Skocz do zawartości
Forum

CzarnaMyszka303

Użytkownik
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia CzarnaMyszka303

0

Reputacja

  1. Cieszę się, że u każdej z was wszystko dobrze się dzieję i trzymam kciuki za was dziewczyny do końca... Rośnijcie wszystkie zdrowo 😘 😘 😘 😘 ... Mam także sprawę do was... Wiecie może, które wspomagacze dla mężczyzn i dla kobiet są najlepsze na zajście i utrzymanie ciąży... Zdecydowaliśmy wspólnie, że tym razem Sb jakoś pomożemy i spróbujemy ułatwić sprawę... Może to nam pomoże... Bo niestety dopiero od końca grudnia następne starania bo wtedy kończy się jak ja to mówię kara od lekarza i jeżeli narzeczony przyjedzie na święta... A wiem, że takie witaminy,wspomagacze powinno już się brać... Czy znacie jakieś... A może znacie jakieś sposoby chętnie wysłucham i skorzystam... 🙂 😄
  2. Dziękuję wam... Przy następnej wizycie kontrolnej, którą mam za 2 tygodnie lekarz ma sprawdzić czy wszystko wróciło do normy i ma przepisać mi jakieś leki i witaminy na to by bez problemu wszystko następnym razem się udało... Mój narzeczony jest taki pocieszny,że chciał by już się starać, ale niestety będzie musiał poczekać... Mam pytanie czy bez recepty też można kupić takie tabletki... Oraz czy to normalne,że czuję mocne skurcze macicy. Lekarz powiedział mi że dopóki nie wróci do swoich normalnych rozmiarów będę odczuwać przez najbliższe tygodnie dyskomfort... Oraz cio mogłabym zrobić z bólem piersi... Lekarz przepisał mi przeciw bólowe, ale to nie pomaga, a także nie chce się tak faszerować tymi tabletkami... Mojej przyjaciółki babcia kazała robić SB okłady z kapusty...
  3. Hejj... Niestety dziewczyny, ale do was nie dołączę... 😥😢 W poniedziałek podczas badania lekarz powiedział że ciąży nie widzi, ale mam wszystko bardzo powiększone... Oczywiście pokazałam wszystkie testy by mu odwodnić, że nie kłamie bo się patrzył na mnie jak na idiotkę... Dał mi skierowanie na betę, którą zrobiliśmy zaraz po wizycie i drugą dziś lecz ta spadła w dół... Zdaniem lekarza mogło dojść do samoistnego poronienia przy ostatnim krwawieniu... Teraz kazał obserwować @ przez najbliższe miesiące i nie przytulać się z partnerem... 😢
  4. Już mówię po kolei 1. Pre test nic. 2 i 3. Apteo Care coś było widać. 4. Bobo test nic. 5. Pre test jest ale słaby. 6 Pink jest bardzo słabiutki . Maria Monika Właśnie nie wiem w którym tygodniu spada te HCG. Też czytałam że prawdopodobnie po 12 tygodniu czy coś takiego... Niestety muszę czekać niecierpliwie do poniedziałku dobrze że to już po weekendzie... Nie mogę się doczekać 🙂 , ale też strasznie się boje 😞
  5. Hejj dziewczyny tak jak mówiłam, że w tym tygodniu jeszcze zatestuje przed wizytą... Z rana zrobiłam dwa różne testy wczoraj jeden i dziś drugi oba wyszły mi prawie tak samo... Wczorajsza była troszkę lepiej widoczna niż dzisiejsza... Dziś bardzo słabo... Ale do wizyty już coraz bliżej więc nie długo będę wiedziała... Mam jeszcze pytanie do was czy takie delikatne ciągnięcia w podbrzuszu są normalne i czy was też tak ciągnęły (paliły) i bolały piersi (są bardzo wrażliwe że noszenie jakiego kolwiek stanika mnie drażni)...
