ja oglądam różne filmy, polskie, amerykańskie, islandzkie, hiszpańskie, najważniejsze by było ciekawe 😉 najczęściej oglądam kryminały, fantasy, dokumenty
ja co roku robię sobie kurację maską do skóry głowy z nacomi, jest olejowa, wzmacnia włosy, zapobiega wypadaniu. ma typowo ziołowy zapach, łatwo się zmywa i starcza mi na jakieś pół roku
mój maluch lubi się bawić w ogrodzie, daje mu jakieś lekkie prace np. ma nasiona kwiatów jednorocznych i warzywek do sypania na grządce, mała konewka do podlewania rabaty czy coś takiego, wiadomo że dołów kopać nie będzie 😉
ja potrzebowałam czegoś wesołego i lekkiego i czytam nowe wydanie komiksów z garfieldem 😉 po ,,Wojence" nie mam ochoty na nic ambitniejszego i dołującego
ja wolę mleczka bo nie znosze tłustej warstwy kosmetyku na skórze. odkąd używam łagodnych żeli pod prysznic to skóra nie jest wysuszona i muszę tylko odrobinę ją czymś przesmarować
też miałam ten problem, najpierw różne kosmetyki, maści, antybiotyki i nic, dopiero wit A zdziałała cuda, lepiej iść po porade do specjalisty niż samodzielnie kombinować bo można tylko pogorszyć stan swojej cery
na pewno dobry produkt do oczyszczania twarzy, ale bez kwasów i mocnych detergetów, bo wysuszy skórę przez co ta będzie się bronić i bardziej przetłuszczać. do tego lekki krem bez olejów i maseł, warto sięgnąć też po hydrolat oczarowy
u mnie najlepiej się sprawdziły pieluchy wielorazowe, bo wszelkich pamperach i podobnych skóra malucha była odparzona (mimo stosowania kremów i zasypek), a do tego szybko przemakały. wielorazowe są też typu all-in-one, więc zakłada się je jak gatki i gotowe (nie trzeba bawić się w origami 😉 ) :)
ja kupuję polskie kosmetyki naturalne, które nie są testowane na zwierzętach :) lubię takie marki jak nacomi, sylveco, czy yope, często zmieniam kosmetyki bo lubię testować nowości, nie mam zatem ulubionej rzeczy :)
bez dwóch zdań pomarańczowy, ale raczej kwaśny w stylu tarczyna, niż słodkie tymbarki 😉 a z domowych chętnie robię sok z aronii, taki gęsty do rozrobienia w wodą :)
ja też zakładałam aparat jako dorosła osoba, nosiłam przez dwa lata, potem retainer :) po założeniu zęby bolą i potem jak ci zmieniają druty na mocniejsze czy mocniej dociskają zamki, a tak to nie. myłam zęby po każdym posiłku albo chociaż starałam się działac wykałaczką 😉 można się do tego przyzwyczaić, ale grunt że problemy z zębami minęły 😉