Sashimi

Zalogowałam się...chyba...czekam na akceptację:) gratulacje! To już ponad pół kilo! Kawał człowieka!!

Znowu mi prawie cały poprzedni post ucięło...nie wiem czemu. Już mi się nie chce pisać całego:) Ja nawet sobie myślałam, że może chodzi o tę rączkę, że trzymała (W sensie rączka...) :) tak jak pisałam, idę jeszcze do znajomej na usg i przez to się poważnie zastanawiam, co zrobić- A byłam taka pewna swojej decyzji.. ale właśnie ta znajoma też mi mówiła, że raczej się używa domyślnie rodzaju męskiego- ten płód...aaaaaaa

iulja A no pewnie, chociaż jakoś dzidzia nie pasuje mi do lekarskiej "mowy"

MiliG kurde, zawsze chwytałam takie żarty...zrzućmy to na karb ciąży...głowa nie ta...:) na ostatnim usg, jak już wychodzilam, pani dr chyba sypnęła się co do płci, ale kurde pewnosci nie mam! I to mnie dręczy teraz bo chciałabym sie nie nastawiać. Pokazywała mi zdjecia z badania i mówi:"tu ma Pani z tą rączką, jak trzymała..." i potem wydawało mi się, ze się zorientowała, zrobiło jej sie głupio i zmieniła temat. O ile wcześniej miałam przeświadczenie, że w brzuchu bytuje 3 Synek, tak teraz trochę mi się to zaburzyło:( co do stresu na usg-ja już niby miałam dwa razy "połówkowe" Ale będę szła jeszcze raz do znajomej, która jest jednym z najlepszych specjalistów w Polsce i, mimo że na obu poprzednich było wszystko ok, to i tak się stresuje bo wiem, że dopiero teraz moje dzieciątko będzie przebadane jak nigdzie... MadziaB86 powodzenia dzisiaj!!!! :)

A moje imiona dla dziewczynki to jeszcze Gabrysia, Łucja i Diana. Dla chłopca Gabriel, Julian i ostatnio nawet myślimy o Jakubie (piękne ale Kubusiów już trochę jest w naszym otoczeniu i to mnie hamuje)

MiliG my chcemy się dowiedzieć dopiero przy porodzie :)

MiliG haha na mojej liście imion też jest Blanka, jeśli bedzie dziewczynka...strasznie mamy podobne gusta imiennicze

Hejka:) matko, nie zaglądałam od wczoraj i tyle stron... miałam czytania. Słuchajcie, moje dziecię, po dwóch (DWÓCH!!!) dniach całkowitego olewania dało taki pokaz kopniaków, że nawet nagrałam filmik jak brzuch się porusza! Tak więc kamień z serca... tyle tematów, że nawet nie wiem o czym napisać...O porodach może tylko powiem, że jestem po dwóch sn, oba wywoływane i jestem w ciężkim szoku jak piszecie, że nie zgodzicie się na coś, co zaproponuje lekarz. Uważam, że najgorzej nie mieć zaufania do personelu medycznego w swoim szpitalu. Może kiedyś się rozpiszę na temat moich baaardzo trudnych i bolesnych porodów (mimo wszystko nie chce cesarki brrr) ale jedno mogę powiedzieć- gdyby nie oksytocyna, (przez którą poród jest zdecydowanie boleśniejszy) moje dzieci mogły umrzeć...

m.nika też mam termin na 11.04 :) ja za to dzisiaj prawie nie czuję malucha... leżę o czekam i cisza :(

Dziewczynki, jest hit! Moja szyjka przez tydzień wydłużyła się o cały 1 cm :) cud świąteczny, śpiewają aniołowie ;) A tak naprawdę to dużo odpoczywałam

Zawsze zostaje Cyber Monday cieszę się, że wszystko ok!!! Ja właśnie wróciłam z synem ze żłobka i tak to dźwignełam, że aż zakuło i teraz cały czas boli brzuch :( tak więc leżymy razem ;)

Aha...Ja się cały czas martwię, a już jak dłuższy czas nie czuje ruchów...brr. A potem dostaje takiego kopa, że mamy przez chwilę spokój ;)

Iulja daj znać czy wszystko ok! Trzymam kciuki, będzie dobrze :) ja właśnie wróciłam ze sklepu-byłam o 11 i to co się działo...Masakra. W Zara są niektóre rzeczy przecenione 50% ale bez szału. Kupiłam jednak sukienkę, taką w sumie na święta (Chyba, że strasznie urośniemy i się nie zmieszczę) Na razie wygląda naprawdę super. Skład masakra ale cena 35 zł mnie przekonała. Poza tym kupiłam sobie buty i kurtkę mężowi w h&m .stacjonarnie nie było jeszcze nic przebrane:) jednak najbardziej jestem zadowolona z torby w Ochnik. Przecenione z 250 na 100 zł. Ma super wielkość, lekka i ma 2 oddzielne przegrody co sie sprswdza, kiedy pakujesz rzeczy dziecka do jednej, a swoje do drugiej. Ogólnie zakupy udane ale wróciłam mega zmęczona i oczywiście z bólem...zaczynam podejrzewać, że to spojenie boli...

Kurde ucina mi post...napisałam się A tu jedno zdanie!

