Skocz do zawartości
Forum

mama_Antka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Tarnów

Osiągnięcia mama_Antka

0

Reputacja

  1. Kolki nie mają nic wspólnego z tym, co jesz. To po prostu niedojrzałe jelita u twojego dziecka. Z tygodnia na tydzień będzie co raz lepiej. Ze swojego doświadczenia polecam kropelki sabsimplex. Mojemi synowi bardzo pomogły i kolki ustały, łagodnie się odgazowuje i robi kupkę bez prężenia się i bólu. Co do kp i mm, jestem w podobnej sytuacji, z tym że mi nagle mleka zaczęło brakować i syn spadł ponad 200g na wadze. Pomimo tego co się mówi, że wystarcza dziecko przystawiać do piersi cały czas i to załatwi cały problem - u mnie tak nie było. Bralam oksytocynę na rozkręcenie laktacji, przeróżne specyfiki i nadal pokarmu nie mam tyle by syn mógł być karmiony wyłącznie piersią. Bardzo się obwiniałam, ale teraz wiem, że najważniejsze by dziecko było najedzone i szczęśliwe. Jeśli takie jest po nocnej butelce mm to po prostu ją podawaj. To że podałaś mleko modyfikowane nie czyni cię złą mamą :) takich jak my jest więcej. Na problemy z kupką polecam małe dopajanie wodą w trakcie dnia. Wg mojwj pediatry przy karmieniu mieszanym właśnie tak należy robić. Nie poddawaj się i próbuj na różne sposoby. W końcu się uda! :)
  2. Dziewczyny, potrzebuję porady. Od początku karmie syna piersią (2 msc), około 2 tygodni temu zabrakło mi zupelnie pokarmu, zaczęłam brać różne rzeczy na rozkręcenie laktacji i jest lepiej,ale i tak muszę dokarmiać syna mlekiem modyfikowanym. Zaczęliśmy od nan pro 1 i strasznie po nim chlustał, spróbowaliśmy bebiko i załatwiał się raz na dwa dni, przy czym gazy zaczęły chyba sprawiać mu ból bo bardzo płacze, od wczoraj przeszliśmy na bebilon pronutra 1. Kupy jak nie było tak nie ma a młody dziś cały dzień płacze, mam wrażenie że to wszystko ta nieszczęsna kupa :( co robic? Macie jakies doświadczenie w tej kwestii? To moje 1 dziecko i zalamuje juz rece :(
  3. Piwo bezalkoholowe, kawa inka, femaltiker i humana. Dwa ostatnie w naprawdę kryzysowych sytuacjach.
  4. Drogie mamusie, Dokładnie 24 listopada 2018 zostałam mamą Antka i świat stanął do góry nogami. Poród rozpoczął się naturalnie, ale po 9h starań, z braku postępu, skończył się nagłym cięciem cesarskim. Okazało się, że łożysko było już stare a wody zielone. Syn otrzymał 9 pkt w skali Apgar ze względu na kolor wód płodowych. Od samego początku syn jest bardzo płaczliwy i marudny. Pierwsze dwa tygodnie jego życia to dla mnie horror. Karmię piersią. Syn ma stwierdzoną wiotkość krtani, przez co miewa problemy ze złapaniem piersi, dlatego karmię z użyciem kapturków. Piszę to wszystko, ponieważ chcę jak najbardziej przybliżyć Wam wszelkie okoliczności. Za nami pierwsze święta i wizyta u jednych i drugich rodziców. Antek miał równo miesiąc. Czy możliwe by niemowlę, choć przespało każdą wizytę u dziadków w swojej gondoli, odreagowywało nadmiar bodźców? Syn bardzo płakał, prężył się przy piersi, wypuszczał i miał problemy z ponownym złapaniem, nie mógł zasnąć (choć od początku snem nas raczej nie szczyci), jak już zasnął to spał zaledwie chwilę. Po 2 dniach sytuacja się uspokoiła i wszystko się unormowało. Przyszedł sylwester i na 2h wyrwaliśmy się do teściów po czym wróciliśmy do domu. Syn noc zniósł spokojnie, ale następny dzień - straszny. Ciągły płacz, wiszenie na piersi godzinami, zero snu, chyba że na marne pół godziny. Czy to wszystko to może być odreagowywanie nadmiaru wrażeń? Czy to jakieś zbiegi okoliczności? Nie wiem już co mam robić. Jestem wykończona, a jak słyszę płacz własnego dziecka to dostaję białej gorączki. Obawiam się, że coś robię źle. Czuję, że zawodzę jako matka i jestem chyba nieszczęśliwa, co powoduje, że czuję się jeszcze gorzej. Proszę o jakieś wskazówki..
×
×
  • Dodaj nową pozycję...