Skocz do zawartości
Forum

nestle

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez nestle

  1. nestle

    Lipiec 2010

    Cześć laseczki:)wielkie Gratulacje Dla was:)Dawno mnie tu nie było pewnie jusz o mnie nie pamiętacie:)...U mnie nadal brak dzidzi:)Pozdrawiam wszystkie mamy:)Pa
  2. natalia tycnernestleWitam.Tak szukam takiego wątku i nie mogę znalezć...Dziewczyny,które same zostały w Polsce a mężowie wyjechali za chlebem zapraszam:)... prosze o rade jestem w 4 miesiacu ciazy mam ubezpieczenie w polsce a przebywam w wielkiej brytanii u meza co mam zrobic by isc do ginekologa na fundusz Czesc laseczki nie wiem czy ktoś to jeszcze czyta ale wpadłam was odwiedzić:) Przepraszam nie przeczytalam twojego niku,ale odpowiadam,a raczej pytam czy twój mąż pracuje legalnie?Jak tak to może cię ubezpieczyć u siebie w pracy,ja z córką jestem tam ubezpieczona,ale papiery zostały nam przysłane do plski E 109.A w Wielkiej Brytani wyrobić sobie Inscurance number taka kartę ,ja jestem w trakcie wyrabiania bo przenosze się do męża:):)Zabrał mnie do siebie nareszcie:)Mam nadzieje,ze troche pomoglam pozdrawiam:)Pa
  3. Dziękuje Lutka.Ale teraz nie zaczęsto tu zaglądam znalazłam super osoby na innym forum i nie chodzi tutaj tylko o męża za granicą.Jest to forum dla osób na diecie naprawde super sprawa.Pozdrawiam pa
  4. Cześć dziewczyny,przyszłam sie porzegnać,stwierdziłam,ze nie ma sensu tu pisac.Może temat nie ciekawy w karzdym bąć razie zamykam wontek.Pa
  5. roritanestlerorita- to widze,że nie mam na co nażekać ja mam tylko dziecko na głowie a ty jeszcze psa i budowe,Podziwiam cię:)...Moja córunia też mi marudzi za psem ale raczej go nie dostanie bo strasznie sie boi sama zostawać w domu wienc jak by sie obudziła to masakra.Ale zastanawiam sie nad kotem:)nestle oj ja bym się na psa nie decydowała... Tego w spadku dostaliśmy ,bo teście umarli a to bym ich psiunek. Kłaki mnie do szału doprowadzają No zdecydowanie obstawała bym za kotkiem :) Też tak myślę chociaż do końca to nie jestem zdecydowana na zwierzę w domu...Ale córka tak prosi chce dostać na zająca:)
  6. lutkaz drugiej strony - bez kasy, kłótnie będą na porządku dziennym. Tak źle i tak niedobrze. A chociaż kasa z tego jest dobra? Bo moze mielibyscie możliwość otworzenia małego interesu. A ty pracujesz? A co do kasy to tak sobie.Ok 6 tys. z czego on na życie zostawia sobie 2tys. dla mnie reszta.Samych opłat mam 1000+na życie dugi a to co zostanie to narazie na długi + jestem chrzestną w kwietniu i w maju komunia(nie mojej córki jeszce)potem jakies wakacie następnie mamy w tym roku 4 uroczystości(roczki)tyle dzieci się nam porodziło w jednym roku.Wienc ja jestem sceptycznie nastawiona bo jak sobie pomyslę,że on tam zapieprza cały dzień a nawet sobie nie można porządnie kasy odłożyć.Im więcej masz tym większe potrzeby już nie wspomne o tym ,że moja córunia od wrzesnia idzie do pierwszej klasy to dopiero bendzie wydatek.Wienc narazie o rzadnym interesie nie ma mowy.Acha myślałam jeszcze o remoncie ale kiedy to bendzie nie wiem...Powiem tylko,że strasznie mnie ta sytuacia denerwuje mam namyśli ten p...kryzys bo tu w polsce zarabiał nawet przeszło 3tys.i było dodrze a potem 1100. więc musiał wyjechac.Ale same powiedzcie czy na taką rozłąke są warte tego te pieniądze?...Powiecie pewnie dlaczego ja nie pujde do pracy?Odrazu mówię pracowałam i to nie raz już bendąc matką a le u nas się to nie sprawdza mała nonstop chorowała nie miałam jej z kim zostawić non stop w nerwach.Zresztą wy jako matki powinniście mnie zrozumieć.Pozdrawiam
  7. laila-podziwiam cie bo 9 miesięcy rozłąki to strasznie długo czy to dziecko jest czy go nie ma.Ja bym chyba nie wytrzymała i gratuluje,że ten związek przetrwał:)Bo nie wszystkim się to udaje...A co do mnie to z niecierpliwościom czekam do kwietnia...
  8. rorita- to widze,że nie mam na co nażekać ja mam tylko dziecko na głowie a ty jeszcze psa i budowe,Podziwiam cię:)...Moja córunia też mi marudzi za psem ale raczej go nie dostanie bo strasznie sie boi sama zostawać w domu wienc jak by sie obudziła to masakra.Ale zastanawiam sie nad kotem:)
  9. lutkaz drugiej strony - bez kasy, kłótnie będą na porządku dziennym. Tak źle i tak niedobrze. A chociaż kasa z tego jest dobra? Bo moze mielibyscie możliwość otworzenia małego interesu. A ty pracujesz? Nie ja nie pracuje.Zajmuje się dzieckiem,i tym bardziej jest mi cięszko bo nie mam jako takiego kontaktu z ludzmi.
  10. Własnie i tak się czasami zastanawiam jaki to wszystko ma sens(żaden),Chodzi mi ogulnie o życie,pogoń za pieniądzem,rozłąka i po co?Po to żeby na końcu się zestarzeć i umrzeć.Może smęce ale naprawde się zastanawiam jaki ma to wszystko sens...
  11. Tak tylko ciężko patrzeć na te "normalne związki" jak człowiek "sam"...Dzisiaj mam doła:(Pozdrawiam Pa
  12. Witaj lutka:) Mój mąż narazie ma kontrakt na 3 miesiące ale znając życie podpisze następny...planuje tak na 2-3 lata.Na urlop będzie przyjezdrzał tak co 3 miesiące na tydzień lub 2...Już powinnam się przyzwyczaić bo to nie pierwszy raz, tylko ostatni wyjazd był 1,5roku temu i już się odzwyczaiłam:)Tym bardziej,że teraz jesteśmy same,zima,pogoda mnie tym bardziej przytłacza i czas wolniej płynie ale jak się zrobi cieplej to nawet jakoś zleci:)Idzie się przyzwyczaić są dni lepsze i gorsze:)...Dziękuje kochana,że się odezwałaś:)...Trudne decyzie przed tobą,ale jak macie sobie poleprzyć to warto się przemęczyć samej:)...Pozdrawiam pa
