Skocz do zawartości
Forum

FasolkaSophie

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez FasolkaSophie

  1. My na ciemieniszke używamy kremowego olejku do mycia ziaja - w aptece jakieś 8zl dwa mycia i zeszło wszystko
  2. Mamy wlasnie to samo.. Mniej je, w nocy spokoj. W dzień pełno wrzasków z niczego ;( I jeszcze wyczułam jskies ruchome guzki z tylu główki ;( wiecie co to może być? W następnym tyg mamy szczepienie to skonsultuje z pediatra - ale do tego czasu mogę paść na zawał
  3. Hej dziewczyny, u nas histeria od 3 dni. Mała wydziera się w niebogłosy. Wystarczy sekunda od dobrego humoru do wrzasku... to chyba taki etap poprostu;( mamy 10 tydzien, jakiś skok rozwojowy?
  4. Co do kropelek delicol dajemy 7-8 kropel
  5. Pawian, nie mysl tak zle, jesteś najlepsza mama dla swojej kruszynki. Kazda z nas ma ciężka robotę do wykonania/ ale jeszcZe trochę i zostanie nam to wynagrodzone- wierze w to! ;) Co do bicia się po buźce, nam te problemy się skończyły jak dostaliśmy w prezencie otulacz do spania, zamyka się w to dziecko i nasza śpi jak zabita. Powoduje too graniczenie ruchów ale nie aż tak jak spowijanie. Otulaczek zip&swaddle firmy motherhood - na prawde czyni cuda- polecam!
  6. My tez używamy dicoflor (raz dziennie) i delicol (co drugie karmienie)- i nie mamy problemów z brzuszkiem - sa pierdy i kupki. Nocki spoko- w miare stały rytm 20-2/2.30-6/6.30 czasem od 5 się wierci -ale dostaje smoczka i godzinkę jeszcze pociągnie. W ciagu dnia nie ma żadnego rytmu- kazdy dzień inny. Do szczepienia praktycznie wcale nie spała w ciągu dnia- jedynie tyle co na spacerze.. Po szczepieniu które było straszne ;( od kilku dni śpi całe dnie z przerwami na jedzenie- aż zaczynam się martwic...masakra;p Mąż odlicza już wręcz minuty do bliskości:) a ja się boje....
  7. Hej dziewczyny! Strasznie mi głupio! Ciagle Was tu czytuje ale kompletnie nie mam czasu regularnie się udzielać, opisywać naszych perypetii. U nas wszystko w miare Ok, ładnie je, śpi w nocy - gorzej w dzień. Wczoraj miałyśmy pierwsze szczepienie... ja to zniosłam o wiele gorzej! Następne na bank mąż idzie sam. Nie dam rady na to patrZec;( Myslalyscie już o jakiś formach antykoncepcji? Byłam u dwóch lekarzy... jeden PrY karmieniu odradza wszystko co możliwe a drugi z kolei każe nie wierzyć w zabobony iść z duchem czasu i zalecił jednoskładnikowe tabsy.. Co sądzicie? Jak w ogóle Wasze powroty do współżycia??jestem cała w stresie ;p
  8. Tez mamy taka kaszkę;( Co do chłopów...od początku trzeba stanowczo wymagać.. Tez jestem z tych co chętnie ogarną Same bo lepiej, szybciej No i po „mojemu” ale nauczona doświadczeniem innych walcze sama z soba i wymagam od mojego męża wiele. Oczywiscie były bunty, kłótnie ze jak to? Ze on przecież pracuje, ze jedt zmęczony, niewyspany itd.. ale my tez przecież nie leżymy prawda? Także jedno karmienie w nocy musi ogarniac, po pracy zmienia pieluchy, pomaga w kąpaniu, robi zakupy itd Wkurza mnie to ze trzeba o to walczyć, ze nie robią tego sami z siebie- prowadzi to do wielu zgrzytów ( przez zmęczenie ) ale jedno jest pewne ile sobie wywalczymy tyle będziemy wsparcia miały. Siły i wytrwałości kobiety ! ;)bo wkoncubszczesliwa mama to szczęśliwe dziecko ;)
  9. Hej dziewczyny, czy tez borykacie się z wysypka? Wiem ze było już coś tu wspominane... U nas trochę złagodniała- może to potowki ale skóra na buźce jest taka szorstkawa to samo na brzuszku i plecakach. Smarować czymś czy czekać? Co radzicie?
