
Lenka88
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Lenka88
-
Hej, hej:-) ja mam polowkowe 20.12 i po nich zabieram sie za kompletowanie wyprawki. Chociaz duzo tego nie bedzie, najwazniejsze rzeczy mam po Sebku. Wtedy tez bedziemy myslec nad imieniem. Milena to 14 bedziemy trzymac za Ciebie mocno kciuki! U nas jest lekki stresik bo na tych badaniach lekarz robi echo serca i wykrewa jego ewentualne wady. Ale myslimy pozytywnie:-) W tej ciazy jak maz jest caly czas w domu jakos inaczej sie to wszystko przezywa. Cieszymy sie oboje kazda pierdola zwiazana z maluchami. I tym starszym i mlodszym.
-
Iza 2 godz to juz duzo. Ja jeszcze chwila i tez bede pracowala w zmniejszonym wymiarze godzin, tak jak w pierwszej ciazy, czyli zamiast 7-15 to 9-14. Pamietam, ze to zupelnie inaczej sie wstawalo. Nie ma tez co szalec z tym poswieceniem dla pracy szczegolnie jesli chodzi o zdrowie. My teraz walczymy z odpieluchowaniem synka... Dopiero 2 dzien a ja juz 3 pranie robie.
-
Karolka ja korzystalam z dostawki. Doslownie JA bo mnie ta nasza mala dziadyga wiecznie tam wcisnela:-D a sam ksiaze spal w poprzek lozka:-D U nas sie to nie sprawdzilo ale to tylko przez charakterek naszego pierworodnego. Sama idea fajna tyle ze faktycznie raczej krotko sie tego uzywa bo te dostawki sa malutkie. Potem dzieciaczki rosna, zaczynaja sie ruszac i konieczne jest i tak normalne lozeczko. Olandia mi wczoraj przyszlo zamowienie z mall z prezentami swiatecznymi dla wszystkich dzieciakow w rodzinie. Ciezko cos wymyslic czego by te dzieci juz nie mialy a co przy okazji nie byloby kolejna plasticzana zabawka na baterie. Ja czesto szukam inspiracji na blogach np matkawariatka.
-
Hej Dziewczyny:-) Jestem juz po badaniach. Z dzidzia wszystko ok. 10 cm szczescia. 160 g malego czlowieczka. Mamy juz fotki w 3d. Na 100 % chlopak.Polowkowe mamy 20.12. A jak tam reszta dziewczyn, ktore mialy dzisiaj wizyty? Pamietam, ze mialo byc nas wiecej. Co do zakupow wyprawkowych to ja zamierzam sie zabrac za ten temat dopiero od stycznia. Po swietach zrobie przeglad tego co zostalo po Sebku i dokupie reszte.
-
Monia super wiesci! Gratuluje. Stayczlowiekimorze czesto wyrzuca tekst kiedy uzywa sie emotikonek.
-
Maly rogal suuuper sprawa, nam tez sie sprawdzal. I sabsimplex na kolki rowniez. To jedyne co dzialalo. Ja kupilam troche tych ubranek na 56 cm i niestety nie zalozylam ich ani razu. Sebek mial 59 cm w chwili urodzenia wiec wszystkie byly za male:-(
-
Sebek mial tak, ze jak go maz nosil w nosidle to nie bylo problemu a jak ja probowalam to darl sie jak opetany. Potwierdzam, kocyki w wiekszej ilosci na pewno sie przydadza (zwlaszcza te cienkie, bo rodzimy przeciez w maju). A! U nas byly tez smoczki i butelki z Lovi. Inne nie zostaly zaakceptowane przez malego prezesa;-)
-
Wyprawka, temat rzeka Ja również w ciąży z Sebkiem delikatnie mówiąc szalałam;D Ubranek nie kupowałam dużo, nie miałam ich na worki. Po 7 kompletów z początkowych rozmiarów wystarczyło. U mnie sprawdziły się marki: next i mammamia(moje nr 1!), nanaf oraganic, pinokio (zwłaszcza kolekcje z bawełny organicznej), spodenki-lamama, f&f też dawał radę. Pieluchy, otulacze, kocyki, ręczniki, pościel, śpiworki - tu zdecydowanie przesadzałam ale może komuś się przyda. Kupowałam je w 2 sklepach internetowych: camphora i la millou. Koleżanki chwaliły również makaszkę. Materiały perfekcyjne, spokojnie przetrwają jeszcze tuzin dzieci ale ceny z perspektywy czasu stwierdzam, że kosmiczne. Niani elektronicznej nie miałam, mam męża z zafiksem do gadżetów i obkamerowany dom, więc jakoś mi tak skonfigurował to wszystko, że miałam bezpośredni podgląd na Małego na telefonie. Z "gadżetów" to co