatwiej po prostu. Zastanawiałam się po prostu czy tylko ja jestem taka "wyrodna" matka, co już do pracy ją ciągnie...
  15. Mama_MonikaMy cycałysmy wczoraj 3 razy :) I superowo. Tak trzymać. A swoją drogą, to przecież i tak długo karmiłaś - nie jedna mam może Ci pozazdrościć. Dziewczyny z okazji Dnia Mamy życzę Wam, żebyście nigdy nie zapomniały o tym, ze jesteście Najlepszymi Mamami na Świecie.
  16. margaretkaWitajcie jak chcecie się poirytować posłuchajcie tego: moja teściowa się dziwi ze ja karmię piersią, mówi że do 6 mc pokarm jest dobry a potem to już nie dobry ze mały jak ma kolki to mam go nie karmić piersią tylko dać mu kaszę manną, tak mówiła jak się urodził. szkoda ze nie gryczaną wrrrrr. Wariatka z niej dobrze ze mieszka w innej miejscowosci.Że jak on się " drze" bo ona tak to nazywa to znaczy ze się nie najada. A moj synek ma 3 miesiace i waży 7 kilo na samej piersi. Wiecie co nie wiem jak wy ale krew mnie zalewa jak słyszę takie pier****** sorki ale nerwy mnie biorą jak myśle o tej kobiecieMargaretka, zamiast się denerwować - śmiej się z tego. Wiem, że trudne, ale na pewno zdrowsze. U nas z wagą podobnie - 3 miesiące i 7kg na samej piersi. Za to moja mama, która mnie karmiła od samego początku sztucznym (takie były wtedy zalecenia), teraz uważa się za eksperta laktacyjnego - też mnie czasami wkurza, ale śmieję się z niej, bo chyba nic innego mi nie pozostało.
  17. Kochane Marcóweczki, przede wszystkim z okazji Dnia Mamy życzę Wam wszystkim, żebyście w tej roli czuły się zawsze pięknie i wspaniale. I żebyście nigdy nie zapominały, że jesteście najlepszymi Mamami dla Waszych Dzieci - bez względu na to jak je karmicie, czy je nosicie czy nie i czy wrócicie po macierzyńskim do pracy czy też będziecie siedzieć z dziećmi w domu. qmpeelaPIERWSZAkaszaaaaa mam nadzieje, ze udało się komuś kliknąć, ja weszłam dopiero teraz na neta a oferta już została złożona więc jestem dobrej myśli, że to ktoraś z dziewczyn Cię poratowała. Jeśli jednak nie, to napisz maila do osoby która kupiła, że przez problemy z internetem niestety dwa razy wystawiłaś na sprzedaż jeden przedmiot. Napisz, że to nie z Twojej winy i że transakcję trzeba anulować, jedyne co Ci grozi to negatywny komentarz, zawsze możesz komuś wystawić również negatyw, że nie słusznie Tobie wystawił negatywa bo to nie z Twojej winy i takie tam ;) Dasz radę:) stocia Super masz tych swoich przystojniaków:) Oczyska mają piękne ;) U nas lipa z tym mlekiem modyfikowanym, młoda nie chce go pić... Teraz staram się ją troszkę przegłodzić, żeby załapała, może się zapomni i wypije. redzia jesteś kochana, ale Ninuś nawet jednego cyśka nie opróżnia i kończy jedzenie więc niestety u nas butelka po cycku odpada, musi być po prostu zamiast jednego karmienia. W sumie zaczynam się zastanawiać czy ja czasem nie panikuje, Ninuś waży już 5680 to naprawdę sporo ale ponad 3tyg temu ważyła 5390 więc w sumie tak jakby troszkę zwolniła... Wyczytałam, że dziecko powinno przybierać około 300g tygodniowo a ona nawet tych nieszczęsnych 300g nie zrobiła przez te 3tyg... Kurde już sama nie wiem co robić... Poza