  10. Gizel ja tez na siebie nie mogę patrzeć. Myślałam ze więcej zleci ze mnie w tym połogu. Niedługo mam wizytę u gina czekam na zielone światło żeby coś cwiczyc... ale pytanie czy znajdzie się czas- póki co uskuteczniam intensywne spacery. Brzuch wisi, uda- biodra dramat...;(urodziłam Zosię 3500 a po powrocie ze szpitala tylko 3 kg mniej
  11. O rety ! Dziewczyny- Sorki ze tak długo nas tu nie bylo... nawet nie próbuje nadrobić tych wszystkich wpisów bo bym urlop musiała wziąć ;) My z Zosia mamy się dobrze, póki co problemów kolkowych brak - tylko od 2-3 dni wysypka;( na początku myślałam Ze to potowki .. pojawiały się i znikały, - a teraz sa prawie wszędzie ;( jabarczoej na brodzie i szyjce ale tez na brzuszku i raczkach? Ktoś pomoże? Macie podobne sytuacje? Karmie odciaganym, proszku nie zmieniałam... nie mam pojęcia jak to zwalczyć ...
  12. O rany jak ciężko tu teraz robić zaległości ;) ale przynajmniej dobre zajęcie podczas widzenia z laktatorem ;) My już w domku, mała jest przemega słodka, na sztucznym je i śpi cudownie. Czasem wręcz trabant było ja wybudzać ale nie mam sumienia- może to błąd ? Nie wiem co myślicie? Lepiej żeby zachowywała stałe odstępy co 3-4 h czy jednak jak sama się obudzi? Dziś 5,5 h jej wyszło aż ( ale to prwnie rekompensata za dzień -bo miała krótsze akcje ze snem) Dalej jestemy na mm, ja walcze o pokarm i wiecie co? Malutkie sukcesy każdego dnia;) Wlasnie odciagnelam jakie 40 ml na sesji 7-7-5-5-3-3;) będzie do przodu. Trzymam kciuki za Was nierozpakowane! Pamiętajcie to nie może trwać wiecznie. Już bliżej już dalej i tez bedziecie takie przeszczęśliwe- nie ma nic piękniejszego od tego widoku ;) U mnie objawem zwiastującym porod (teraz po czasie to wiem) był wzmożony apetyt , w ciazy nie zdażyło mi się ani razu wyżebrać w nocy- noc przed porodem zajadalam się w najlepsze, rano tez i za chwile znowu gos zagryzali wiec noże to wam tez zapali lampkę ;) Powodzenia!!!!
  13. Cześć dziewczyny! Ten czas tak wystrzelił.... ale już wam nadrabiam . Tak ja rozpakowana 21.01 o 15.05 wykluła się fasolka Sophie;)! Zośka okazała się być kluska z bujna czarna czupryna ;)!! 3505 i 52cm Dzięki oxy poród poszedł expresowo. Ok 10.30 podłączyli mi oxy o 14 trafiłam na porodówkę z skurczami i rozwarciem a o 15.05 było po temacie. Przez te tempo nie zdążyli podać mi znieczulenia ale sztachnełam się gazem. Mała jest słodka, śle już rogi pokaxuje. Mamy problem z laktacja i sa ogromne awantury, trochę ja sztucznym oszukuje śle walcze dzielnie o pokarm .
  14. Aga785 jak Twoja akcja? Ja leżę z oxy oby to coś dało, póki co skurcE sa ale jeszcze do przeżycia
  15. myszka takie wyczekiwanie najgorsze.. ale już niedługo przytulisz swoją kruszynkę...;) powodzenia;)
  16. Aga785 czyli tylko rozwarcie.. bez sensu bo ja już mam na Ok 2 palce ale skurcze tez bez szału. U mnie tez nic bez szału, po obchodzie się dowiem czy mnie dziś tez będą wywoływać.. Dziś we dwie może się rozpakujemy;) powodzenia.