  6. Nie chce psuć sobie nerwów przez takich ludzi. Jeszcze w tym tygodniu zatestuje ostatni raz i poczekam spokojnie do 28 września wtedy wszystko się wyjaśni. Wiem że źle robię czekając. Ale co mogę zrobić jeżeli co niektórzy w tych czasach są tacy nie przyjemni. 😕
  7. Dziękuję wam bardzo... Tak jak pisałam prędzej byłam 3 razy (prywatnie) lecz mnie nie przyjęli... Otóż nie napisałam że na krwi także byłam i też mnie panie nie przyjęły i były strasznie zarozumiałe... Jak to one powiedziały "Wszystkie panie powinny chodzić do poradni K na wizyty, a nie nam wiecznie głowę zawracacie. W aptekach są testy ciążowe. W internecie też można kupić. Proszę nie przychodzić mamy inne sprawy na głowie" poczym pani w ciemnych włosach zamknęła nam drzwi przed nosem. Nawet nie dała nam dojść do słowa. Byłam ja i jeszcze jedna młoda dziewczyna. Obie żeśmy z tamtąd wyszły zdenerwowane. Trochę pogadalysmy że wszędzie same problemy żeby co kolwiek załatwić ,a także przy mnie dodała opinie na internecie jak to nas potraktowano w szpitalu oraz przychodni. Najlepsze jest to że przywieźli faceta lekko przytomny po wypadku z złamaną nogą i czymś tam jeszcze. To pani która siedziała w okienku pytała się go co tu robi. Po co oni wogóle siedzą w tych przychodniach jeżeli nikogo nie przyjmują. U nas nic nie robią tylko siedzą na czterech literach w fotelach, piją kawkę i mają wy*ebane na cały świat. A płacić im płacą za siedzenie i ploteczki z koleżanką. 😕
  8. A i dodam że z moich wyliczeń jeżeli byłabym w ciąży to od dnia najmocniejszego terminu ostatniej @ która była 16 lipca... To 24 września w czwartek minie mi 11 tygodni czyli 9 tydzień ciąży
  9. Witam was wszystkie jestem tu nowa... A więc każdą swoją @ ( cioteczke z Ameryki) mam strasznie bolesne i mocno obfite z skrzepami leżę zawsze 3/4 dni na 7 zwinięta w kłębek w łóżku i z niego się nie ruszam (od najmłodszych lat szło zawsze ok. 15/20 podpasek tych dużych na noc nie raz i więcej) ... Ostatnią taką prawdziwą @ miałam 16 lipca... Nasze wymarzone dni ostatnich starań przed wyjazdem narzeczonego zaczęły się 24-30 lipca... Szaleliśmy jak mogliśmy 🙂 Odsamego początku owulki która z moich wyliczeń wypadła 28 lipca strasznie piekły mnie piersi i były wrażliwe... Pomyślałam sobie że tak jak zawsze pewnie przed @ ale też nie odrzucałam myśli że mogło się w końcu nam udać... Tak jak by mój organizm wysyłał jakieś wiadomości... Termin następnej @ był na 12/13 sierpnia... Więc 8 sierpnia zatestowalam niestety wyszedł negatywny (zapewne za szybko)... 9 sierpnia objawy na @ lecz 10 zaskoczyło mnie po cichu bez żadnych objaw i bóli plamienie/krwawienie nie wiem jak nazwać było bardzo skąpe przez 5 dni ( zużyłam kilka wkładek i 4 podpaski na każdą noc było tylko troszeczkę krwi takiej jakby rozcieńczonej trochę z wodą kolor delikatny czerwony)... Po tym plamieniu zaczęłam się trochę źle czuć zawsze rano więc 17 sierpnia zatestowalam drugi raz kreska druga delikatnie widoczna (pozytywny)... Żeby się upewnić zatestowalam trzeci raz 21 sierpnia kreska druga bardzo delikatnie widoczna, ale gdy spojrzałam po godzinie była już mało widoczna (zaliczyliśmy jako pozytywny)... Od trzeciego testowania coraz bardziej źle się czuje, poranne i nocne mdłości, brak apetytu przez co waga spadła w dół ( na widok mięsa, tłustego i niektórych słodyczy