Skocz do zawartości
Forum

Lucky7

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Lucky7

  1. A jak to jest z tym fb, czy ktoś może widzieć do jakich grup przynależymy? - wolałabym zostawić to dla siebie :-) Tutaj mimo, że wszyscy mogą widzieć nasze wpisy pozostaje jednak anonimowość i nikt oprócz starających się o dziecko/przyszłych mam/mam nie wchodzi raczej na takie strony. Może lepiej na fb utworzyć grupę o nazwie nie wskazującej tak bezpośrenio czego dotyczy np. "Idzie luty 2018" ? - To taka moja propozycja, co Wy na to?
  2. Cześć, widzę, że nas przybywa:-) jeśli chodzi o temat pracy/l4...mam 27 lat, rozpoczynając studia musiałam iść do pracy żeby się utrzymać (wcześniej też pracowałam, ale od 19 roku oficjalnie), od 4 lat prowadzę własną działalność. Nigy nie byłam na L4! Dziś rozpoczyna się 7tc, jak pisałam wcześniej od jakiegoś czasu mam problemy z zatokami (już miesiąc się męczę - powinnam brać antybiotyk, ale lekarz odradza na tym etapie ciąży - zalecił wypoczynek i siedzenie w domu, chciał mi wypisać L4 - na co niestety nie mogę sobie pozwolić ze względu na działalność, terminy, umowy, z których na czas muszę się wywiązać itp.). Walka z zatokami trwa już miesiąc, do tego od kilku dni mam problemy z pęcherzem - chodzę co chwilę do toalety, a tam kilka kropelek, czasami z dodatkiem krwi w niewielkiej ilośći. Poza tym mam straszne bóle głowy, jestem osłabiona, nie mam ochoty niczego jeść, bo mnie mdli. Pracuję od 7:00, później koło 18:00 mam godzinną drzemką, a następnie znowu siedzę z komuterem do 23:00, kładę się spać koło 00:00/1:00. Dla relaksu w między czasie robię pranie, prasuję czy coś posprzątam. Mam już dosyć dolegliwości i nie widzę rozwiązania swoich problemów:-( We wtorek mam zaplanowaną pierwszą wizytę u ginekologa. Myślę, że gdybym pracowała tylko na etat i miała wolne popołudnia byłby miód, ale niestety. Zazdroszczę tym z Was, które mogą pozwolić sobie na wypoczynek.
  3. Witam, czy są tutaj przyszłe Mamy mające własną działalność? Jak radzicie sobie z firmą? Czy miałyście/macie jakieś problemy z ZUSem w trakcie ciąży lub po urodzeniu dziecka?
  4. AsiaAsi, oczywiście żadna ze mnie specjalistka, ale z tego co wyczytałam w internecie skala w badniach beta hcg zależy od danego laboratorium, więc nie ma się co martwić na zapas. Jak zobaczyłam swoje 2 kreski, później potwierdził to test z krwi, zadzwoniła do lekarza, żeby umówić się na wizytę i chciałam to zrobić właśnie w tym tygodniu (wg kalkulatorów 6 tc), ale lekar powiedział, że to nie ma sensu, bo nic nie będzie widać i tym samym pierwszą wizytę mam dopiero 27.06, więc nie stresuj się na zapas:-)
  5. Iwaneczka współczuję w takim razie...ale podobnie jak Wiola86, myślę, że są zaskoczeni i tylko to jest powodem takiej reakcji, w głębi się cieszą i z każdą chwilą będą to pokazywać coraz bardziej. U mnie sytuacja jest odwrotna niż u Ciebie, wszyscy od dawna czekają tylko na taką wiadomość, zarówno rodzice męża jak i moi są po ciężkich chorobach, w ogóle dużo przykrych sytuacji miało ostatnio miejsce w rodzinie, dlatego "nowe życie" jest bardzo wyczekiwane i co jakiś czas pojawiają się pytania: "no kiedy?" - my, jako para jesteśmy już od szczenięcych