  17. eilen a bolało zakładanie lub funkcjonowanie? Nie wyobrazam sobie trochę tego;( W ogóle w trakcie pobytu na tej patologii mieszają się tu takie emocje ... raz jest się mega gotowym na to wszystko a raz chciałoby się spieprzac jak najdalej. Słyszałam o tej pełni kiedyś;) podobno orawda ;p jak znalazł prezenty na dzień babci ;)
  18. Gratulacje dla rozpakowanych;) U mnie nadal cisza, jutro może będą coś wspomagać, tym cewnikiem albo oxy. Napiszcie jak wyglada sprawa z tym cewnikiem? Boli? Zakładanie?funkcjonowanie? To wywołuje skurcze czy ma na celu zwiększyć tylko rozwarcie? Bo ja niby mam już na dwa palce - altevskurcze cały czas nijakie. Bardzo chciałam żeby samo się zaczelo ale chyba jednak indukcja nieunikniona;(
  19. Ktos tu polecał taktykę pompowania, i faktycznie u mnie zadziałała. Wylot powietrza do dołu pionowo, czyli spróbuj trzymać pompkę pionowo tym regulatorem i wężykiem skierowanym do góry - wtedy pompki sa pełniejsze. U mnie zawsze aby uzyskać wynik zbliżony 30cm musiałam ucisnąć ponad 30 razy, trzymając jak w/w Ok 20razy już wystarczyło
  20. Aniola może miejsc nie było... bo tu sa gorące wręcz łóżka(taki przemiał), miałam skierowanie może to tez dlatego. Tak przenoszą się - znowu zmienli termin- teraz aktualnie jest 4-6 luty. Wiec nie ma szans ze tam będę rodzic- maxymalnie muszę się rozpakować do 1.02( 2 tyg po terminie) Dlatego z jednej strony wolałabym żeby mnie stad już nie wypisywali, a z drugiej marze o swojej łazience ;)
  21. aniola tak na kliniczna. Dzięki dziewczyny za wsparcie, póki co nic z tego... miałam jakieś tam skurcze ale wyciszyło się. Robili mi badania, usg i palpacyjne wszystko Ok- rozwarcie 2 palce. Lekarka zdecydowała o próbie OCT, to jest malutka dawka oxy żeby zobaczyć jak reaguje organizm i niby łożysko .., wynik prawidłowy-skurcze były dosyć częste nawet, ale pi odłączeniu znowu cisza... Plan na mnie maja żeby obserwować, ale jak nic się nie rozkręci przez noc i dalej na porannym ktg nie będzie zapisu to może mnie będą chcieli wypuścić żebym w domu czekała...nie wiem w sumie co lepsze...wolałabym chyba żeby się wzięli za mnie porządnie a nie...takie ciu ciu Ruciu. Dam znać jutro;) Zapewne zdążycie mnie tu wszystkie wyprzedzić a ja dalej nic ...;p
  22. No niestety... nic z tego. Przenieśli mnie z porodówki na patologie, poza nieregularnymi skurczami nic się nie rozkręciło, ale w sumie jakoś tez niczym nie podkręcali akcji.. W ogóle patrzą tu na mnie jak na dziwaka co ja tu robię bez skurczy i po co przyjechałam ? I wszystkim tłumacze ze to nie moje widzi misie tylko wg mojego lekarza zaczął Się poród - i się kłócić z nim przecież nie będę. Może w nocy albo jutro coś się zadzieje ...oby! Dobrze w sumie ze mnie przenieśli, na porodówce to raczej bym nie pospała... przerażajaco jest słuchać krzyków innych rodzących- rozmyśliłam się ze 100 razy tam;) No ale jakoś wyjść musi ta moja fasolka ... odwrotu nie ma
  23. No niestety... nic z tego. Przenieśli mnie z porodówki na patologie, poza nieregularnymi skurczami nic się nie rozkręciło, ale w sumie jakoś tez niczym nie podkręcali akcji.. W ogóle patrzą tu na mnie jak na dziwaka co ja tu robię bez skurczy i po co przyjechałam ? I wszystkim tłumacze ze to nie moje widzi misie tylko wg mojego lekarza zaczął Się poród - i się kłócić z nim przecież nie będę
  24. Trochę haos z tej wypowiedzi ;) Leżę podłączona, skurcze nieregularne- każą czekac ...
  25. Hej dziewczyny, Dziś termin. I koniec zwolnienia, wiec bez żadnych objawów wybrałam się do mojego po zwolnienie a ob do mnie ze akcja się zaczęła i skierowanko do szpitala. Pytam jak to możliwe skoro żadnych skurczy nie czuje.. Pojechałam, faktycznie szyjka skrócona, rozwarcie na 2 palce, ale skurczy brak... to bez sensu mówią- ale ze lekar całkiem spoko mówi idzie Pani pochodzić tu do galerii niedaleko- zmęczyć się i wrócić przed końcem mojej zmiany-zobaczymy czy coś z rozwarciem postępuje.. Niedowierzając mu ze coś to da-ale biegałam wręcz prawie po tej galerii w kolko po każdym poziomie ;p wrocilam i jednak mnie dali na porodówkę. Dalej zbytnio nie czuje tych skurczy -ale ktg podobno coś pokazuje- wiec czekam na PORODÓWCE na rozwój sytuacji. Umieram z głodu bommielismy po lekarzu jechać coś zjeść i dalej pod ktg .
×
×
  • Dodaj nową pozycję...