Skocz do zawartości
Forum

Dorota Szatkowska

Ekspert
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Dorota Szatkowska

  1. Sarkazm? Czy na poważnie? Gumki chińskie kojarzą mi się dwojako: gumki do ścierania z czasów szkoły podstawowej - zapach miły, chińskie gumki recepturki - zapach bleeeee. Normalnie chyba skoczę do Rossmanna obwąchać ten płyn :)
  2. Zastanówmy się zatem czy pralka się opłaca ;) A tak na poważnie u mnie bardzo spadło zużycie wody od kiedy mam zmywarkę, a co za tym idzie opłaty za wodę i ścieki - to oczywiście wymierna oszczędność, jeśli mieszka się w mieście. Chemię do zmywarki kupuję w Rossmannie seria "domol", nie mam zastrzeżeń. Używam proszku do zmywarki, który od czasu do czasu jest w promocji 1,8 kg za 12 zł czy coś koło tego i wystarcza na naprawdę strasznie długo. Sól to jakieś grosze, nabłyszczacz ok. 10 zł i też na długo starcza. Za żadne skarby nie wróciłabym do zmywania ręcznego, ale to się wie, gdy już się zazna dobrodziejstwa zmywarki :) Polecam Electrolux w jakiejś prostej wersji, absolutnie żadne tam "inteligentne", przy których nie ma się nic do gadania, bo "urządzenie wie lepiej".
  3. Paula001, przepraszam że się wtrącam. Szczerze polecam Ci przeczytanie książki "Biała wrona" Ewy Nowak. Myślę, że można ją wypożyczyć w większości bibliotek dla dzieci i młodzieży (to literatura młodzieżowa, ale moim zdaniem każda kobieta powinna ją przeczytać). Pozdrawiam!
  4. Dziękuję bardzo za odpowiedź. Zatem moje przypuszczenia były słuszne! Pozdrawiam.
  5. Witam Pana! Chciałabym zasięgnąć wiedzy z dziedziny, nazwijmy to sposobu hodowania bakterii i grzybów w laboratorium. Z tego co wiem, grzyby hoduje się na podłożu Sabourand'a - czy to podłoże jest specyficzne tylko dla hodowli grzyba? Czy grzyby mogą namnażać się na podłożu specyficznym dla bakterii? Czy pobierając posiew, mam szansę uzyskać z jednej próbki wynik mówiący o obecności grzybów i bakterii? Pytam, gdyż kolejny raz spotkałam się z przypadkiem, gdy kobiecie z ewidentnymi objawami grzybicy brodawek oraz przewodów mlecznych, nie wdrożono leczenia, gdyż z posiewu nie wyszły grzyby, a tylko bakterie (po dokładnym wywiadzie okazywało się, że posiew wykonany niezgodnie ze sztuką - obecność najdziwniejszych szczepów nie dziwi zatem). Czy grzyby miały szansę wyjść, choć zrobiono posiew na bakterie??? Dodam jeszcze (na marginesie), że dodatkowym utrudnieniem w hodowaniu grzybów z mleka kobiecego - jak donoszą źródła - jest obecność w mleku substancji hamujących namnażanie grzyba w warunkach laboratoryjnych. Pozdrawiam, Dorota Szatkowska.
  6. Allayiala, a czy nadal pije Pani sama herbatkę koperkową? Doświadczenie z poradni laktacyjnej uczy, że gdy mama pije koperek jest zawsze gorzej. Gdy przestaje pić, zwykle jest poprawa, jeśli nie całkowita, to jest choć trochę lepiej. Koperek pity przez mamę powoduje zwiększenie wytwarzania mleka I fazy i dziecko objada się właśnie nim, a zawiera ono dużo laktozy, a jeśli chodzi o laktozę, to co za dużo, to nie zdrowo. Koperek może też powodować bardzo szybki wypływ pokarmu u mamy, dziecko wtedy rzuca się przy piersi, bo mleko je zalewa, nie nadąża łykać, łyka powietrze i kolka gotowa...
