Skocz do zawartości
Forum

Goseta

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Goseta

  1. zastanawiałam się nad pójściem do lekarza z tym jego polegiwaniem całymi dniami, tylko że on ma pogodny nastrój, nie wygląda na to, żeby położenie sie było wynikiem np zawrotów głowy...
  2. a zdanie o choince dotyczyło zapytania mnie uprzejmie, ile moja dzidzia ma miesięcy. Co odebrałam jako "jakaś obca tu weszła i pisze o jakimś nie wiadomo jakim dziecku", o co sie wcale nie gniewam bo macie prawo wogóle mnie nie znać ;-) ale skoro coś napisałam tu to zapewne przecież te dziecko jest w wiadomym wieku... ;-)
  3. kwiaciarka, ja nie układam dzieci na podłodze gdy myślę że cos je boli. Antos sam z siebie od jakiegoś tygodnia kładzie sie i przykłada policzek do podlogi i dywany w grę nie wchodzą ani koce. Z każdego mebla zejdzie byle przyłożyc twarz albo do parkietu albo do kafelek i tak potrafi usnąc! moja Alicja tak nie robiła. Wrzuta do łóżeczka to natychmiastowy straszny płacz, mąż go teraz całą noc w bujaku kiwał a mialby z głowy gdyby pozwolił Antosiowi leżeć... No ale ja tym razem odsypiałam i nie miałam zamiaru nad nimi stać. Wczoraj mąż miał Antosia zamęczyć zabawą żeby Antos lepiej spał i co, oczywiscie obaj spali w najlepsze! Antoś z twarzą na parkiecie oczywiście. Niech sie więc mąz nie złości że kolejna noc nie przespana. Antoś nawet przestał w wozku spać mimo że bardzo jest śpiący, nie zaśnie w wozku nawet do 14.00 mimo że pobudke zrobil o szóstej rano... Tylko ta podłoga mu się podoba... może to wiaże sie z tym że i może ząbki i upały.... a nie wyczuwam w jego buzi żadnej opuchlizny...
  4. Alutka 7912 ,mój Antoś ma tyle samo miesiecy co wasze dzieci, z choinki sie nie urwałam, tylko że baaardzo mało piszę. On jest z 5 lipca ;-)
  5. odradzam takie specyfiki, to tylko żerowanie na ludzkich słabościach, dadzą Ci tam wyciąg z herbaty której sama możesz sie przecież napić, witaminy które przecież też masz wszędzie... lepiej byłoby cos potrenować lub coś wyeliminować z diety, chociaż na jakiś czas...
  6. POPIERAM, szkoda tylko że ciągle nie zaczęłam jeszcze budować tego swojego domu... mój Antoś właśnie śpi w kuchni na podłodze, całą noc sie męczył, co chwila przykładał twarz do podłogi, chyba zęby idą.. musiałam z nim na podłodze spać...
