Skocz do zawartości
Forum

Ciekawy

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Miasto
    Lublin

Osiągnięcia Ciekawy

0

Reputacja

  1. Ciekawy

    Odchudzanie

    Niewątpliwie przy odchudzaniu (i w ogóle utrzymaniu zdrowia i dobrej formy) podstawą są: właściwa dieta i sporo ruchu. Pisząc o właściwej diecie staram się jej nie obudowywać w jakieś ciągłe robienie wyliczeń, bo to albo nuży, albo każe ciągle myśleć o jedzeniu, co ostatecznie przynosi efekt odwrotny do zamierzonego - bo jak mniej jeść, gdy się ciągle o tym myśli. Dla mnie podstawą jest kilka zasad: - tylko konkretne posiłki, nie podjadać pomiędzy nimi - ZERO śmieci: słodyczy, czipsów, słodkich sztucznych napojów, ... - utrzymanie równowagi kwasowo-zasadowej - obecnie sprowadza się to szukania pożywienia alkalicznego, bo standardowy człowiek w naszej kulturze odżywia się zwykle zakwaszająco, czyli nadmiar produktów zwierzęcych, słodyczy i bardzo przetworzonych, nad warzywami, owocami, świeżymi i w pewnej części surowymi - absolutna minimalizacja/rezygnacja z używek - robią naprawdę spore spustoszenie w naszym organizmie - sporo płynów, oczywiście niskokalorycznych, może najlepsza byłaby woda, tu muszę się nieco więcej dowiedzieć, obecnie piję herbatki owocowe i zsiadłe mleko, ale zastanawiam się czy by nie skorzystać ze szkolenia online dot. wody [reklama usunięta] . - REGULARNY ruch - żadne akcyjne jednorazówki, bo robią więcej szkody niż pożytku - powodują nienormalne obciążenie organizmu , a chodzi właśnie o to by jakaś porcja ruchu była normą, a nie tylko incydentalnym dodatkiem do stałego bezruchu. Ważne by nie narzucić sobie czegoś co nas na samym początku zniechęci i umęczy, trzeba zaczynać od prostych delikatnych ćwiczeń, które najpierw wzmocnią nasz organizm, dotlenią go i nieco oczyszczą, spowodują, że ruch stanie się przyjemnością a nie karą, i stopniowo powoli zwiększać obciążenie, ale tak by się nie forsować i nie zniechęcić. Dopiero po długim czasie (co najmniej kilka miesięcy) można sobie dawać poważny wycisk, ale to też trzeba robić z głową. Osobiście preferuję bieganie i basen, bo działa w nich całe ciało i nie jest to nudne jak stanie przy jakimś przyrządzie i robienie monotonnych powtórzeń tego samego ćwiczenia, a co najważniejsze (bieganie) zwykle jest dostępne wszędzie i dla każdego, a nie tylko dla mieszkańców miast gdzie są siłownie, fitnesy, itp.
  2. Waniliowa Grafikę też sam robisz do stron czy tylko kodujesz? :) Sama kiedyś kodowałam we współpracy z grafikiem, który projekty stron przygotowywał bo grafik ze mnie żaden. Bardzo satysfakcjonujące zajęcie ale też czasami żmudne i nudne kiedy to kilka godzin trzeba sobie posiedzieć przed monitorem bez ruchu by stronę poprawnie zakodować. :) Grafiki robię w GIMP'ie (naprawdę duże możliwości, a za darmo) - ich wykonywanie to też niezła frajda, choć rzeczywiście czasochłonna, ale za to jaka satysfakcja jak coś eleganckiego wyjdzie. Natomiast nie lubię używać CMS'ów, robię tylko czysty HTML i CSS, żadnych Joomli, WordPressów, ... choć niewątpliwie dają znacznie większe możliwości, ale jak się samemu od A do Z zrobi wszystko, to jest naprawdę radocha.
  3. Ja jednak spoglądam na wyjazdy integracyjne z punktu widzenia rodziny. Jeśli osoba wyjeżdżająca na integrację ma dobre relacje ze współmałżonkiem, a program wyjazdu jest obfity w atrakcje i działanie, to raczej nie widzę problemu. Natomiast jeśli wspomniane wcześniej relacje są złe, to taki wyjazd może (nie musi) stanowić, a raczej zawierać w sobie pokusy, którym może być bardzo trudno się oprzeć, i wtedy bardzo mocno bym się zastanawiał nad udziałem w takiej imprezie. Osobiście raczej bym zrezygnował - choć to zależałoby głównie od tego kto ze współpracowników pojechałby.
  4. Ciekawy

