zależy pewnie od wieku dziecka, jak ja się zajmowałam dwulatką w czasie gdy chorowała czyli raz w miesiacu średnio parę dni no to odgrzewanie jedzenia, oglądanie bajek, zabawa, czytanie książeczek, jak się usmarowała czymś albo w pieluszce było za dużo to szybka kąpiel czasem, podawanie syropku i tego typu rzeczy (nie chorowała bardzo ale wiadomo jak w żłobku z małym kaszelkiem nie przyjmowali dziecka za to dziecko ciągle chore przychodziło), stawka była godzinowa