Skocz do zawartości
Forum

Dorota34

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Dorota34

  1. Franciszka nic się nie przejmuj. Znając mnie to dziś mam powera a jutro cały dzień przeleże i nawet śniadanie trzeba będzie mi przynieść bo nie będę mieć siły na nic :) także tego..... Idealna nie jestem, to tylko czasem taki zryw mam :)
  2. A jeszcze bardziej bawi mnie ten bigos. Ubzduralam sobie bigos bo jak urodzę to prędko kapusty nie będę jadła. Ot w 39 tygodniu ciąży mnie olsnilo i dotarło to do mnie. No to bigos chce zrobić :)
  3. Domi12 jeśli mieszkasz w bliskiej odległości od Krakowa to nie ma problemu, mogę się podzielić :) rosół a na drugie placki po węgiersku. To dziś mamy. W garze dusza się już gołąbki. Ja chwilowo zaleglam na kanapie, ale jak mi się uda wstać za jakieś pół godzinki to bigos chce zrobić, potem w planach domowa pizza i jak zdążę to jakieś ciasto na jutro bo mój mąż ma imieniny :) ahhhh.... Samej z siebie mi się śmiać chce, bo normalnie to nienawidzę gotowac :)
  4. Złapałam dzis jakiegoś power'a i mieszam jednak w garach :) planów duzo, zobaczymy ile mi się uda z tego co sobie umyslilam :)
  5. Franciszka te wymioty i nudnosci to może już organizm się oczyszcza przed porodem :) Dla mnie ogólnie ciąża to też żaden powód do 'ochów' i 'achów'. Druga ciaze fizycznie przechodzę gorzej niż pierwsza, choć i tak narzekać nie mogę. Mimo wszytko to co sprawia mi radość w tej ciąży to, że ona jest i że zdecydowaliśmy się jednak na drugie dziecko:) Normalnie nie mam problemow w kontaktach z ludźmi, ale plusy, które widzę jeśli chodzi o stan ciąży to to, że ludzie trochę przyjaźniej nastawieni. Prędzej się uśmiechną i są jacyś 'milsi w obyciu' (mówię tu o obcych). Potem jak urodzisz to otoczenia wraca do normy, ale wtedy to i tak ma się to gdzieś bo ma się już swoje Cudo i na nim się człowiek skupia:)
  6. Dziewczyny jak Wasze nastroje? Z jednej strony planów i pomysłów mam dużo (zachciało mi się gotować różne rzeczy które mogę pomrozic, że jak będę w szpitalu to mąż tylko wyciągnie i będą mieli z córką obiadki) a z drugiej strony sił brakuje. Tzn. nakupowalam produktów, naplanowalam a 1/4 z tego co na dany dzień zaplanowane nie zrobiłam. Jak myślę i zbliżającym się terminie i porodzie to najchętniej polezalabym w łóżku z książką żeby 'odpoczac na zapas' a jak już się do tego łóżka wladuje to szkoda mi czasu i 'coś bym zrobila' :)
  7. Czytam drugi raz to co napisałaś i uważasz że siła ruchów się zwiekszyla czy częstotliwość ? Bo u mnie to częstotliwość (z tego co mi się wydaje tak jak napisałam wyżej).
  8. Margaretttt powiem Ci tak: ogolnie ponoć zwiększenie aktywności dziecka to sygnał ostrzegawczy. Też się zastanawialam czy już lecieć do szpitala i robić ktg, ale przemyślałam swoje ostatnie dni. U mnie było tak, że owszem, bardziej odczuwam ruchy Dzidzi, ale w mojej ocenie to ja więcej odpoczywałam i miałam czas się nad tym zastanawiać i czekać na ruchy niż sama aktywność dziecka się zwiekszyla. W tym tyg. miałam chyba z 4 ktg robione (z innych względów) i wszystkie były ok. Jak masz termin tuż tuz (a z tego co pamiętam to chyba na poniedziałek) to jak dziś pojedziesz to wątpię, aby cię wypuścili. Jednak uważam, że sama powinnaś przemyśleć sprawę i podjąć decyzję czy jechac do szpitala czy nie. Czasem lepiej jechac, czasem lepiej zostać. A masz umówioną bądź jakąś znajoma położna do ktorej mogłabyś zadzwonić? Na tym niestety polega problem, że same musimy podjąć ta decyzje.
