Skocz do zawartości
Forum

Amizka87

Użytkownik
  • Postów

    65
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Amizka87

  1. Amizka87

    Wrześniowe 2018

    Ja dziewczyny mam to samo, głodna jestem ale mało co mogę wcisnąć. Najpierw mi niedobrze z głodu a potem z jedzenia. Tak cały dzień i właśnie te okropny kwaśny posmak w ustach też psuje apetyt. Wizyta dopiero 2 więc jeszcze sporo czasu, a póki mdłości nie miną to nawet się niczym zająć nie mam siły. Pozdrawiam Was wszystkie, fajny klimat tutaj mamy na forum, czuć wzajemne wsparcie
  2. Amizka87

    Wrześniowe 2018

    Współczucia mamusiaszczesciara...
  3. Amizka87

    Wrześniowe 2018

    Niby lekarka kazała za 5 tyg od 2 lutego sie umówić, no ale ta co rejestruje do prenatalnych powiedziala ze już można. Jak bylam tydzień temu to niby dziecko jakby 4 dni to tyłu, ale moze byc blad pomiaru bo tydzien wcześniej na izbie przyjec bylo 5 dni do przodu i wieksze niz na wizycie, wiec juz sama nie wiem
  4. Amizka87

    Wrześniowe 2018

    Cześć, nie pisałam cały tydzień bo fatalnie się czulam, nawet po pracy nie miałam siły nic robić ani jeść za wiele, tym bardziej że mnie non stop mdli a po owsiance na mleku to ledwo do lazienki dobiegłam. Gratuluję tym co już wizycie. Ja też dzisiaj mialam z usg 7 tydzień 1 dzien, serce bije, zarodek 1,09 cm. Także pod tym względem dobrze, dostałam skierowanie na krew na wszystkie zakazne choroby i juz nawet na prenatalne za 5 tygodni. Tym razem chodzę na nfz i wszystko mam bezplatne nawet te prenatalne. Jest jedynie spory problem z cisnieniem mialam 183/94 i dostalam dopegyt 2 razy dziennie i skierowanie pilnie do kardiologa. Problem w tym ze skurczowe nawet do104 dochodzilo jak znowu badali. Cisnienie po usg i w domu nadal wysokie. Dostalam l4 i zaświadczenie do pracy ze poronienie zagrażające, chcialam jeszcze pochodzic 6 tyg ale to ciśnienie to niestety w pracy raczej nie ma szans sie obnizyc. Pozdrawiam i życzę zdrowia dla Was i maluszków
  5. Amizka87

    Wrześniowe 2018

    Choć poród zawsze mnie przerażał, bo mojej mamie kazali rodzic naturalnie pośladkowego brata, który mial 4100 i 61 cm a mama jest niska. Dostala przez to krwotoku a ze byl wtedy wyz to z okladami z lodu lezala na korytarzu. No i popekala strasznie i macica jej sie obnizyla
  6. Amizka87

    Wrześniowe 2018

    Narazie sie nie wglebiam w temat porodow, bede panikowala jak juz bedzie to bardzo realny i bliski termin, moze nie bedzie tak zle, juz przezylam wyrywanie dwóch zatrzymanych osemek naraz z dlutowaniem od kosci wiec trochę trening wytrzymałości bolu byl, dobranoc
  7. Amizka87

    Wrześniowe 2018

    A to nawet nie wiem czy pielęgniarka byla czy jak bo tylko dokumentację podawala lekarzowi do wypisania. Myślę ze po prostu jej zaklocilam spokoj bo ona tam jest tylko od rejestracji i jak sie okazało ogladania wkladek, hehe i mierzenia cisnienia. Lekarze tam są dobrzy bo to klinika uniwersytecka, nie mam zastrzeżeń opricz tego jak nie mogla mi nawet anestezjolog zalozyc wenflonu wtedy do zabiegu i walila w reke zeby zyly wyszly
  8. Amizka87

    Wrześniowe 2018

    2 lutego mam normalną wizytę więc na spokojnie czekam bez stresu. Okazuje się że nawet żywa krew nie świadczy o poronieniu, w sumie niewiadomo z czego, mogl byc krwiak albo nadzerka mi krwawi. Lekarz powiedzial ze jak bede znowu miala cos niepokojacego to moge zawsze do nich podjechac i zrobic usg to nic nie kosztuje, a tamta bab w rejestracji na izbie przyjec gin to mi gadala czy to na pewno nie implantacja czy mi lekarz nie tłumaczył ze implantacja trwa kilka tygodni, to co moze wg niej to nawet do 13 tyg
  9. Amizka87