  7. wklejam artykuł o fluorze: "Pasty do zębów problematyczny produkt Podczas gdy na świecie zaleca się używanie past bez fluoru i agresywnych środków antybakteryjnych i syntetycznych wybielaczy, u nas takie pasty są polecane przez stomatologów i jedynie dostępne w kioskach. Ostatnie badania donoszą, że oprócz niekorzystnych zmian w zębach – występowania białych plam itp., nadmiar fluoru dostarczany systematycznie w pastach powoduje przedwczesne starzenie się tkanek, a co za tym idzie całego organizmu. Wiele osób, u których występuje krwawienie z dziąseł próbuje to zaleczyć kupując reklamowane pasty z antybakteryjnymi, aseptycznymi środkami. Nic bardziej błędnego. Krwawienia nie są wynikiem stacjonowania chorobotwórczych bakterii w jamie ustnej, ale kruchości drobnych naczynek krwionośnych przerastających dziąsła. Wynika to ze złej diety, w której brakuje witaminy C i potrzebnych organizmowi środków budulcowych. Stan naczynek w dziąsłach pokazuje stan naczyń krwionośnych w całym organizmie. Więc jeśli krwawią dziąsła powinno być to dla nas pierwszym dzwonkiem ostrzegawczym, że brakuje nam witamin i pierwiastków w diecie. Natomiast te tak bardzo reklamowane składniki bakteriobójcze (czyszczące z siłą wodospadu!) zawarte w pastach, wprawdzie doraźnie zadziałają na bakterie, ale w dalszej konsekwencji mogą stać się przyczyną wielu problemów zdrowotnych. Długotrwale stosowanie takich past powoduje niszczenie przyjaznej, potrzebnej flory bakteryjnej w jamie ustnej. W czasie "dezynfekcji" giną zarówno te niepożądane, ale także saprofityczne potrzebne organizmowi bakterie. Poza tym, tak naprawdę, środki antybakteryjne wcale nie są nam potrzebne. W naszej ślinie znajduje się lizozym, jeden z najsilniejszych środków odkażających znanych w przyrodzie. Nie oprze mu się nawet wirus HIV, którym można zarazić się przez wszystkie płyny ustrojowe z wyjątkiem śliny. Tak więc, środki te niszczą bakterie, które i tak zostałyby dzięki ślinie zneutralizowane, a nie są w stanie dotrzeć do bakterii, które bytują przy szyjkach zębów, pod dziąsłami. Te bakterie stanowią zagrożenie dla organizmu. Najczęściej to my sami dajemy im możliwość zasiedlania tych miejsc. Poprzez nieprawidłowe mycie zębów, zbyt twarde szczotki powodujemy odsuwanie się dziąseł od zębów, a w maleńkie, milimetrowe szparki dostają się resztki pożywienia, w ślad za nimi bakterie. Żyjąc w takiej mikroszczelinie bakterie powodują proces zapalny i dalsze odsuwanie się dziąseł. W chore miejsce dostaje się coraz więcej resztek. Odsłonięte szyjki zębowe, nie chronione szkliwem zaczynają chorować... A wszystkiemu winne nieprawidłowe ruchy szczoteczką, które powtarzamy przez lata. Nie wolno stosować ruchów poziomych i kolistych (tak jak to jeszcze zalecają starsze opracowania) przy myciu zębów, a jedynie ruchy wymiatające. Ruch taki prowadzimy od podstawy zęba ku koronie. Może nie jest on zbyt wygodny, ale skutecznie myje zęby i nie powoduje odsuwania się dziąseł od szyjek zębowych. Nawet uszkodzone już dziąsła dzięki takiemu myciu można naprawić, szczególnie jeśli do tego dodamy odpowiednią dietę regenerującą naczynka krwionośne. Tak powszechnie występująca dzisiaj próchnica zębów nie jest wynikiem niemycia zębów, czy kwestią pasty, ale niewłaściwej diety: nadmiernej ilości gotowanych, ciężkostrawnych potraw i cukru. No i jeszcze ten reklamowany fluor. Okazuje się, że nasz organizm potrzebuje minimalnych ilości tego pierwiastka, którego i tak jest teraz dość w naszej diecie. Jeszcze 20-30 lat temu cierpieliśmy na jego niedobór. Obecnie fluor wszedł do naszej diety wraz z dymem i pyłami