ratowało mi życie, mój najlepszy przyjaciel: laktator! Porządny, elektryczny, ja miałam akurat z medeli ale koleżanki chwaliły też inne. Raczej były niezadowolone z ręcznych. Karmiłam piersią, wielokrotnie mi się przydał: przy nawałach (żeby Mały mógł się dossać) czy kiedy musiałam wyjść z domu albo po prostu potrzebowałam się wyspać i przekazywałam malucha mężowi czy mamie, w samochodzie, żeby nie wyciągać go z fotelika. Generalnie dla mnie must have. Nosidło baby bjorn, tanie nie było ale przydatne i bardzo solidnie wykonane. U mnie sprawdził się również leżaczek bujaczek z fishera, super sprawa, mały go bardzo lubił i służył mu dłuższą chwilę. Jak mi się coś przypomni to jeszcze napiszę:-D Dziewczyny poczułam wczoraj na spektaklu pierwszy raz ruchy Maluszka! Chyba mu się nie podobała muzyka irlandzka i stepowanie, bo kopnął a raczej musnął mnie kilka razy;-D
-
Ewela licze dokladnie na to samo:-D
-
Ewela super wiesci! Gratuluje:-) To za kogo teraz mamy trzymac kciuki? Kto ma jeszcze prenatalne przed soba? Ja mam wizyte 22.11 ale to juz bedzie 17 tydzien, wiec taka zwykla wizyta kontrolna.
-
Dziewczyny gratuluje tak dobrych wiadomosci! Zla passa sie skonczyla:-)
-
Kirsche witamy na forum:-) to bedziemy rodzic w podobnym terminie, u mnie 5-6 maj. Choc pewnie przenosze:-/ W pierwszej ciazy czulam ruchy juz w 16 albo 17 tygodniu. Nie pamietam dokladnie.
-
Iza ja mialam prenatalne robione przez powloki ale moj lekarz robi je roznie, w zaleznosci od budowy ciala pacjentki. Moj maz obowiazkowo w poprzedniej i tej ciazy jezdzi ze mna na wszystkie badania. Bardzo sie z tego ciesze bo to dla mnie ogromne wsparcie. Zwlaszcza jak lekarz mowi cos, czego wcale nie chce uslyszec. Ja juz u siebie od dawna widze zaokraglony brzuszek i smigam w spodniach na gumce. Ale tylko ja, wszyscy inni mowia ze bardzo schudlam i nic po mnie nie widac.
-
Witamy wsrod majowek Kasia27J. W sprawie anemii za duzo nie pomoge ale moj maluszek tez jest mniejszy niz wynika to z terminu OM. Prenatalne mialam robione w 13 tygodniu a on sie ledwo zmiescil w te normy do jego wykonania(u mojego lekarza od 4.8, maly mial 5.1). Tylko mysle, ze na to moga miec wplyw rozne czynniki, u mnie podobno przesunieta owulacja.
-
Alik to moze samemu cos zrobic na ten prezent na roczek? Podejrzyj sobie tablice manipulacyjne zuzu. W domu przy odrobinie pomocy z meza strony uda Wam sie stworzyc cos podobnego. Sebek siedzi przy niej godzinami.
-
Hmm... Ciekawe, że te pierwsze maluchy w tylu przypadkach wymagały tak długich starań. U nas otarło się już o in vitro bo nikt nie był w stanie ustalić przyczyny niepowodzeń a nic innego nie działało. Udało się naturalnie ale Sebek był baaardzo wyczekiwanym dzieckiem. Teraz podjęliśmy decyzję myśląc "zaczniemy się starać, na wiosnę pojedziemy na urlop na Sardynię, jesienią do kolegi na wesele, potem do naszej kliniki i zacznie się robienie wszystkich badań od nowa a potem się zobaczy". Po 2 tygodniach od tych przemyśleń miałam test z dwoma kreskami przed oczami i wiecie co... pierwsze myśli: znowu nieprzespane noce, ząbkowanie, zatory w piersiach, nawały pokarmu, PORÓD! Szybko oprzytomniałam. Wystarczył jeden buziak od tego mojego małego Skarba i pomyślałam sobie, że niedługo będę miała dwie takie wspaniałe istotki przy sobie. Ale w sumie dopiero teraz kiedy Was czytam zaczęłam się zastanawiać nad kwestią faworyzowania dzieci i tego, że jedno można kochać jakoś bardziej/lepiej niż drugie. Nigdy o tym nie myślałam. Chyba uznałam, że to drugie przecież będzie tak samo moim dzieckiem jak to pierwsze, więc będę je kochać jak to pierwsze. Są tu mamy, które mają więcej niż 2 dzieci. Wypowiedzcie się, jak to było u Was?
