witam kochane. widze ze wszystkie czujecie sie w miare dobrze i z dzieciątkami w porządku a to najwazniejsze. ja dzis mialam wizyte. dzieciaczek ma 5,85 cm. musze wam powiedziec ze moj gin stwierdzil ze jego zdaniem na 90% chłopiec bo cos tam sie pokazało miedzy nóżkami. ale ja jestem dopiero w 12 tc + 2 dni i mysle ze to za wczesnie. prawde mówiąc marzyłam o dziewczynce ale teraz juz wyobrazam sobie chłopczyka. i sama nie wiem co myslec. moja kolezanka szła do porodu i byla pewna ze chlopiec jeszcze na ostatnim usg jej mowili ze na 100% chlopak. kupila wszystko dla chłopca a tu zonk boi urodziła córeczkę. jak myślicie? chyba na określenie płci jeszcze za wcześnie. dziewczyny jesli chodzi o strach przed porodem to nikt chyba nie odczuwa go tak bardzo jak ja. widzicie ja mam straszny lęk przed szpitalem (kiedy tam chodzilam w odwiedziny do mojej mamy to ciąglke mdlałam) wogole raz zdemdlalam przy zastrzyku i od tamtej pary lekarzy, przychodni itp. unikalam jak ognia. nawet nie wiecie jakim wyzwaniem dla mnie bylo pobranie krwi. na kazdą wizyte chodzil ze mna maz bo w razie gdybym zaslabla to by mi pomogl. ale dzisiaj musialam isc sama. strasznie sie denerwowalam. ale pokonalam wszystkie przeszkody i jestem z siebie dumna. moze bedzie to dla was smieszne ale ta ciaza pomaga mi przezwyciezyc pewne lęki.... a jeszcze musze dodac ze mam bardzo niski prog bólu, no wiec sama nie wiem jak przezyje poród ale moze bede miała ten z tych lżejszych. ale wam przynudziłam. całuje was wszystkie i pamietajcie ze jestesmy wspaniałymi silnymi kobietami ktore dają to co najpiękniejsze... nowe życie