anitapa

a ja taką imprezę zrobiłam dla koleżanek córki w domu... obowiązkowo każy musiał przynieśc dynię...... oj działo się i potrawy były szczególnie straszliwe....

polecam opowieści Pana Kuleczki, Psa Pypcia, Kaczki Katastrofy, i Muchy Bzyk Bzyk.... świetne opowiadania napisał Wojciech Widłak.. mamy dwie książki z tej serii i czyta się wyśmienicie.... polecam także króciutkie opowiadania pisane rymem Doroty Gellner- są fantastyczne również do ćwiczeń wymowy......

w naszym domu książki mają szczególne miejsca..... na początku to były takie twarde małe rozkładane ksiażeczki z jednym obrazkiem na stronie- były inspiracją do wspaniałych zabaw słowno- wzrokowych...... potem przyszedł czas na czytanie książeczek i kupowanie tych które wiązały sie z oglądanymi bajkami.....do poduszki czytałam wszystko co było przyjazne i bez przemocy..... polecam opowieści Pana Kuleczki.....ale także najwspanialsze wiersze Brzechwy i Tuwima..... opowieści Danuty Gellner.....

każdy musi dorosnąć do skzoły... może u waszych dzieci to jeszcze trwa.... nie każdy od razu lubi szkołę...pamiętajcie że to nowe doświadczenie, przeżycie.... przy odrabianiu lekcji można się całkiem nieźle pobawić... i nadal może być nauka przez zabawę tak jak w przedszkolu.......pozdrawiam

moja córka chodzi też do zerówki ale przy szkole.. i mimo chodzenia 2 lata do przedszkola nie nudzi się.....bardzo lubi się uczyć i pani ciągle coś im przygotowuje do pracy...... dodatkowo raz w tygodniu chodzi na godzinę języka angielskiego.... mam nadzieję że ten zapał jej zostanie....:):):):)

a takie mamusie tutaj się znajdą... w bardzo bliskim kontakcie liczby 40?

oj widzę że ostatni wpis był dawno temu... ja mam 6 letnią córeczkę......