  7. Witam Panią serdecznie! Mam pytanie od znajomej mamy. Pozwalam sobie wkleić. "Moja córka ma 3 lata i od września chodzi do przedszkola. Wcześniej była ze mną w domu.Od września leżę też w domu z zagrożoną ciążą. Córka zawsze była impulsywna i miała czasem napady histerii, ale od momentu kiedy poszła do przedszkola nie możemy sobie z nią poradzić, bo napady wściekłości są kilka razy dziennie, a nawet w nocy. Rano nie che się ubrać. Czasem mówi, że nie chce do przedszkola, a czasem skarpetki nie takie, koszulka nie taka itd. Po powrocie też nie lepiej - chce na spacer, a przed domem płacz, że wracać do domu. Czy to ma związek z przedszkolem? Panie mówią, że nie chce się podporządkować, kilka razy dziennie jest sadzana na karnym krzesełku za histerie albo za karę zabierana jest jej domowa przytulanka, że jest trudnym dzieckiem, Myślałam o zmianie przedszkola, ale nie wiem czy to rozwiąże kłopot.Ile trwa taka aklimatyzacja? Czy dobrze robimy ubierając córkę rano na siłę i na siłę do auta?Wstajemy dużo wcześniej, jednak więcej czasu też nie działa i tak jest walka. Podobnie jest teraz z wyjściem z domu gdziekolwiek.Nie skutkuje dawanie 2 rzeczy do wyboru, bo chce trzecią, którą w końcu i tak odrzuca. Nigdy tak się nie zachowywała."
  8. Dziękuję za odpowiedź. Mama z którą koresponduję też wyraziła sie w ten sposób, że zrozumiałam iż chodzi o pomiar ph krwi. Widzę, że muszę dopytać. A jeśli chodzi o ostatnie zdanie, to kogo jak kogo, ale mnie nie przekonuje. Pokarm na pewno nie stał sie mniej wartosciowy. Z tego co wiem wychodzi nam albo alergia, albo ogromny wzrost zainteresowania otoczeniem, manifestujacy się "olewczym" stosunkiem do maminej piersi. Niewykluczone, że warzywka i owoce byłyby w tym momencie kolejnym fascynujacym odkryciem Jeszcze raz dzięki.
  9. Dzieciaczek jest karmiony piersia i jak się okazało przez ostatnie kilka tygodni rośnie bardzo kiepsko. Biegunek nie ma. Na moje oko można by było podejżewać alergię, jednak nie na 100%, bo porada niestety odbywa sie przez internet. Pediatra sugerował, że taki wynik może oznaczać właśnie alergię, albo robaczycę. Hmmmm. Jednak lekarz akurat nie poszedł w tym kierunku z diagnozą. Prawdę mówiąc wogóle nie pogłębił tematu. Dlatego pytam Panią. Wiem że robaczyca u tak maleńkiego dziecka, to wątpliwa sprawa, ale czytałam kiedyś o takim przypadku. Alergia najbardziej prawdopodobna, ale czy ten wynik morfologii może to faktycznie sugerować?
  10. Witam. O czym może świadczyć podwyższona kwasowość krwi? Młody człowiek ma prawie 4 miesiące.
  11. A my używamy pieluszek Happy. Jeszcze nigdy nie przeciekły. Na początku nie mogłam się przekonać, ale koleżanka mnie namówiła i od tej pory tylko te. Kupujemy rozmiar "2" - 76 szt. za 38,80 pln. Cena Pampersów to przegięcie i nie uważam, żeby były tyle warte. A w huggisach zawsze wkurzała mnie ta szeroka taśma przy zapięciu, która obcierała baleroniki moich córeczek.