  13. Nikt nie ma ochoty pogadać?...To zacznę od siebie .Jestem 27letnią mamą 6 letniej Elizki i jak widzicie całe obowiązki związane z wychowaniem,ze szkołą legło na moich barkach.Chociąż my kobiety czy ten mąż jest czy go nie ma to i tak wszystko na naszej głowie(przynajmniej w moim przypadku)...Napiszcie jak sobie radzicie i wogule:)Ja naprzykład czuje się strasznie samotna:(Tym bardziej,że mieszkamy same.Pozdrawiam cieplutko:)
  14. rorita-Dzięki, doczego to dochodzi w tej Polsce.Chociaż jak tutaj był to też nonstop na delegacii...Nic tylko pogoń za pieniądzem a gdzie rodzina? A twój mąż to za granicą czy na delegacii?Pozdrawiam
  15. Witam.Tak szukam takiego wątku i nie mogę znalezć...Dziewczyny,które same zostały w Polsce a mężowie wyjechali za chlebem zapraszam:)...
  16. agula:Jakoś mnie tam nie ciągnie:)Mąż wyjechal przez Polską firmę zajmującą sie wysyłaniem ludzi za granicę,ma tam mnustwo znajomych.Pracuje po 12 godz.cały tydzień wienc nie wyobrazam tam sobie siebie siedzącej w obcym kraju:)Wiem,ze to może by było lepsze rozwiązanie ale...moja córunia od wrzesnia idzie do pierwszej klasy...Moja siostra z mężem siedzieli 4 lata w Anglii ale jak zaszła w ciąze to zjechali i teraz troszkę,żałują oszczędności topnieją a pracy jak na lekarstwo...Ja raczej bym sę nie zdecydowała ale tobie życzę powodzenia może okazia się nadaże:)Pozdrawiam Pa
  17. Witam.Dawno nie pisałam tak jakoś nie miałam natchnienia tu nawet zaglądać...Mam doła... trudna sytułacja finansowa zmusiła nas do podięcia trudnej decyzi,a mianowicie rozłąki.Mąż wyjechał do Anglii narazie na 3 miesiące ale pewnie będzie dłużej rok,2...i będie przylatywał raz na 3 miesiące:(Masakra...Już to przerabialiśmy 2 lata temu i mieliśmy nadzieje,że już nie będzie musiał wyjezdżać...Pozdrawiam pa
  18. Święta,świeta i po świętach...Niech mnie,któraś kopnie bo za ch... nie moge się rozruszac po tym błogim lenistwie,mam takiego nygusa,że szok...Ale tu cicho! Pewno macie to samo co ja!:)Pozdrawiam Cieplutko:)
  19. roritanestle Wspułczuje.Najgorsze to jak te nasze pociechy są chore.Ja 2 dni chpdziłam nerwowa,ryczeć mi się chcialo(a nawet ryczałam)tak mi było,żal tej moje córuni.Tak się ze mną szarpała i kopała nogami,że raz nawet pielęgniarka(zdenerwowana)powiedziała,że ona nie da zastrzykudziecku i że zaraz jak się nie uspokoj to pujde sobie do ośrodka.Ale naszczęście się uspokoiłaWiem co przeżywasz to naprawde żal patrzyć jak tak się męczą.Trzymam kciuki za leprzą nocnestle oj prawda, że aż serce się ściska... Jejku ,a przy zastrzykach to już w ogóle Biedna niunia i bardzo dzielna Alan już lepiej z katarem, teraz taki gęsty jest to friduję ale już na sam widok zaczyna piszczeć i się wyginać to na chama muszę główkę trzymać i wtedy wyciągać a bidulek wtedy płacze :( No i dostaję białej gorączki jak mam antybiotyk podać Pierwszy dzień super, aż się dziwiłam że mu smakuję a teraz ? Macha łapkami na wszystkie strony ,że już kilka razy mi łyżeczkę z ręki wytrącił i dławi się jak mu wlewam do buzi no i płacz agula9Cześć dawno tu nie zaglądalam i widzę, że trochę odżyło to forum Rorita jaki już duży Twój syneczek a tak niedawno przyszedł na świat, ale ten czas leci moja Ola też już 3,5 m-ca. agulka oj prawda, że czas leci jak nie wiem :) No i Twoja Oleńka już prawie 4 miesiączek ma :) A jak karmisz? Jesteś cycusiowa? Wiem coś o tym też to przechodziłam jakieś 5 lat temu i moge powiedzieć ,że teraz to bez porównania.Starszej można wytłumaczyć a takiemu maluszkowi...trzymaj sie dzielnie,dacie rade...Jak gęsty to dobrze znaczy,że zdrowieje. PA
  20. teresa:Witaj w naszym gronie:)Napisz cos więcj:)
  21. roritateresa witam i Gratuluję córeczek :) Pokarz Nam swoje skarby nestle no mam nadzieję, że do świąt będzie lepiej... Alan wczoraj na noc dostał okropnego kataru Nosek cały zapchany ,oddychać nie mógł i przez to całą noc przepłakał praktycznie... Ja dzisiaj nieprzytomna chodziłam Cały dzionek czyściłam i zakraplałam i teraz jakoś śpi i nie charczy na razie. Wspułczuje.Najgorsze to jak te nasze pociechy są chore.Ja 2 dni chpdziłam nerwowa,ryczeć mi się chcialo(a nawet ryczałam)tak mi było,żal tej moje córuni.Tak się ze mną szarpała i kopała nogami,że raz nawet pielęgniarka(zdenerwowana)powiedziała,że ona nie da zastrzykudziecku i że zaraz jak się nie uspokoj to pujde sobie do ośrodka.Ale naszczęście się uspokoiłaWiem co przeżywasz to naprawde żal patrzyć jak tak się męczą.Trzymam kciuki za leprzą noc
  22. aniu śliczna kruszynka:)rorita Elizka ma jutro ostatni dzień zastrzyków w poniedziałek idziemy do kontroli i mam nadzieje,że święta będą spokojne(czego i tobie życzę).Mam nadzieje,że z twoim maleństwem też się wszystko dobrze ułoży:)...Z tego co wnioskuje to masz pełen dom ludzi a ja sama z córunią w mieszkanku:(Ale jeszcze pare dni:)
  23. Co tu tak cicho?:)Moja córunia w domku bo ma zapalenie oskrzeli i zastrzyki, strasznie się martwie.A do tego wszystkiego jestem z tym sama bo mąż na delegacii do 22.12.Masakra.
  24. nestle

