Cześć,
widzę, że nas przybywa:-)
jeśli chodzi o temat pracy/l4...mam 27 lat, rozpoczynając studia musiałam iść do pracy żeby się utrzymać (wcześniej też pracowałam, ale od 19 roku oficjalnie), od 4 lat prowadzę własną działalność. Nigy nie byłam na L4! Dziś rozpoczyna się 7tc, jak pisałam wcześniej od jakiegoś czasu mam problemy z zatokami (już miesiąc się męczę - powinnam brać antybiotyk, ale lekarz odradza na tym etapie ciąży - zalecił wypoczynek i siedzenie w domu, chciał mi wypisać L4 - na co niestety nie mogę sobie pozwolić ze względu na działalność, terminy, umowy, z których na czas muszę się wywiązać itp.). Walka z zatokami trwa już miesiąc, do tego od kilku dni mam problemy z pęcherzem - chodzę co chwilę do toalety, a tam kilka kropelek, czasami z dodatkiem krwi w niewielkiej ilośći. Poza tym mam straszne bóle głowy, jestem osłabiona, nie mam ochoty niczego jeść, bo mnie mdli. Pracuję od 7:00, później koło 18:00 mam godzinną drzemką, a następnie znowu siedzę z komuterem do 23:00, kładę się spać koło 00:00/1:00. Dla relaksu w między czasie robię pranie, prasuję czy coś posprzątam. Mam już dosyć dolegliwości i nie widzę rozwiązania swoich problemów:-( We wtorek mam zaplanowaną pierwszą wizytę u ginekologa. Myślę, że gdybym pracowała tylko na etat i miała wolne popołudnia byłby miód, ale niestety. Zazdroszczę tym z Was, które mogą pozwolić sobie na wypoczynek.