  12. Ja się owszem spotkałam. Pytanie zasadnicze: jak córcia jest karmiona. Naturalnie? Sztucznie? Jeśli naturalnie, to normalne, że nie robi kupek, może ich nie robić nawet do 8-10 dni. Zaś siusiać powinna normalnie. Skoro nie siusia, albo siusia na ciemnożółto lub wręcz pomarańczowo, to znaczy, że coś jest nie tak. Najprostsza przyczyna jest taka, że za mało zjada i może być z lekka odwodniona. Proszę częściej przystawiać do piersi! Powinno pomóc.
  13. Zapomniałam jeszcze o 2 sprawach. Polecam artykuły, które dokładniej mówią jak wybrać odpowiedni moment: Naturalne planowanie rodziny Druga sprawa to taka, że przy długotrwałym przyjmowaniu hormonalnych środków antykoncepcyjnych, organizm kobiety i jej bardzo delikatny układ hormonalny, zostają rozregulowane. Powrót do pełni zdrowia trwa czasem dość długo i niestety czasami organizm nie umie sam powrócić do równowagi. Co więcej antykoncepcja hormonalna powoduje zmiany w szyjce macicy, przyspieszając w niej procesy starzenia, (na marginesie dodam, że stosowana na dłuższą metę znacznie zwiększa ryzyko wystąpienia nowotworu szyjki macicy), a taka podstarzała szyjka może produkować gorszy śluz, a jak wiadomo śluz dobrej jakości do zapłodnienia jest niezbędny.
  14. Wszystkim wątpiącym w potęgę i sens obserwacji cyklu kobiecego i wyciągania z tych obserwacji przez lekarza (który zna sie na tym) wniosków, polecam zainteresowanie się NaProTechnologią, skutecznością tej metody, a także porównaniem skuteczności naprotechnologii vs. in vitro i kosztów jakie się ponosi przy stosowaniu tych metod. Do przeczytania dość obszerny tekst: ••• Wmawiali nam, że jedyną szansą jest in vitro... Naprotechnologia - Zdrowa rodzina ••• Przy staraniu się o poczęcie dziecka, pomiar temperatury nie jest tak ważny jak obserwacja śluzu szyjkowego. Jeśli zależy nam na poczęciu dziecka, a od dłuższego czasu to się nie udaje, czesto pomaga wyczekanie odpowiedniej chwili na zbliżenie. Nawet jeśli plemniki są osłabione, to nie współżycie od zakończenia miesiączki, do momentu gdy jest śluz najlepszej jakości, pozwala na: 1. Zgromadzenie się wystarczającej ilości zdrowych plemników i nie marnowanie ich, gdy do owulacji jeszcze daleko. 2. Ułatwienie im drogi do jajeczka, gdyż w płodnym śluzie plemniki poruszaja sie z dużą łatwością i są wspomagane substancjami odżywczymi zawartymi w tymże śluzie. 3. Kiedy pojawia się bardzo płodny śluz, oznacza to, że jajeczkowanie jest już blisko, a zatem plemniki muszą czekać na jajeczko bardzo krótko, albo wcale nie muszą czekać, bo ono już czeka na nie. (komórka jajowa jest zdolna do zapłodnienia przez 12 godzin). Temperatura ciała podwyższa się po odbytym jajeczkowaniu. Pomiar nie umożliwia stwierdzenia co do godziny, kiedy ono sie odbyło, ale właśni skok temperatury o minimum 3 kreski pozwala wnioskować, że ono sie odbyło. Jeśli cykl był bezowulacyjny, temperatura nie podnosi sie i wykres temperatury jest "płaski", bez "schodka". Jeśli chodzi o temperaturę po poczęciu dziecka, to przez pierwsze dni nie skacze ona o kolejne kreski do góry, bo nie ma powodu by wzrastała. Maluch dopiero wędruje przez jajowód do macicy. Temperatura może