    Prezent do 100 zł

    Nie znam Twojej dziewczyny, więc nie wiem co lubi, jakie ma upodobania i gust. Więc kilka propozycji w ciemno: - dobra książka - bilety do teatru, operetki, na koncert (dla was obojga) - jakiś program do komputera (np. antywirus) - kolacja w restauracji - płyta ulubionego zespołu - wizyta u kosmetyczki, masażystki, ... - wspólna 1dniowa wycieczka w jakieś ładne miejsce
  5. U nas częściej niż planszuwki sziałają gry gadane i pisane. Np. "Co to jest?" - trzeba zgadnąć co ktoś wymyślił, zadając pytania z odpowiedziami tak lub nie. Albo pisanie historyjek z określonymi segmentami: - kto, - kiedy, - gdzie, - co zrobił, - dlazego, - co z tego wynikło. Każdy po wpisaniu swojego segmentu zagina kartkę, żeby następny nie widział, a na końcu czyta się całość i jest mnóstwo śmiechu.
  6. Nie wiem czy to akurat na łuszczycę, ale czasem słyszę sporo dobrego o srebrze koloidalnym, które można kupić w aptekach w postaci toniku. Podobno świetnie działa na wszelkie skórne problemy. Dotychczas nie było takiej potrzeby, żeby po nie sięgać, ale jakby co to zamierzam o tym pamiętać.
  7. Napiszę o kilku, od których coś zdarzyło mi się kupić: https://www.cosdlazdrowia.pl - spożywcze zdrowe produkty http://www.matras.pl - książki https://www.printlander.pl - ciuchy z nadrukiem https://www.bookinista.pl - książki http://bonito.pl - książki
  8. Wpadka czy nie, to z czasem przestaje mieć znaczenie, bo trójka jest zdecydowanie lepsza niż 1 lub 2. Wiem o czym piszę, bo mam 3 i widzę, że z 1 byłoby najgorzej. Samo nie ma rówieśnika w domu i ciągle wisi na rodzicu - to dopiero jest sajgon. Jak są 3 to zajmują się sobą nawzajem. Nawet jak z jednym się pokłóci, to pójdzie do drugiego. Czy bieda? Jeślibym w życiu biedę zawsze określał przez pryzmat pieniędzy, to delikatnie coś w tym kierunku. Jednak widzę bardzo wielu ludzi bogatych w pieniądze i strasznie biednych w ich życiu. Za nic bym się nie zamienił. Nasze dzieci też - rozmawialiśmy o tym, więc wiem to od nich a nie zmyślam.
  9. Amelka28 A ja uważam, że to niepotrzebne zamieszanie. Dzieciaki przyzwyczaiły się do gimnazjów i tyle. Taka jest moja opinia. Alkoholicy też przyzwyczaili się do alkoholu, po co robić zamieszanie z terapiami odwykowymi, przecież to i koszty i alkoholikom będzie trudno.
  10. Jakiś czas temu kontaktowałem się z panią z Łodzi, która wyleczyła się z boreliozy po wielu latach udręki. Do tego stopnia, że drętwiały jej ręce. Pisała, że wyleczył ją jakiś gość, który niszczy przetrwalniki tego szczepu metodą magnetyczną. Potem ta pani sama się tym zajęła, bo stwierdziła, że problem jest na tyle poważny i sama go na tyle mocno przeżyła, że warto to robić. O ile pamiętam miała stronę internetową wyleczona-z-boreliozy, czy wyleczonazboreliozy , jakoś tak. Myślę, że warto poszukać.
  11. Hej, te sposoby są super - wielkie dzięki za link. Kiedyś zdarzyło mi się robić tę pierwszą pułapkę, tyle, że z kawałkiem skisłego pomidora - działa całkiem nieźle.
  12. lem22 Nie cierpie wyjazdów integracyjnych i szkoleń. Pijaństwo, zdrady, rozpusta. Moja firma jest za mała, żeby organizować wyjazdy integracyjne, ale koledzy pracujący w korporacji opowiadają to co pisze lem22. Pewnie co firma to inne obyczaje, ale warto mieć świadomość, że tak też to może wyglądać. Gdyby one były dla całych rodzin, to byłby świetny pomysł - ale na to pewnie stać tylko bardzo bogate firmy.
  13. Ciekawy

