Wiola12345.

Dobry wieczór. Pisze tutaj pierwszy raz. Mam duży problem . Zacznę od tego że miesiączkę dostaje co 23-25 dni. Trwa z reguły 6-7 dni. W lipcu miesiączka spóźniła mi się tydzień. Miałam dostać 18-go lipca a dostałam 25-go. Trwała 3 dni. O ile mogę nazwać to miesiączka. Skąpe krwawienie , taka brudna krew, co zawsze jest u mnie końcem okresu. Po tym miałam 4 dni jasnoróżowe plamienie z przezroczystym śluzem. Dodam że cały ten czas, odkąd dostałam ta " pseudo" miesiączkę bola mnie piersi okropnie, nie tylko przy dotyku, ale nawet jak mam założyć stanik to już marzę o tym żeby go zdjąć bo bola. Towarzyszy mi przy tym cały czas ból w dole brzucha, jakby ktoś mnie szarpał za macicę. Teraz we wtorek (01.08.) nagle poczułam że coś intensywnie mi leci na bieliznę. Poszłam do toalety i zobaczyłam że mam całą brudna bieliznę, taka czysta czerwona krew i jaka galareta przezroczysta. Nie jest to okres bo niby przecież go miałam od 25-go do 28-go. Cały czas mam krwawienie. Brzuch boli okropnie. Dzisiaj dzwoniłam do ginekologa ale wizytę mam dopiero na wrzesień. Nie wiem co mam robić. Dodam że zrobiłam 3 testy ciążowe i każdy wyszedł negatywny. Nie wiem po co je robiłam. Zastanawiam się czy może był w ciąży ale poroniłam? Jest na to ogromna szansa bo współzylam z partnerem w dni płodne, W owulację, bez zabezpieczenia. Jutro będę dzwonić po innych lekarzach, może ktoś mnie przyjmie. Do szpitala nie pojade bo wiem że odeślą mnie z kwitkiem. Może ktoś mi coś poradzić?