wzrosnąć dopiero ok. 10 dnia po poczęciu, albo nawet 14, czyli wtedy, gdy malec zaimplantuje się na dobre i organizm kobiety odbierze informację, że trzeba troche podkręcić ogrzewanie dla małego gościa. I nie musi to być skok powyżej 37, choć zwykle tak jest. Przykładowo z Zosią było tak: 1-4 dzień cyklu - miesiączka 5-16 dzień cyklu - temp. od 36,45 do 36,7 17 dnia skok na 36,8 19 dnia na 36,9 20-25 dzień temp. od 36,85 do 36,95 26 dnia 37,05 (to właśnie przypuszczalnie 10 dzień po poczęciu) 30 dnia 37,2 i w zasadzie wszystko jasne, bo to był dzień spodziewanej miesiączki ostatni pomiar 37 dnia cyklu- 37,1
  15. Bardzo fajne są puzzle piankowe literki i cyferki. Można budować bryły, ale też układać (a w tym wieku raczej rozbierać) literki i cyfry z puzzla. A tak na marginesie, na naukę liter i cyfr malec jeszcze ma czas! Teraz wypadałoby rozwijać i wzmacniać jego rozwój ogólnofizyczny, manualny, zmysły. To się bardzo przekłada na późniejsze wyniki w nauce!!! Myslę, że biorąc pod uwagę nadchodzące lato, a także wiek dziecka dobrą inwestycją bedzie sensowny zestaw do piaskownicy. Może jakieś wywrotki i koparki firmy Wader, super są kubeczki z IKEA (7 szt. o różnej średnicy). U nas w podwórkowej piaskownicy niezmiennie największym powodzeniem cieszy się Zosiny zwykły plastikowy kubek z uchem. A gdy już zrobi się naprawdę ciepło można do piasku zabierać butelkę wody i błotko gotowe. Moim zdaniem nie ma sensu wydawać grubej kasy na nie wiadomo jakie zabawki, bo dzieci najlepiej bawią się najprostrzymi rzeczami. A latem niezmiennie króluje piaskownica. Rozwojowoi naukowo w tym wieku wspaniale stymulująca rozwój. Tylko trzeba pozwolić dziecku działać w piachu, a nie wyręczać w robieniu babek. Dziecko się bawi, mama opala na ławeczce!
  16. Moja Zosia kilka dni temu przeprowadziła rozmowę ze swoją ciocią: - Zosiu, używasz jeszcze pieluszek? - Nie. - A kto u was w domku używa? - Tatuś. - Tatuś??? - No tak, zakłada je Marysi. Pozdrawiam!
  17. kakasto! My też jesteśmy zwolennikami metod naturalnych! Trucie organizmu i wszystkie te skutki uboczne, maskra macicy, która występuje po zainstalowaniu spirali... bleee Również moje drugie imię to płodność. Nie mieliśmy najmniejszych trudności z poczęciem, a dzieciaczki poczęły się dokładnie wtedy, kiedy to zaplanowaliśmy. Cudownie jest móc cieszyć się potencjalnym Maleństwem już od poczęcia i mieć świadomość, że trzeba na siebie uważać! I nie trzeba kasy marnować na testy ciążowe, bo z wykresu temperatury wszystko widać czarno na białym. Szkoda tylko, że świadomość na czym polegają metody naturalne jest tak znikoma. Gdyby kobiety przestały truć się tabletkami niepłodność na pewno nie byłaby tak dużym problemem. To takie moje refleksje. No cóż, gratuluję zakupu, to na pewno duża wygoda. Zaryzykuję stwierdzenie, że znam swój organizm na tyle dobrze, że nie odczuwam obserwacji jako uciążliwych, zatem pozostaję przy moim poczciwym termometrze, ołówku i zeszyciku (których jak na razie za bardzo nie używam, bo z tytułu karmienia piersią oznak powrotu płodności na razie nie widać)! Pozdrawiam i będę tu zaglądać, by dowiedzieć się jak się sprawdza komputer pokładowy!