  9. Justyna96 ja też niestety w sprawie uszek nowe pomogę za wiele. Położna na szkole rodzenia nam mówila, że jeśli badania słuchu wyjdą źle to przy wypisie dostaje się skierowanie żeby za ok 2 tyg powtórzyć badanie, bo zły wynik w szpitalu może być wynikiem tego, że w uszach zalega jeszcze wydzielina po porodzie tzn. mąż plodowa. Margaretttt też mam tak od dwóch dni, że Dzidzia ożywiona i imprezy w brzuchu urządza. Wczoraj nawet byłam na wizycie kontrolnej i robili ktg, wyszło w porządku więc powinno być dobrze:) tylko dziś jakoś sił mi brak, trochę duszności i spać mi się chce :)
  10. To faktycznie nie wiele czasu zostało. Ale mimo wszystko bym próbowała. Zgodnie z ustawą powinni Cię przyjąć w dniu zgłoszenia :) więc (jeśli nie urodzisz wcześniej) szanse, że zdążysz są :)
  11. skierowanie do poradni proktologiczne miałam na myśli a nie skierowanie na badanie :)
  12. Margaretttt powiem tak: ja poprosiłbym o skierowanie na badanie i poszła do proktologa. Tak dla swojego własnego spokoju. I tak specjalista musi Cię przyjąć w dniu zgłoszenia (max do 7dni) więc powinnaś zdążyć:) Na kiedy masz termin porodu?
  13. Franciszka dziękuję:) czyli w sumie mamy podobne objawy. Boimy się tego, czego nie doświadczylysmy. Ehh... Wierzę że pójdzie dobrze:) u każdej z nas :)
  14. Margaretttt a byłaś na konsultacji u proktologa? Jak nie to proponuję szybko wziąć skierowanie i skonsultować tę sprawę. Na szkole rodzenia położna powiedziała, że te żylaki mogą byc np. przeciwwskazaniem do wykonania lewatywy. Dlatego trzeba byłoby każdy 'przypadek' skonsultować że specjalistą.
  15. Domi12, jak najbardziej szanuje zarówno odmienne zdanie jak i takie samo jak moje. Moje pytanie nie miało źle zabrzmiec, nic złego nie miałam na mysli. Chodziło mi o wymianę doświadczeń, bo ja jak już pisałam rodziłam sn i dlatego się boje CC. Nie będę opisywać obaw żeby 'nie nakrecac' nikogo na moje strachy (bo czasem jak się poczyta jakie głupoty komuś chodzą po głowie to potem sam się boi niepotrzebnie). Ps. Życzę Ci żebyś szybko doszła do siebie i te chorobska dały Ci spokój :) Aga8282 dokladnie też myśl o znieczuleniu wbijanym w kręgosłup mnie przeraża ... Miedzy innymi :) Justyna maluszek cudny! Zdrówka i radości :)
  16. Domi12 u mnie pierwszy poród (7lat temu siłami natury) był straszny, dlatego drugie dziecko po takim długim okresie. W moim pytaniu chodziło mi o to, że kiedyś wydawało mi się że jeśli jakim s cudem kiedyś zdecyduje się na drugie dziecko to zaraz na drugi dzień 'zalatwie' cesarkę. A jak przyszło co do czego to mimo i pierwszy poród sn i straszny to chyba bardziej boje się cesarki.
  17. Dziewczyny jak ja Wam zazdroszczę że macie już rozwarcie, tzn. że pewnie niedługo urodzicie. A ja chyba z wrażenia to osiwieje (jeszcze bardziej), rozwarcia nie ma a 39 tydzień trwa. Franciszka a dlaczego boisz się porodu naturalnego? Ja to na odwrót, jak słyszę o cesarce to się boje :)
  18. Justyna96 gratulacje! Zdrówka dla Ciebie i Maluszka!
  19. Margaretttt ja bym najpierw zadzwoniła do lekarza i zapytała (żeby niepotrzebnie nie jeździć - nie wiem czy masz daleko czy nie). Chyba , że chcesz żeby od razu Cię zbadał to idź na wizytę. Ja ostatnio mam dość wizyt u gina bo tylko wkurzona wracam więc dlatego bym dzwoniła.
  20. Dzś jakby już jest lepiej.... Jeśli chodzi o to pieczenie, plamienia nie ma już, cała noc czysta:) Jak się dziś czujecie? Mnie trochę głową pobolewa więc tak średnio.