mnie odrzuca), senność, wrażliwość na zapachy i płacze jak głupia nawet jak widzę że mój pies macha ogonem 😄 Czwarty raz zatestowałam 4 września (negatywny) zaznaczę że 1 test był innej firmy, 2 i 3 były tej samej firmy i 4 był inny... Następną @ z wyliczeń miałam na 6 września i tak zgadza się tego dnia coś przyszło ale moim zdaniem to nie była @ bo było tak samo jak 10 sierpnia trwało to 5 dni lecz było tego owiele mniej zużyłam kilka wkładek i 2 podpaski... Na wizytę byłam zapisać się 3 razy... Przez tego planświrusa u nas panie z przychodni są bardzo nie miłe...Za pierwszym i drugim razem mnie nie obsłużyły i kazały mi wyjść bo wezwą ochronę i inaczej pogadamy ( maseczkę miałam więc nie wiem o cio jej chodziło), a za trzecim razem gdy byłam poprosiła mnie bym poczekała przed przychodnią koło okienka i drzwi żeby ktoś mnie przyjal przy czym krzyczałam cały czas dzień dobry czekałam "60 minut" na mocnym słońcu opadając z sił aż robiło mi się nie dobrze i słabo nikt nie raczył wyjść więc wróciłam do środka spytać się czy ktoś mnie przyjmie powiedziały że tak że jest tam ich koleżanka jak powiedziałam im że krzyczę i nikt się nie odzywa i poprosiłam je o numer telefonu to odrazu kazały mi znów wyjść i czekać tam gdzie byłam prędzej. Numeru nie dostałam a pod okienkiem czekałam "30 minut" aż w końcu się zdenerwowałam i poszłam do domu.... Po kilku dniach 15 września udało mi się z trudem załatwić wizytę... Położna miała też wielki problem gdy zadzwoniłam by mnie wpisać na listę 'wolny termin koniec listopada' spytałam się grzecznie czy nie ma może jakiegoś terminu wolnego wcześniej jak np 17/18 września bo mi bardzo zależy załatwić sprawę prędzej bo od 1 października mam sprawy do załatwienia. Zaproponowała mi terminy po 1 października a gdy w końcu powiedziałam jej że dzwonię z podejrzeniem ciąży zaproponowała mi 1 październik no i może mnie ewentualnie jeszcze wepchnąć na 28 września. Więc już się zgodziłam 😕 Teraz czekam niecierpliwie czy w końcu nam się udało... Na pewno jeszcze w tym tygodniu zatestuje poraz piąty... Termin @ 3 październik... Koleżanka na wszelki wypadek kazała mi dbać o siebie jeżeli jestem w ciąży bo miała podobnie jak ja tylko jej testy ciążowe nie pokazywały że jest w ciąży bo zasłaby poziom HCG miała czy coś takiego,ale ja zauważyłam po niej że sie zmienia na twarzy. Oczywiście cały czas odpoczywam nie dźwigam i nie przemeczam się... Czy może któraś tak miała i cio sądzicie... Bardzo chciałabym dołączyć do mam kwietniówek202... Już prawie 10 lat starań. Od 6 lat kilka ciąż biochemicznych (zdaniem lekarza dochodziło do zapłodnienia ale jajeczko nie znalazło sobie miejsca dlatego niektóre testy wychodziły pozytywne a potem cisza). Oraz w tym roku od 4 lutego byłam już w ciąży @ nie było wcale lecz straciłam bo ciąża była słaba...Podczas badania dowiedziałam się że są 3 jajeczka (2 puste i 1 coś było). Bardzo boję się że tym razem może być tak samo że gdy pójdę do lekarza to się zawiodę 😞 A nie chce tego przechodzić ponownie... Cio myślicie dziewczyny na ten temat... Oczywiście jestem otwarta na wszystkie odpowiedzi raczej nic mnie już nie zdziwi. Wystarczy że od życia dostaję za*ebiste kopy w cztery litery 😕
×
×
  • Dodaj nową pozycję...