przemysłowymi, na¬wozami sztucznymi i środkami ochrony ro¬ślin. Stał się stałym składnikiem biosfery. Głównym jego „dostarczycielem" do środo¬wiska są zakłady produkujące aluminium, huty stali, fabryki nawozów fosforowych, mieszanek paszowych, cegielnie i wytwór¬nie materiałów ceramicznych, a także komi¬ny elektrowni i elektrociepłowni. Z atmosfery związki fluoru dostają się do gleby bezpośrednio w opadach pyłu i z wo¬dami opadowymi oraz resztkami roślinnymi, zawierającymi często duże jego ilości, zwła¬szcza w pobliżu źródeł emisji. Jego nadmiar działa toksycznie. Szczególnie na wydzielanie enzymów, co może doprowadzić do uszkodzeń kości i za¬burzeń pracy tarczycy, trzustki i nadnerczy. Nadmiar fluoru może być przyczyną alergii, a w skrajnych przypadkach może dojść do fluorozy przejawiającej się między innymi kropkowatą zmianą zabarwienia zębów. Mi¬mo to pasty z fluorem jako idealny pogrom¬ca próchnicy cieszą się popularnością. Naukowcy niemieccy, wobec coraz więk¬szej ilości fluoru rozproszonego w naszym środowisku naturalnym, stwierdzili, że do¬datkowe wprowadzanie tego pierwiastka do organizmu, które niegdyś było celowe, w dzisiejszych czasach przynosi zdecydowa¬nie więcej szkód niż pożytku. Fluor kumuluje się w kościach, blokuje też wchłanianie magnezu przez organizm, prze¬nikając przez łożysko u kobiet ciężarnych czyni nieodwracalne szkody dla płodu. Badania prowadzone w Śląskiej Akademii Medycznej dowiodły, że nadmiar fluoru, który jest zjawiskiem po¬wszechnym w dużych aglomeracjach miej¬skich, działa szkodliwie nie tylko na zęby, ale także na ogólny stan zdrowia. W żadnym wypadku nie powinien być dodawany jako dodatek wzbogacający wodę pitną. Dla dorosłych - powiedziano w konkluzji tych badań - fluor jest szkodliwy. Jak dotąd oprócz Śląskiej Akademii Medycz¬nej naukowcy i stomatolodzy nie zajęli się tą sprawą, a pasty z fluorem systematycznie stosowane (innych niestety nie widać na na¬szym rynku) mogą stać się przysłowiową kroplą, która przepełni czarę. Krystyna Baka Autor: Krystyna Baka"
  8. odradzam fluor. To jest też konserwant i trucizna, ijest go całkiem sporo w wielu produktach spożywczych oraz w warzywach, jak znajdę lartykul to go wam zapodam. w każdym razie są baaardzo male szanse na to, że nasze kłopoty z zębami wynikają z tego, że za mało fluoru stosujemy. Koncern Colgate płaci odszkodowania za przefluorowane dzieci. Z fluorem jest tak jak z aspartamem: każdy producent powie że w jego produkcie jest bezpieczna dawka, ale nikt nie wie ile różnych produktów zawierających fluor zjadłaś w danym dniu! Za to nikt nie ponosi odpowiedzialności... O ile nie zdolam nikogo namowic do rezygnacji z past z fluorem, to radzę nie zażywać czystego fluoru dodatkowo...
  9. Antoś urodził się w Schwedt, ważył 2950 gram i mierzył 50 cm ale to niemiecka miara, w Polsce chyba 2 cm trzeba doliczyć...
  10. imieniny mam 29 lipca. urodziny 16 stycznia 75 r. a Antoś urodził się o 9.11 w czwartek ;-) tak jak ja... ;-) jest trochę wcześniakiem bo termin był na koniec lipca...
  11. moja starsza corka pierwszego zęba miała w 9 mcu... a Antek pierwszego w piątym... Córka chętnie jadła zupki i deserki mimo braku zębów a ten odwrotnie, mały rekin lubi tylko cyca, nakarmić go połową słoiczka to jest mordęga... To po co mu tyle tych zębów teraz?! :Smutny:
  12. Antek ma 6 ząbków! :Smutny: i chyba idą następne ale juz sama nie wiem gdzie, daje nam popalić...
  13. hej hej! dziękuję za zaproszenie! mój synek urodził się 5 lipca przez cesarkę i ma na imię Antoś! tak jak synek Bety! to moje drugie dziecko ;-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...