    Wrześniowe 2018

    Wrocilam, usg robil ten sam sympatyczny lekarz co w październiku i oczywiście powiedzial ze po takich przejsciach mialam prawo sie zaniepokoic i zawsze moge podjechac. No i wyszlo ze serduszko bije i ciaza wieksza niz z Om. Wyglada na 7 tyg i 4 dni. Jestescie super, malo pisalam ale dostalam od Was duzo wsparcia
  10. Amizka87

    Wrześniowe 2018

    Właśnie tak jest, jak zauważą że jesteś dobry to ciągle dorzucają bo wiedzą że dasz radę. Dlatego też jakbym nie miała zamiaru jeszcze jakiś czas być w ciąży to bym szukała innej pracy, ale wiadomo trzeba potem znowu odpracować trochę nim się pójdzie na macierzyński.
  11. Amizka87

    Wrześniowe 2018

    No niestety u nas wlasnie ten czas powiedzmy przestoju w pracy sie konczy i zaczyna sie wzmozona praca, nawał, tymbardziej że zawsze ktoś na l4 i są też inne dziewczyny na l4 ciazowym, pracy coraz więcej a osob w dodatku kumatych malo. Fejsa, gry itp. Mamy poblokowane. Faktycznie sa jakieś pojedyncze tygodnie w roku gdzie pracy jest mało ale generalnie trzeba ostro zapieprzac zeby zdazyc. Zapytaj na wizycie czy tydzien pozniej nie moglabys odebrac samego l4
  12. Amizka87

    Wrześniowe 2018

    Podobno od maja przepisy się zmieniły i przy komputerze kobiety w ciąży moga juz pracowac 8 godzin z przerwami 10 minut co godzinę, wcześniej bylo mozna tylko 4, u mnie jest do tego nerwowo ciągłe terminy i wszystko na już, na wczoraj. Dlatego mimo że miałam inny plan to jednak skorzystam z l4 jako że jestem po stracie
  13. Amizka87

    Wrześniowe 2018

    Ja mam sporadycznie mdłości, bardziej bulgotanie brzucha i taki spuchnięty. Piersi czasem rwą.
  14. Amizka87

    Wrześniowe 2018

    Mika pewnie masz na mysli 13 tydzien jak skonczy się pierwszy trymestr. Kala ja czekam do 2 lutego i tez pójdę po 8 tygodniu, bo niestety ale nerwowy okres w pracy akurat, a ciężarne u nas nie mają nic mniej pracy. O poprzedniej nikt nie wie bo pracowałam a potem bylam 2 tyg na l4 po zabiegu, chcialam to w 4 miesiącu wtedy pow i do konca roku lub dluzej pracować. Teraz nie chcę ryzykować.
  15. Amizka87

    Wrześniowe 2018

    Pytanie do dziewczyn, które pracują- od kiedy planujecie albo w poprzednich ciążach poszłyście na l4?
  16. Amizka87

    Wrześniowe 2018

    Mam teraz inne przeczucia, że teraz będzie dobrze, u Ciebie Kala tez bedzie wszystko ok skoro już wiedzą co mogło być przyczyną. U mnie położna się przejęła, że ciąża tal szybko po zabiegu dlatego juz tydzień temu byłam przyjęta do gina żeby dała luteine. Mam nadzieję, że mi ona wystarczy bo nic więcej narazie nie wdrożyła.
  17. Amizka87

    Wrześniowe 2018

    Mi nic nie wyszło z badań histopatologicznych tylko tyle że płód obumarły i na usg w szpitalu już jakiś krwiak był obok. W 7 tyg biło, na kolejnej wizycie za 3 tyg już nie. Miałam raz takie kołatanie serca, które trwało przez całą noc i jak analizuje to mogło się wtedy stać. Nie mialam zadnych plamien ani innych objawow procz tego ze zaczelam sie wlasnie w tym czasie dobrze czuć, mdłości i pobolewania ustąpiły i u mnie to nie był dobry objaw. Poronienie zatrzymane więc musiał być zabieg lub musiałabym czekać na samoistne i potem doczyszczanie też pewnie.
  18. Amizka87

    Wrześniowe 2018

    Cześć, Kala90 ja też poroniłam w listopadzie, serce przestalo bic i w 10 tyg mialam łyżeczkowanie, a 9 grudnia ostatnia miesiaczka. Dostałam luteine 2x100. Kolejną wizytę mam 2 lutego. Mogłabyś napisać jakie leki dostałaś?
  19. Amizka87

    Wrześniowe 2018

    Cześć, jestem tutaj nowa. 13 października miałam zabieg w związku z poronieniem zatrzymanym w 10 tyg ciąży. Po drugiej miesiaczce zaszlam ponownie, ostatni okres 9 grudnia, beta 8 stycznia 285 a 11 stycznia 1785. Dzisiaj bylam się zapisać do ginekologa i jest minaturowy pecherzyk. Dostalam 2 razy dziennie luteine dopochwowo i 2 lutego do kontroli czy juz sie cos rozwinie z tego.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...