tym te moje nieszczęsne cycki mnie dobijają dzisiaj jak się obudziłam ujrzałam dziecko w kałuży, dosłownie, leżała na ogromnej plamie mleka, mało tego miała mokry pajac i bodziaka na ręku , ramieniu i plecach, widocznie wypluła w nocy cycka, a ze ja durna spałam to lało się kurde na nią.... Mam tylko nadzieje, ze się nie przeziębi bo jak ją przebierałam to te mokre miejsca były zimne jak dupa. Wygląda na to, że znów będę musiała siadać w nocy do karmienia, tylko ze jak siedze to ją zalewa i nie nadąża pić i się krztusi. No nie mam już zupełnie pomysłu i tak źle i tak nie dobrze... :| A tak w ogóle laski to z okazji dnia matki, który to niektóre z was obchodzą po raz pierwszy, życzę wam abyście spełniały się w tej roli i miały wiele pociechy z maluszków :) Qmpeela, tak się zastanawiam z tym dokarmianiem... Przecież dzieci są różne - jedne większe, inne mniejsze. I różnie też przybierają na wadze. Sama piszesz, że Ninka niezbyt chętnie to sztuczne pije, a nawet Twojej jednej piersi nie opróżnia. Ja bym na Twoim miejscu spróbowała przede wszystkim nie karmić na śpiocha w nocy - nocne mleko podobno jest najbardziej pożywne, więc może jeśli przypilnujesz, żeby Ninka faktycznie się najadła, a nie tylko possała chwilę i usnęła, to może i przybierać zacznie bez tego sztucznego? A co do tego zalewania mlekiem, to trudno mi coś poradzić (u mnie cycki miękkie i bez zalewania działają), ale może ściągaj odrobinę przed karmieniem albo karm na leżąco i próbuj nie usypiać (wiem, to mega trudne - dlatego ja karmię na siedząco i odkładam Tymka po karmieniu). A tak w ogóle, to mam ostatnio świetny sposób na zajęcie Tymka. Sadzam go na leżaczku w pokoju u Adasia i potrafi nawet 1,5 godziny patrzeć jak starszy brat się bawi, a ja mam wolne w tym czasie. Normalnie siedzi jak zaczarowany. Co do tabletek, to się nie wypowiem, bo na razie nie biorę. Po Adasiu brałam Cerazette i było OK. Teraz zastanawiam się co zrobić z antykoncepcją i nie mogę się zdecydować na nic. Dziewczyny, mam pytanie z innej beczki: czy i kiedy planujecie powrót do pracy? Ja nie pracuję od marca 2009 (nie licząc firmy męża, bo tym i tak zawsze wieczorami się zajmowałam) i dostaję już zajoba w domu. Chcę do ludzi!!! Ostatnio odwiedziłam moją starą pracę i aż mi się smutno zrobiło jak musiałam wracać... Powoli dojrzewam do decyzji, żeby od Nowego Roku już wrócić do pracy.
  18. Redberry, cudnie, że Miki przybiera tak ślicznie. Bardzo się cieszę . A ze szczepieniami tak samo mieliśmy. Kaszaaaaa, na piersi dziecko może robić kupę po każdym karmieniu (Adaś), a może też robić raz na kilka dni (Tymek). I jedno i drugie jest normą. Daj znać jak po wizycie u lekarza - czosnek i pokrzywy czy antybiotyk??? My po spacerze i zakupach. Za zgodą lekarki spacerujemy bez czapki (oczywiście w zabudowanym wózku) i w końcu młody się tak nie kręci. Widać gorąco mu było. Teraz tylko leży, zagaduje sam do siebie i rozdaje uśmiechy na lewo i na prawo. Zdarza mu się też pospać, ale coraz krócej. W ogóle w ciągu dnia to śpi ostatnio jak mysz pod miotłą, ale za to nadrabia w nocy. Miłego popołudnia dla wszystkich.