    Zakupy odzieżowe

    Zbliża się lato i chciałem jakąś fajną koszulkę z krótkim rękawem, ale w sklepach albo b.drogie, albo nijakie. Poszukałem w internecie - też są różne, ale spodobała mi się możliwość zamówienia koszulki zrobionej w/g własnego pomysłu - właściwie nie tyle samej koszulki co wzoru na niej umieszczonego. Każdy pewnie wolałby chodzić z czymś do lubi i mu się podoba niż kupić lub dostać coś całkiem gotowego ze sklepu. Więc wezmę się za zaprojektowanie własnego rysunku na swoją koszulkę, wyślę do do tego e-sklepu , i nie będę szukał gotowców. Chociaż gotowych też tam jest sporo. Ale ja wolę sam.
  14. psycholog Kamila Krocz Kiedy pytam większość osób, to też są za likwidacją gimnazjów. Ale jak już zapytam, jakie masz argumenty, to nie bardzo ktokolwiek potrafi powiedzieć coś sensownego. Najczęściej słyszę: "Wiesz, mam dzieci i wolę, żeby chodziły do podstawówki, a nie do gimnazjum. To taka gimbaza, źródło patologii". Tyle tylko, że likwidacja gimnazjów nie sprawi, że owa "patologia" zniknie. Problemy, jakie są w gimnazjach przesuną się do starszych klas podstawówki. A jeśli chodzi o pracę dla nauczycieli, to na pewno gros osób niestety będzie musiało szukać pracy gdzie indziej, bo już istniejące podstawówki czy szkoły średnie nie przyjmą wszystkich nauczycieli pracujących dotychczas w gimnazjach. Ciekawy jestem kto pani psycholog płaci za pisanie takich rzeczy! Argumenty? Proszę: 1. Dziecko chodzące do podstawówki przez 6 lat jest już znane nauczycielom i wiedzą jak je podejść, nie muszą tracić czasu i sił na rozgryzanie go od początku. To samo jest z jego sytuacją życiową (zdrowie, rodzina, środowisko, problemy, ...). W 7 i 8 klasie bazuje się na wiedzy nabytej o dziecku przez 6 lat (i nabywa nowej) 2. Uczeń w 7 klasie zna w tej szkole wszystkich i oni go znają, więc nie musi odgrywać herosa i pokazywać co to nie on, by od początku zbudować swoją pozycję w stadzie. 3. Jeśli dziecko wymaga jakiejś specjalnej pracy, to lepiej gdy kontynuuje ją ten sam pedagog szkolny, niż rozpoczynać wszystko od początku z nowym pedagogiem, co jest ogromną stratą czasu na ponowne zapoznawanie się z uczniem i jego problemami, i ponowne szukanie sposobu jak mu pomóc. 4. Dzieciak inaczej podchodzi do nauczycieli, których poznał jeszcze będąc maluchem, gdzie w tym wieku okazywał im większy szacunek, niż do nowych, którzy są "olewani" przez wielu "kozaków" w gimnazjum dla zasady lub szpanu. 5. Rozbijanie więzi nawiązanych przez 6 lat jest dla dzieci bardzo niszczące. I to zarówno więzi z kolegami/koleżankami jak i z nauczycielami, bo idzie się na nieznany teren i warunki, gdzie jest wiele niepewności - to uderza szczególnie w dzieci nieśmiałe, a najgorsze rozzuchwala - widząc niepewność u innych mają pożywkę do wybicia się na czołówkę. A czołówka zuchwalców daje nam obserwowane efekty. 6. Zbieranie dzieci ze szkół o różnych poziomach (przybyłych z podstawówek o różnych poziomach) to kolejne zamieszanie dla nauczycieli i dla uczniów. Każde dziecko ma inne dotychczasowe fundamenty i inaczej był uczony - większość musi się przestawić na inny sposób nauki i funkcjonowania poza nią - dodatkowa strata energii i czasu. 7, Zaróno przejście z podstawówki do gimnazjum jak i z gimnazjum do szkoły średniej, to niestety sporo powtórek - bo niestety trzeba jakoś poznać co "nowe" dzieci umieją i wyrównać poziom. Im mniej takich przejść z powtórkami tym więcej czasu i sił na nowy materiał zarówno dla dzieci jak i dla nauczycieli. 8. Jeśli ilość dzieci się nie zmniejszy, tylko będą w innych miejscach, to prostym jest, że będą potrzebowali tyle samo osób do ich nauczania. Zmniejszyć się może ilość księgowych, intendentów, dyrektorów, - czyli rozrosłem przez rozdrobnienie szkół administracji. A przecież szkoła to nie biuro - tylko miejsce mające kształtować dzieci i młodzież. ... Można by tak jeszcze długo, ale jeśli ktoś nie zrozumie takich argumentów, to szkoda czasu na dyskusję z nim.
  15. MartuB nie jestem przeciwniczką słodyczy, w koncu cukier też jest potrzebny :) Czy jakiekolwiek stworzenie w naturze je cukier? Nie znam takiego. Jeśli jest potrzebny, to nie jako wyizolowany składnik jakiejś rośliny, ale jako całość, gdzie w tej roślinie jest cała masa witamin, makro i mikroelementów, enzymów itd, które dopiero w komplecie - jak zostaly naturalnie stworzone mają sens. A o potrzebie cukru warto przeczytać w tym artykule. Zresztą czy w jakichkolwiek czasach wcześniej była taka epidemia raka? i jednocześnie taka powszechna dostępność słodyczy? Nie mówię, że cukier jest odpowiedzialny za całe zło, ale z pewnością za znaczną jego część. No i nadpobudliwość dzieci "przesładzanych" aż rzuca się w oczy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...