Skocz do zawartości
Forum

Lena.Podczaska

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Lena.Podczaska

  1. Ja też zdecydowałam się na pobranie w 2020 roku krwi pępowinowej i sznura pępowiny - nie było u mnie przeciwskazań, a materiał został pobrany bardzo dobrze (poród SN). O tej mozliwosci w sumie dowiedzialam sie od kolezanek z pracy i zaczelam czytac i czytac. Skoro ten material po porodzie sie wyrzuca, a jest tak cenny w komorki macierzyste to nie wahalam sie dlugo. Poza tym, koszty wcale nie są duże, bo oprocz pakietu, samo przechowywanie to 50-70 zł za miesiąc, więc naprawdę myślę, że duża część osób może sobie na to pozwolić.
  2. ~karo-lina89 Hej dziewczyny, czy planujecie przechowywać krew pępowinową? Jak to jest u Was? Pobierałyście już u swoich dzieci? Ja pobrałam od swojego pierwszego, zamierzam tez od kolejnych. Jeśli chodzi o koszty to nie wychodzi to aż tak dużo miesięcznie po przeliczeniu. Wiem, że są różne opinie, ale akurat ja się zdecydowałam i uważam, że warto. Wiem, że dwie moje koleżanki też, tylko, że jedna z nich też przechowuje sznur pępowiny. U nas akurat jedynie krew pępowinową zbankowaliśmy.
  3. Trzymam za was kciuki dziewczyny! Sama długo czekałam na dzidzię, więc wiem jakie to uczucie! <3
  4. ~Wiolka93 magalena3 wiolka u mojej mamy w rodzinie nikt nie miał problemów onkologicznych a moja mama ma chloniaka. W czas wykryty i wyleczony ale wiadomo że ryzyko istnieje że się może odnowić. I ryzyko jest też że i ja i moje dzieci też mogą mieć. Jakby mnie było stać to bym korzystała z tego banku. Tylko jest opłata duża na początek a potem co roku też się płaci. Lece do endokrynologa. Wiesz co, dużo myślałam o tych kosztach i jak zobaczyłam w cenniku, że opłata roczna za przechowywanie to dokładnie 690 zł, to się zaczęłam poważnie zastanawiać, bo to niecałe 60 zł miesięcznie, a teraz jest przecież 500+ to może by na to spożytkować...Co myślicie? Trudny temat, bo w internecie można oszaleć od sprzecznych informacji, ale patrząc już tak obiektywnie, to ja jestem bardziej na tak. Myślę, że największe znaczenie ma to, że to my podejmujemy decyzję i za to płacimy sami, ale tak jak napisałaś można 500+ na to wykorzystać. Każdy decyduje sam. Można też szukać szczęścia w loteriach, ja brałam udział w konkursie na darmowe bankowanie przez 18 lat. Niestety mi się nie udało :(
  5. Lena.Podczaska

    Sierpnióweczki 2019

    pena89 Co do bankowania krwi to z mężem zdecydowaliśmy się w PBKM i kupiliśmy pakiet krew pepowinowa i sznur. Miałam bolerioze w ciąży i to nie było przeciwskazaniem do pobrania krwi pepowinowej. Urodziłam dokładnie w 40 tyg siłami natury :-) A jeśli chodzi o bankowanie to my z mężem też się zdecydowaliśmy. Chociaż musiałam go nieźle namawiać :/ Brałam też udział w konkursie PBKM, ale niestety nie udało mi się wygrać tego darmowego bankowania. No trudno, tak czy siak pobierzemy.
  6. Lena.Podczaska

    Sierpnióweczki 2019

    MamaRadzia Lena.podczaska Witaj. Czasem poród trwa wiele godzin, a sklepiki w szpitalu nie zawsze są czynne, więc pewnie dlatego ktoś zasugerował kanapki. Z drugiej strony wydaje mi się, że przy takich emocjach jakie towarzyszą porodowi nie myśli się o tym głodzie. Lepiej chyba wrzucić jakąś czekoladę, bo to się może przydać obojgu rodzicom ;) No na początku się uśmiałam, ale w sumie była to bardzo pokaźna lista więc pewnie chcieli uwzględnić wszystko Czekoladę zabiorę na pewno!!
  7. Lena.Podczaska

    Sierpnióweczki 2019

    Cześć wszystkim. W spisie rzeczy na porodówkę widnieje punkt "kanapki dla męża". No nieźle się uśmiałam. Pierwszy raz rodzę. Spotkałyście się z takim zapisem?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...