Jest taka sytuacja. We wrześniu przyjdzie na świat moje pierwsze dziecko. Okazało się z badań, że będzie to chłopiec. Więc w związku z tym mój mąż zasugerował nadać dziecku jakieś oryginalne, nietuzinkowe imię. Najbardziej podobało nam się Faust. Już uczyłam się, że to imię zostało użyte w książce Goethego, nosił to imię główny bohater, lekarz niemiecki, który zawarł pakt z Lucyferem. Sama nie wiem, czy ksiądz pozwoli na chrzest. Co jeśli to imię sprowadzi na mojego syna nieszczęścia, podobnie jak ta postać zawrze pakt z diabłem, albo wśród kolegów będzie wyśmiany? Ale bardzo mi się to imię podoba i brzmi interesująco, no bo ja bym chętnie chciała poznać jakiegoś Fausta. Moja koleżanka uważa, iż to jest staroświeckie imię i mam zamienić mu na np. Piotr. Ale podobnie jak mąż uważam, że tych wszystkich Kub, Piotrusiów, Maciusiów, Karolów jest natłok, powinnam jakoś mojego syna wyróżnić wśród innych. Jak uważacie? Czy mam nadać mu na imię Faust czy jakoś inaczej?