  19. Mama_MonikaAgula dzięki, dziwnie sie czuję, spodziewałabym sie chyba wszystkiego ale nie nie tego, że dziecko w wieku 8mcy odmówi cyca :( Dzisiaj spróbuje po powrcie do domu znów ja przystawić...U nas znajoma mojej mamy jest opiekunką więc jest ok, tez bym zawału dostał jakbym miała ja zostawic z odca osobą. Bardzo dobrze sobie radzi Mama Monika, u mnie było to samo z pierwszym dzieckiem. Chociaż byłam z nim w domu do ukończenia 10 miesięcy i mogłam bez przeszkód karmić, to mały jak tylko zaczął dostawać inne rzeczy niż moja pierś (po ukończeniu 6 miesięcy), zaczął powoli bojkotować karmienie piersią. Ale u nas wchodziło jeszcze w grę dokarmianie butlą (od urodzenia dostawał co 2 tygodnie moje mleko z butli jak musiałam jeździć do szkoły na zjazdy). Aczkolwiek trudno było mi utrzymać laktację na wystarczającym poziomie.
  20. Dziewczyny, mam jeszcze pytanie z innej beczki: Tymek skończył już 3 miesiące i na widok łyżeczki dostaje ślinotoku dosłownie. Uwielbia wszystkie leki podawane łyżeczką... Wiem, że teoretycznie jak się karmi tylko piersią to do skończenia 6 miesięcy nie powinno się podawać żadnych innych pokarmów, ale może któraś z Was ma inne doświadczenia? Tymek robi kupkę raz w tygodniu (wiem, że na piersi to możliwe), więc zastanawiam się czy mogłabym dać mu na przykład trochę startego jabłuszka? Co o tym myślicie?
  21. agusia20112zoniaWitam, czytam Was sobie troszkę, bo mam pod górkę z karmieniem. Jestem mamą miesięcznego bobasa, na początku było cięzko, ale dałam radę i jak już siebie nauczyliśmy się, to okazuje się,że mały robi kupki ze śluzem. Lekarz zalecił dietę. Nie jem nabiału, owoców, smażonego, surowych warzyw itd..bardzo się staram w zasadzie tylko mięsko gotowane,marchew, seler i pietruszkę no i wędlinę do chleba, ale już dwa tygodnie minie i kupki dalej brzydkie. Mały przybiera na wadze, ale cały jest zesypany i nie wiem już czy to trądzik niemowlęcy...tak mówił lekarz. Wybieram się do kontroli w poniedziałek i szczerze się martwię,że po prostu moje mleko jest do bani i nie nadaje się do karmienia i że będę musiała pokarm przepalić i przejść na flachę. Strasznie byłoby mi żal, bo same wiecie jak słodko maleństwo tulic do piersi. Ciekawa jestem czy często się zdarza,że mleko matki jest nieodpowiednie dla jej dziecka. Pozdrawiamja powtórzę słowa doradcy laktacyjnej:żadne mleko mamy nie zaszkodzi dziecku.... ja tego sie trzymałam...moja mała była wysypana na buzi do 6 mies.też niby był to trądzik.jak było ciepło wysypka wyglądała okropnie...aż było mi zal małej...i samo minęło ale długo to trwało.. co do kupek to nie wiem...moja robiła raz na tydz.jak była tylko na piersi i były takie właśnie ciągnące,błyszczały się jak ze śluzem...ale pediatra stwierdziła,ze mają prawo takie być jak mała jest tylko na cycu mam nadzieję że u Was też będzie dobrze...pokarm mamy jest najlepszy dla dziecka Hej, hej. I dołączam do grona cycusiowych mamuś. Zonia, u nas jest dokładnie to samo: żadnych innych objawów poza śluzem w kupce i wysypką (która w końcu sama zniknęła) nie było i nie ma. Mały przybiera, kupki robi bardzo rzadko co prawda i właśnie takie brzydkie i ze śluzem, ale nie marudzi i nie płacze wcale. Robiliśmy nawet posiew kału (wyszły tylko te bakterie, które mają prawo tam być). A wysypka zniknęła sama i widzę, że jest zupełnie niezależna od tego co jem... Dlatego karmię dalej i nie przejmuję się już tym śluzem. Widocznie taka już Tymka uroda. Trzymam kciuki za Was.