Hejka:) Jesteśmy po drugim połówkowym

Cobra, gratulacje najprawdopodobniej jesteś w ciąży. Wiem co piszą na testach, ale druga kreska nie pojawi się, jeśli nie ma ciążowego hormonu. Tak mi tłumaczyła znajoma ginekolog, kiedy jej powiedziałam, że "zrobiłam test wczoraj, wyszedł negatywny, a dzisiaj była blada kreska ale to się przecież nie liczy..." Miała rację- byłam w ciąży

A no właśnie, już rozumiem No to tak: są foteliki montowane na pasy do jazdy tyłem- sama taki posiadam. Mój syn jeździ tak od roku ale... my będziemy ten fotelik sprzedawali. A niby jest do 25 kg...nie wyobrazam sobie tego. Cieszę się, że ten rok się "przemęczyliśmy" bo moze bazpieczniej ale... Mały zdecydowanie woli jeździć w fotelu brata- czyli przodem i jak starszego nie ma to zawsze w nim jeździ. Na dłuższe trasy jest on niewygodny, chyba że będziesz jeździć z dzieckiem przez te wszystkie lata z tyłu. Ja nie lubię. Coś podać, pogadać, wytłumaczyc- no ciężko. No i w taką pogodę jak teraz- masakra z butami. Może są jakieś ochraniacze na tapicerkę, nie wiem ale strasznie brudzi się siedzenie. My wieszamy koc albo zdejmujemy buty przed wejściem. Aha no i u nas fotelik jest często przekładany do samochodu mojej mamy i jest to już większa operacja. Nie zmienia to faktu, że w testach rwf są bezpieczniejsze. Każdy musi już sam zdecydować i dopasować do swojej sytuacji :)

Martamarta1989 nie wiem czy ja Cię nie zrozumiałam, popraw mnie proszę, ale przecież foteliki bez isofixu też są montowane tyłem. Te pierwsze to już chyba nawet muszą tak być zamontowane. Faktem jest jednak, ze taka baza jest zdecydowanie wygodniejsza i przy tym foteliku na pierwszy rok zdecydowanie go polecam. Potem już się go tak często nie wyjmuje...Natomiast jeśli później myślisz o rwf to np nasz dwulatek już od roku jeździ w Britaxie też montowanym na pasy :) możliwe, że nie zrozumiałam o co Ci chodziło więc w razie czego to sorry

martamarta1989 wiesz ile ja razy dostałam niechcący w brzuch od synka? Najczęściej twardą głową! I nic się nie stało, wszystko jest w najlepszym porządku :) nie tak łatwo uszkodzić malucha w środku. W pierwszej ciąży, w 18 tygodniu miałam stłuczkę i mega scisnęły mnie pasy- oczywiście od razu szpital, usg-wszystko skończyło się dobrze. Myślę, że nie masz powodów do paniki :) Karoxx też mam wizytę 6.12 :) I też się przez te skurcze i bóle ciągle zastanawiam czy nie lecieć wcześniej Akurat jak z jednej strony się młode wypycha to ja uwielbiam. Szczególnie jak zaczynam je pykać i odpływa sobie po chwili

Mi też się wydaje, że dziecko nie powinno stanowić problemu przy takim badaniu :) Daj proszę znać, jak wam pójdzie we wtorek. Ja też już jestem zdecydowana, że pójdziemy we trójkę :) Dzięki za słowa wsparcia, Melisa bardzo pomogła :) polecam na jakieś głupie, niepotrzebne nerwy. Na osłodę, około godziny temu, po raz pierwszy miałam to śmieszne uczucie, kiedy jedna strona brzucha jest mała i miekka a po drugiej stronie wyrasta twarda kula, w miejscu gdzie ulokował się maluszek

U mnie raczej nie ma twardego brzucha, raczej takie kłucie albo jak przy miesiączce. Ja niestety się rano bardzo zdenerwowałam i bardzo się teraz martwię, że coś się stanie :( oczywiście czuje teraz kłucie i ciągle o tym myślę- ale z drugiej strony wiem, że to raczej moja głowa...ehh i sobota z głowy:(

Mamuśka94 mi jeszcze powiedziała lekarka, że poza długością jest ważne czy zamknięta i twarda. Jeśli tak, to nie ma powodu do paniki :)

Mamuśka94 u mnie było zarówno kłucie jak właśnie takie miesiączkowe jak u Ciebie. Też biorę nospe i magnez i też już prawie minęły:) no właśnie dlatego mam kolejne usg w środę- żeby zobaczyć czy szyjka ma 35 mm bo taki jej urok czy bedzie się skracać. MiliG Mój syn już jednak bardzo dużo rozumie i byłby bardzo grzeczny, więc postaram się go jednak zabrać :) Badanie bedzie zarówno przez brzuch jak i dopochwowe (żeby właśnie zbadać szyjkę) ale wtedy chłopaki po prostu wyjdą. Nawet lepiej :)

Iwo87ka super imię, popieram

Nie no, mąż musi być żeby nawet małego trzymać na kolanach, jak ja będę leżeć pod usg :) najgorzej, że to w enel-med i tak naprawdę mogę pogadać tylko z paniami w recepcji... Ale masz rację, jutro tam przedzwonie albo się przejdę i spróbuję się czegoś dowiedzieć-może mają jakieś standardy, dzięki :) U tej lekarki byłam na usg dwa razy w pierwszej ciąży...wlasnie z Leośkiem! Boże, właśnie to sobie uświadomiłam! Jest genialnym specjalistą ale nie wiem jak zareaguje na dziecko w gabinecie. No nic, chyba spróbujemy:)