-
Ja mam brata 6 lat moldszego ode mnie i od zawsze sie dobrze dogadujemy, pomagamy sobie i wspieramy sie. Mimo to zawsze mielismy swoje swiaty przez ta roznice wieku, rozne szkoly, rozne problemy. Dlatego my zdecydowalismy sie na drugiego malucha juz po 2 latach. Teraz czeka nas duzo pracy zeby chlopcy tez sie dogadywali i byli dla siebie oparciem w przyszlosci. Poza tym widze, ze maly juz sie robi takim samolubkiem i trzeba z tym walczyc...
-
Ann1ee to u mnie podobnie. Mam 2-latka w domu i jak wyciaga raczki to po prostu sie schylam i go przytulam i jest ok. Niestety ze skakaniem po mnie jest ciezko bo czesto bierze mnie z zaskoczenia :-/
-
Graszka mi powiedzial juz na poczatku 13 tygodnia. Z tego co sie orientuje to kolezanki dowiadywaly sie najpozniej na polowkowych. Duzo zalezy od sprzetu, umiejetnosci lekarza i wspolpracy maluszka.
-
Iza mam tak samo. Praca, obiad, zakupy, zabawa z synkiem i juz trzeba sie zbierac do wieczornych rytualow. Dzien leci za dniem, nawet nie wiem kiedy. A co do porodow... Ja Sebka rodzilam sn i wiem, ze wiecej rodzic takiego wielkoluda naturalnie nie bede. Wiec jak beda mi drugiego synka szacowac na 4 kg lub wiecej a nie dadza skierowania na cesarke to szykuje sie do prywatnego szpitala.
-
Patka gratuluje dobrych wiesci:-) I wiesz nie wiem czy ufasz w 100% swojemu lekarzowi ale ja tez skonsultowalabym to z kims jeszcze. Jesli 2 lekarzy powiedzialoby, ze nie ma podstaw do obaw to chyba zmienilabym prowadzacego. A kosc nosowa byla widoczna? Dzidzius byl aktywny?
-
Milena u mnie tez druga dzidzia. Pierwsza ciaza zagrozona od 26 tygodnia przedwczesnym porodem a rodzilam tydzien po terminie z OM i prawie 2 po terminie z usg. U nas to rodzinne wiec mysle, ze i teraz przenosze.
-
Witamy nowe mamusie:-) Uleczka czekamy na wiesci! Koniecznie napisz jak juz bedzie po. Milena ja mam termin na 5 wiec jak dobrze pojdzie to bedziemy rodzic w dlugi weekend. I troche sie obawiam, ze w zwiazku z tym w szpitalach moze byc okrojony sklad jesli chodzi o personel:-/ Moja waga tez twierdzi, ze mam 3 kg mniej ale wcale tego nie czuje. W pierwszej ciazy przytylam 10 kg, ale synek wazyl 4200, wiec szybko doszlam do formy. Mam nadzieje, ze i w tej ciazy za duzo nie przybiore.
-
Karola u mnie wczoraj byl 12 tydz+1 dzien, wedlug usg ciaza 3 dni mlodsza. W poprzedniej ciazy tez na tym etapie lekarz prawidlowo okreslil nam plec ale to duzo zalezy od sprzetu i tego czy dzidzius bedzie wspolpracowal. A ja jestem po rozmowie z szefem, powiedzialam mu o ciazy, o proponowanym zastepstwie, wszystko zaakceptowal chociaz widac bylo, ze nie cieszy go ta informacja. No trudno. Nie musi. Mam wszystkie stresy za soba wiec czas pomyslec o zakupie wiekszej ilosci spodni z gumka:-)
-
Dziewczyny jestem juz po badaniu. Maluch rosnie, na usg wciaz sie ruszal, NT 1.0, kosc nosowa bardzo wyrazna wiec wszystko super. Wyniki byly tak dobre, ze zrezygnowalismy z badan genetycznych. Lekarz tez stwierdzil, ze nie ma wiekszego sensu ich robic. A do tego niespodzianka, dzidzia sie ladnie ustawila, rozchylila nozki i lekarz bez wachania okreslil juz plec. Najprawdopodobniej bedzie chlopiec! Bardzo sie ciesze. Pol nocy mi sie snilo, ze poronilam.