  18. Poza kontrolą wagi, wskaźnikiem czy dziecko się najada, mogą być następujące obserwacje: 1. Dziecko jest karmione co najmniej 8 razy na dobę, z czego 1-2 razy w nocy. 2. Po kilku minutach od przystawienia dziecka, widać, że zaczyna ono miarowo, głęboko ssać, słychać połykanie. 3. Dziecko moczy co najmniej 5-6 pieluch jednorazowych na dobę. 4. Dziecko robi co najmniej 2-5 żółtych kupek na dobę. 5. Po karmieniu pierś/ piersi są wyraźnie luźniejsze.
  19. Witam. Cieszę się, że wszystko w porządku. Z Pani poprzednich postów można było wywnioskować, że dziecko jest odwodnione i nadal się odwadnia, a taki stan grozi noworodkowi i to jeszcze wcześniakowi najgorszym. Stąd moje zdenerwowanie. Powiem wprost, że nie mogłam zasnąć i czekałam z niecierpliwością na wieści od Pani. Przepajanie glukozą podczas żółtaczki, to metoda stosowana przed laty, nie mająca potwierdzenia swej skuteczności w badaniach naukowych. Ta metoda może powodować gorsze przybieranie dziecka na wadze, gdyż zaspokaja ono głód glukozą, a nie pokarmem mamy, który jest nieskończenie bardziej wartościowy i dziecku potrzebny. Obecnie autorytety światowe zalecają wyłącznie karmienie piersią i ewentualnie wystawianie dziecka na działanie słoneczka. Tak jak napisała Pani Połozna - ekspert, aby sie upewnić, czy dziecko się najada, można w ramach spaceru udać się do przychodni i zważyć dziecko (bez ubranka i pieluchy). W tym "wieku" powinno ono przybierać co najmniej 25 g na dobę, licząc od najniższej masy spadkowej. Wtedy jesteśmy całkowicie spokojni o stan dziecka i jego mózg - niedożywienie na tym etapie grozi zahamowaniem wzrostu i rozwoju mózgu.
  20. I jeszcze jedno. Gdy już będzie Pani jutro w przychodni proszę KONIECZNIE POKAZAĆ DZIECKO PEDIATRZE.
  21. Witam. Przeczytałam wszystkie posty i odpowiadam tu, bo nie widzę pytania na forum eksperckim. I jestem z lekka zaniepokojona. Nie mogę teraz odpowiedzieć w szczegółach, ale w żadnym razie przerwy między karmieniami nie powinny być dłuższe niż 3 godziny (od początku karmienia) Wcześniaczek nie może sam sobie regulować pór karmienia, bo on mysli, że jest w brzuchu i nie musi nic robić by się najeśc. Trzeba go budzić, zmuszać do jedzenia, a jeśli nie da się z piersi, to odciągać mleko i karmić palec sonda. Jeśli ma Pani ochotę zawalczyc o karmienie naturalne proszę jutro niezwłocznie zadzwonić do jedne z tych poradni: Poradnia Laktacyjna "Mleczna Droga" strona internetowa: karmienie piersią, poradnia laktacyjna, laktatory – Poznań Grażyna Krystowska, Międzynarodowy Konsultant Laktacyjny (IBCLC) kom.: 0693 065 060 Ewa Masełkowska-Stępnik, Międzynarodowy Konsultant Laktacyjny (IBCLC) kom.: 0502 376 204 Przychodnia "Stommed" ul. Kosińskiego 29 Poradnia Laktacyjna Galeria Promocji Aktywnego Macierzyństwa "BA'Y & LA' & MO' " ul. Jemiołowa 8 Małgorzata Ratajczak-Galicka, Międzynarodowy Konsultant Laktacyjny (IBCLC) kom.: 0504 524 375 Poradnia Laktacyjna PROLAKTA ul. Literacka 85 strona internetowa: Karmienie piersią Porady Laktacyjne Poznań e-mail: halina@prolakta.pl Halina Sroczyńska, Certyfikowany Doradca Laktacyjny (CDL) Międzynarodowy Konsultant Laktacyjny (IBCLC) kom.: 0501 34 34 64 I koniecznie proszę napisać co słychać. Byc może mój niepokój jest niepotrzebny, ale naprawdę uzasadniony.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...