lat (razem od jakiś 12), ale wszytsko toczy się u nas na spokojnie. Mieszkamy sami, z dala od rodziców, ale odwiedzamy ich dość często, spotykamy się też z przyjaciółmi (właściwie co weekend z kimś spędzamy czas) - tak jak i Wy, już kilka razy musiałam wymigać się od alkoholu (ja - kłamałam, że biorę antybiotyk na zatoki ;-) ), ale właśnie nie wiem co z kolejnymi wymówkami... W ostatnim tygodniu lipca mamy zaplanowane wakacje zagranicą (będzie to 11 tc), na które wybieramy się większą ekipą i tutaj tym bardziej trudno będzie to ukryć. W ogóle nie wiem czy mogę pozwolić sobie na wakacje w 11 tc?-Oczywiście wszytsko skonsultuję z lekarzem, ale czy któraś z Was również planuje wakacje/była na wakacjach) w I trymestrze?
  6. Cześć, ciąża to jakiś dziwny czas, narzekamy jak występują dolegliwości, stresujemy się kiedy ich nie ma, mamy ochotę coś zjeść, ale jak tylko to zobaczymy już nam się nie chce, chcemy normalnie funkcjonować w ciągu dnia, a w nocy spać, a tu psikus... niech będzie odwrotnie...wszystko jest takie dziwne i niewiadome. W ogóle mam ostatnio sny, które dokładnie pamiętam po przebudzeniu - w każdym szczególe, ale o chyba przez te wszytskie myśli w głowie: co mi wolno, czego nie wolno, jak to będzie itp.? Kolejne pytanie do Was: Podzieliłyście się już TĄ informacją z rodziną/przyjaciółmi? P.S. Wszystkim życzę powera i dużo zdrowia!:-)
  7. Witam, mam 27 lat, jestem w 6 tc - czyli wg dostępnych w internecie kalkulatorów, termin porodu wypadnie ok. 17.02.2018 r. (prawdopodobnie, ponieważ nie byłam jeszcze u ginekologa), natomiast w 26 dc (na regularne 28 cykle) na teście wyszły 2 wyraźne kreski, które tego samego dnia potwerdziłam testem z krwi. Ciąża nie była specjalnie planowana (dopiero co przestaliśmy się zabezpieczać z mężem) - nie prowadziłam natomiast żadnych wykresów, pomiarów temperatury czy jakichkolwiek obserwacji swojego ciała, dlatego pozytywny wynik testu jest dla mnie szokiem (przy problemach i długim oczekiwaniu na dziecko wśród przyjaciółek nie spodziewałam się, że nastąpi to tak szybko). Test zrobiłam tylko dlatego, że złapało mnie przeziębienie i zatoki, miałam też podwyższoną temperaturę - byłam u lekarza, który chciał mi przepisać antybiotyk i coś mnie tknęło, żeby mu powiedzieć, że w sumie jest jakieś małe prawdopodobieństwo, że mogę być w ciąży, więc lepiej, żeby miał to na uwadze, po czym przepisał mi delikatne leki bez recepty i powiedział, że mam sobie zrobić test dla pewności - tak też zrobiłam. Obecnie już od 3 tygodni walczę z zatokami, które nie dają mi spokoju (robię domowe inhalacje, biorę Sinupret i czekam aż przejdzie...ale nie przechodzi). Oprócz walki z zatokami od tygodnia bolą zaczęły boleć mnie piersi, cały czas jestem słaba i śpiąca (a w nocy nie mogę spać) oraz strasznie boli mnie głowa. Ku mojemu zdziwieniu nie mam żadnych mdłości (ale nie mam też poczucia smaku i zapachu przez zatoki). Pytania do Was: 1. Czy któraś z Was walczyła/walczy z zatokami w ciąży? 2. Jak się obecnie czujecie? 3. Czy macie już instynkt macieżyński - ja chyba nie...? (pytanie do przyszłych MAM, które będą w tej roli pierwszy raz) Pozdrawiam! :-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...