  22. Hej, hej witam porannie . Nocka u nas minęła spokojnie (spanie od 19.30 do 5.30 i potem jeszcze po karmieniu od 6 do 8.30), więc jesteśmy wyspani i zadowoleni. A jak u Was? Mam nadzieję, że podobnie. Redberryoverpowered I tak, rehabilitujemy się. Asymetrię ułożeniową ciała mamy już właściwie zrehabilitowaną. Teraz pracujemy jeszcze nad głową i napięciem.w jaki sposób rehabilitujesz Tymka? Chodzisz na zabiegi z nim czy sama z nim pracujesz? Redberry, przyjeżdża do nas 1 raz w tygodniu rehabilitantka, poza tym ja sama ćwiczę z małym (po odpowiednim przeszkoleniu to naprawdę proste i bardzo to lubimy). Teraz jeszcze zaczniemy pływanie. Już nie mogę się doczekać - uwielbiam wodę... A Wy nadal się rehabilitujecie?
  23. Kaszaaaaaaaaa z ukłuciem już spoko ! Już wczoraj nie było śladu.Coś mi się wydaje,że to zaczerwienienie bylo przez ten żel chłodzący a nie przez szczepionke po pojawiło się chwile po tym jak posmarowałam .Chyba musze iść do lekarza jutro bo mam tragedie z gardłem i zatokami :( Zjadłam w piątek cholinex a potem się dowiedziałam,że nie można :( Super, że już nie ma śladu. A Ty się nie dawaj chorobie. Na gardło polecam Tantum Verde (i spray i pastylki do ssania), a w ostateczności Bioparox (antybiotyk działający miejscowo, więc przy karmieniu może być) - uratował moje gardło już 2 razy ostatnio.
  24. Redberryoverpowered - trzymam kciuki, aby to był tylko chwilowy kryzys i dziękuję za słowa otuchy. kaszaaaa - zdrowiej, zdrowiej. ata - ja jutro idę do lekarza pediatry, będę pytać o wzmożone napięcie w związku ze szczepieniami. gosia - trzymaj się tak dalej, super, że tak dobrze znosisz chemi, a malutka jak rośnie! powodzenia w urządzaniu mieszkanka! Redberry, dziś już było OK z mlekiem. Chociaż cycki miękkie. Ale wiem, że to nie w cyckach, tylko w mojej głowie ten wczorajszy kryzys się zrodził (trochę stresu, przemęczenia i problem gotowy). Dalej trzymam za Was kciuki.
  25. ataGosiu - dzielna jesteś! Oby dalsze leczenie było w 100% skuteczne. Kasza - zdróweczka Ci życzę! A tym Cholinexem się nie przejmuj. Nic się nie stanie, jak raz wzięłaś. Overpowered - co do tego wzmożonego napięcia, to chodzisz z Tymkiem na rehabilitację? O ile miałaś odroczone szczepienie? I tak z ciekawości - wiesz może jaki ma związek to zaburzone napięcie ze szczepieniem?A ja drugi dzień mam nawał pokarmu. Jak Iguś zassie, to tryska fontanna. Zalał sobie buzię tym strumieniem. Kiedy on będzie spokojnie sobie szamał? Ata, nie mam pojęcia jaki jest związek między wzmożonym napięciem a szczepieniami. u nas to była też kwestia asymetrii. Ale generalnie neurolog powiedział mi, że niektórzy pediatrzy boją się podejmować sami decyzję o szczepieniu kiedy widzą jakikolwiek neurologiczny problem (nawet niewielkie napięcie) i dlatego odsyłają do neurologa, żeby wpisał w książeczkę, że dziecko może być szczepione. I tak, rehabilitujemy się. Asymetrię ułożeniową ciała mamy już właściwie zrehabilitowaną. Teraz pracujemy jeszcze nad głową i napięciem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...