Skocz do zawartości
Forum

zielonamysz

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Rumia k/Gdyni

Osiągnięcia zielonamysz

0

Reputacja

  1. Witam! Nie odzywałam się bo razem z mężem byliśmy w Łodzi na badaniach w klinice. Z jednej strony cieszę się, że nie mam zespołu antyfosfolipidowego ale z drugiej strony nadal stoimy w martwym punkcie. Chcielibyśmy mieć drugie dziecko ale jest bardzo duże ryzyko, że nie donoszę. Ryzykować? I znowu żyć w wiecznym stresie o życie swoje i dziecka? Chyba nie dałam bym rady. Teraz mam doła, i jeszcze ta pogoda. Zepsułam wam wątek bo powiało pesymizmem
  2. Dziewczyny normalnie się popłakałam ze śmiechu. Przyczytałam wszystko od deski do deski. Mój Tomek jeszcze gada w języku zulugula więc nie mam jeszcze zabawnych tekstów ale pamiętam szczególnie dwa w wykonaniu mojego brata. Wiktor miał 3 latka i ukochanego konika na biegunach. Na jakiejś z domowych imprez (chyba urodziny mojej mamy) Jak zwykle bawił się nim. W pewnej chwili konik się przewrócił: -wstań koniku -Mówi Wiktor -wstań koniku- powiedział nasz dziadek Jeszcze kilka razy tak powiedzieli i w pewnym momencie Wiktor na cały głos -Kulwa zdechł ;-) Kolejna impreza-tym razem obiad u babci. Mama dziesięć razy krzyczy: -Wiktor idź umyj ręce! Wiktor się zdenerwował o odkrzyknął -Po co mam myć. Przecież jem widelcem
  3. W Trójmieście jest tak ponuro, że nawet nosa nie chce się z domu wystawić. Ja właśnie skończyłam robić powidełka ze śliwek-Pychotka ;-). Tomek śpi jak aniołek więc mam chwile dla siebie. Co do gotowania ja osobiście uwielbiam eksperymentować i wymyślać coś nowego. Mamutek2 może zrobisz kurczaka w miodzie polanym piwkiem- palce lizać
  4. Witam! Mój synek ma 1,6. Od samego początku moje dziecko noc w noc budziło się po kilka razy z krzykiem nie do uspokojenia. Kołysanie, śpiewanie, tulenie odbywało się przez co najmniej 40 minut- jednym słowek koszmar. Razem z mężem byliśmy nieprzytomni. Poszłam z Tomkiem na wizytę do neurologa. Lekarz wytłumaczył mi, że do trzeciego roku życia większość dzieci przez to przechodzi- jedne bardziej inne mniej. Jest to cały czas związane z porodem. Dziecko przeżywa ogromny stres zwłaszcza przy bardzo długim porodzie ( moje skurcze trwały 25 godzin, były komplikacje). Dziecko po takim porodzie ma tzw. zaburzenia snu. Przyjełam tą diagnozę bo wszytko inne zostało wykuczone, Tomek jest zdrowy. Nie pozostało nam nic innego jak uzbroić się w cierpliwość. W chwili obecnej Tomek budzi się z krzykiem tylko raz w nocy.
  5. Witam serdecznie! Wczoraj znalazłam przez przypadek (jak to zwykle bywa ) tą stronę. Nareszcie znalazłam coś dla siebie. Mam na imię Iza, mam 25 lat- od 3lat mężatka a nasz synuś ma 1,6 miesięcy. Od samego początku ciąży siedzę sobie w domku. Jak Tomek miał 10 miesięcy poszłam do pracy i to był błąd. Praca ta była kosztem mojego dziecka więc od sierpnia pracuję tylko w weekendy i póki co (czytaj jak mały pójdzie do przedszkola) będę tak pracować. Jest mi trochę ciężko bo mąż pracuje całymi dniami, moja rodzina jest w innym mieście, większość naszych znajomych pracuje więc nawet nie ma do kogo buzi otworzyć- no oprócz tego małego gaduły, który gada po swojemu jak najęty. Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego grona. Pozdrawiam
  6. Witam! Ja mam ten sam problem. Zmieniłam Tomkowi nocnik na BabyBjorn (wygląda jak krzesełko) ale i tak siedzi na nim kilka sekund. Sadzam go milion razy dziennie żeby się przyzwyczaił ale jak na razie nic z tego. Może poprostu jest jeszcze za wcześnie i maluchy potrzebują więcej czasu. Dałam mu teraz trochę odpocząć od nocnika bo się boję, że się zrazi i dopiero będzie problem. Pozdrawiam
  7. Witam serdecznie wszystkich na forum. Mam nadzieję, że zdobędę wiele ciekawych informacji jak również podzielę się z wami swoją wiedzą. Jestem otwarta na wszystkie tematy jak i nowe znajomości. Pozdrawiam Izabela Miga
×
×
  • Dodaj nową pozycję...