Skocz do zawartości
Forum

Pa_ulina

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Pa_ulina

  1. O jaaaa... Domi współczuję. Moi teściowie są typami domatorów, więc nawet nas nie odwiedzają (mają do nas jakieś 250 km), z kolei moi rodzice wpadną raz na pół roku i tyle. O wspólnych wakacjach nie ma mowy. Chociaż wiadomo, są i plusy i minusy posiadania blisko rodziców/teściów.

  2. Ja póki co nic nie kupuję, chociaż zawsze jak jestem w sklepie, to dział dziecięcy obowiązkowo odwiedzam :D a nie kupuję z tego względu, że niedawno przeprowadziliśmy się do nowego mieszkania i jeszcze nie jest uporządkowane wszystko, pokój dla małego póki co jest graciarnią, bo docelowe miejsce gdzie będą graty dopiero się robi u stolarza... Wolę najpierw posprzątać a dopiero później znosić nowe rzeczy. Jedyne co to z nudów przypomniałam sobie jak się robi na drutach i dziergam niebieski kocyk :) Mam jeszcze 5 miesięcy, może zdążę :D Moja mama coś wiem, że kupiła, ale niestety z częścią ubranek nie trafiła, bo są różowe albo w kwiatuszki. Będą musiały poczekać.

    KL K - super niespodzianka!

  3. Ja też dziś miałam wizytę. Wszystko ok :) za 3-4 tygodnie USG połówkowe.

    Co do płci, to mój lekarz na USG też jeszcze nic nie widział, wcześniej mały miał skrzyżowane stopy pod tyłkiem i nic nie było widać, a ostatnio uciekał i nie chciał współpracować. O tym, że będzie syn, dowiedziałam się z badań genetycznych.

    U mnie brzuch też pomału zaczyna być widoczny, ale waga bez zmian. Położna dziś mi powiedziała, że to dobrze, że nie przytyłam, mam jeszcze czas i nie będę musiała się później aż tak bardzo pilnować.

  4. Cześć Karola :) Ja też 16tc i też moja pierwsza ciąża. Doskonale rozumiem wszystko co piszesz. Mnie wymioty męczyły w 1 trymestrze praktycznie cały czas, niezależnie od pory dnia... Tym samym też nic nie przytyłam, nawet schudłam 1 kg. A sił na spacerowanie też czasami nie mam. Teraz to w ogóle nawet nie mogę, bo jestem niecały tydzień po amniopunkcji, także leżę i odpoczywam.
    W czwartek miałam USG, ale mój syn coś nie jest chętny do współpracy, uciekał i nie dał sobie zrobić ładnego zdjęcia :(

    Jeżeli chodzi o wybór szpitala to polecam stronę fundacji "Rodzić po ludzku" https://www.gdzierodzic.info/. Tam jest ranking szpitali wraz z informacjami statystycznymi np. ile zrobili cesarek, ile nacięć krocza itp. W ogóle dużo fajnych informacji można tam wyczytać.

  5. Też stwierdziłam, że nie ma po co wracać. Tym bardziej, że u mnie w firmie akurat trwają zwolnienia grupowe, więc nie zamierzam siedzieć w biurze w takiej beznadziejnej atmosferze.
    A faceci zawsze gadają. U mnie robili zakłady, która dziewczyna pierwsza zajdzie w ciążę... Co im biedakom pozostało, sami nie mogą to o innych gadają ;) Nie ma się co przejmować.

  6. U mnie też nie widać brzucha, co prawda spodni nie dopinam na guzik, ale jak ktoś nie wie, że jestem w ciąży to w życiu nie zauważy! Ostatnio jak miałam badania to położna się zdziwiła, że gdzie ta moja ciąża :D
    Ja też pierwszy trymestr praktycznie cały spędziłam w toalecie... co tylko zjadłam od razu mnie mdliło. Teraz zresztą z jedzeniem nie lepiej. Jem, bo wiem, że muszę i jak długo nie jem to znowu łapią mnie mdłości. Ale żebym miała na coś ochotę to nieee. I też mi się nic nie chce. W pracy praktycznie od samego początku ciąży jestem na zwolnieniu, bo z moimi wymiotami nie wyobrażałam sobie siedzieć w biurze. I tak się zasiedziałam w domu, że też mi się nic nie chce! Czasami mąż siłą musi mnie wyciągać.

  7. @mama dzięki za słowa otuchy! Mam nadzieję, że w moim przypadku będzie podobnie.

    No i już po zabiegu. Bez problemu najpierw zarejestrowali mnie w Instytucie, a później przyjęli mnie w poradni genetycznej i po szczegółowej rozmowie dostałam skierowanie na zabieg. Nadal nie wiem, czy wykonują je w pierwszy poniedziałek miesiąca, czy w każdy poniedziałek. W każdym razie mi się udało, że dziś robili i od razu z poradni genetycznej udałam się na zabieg. Co prawda wyczekałam się kilka godzin, bo przede mną było już w kolejce sporo pań, ale już z głowy. Pozostaje mi teraz tylko czekać. Zdecydowaliśmy się na FISH (aktualnie koszt 650 zł), więc pierwsze wyniki powinnam już mieć w środę.

  8. Jutro rano idę ustawić się w kolejkę. Jak tam mi się nie uda nic załatwić to już mam plan gdzie pojechać później. Wiem właśnie, że czasu jest mało... :( Staram się jednak cały czas wierzyć, że będzie dobrze. W końcu nawet ryzyko 1:13 daje mi 92% szans na urodzenie zdrowego dzidziusia i tego się cały czas staram trzymać. Ale wiadomo jak jest, każda informacja, że coś może być nie tak strąca z nóg, tym bardziej, że jest to moja pierwsza, wyczekiwana ciąża.

  9. @Caro84 - dzięki za odpowiedź. Jestem aktualnie w 15 tc. Właśnie chciałam się dowiedzieć jak to jest konkretnie w Instytucie Matki i Dziecka, bo doszły mnie słuchy, że nie trzeba się wcześniej zapisywać, ze względu na to, że na amniopunkcje mają przeznaczony 1 dzień w miesiącu. Ryzyko wyszło mi na prawdę wysokie, mój lekarz oczywiście wspomniał o NIFTY, ale powiedział, że gdyby to były jego wyniki to ani przez moment nie zastanawiałby się nad amniopunkcją i zrobiłby ją jak najszybciej.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...