    Lipiec 2010

    anna_:)Nestle a ja tak podgladam lipcówki ze wzgledu na Ciebie bo masz podobnie od początku jak Ja miałam. Splakałam się strasznie bo wiecznie bylo coś nie tak, zaszlam w ciąże mając w kalendarzyku dni nie płodne!! Jak nie dostalam @ to stwierdzilam że to moje urojenia i po prosu mam zaburzenia jakieś, zwłaszcza że testy robiłam i były negatywne. Po 6 dniach jak miałam dostać @ zrobiłam ponownie test i wyszła ciąża. Teraz czekam na rozwiązanie ale ciąża cała w nerwach i obawach by bylo wszystko ok. Życze Ci powodzenia, cierpliwości i dużo zdrowia bo jest Ci potrzebne i będzie jeszcze bardziej jak zajdziesz już w ciąże. Dziękuje bardzo się wzruszyłam,szczesliwego rozwiązania życzę.
  25. nestle

    Lipiec 2010

    filipkp:) To super,ze juz po przeprowadzce:)Teraz możesz odpoczywać (to znaczy jak się rozpakujesz:)) Mała gaduło-dziewczyny:) Wczoraj mąż mi kupił test miałam go rano zrobić ale niestety dostałam @ wiec nie będe go marnować.Myśle,że się wszystko wyjasniło i nie będe sobie narazie zaprzątać głowy ciążą bo naprawde sobie ją uroję.Nie myślę nie gdybam itd. wogule nie bende na ten temat rozmawiać.Co ma być to będzie może kiedyś.Buziaczki moje kochane:)Strasznie miło mi było was poznac:)Jeszcze będe raz poraz zaglądac jak tam wasze zmagania,radości i smutki:)Pozdrawiam .....Paulina
×
×
  • Dodaj nową pozycję...