Ja właśnie wczoraj wyszłam ze szpitala po zabiegu, który odbył się 21.04.19 czyli w Wielkanoc. Na wyposażeniu mam czekać nawet do 3 tygodni bo od razu dostanę z wynikiem histopatologicznym. L4 dostałam na 2 tyg. Powinnam być w 11 tygodniu, a okazało się, że w 7 tyg przestało bić serduszko....nie wiem co zrobili po zabiegu bo nawet nie widziałam lekarza. W szpitalach o niczym się nie informuje. Najgorsze to, że pojechałam do rodziców na święta i dzis jestem 250 km od tego szpitala. Nie mam nawet jak tam pójść i zapytać. A serce krwawi... Dobrze, że mam wsparcie i siłę w swoim mężu....