  21. Ehhhh.... Sama już głupia jestem :(
  22. Nie wydaje mi się żeby to było coś z pęcherzem bo to zupełnie inaczej odczuwam (a miałam kilka tyg. Temu zapalenie pęcherza, dlatego widzę roznice). Czuje jakby przy tym badaniu mnie zadrapał no i pojawiło się trochę plamienia. Zadzwoniłam do swojej położnej i powiedziała mi, że jeśli to małe plamienie to nie mam co panikować i żeby nie jechać do szpitala bo to 'badanie mechaniczne' i może takie coś się zdążyć. Dopiero jeśli pojawiło by się krwawienie (duża ilość) wtedy jechać do szpitala.
  23. Domi12 to super, że się udało przełożyć termin CC, zdrowiej a Dzidzia niech spokojnie czeka:) Asia23w a czy o tej porze o której miałaś robione ktg to zazwyczaj dziecko było aktywne? Bo mi juz drugi raz się tak zdążyło, że ktg robione w takiej porze dnia kiedy zazwyczaj Mala spala. Za każdym razem dostawałam skierowanie do szpitala a w szpitalu śmiali się że dyskotekę mam w brzuchu bo zanim dotarłam to Młoda się obudziła i zaczela szaleć. Tak z innej beczki mam pytanie. Termin mam z USG na 15.11 i dziś łaskawie ginekolog pobrał próbkę na GBS (nie komentuje że dopiero w 39tc) ale moje pytanie: czy was też tak szczupaki po tym badaniu? Mam wrażenie jakby ta pałeczka gdzie mnie zadrapał albo coś bo jak próbuję zrobić siku to strasznie piecze :(
  24. Margaretttt ręce mi całkiem opadły jak przeczytałam co napisałaś. Zachowanie lekarki nie zasługuje nawet na komentarz. A co do odwiedzin po urodzinach to myślę że min 3,4 tyg to czas kiedy i my możemy dojść do siebie i maluszek może się choć trochę zaadoptować. A rodzina i wszyscy w około jak chcą się o to obrażać go mają do tego prawo. Nie znaczy to wcale, że życie i zdrowie maluszka ma być mniej ważne od czyjegoś focha. Takie jest moje zdanie, ale jeśli ktoś ma inne to też je szanuje i uważam że każdy ma prawo do swojego zdania :)
  25. Współczuję Wam Dziewczyny i życzę zdrówka. Trzymam kciuki. W tym wszystkim tył dobrze, że jesteście zabezpieczone lekami i zaraz nastąpi poprawa jak zaczną działać. Sezon chorób w pełni, ale powiem Wam, że nieodpowiedzialność ludzka też ogromna. Aż muszę się pozalić co mam na myśli mówiąc o tej nieodpowiedzialności. Ostatnio dzwoni do mnie koleżanka żebym przyszła na kawke, bo tak dawno się nie widziałyśmy a ja zaraz rodzę to nie wiadomo kiedy się zobaczymy (ja akurat wyznaje zasadę że noworodek to kilka tygodni powinien dojść do siebie bez wycieczek odwiedzających i ona o tym wie). To się spotkalysmy. Siedzimy, gadamy, pijemy kawke, jej 1.5roczny synek koło nas w foteliku do karmienia. Pomijam fakt zielonego gila na pół twarzy (bo nie przeszkadza mi ten widok bo wiem że nie da się co 10sek tego nosa dziecku wycierać) choć świadczy on dla mnie o jakiejś infekcji. Dobiło mnie jednak to jak młody zaczął kaszlem, takim głębokim mokrym kaszlem. Oczywiście prosto na mnie. A ona? Nic, zero reakcji. Po chwili znowu to samo. Ręce mi opadły. Powiedziałam jeszcze kwadransik i uciekłam. No ja rozumiem, że taki sezon, że dziecko w żłobku łapie infekcje (to akurat doskonale rozumiem i przerobiłam). Ale nie rozumiem i nie zrozumiem jak można zaprosić do siebie kobietę będąca pod sam koniec ciąży jeśli wie się, że własne dziecko jest chore i pluje zarazkami wokoło? Jeszcze 'zaprosic' to jedno ale kilka razy namawiać to drugie. No przykro mi się zrobiło. Mam tylko nadzieję, że nic mnie nie złapie....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...