
Honorcia
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Honorcia
-
-
U mnie to samo ...
-
Kolejny objaw: kłucie raz jednej strony raz z drugiej..
-
Ineska... ja w Niemczech. I podejrzewam, że gdy bym była w Polsce dawno jedno z trzech byłoby że mną... bo tu mówią selekcja naturalna. Dopiero teraz będąc... dostaje leki...a ile musiałam powalczyć:/ trzymam kciuki jak i za siebie tak i za was Sierpniowiczki;)
-
Cichadoro ... ;) dokładnie.... można tak:) dziś na czczo wypiłam koktajl z pietruszki, rucola i kiwi.... potem kawa, ale w toalecie nic się nie zmieniło:/ zobaczymy jak za kilka dni;)
-
Z opinii Lekarza wychodzi na to, że poronienia były przez trombofilie rok temu inny lekarz ginekolog zrzucił winę na nadczynność Tarczycy i brałam leki przez co nie mogłam zajść przez rok mając przy tym zaburzenia hormonalne, więc zgłosiłam się prywatnie do kliniki i zrobiono mi usg tarczycy i nic tam nie było żadnych zrobień , stanów zapalnych ... rzuciłam te cholerstwo i za namową mojego szefa zglosiłam się di Dr. Z Kliniki w Hamburgu .... i resztę znacie. W poniedziałek pierwsze usg. Ustatnia @8.11 żyje na szpilkach.
-
AXAM...... trzy dni temu jak wyskoczyłam tu na wątek pisałam o mojej długiej historii;) więc skopiuje i jeszcze raz zachęcam do lektury ;0 ;Witam serdecznie! :) moja historia jest bardzo długa i nie przyjemna. Mam syna 15-sto letniego. Następnie spirala po trzech latach, ciąża pozamaciczna. I stwierdziłam, że zrobię wszystko, żeby nie być w ciąży. Minęło kilkanaście lat a zapragnełam mieć jeszcze dziecko. Od dwóch lat intensywnie staramy się o Dzidzie, niestety 3 poronienia. Już się obwiniałam, że to kara za złe myślenie (z przed lat "o nie chęci do kolejnego dziecka") mój gin. Zrobił badania i twierdził, że to nadczynność Tarczycy. Po rocznym leczeniu zero ciąży... wręcz przeciwnie zaburzenia hormonalne. mój szef zaproponował nam Klinikę w Hamburgu... jestem ich pacjentką od sierpnia po badaniach genetycznych stwierdzono u mnie Trombofilie (nadkrzepliwość krwi) .... lekarz stwierdził, że zrobimy to przez stymulacje jajników. No i się zaczęło we wrześniu za dużo jajeczek...trzeba było przerwać. W październiku cysta po nie pękniętym jajeczka. No i 8 listopada ostatnia miesiączka ;) :) ;) dwa testy przed@ pozytywne z bladą kreseczką. W poniedziałek potwierdzono w klinice... a teraz czekam do poniedziałku na USG... a i tak może nie być jeszcze nic widać. Mam tylko nadzieję, że będzie wszystko wporządku. Biorę progesteron i zastrzyki w brzuch na rozrzadzenie krwi.
-
A i co myślicie bo czytałam że nie które kobiety biorą clexane z acard. Jak to jest ... ja biorę tylko progesteron dopochwowo i zastrzyki w brzuch clexane.
-
-
Ineska kiwi ma b.dużo wito. C. ;)
-
Tak też robię Axam;) pije wodę ... choć u mnie to katastrofa. Od jutra próbuje na czczo koktajl z pietruszką i kiwi...;) a że jestem kawosz... to teraz muszę odstawić na drugi plan.
-
Masz absolutną rację... ja jestem teraz w tygodniu gdzie wcześniej były poronienia... dbam o siebie, ale jestem aktywna. Idzie oszaleć jak się na coś czeka:/ jestem czwarty dzień po spodziewanej miesiaczce, objawy: tkliwość piersi, chwilowe bóle głowy, lekkie mdłości dopóki czegoś nie przekąszę, ale co tu jeść jak na nic nie mam ochoty. No i te straszne wzdęcia wieczorem a już nie wspomnę o zaparciach. Do tego nie mogę spać w nocy.... często mocz:(
-
Honorcia Tak przy maluchu ciężko dbanie o siebie w ciąży... ale wolałbym to niż stratę i nie dostania od losu żadnego malutkiego :/
-
Tak przy maluchy ciężko o dbanie o siebie w ciąży... ale wolałbym to niż stratę i nie dostania od losu żadnego malutkiego :/
-
No to się cieszę...i właśnie tego się spodziewam, że wrócę do domu z nie nasyconyą odpowiedzią i obawami :/ choć myślę, że to trwa i tak 9miesiecy.
-
Anuska...cieszę się bardzo Twoim szczęściem;) ja czekam do poniedziałku... masakra jak ten czas powoli leci. Tylko jedno mnie martwi czy macie też problemy z wyróżnieniem... brzuch jak balon a przecież to 4tydz. I do tego uporczywe co jakiś czas bóle podbrzusza.... ..... P. S. AXAM jak po wizycie?
-
Witam serdecznie! :) moja historia jest bardzo długa i nie przyjemna. Mam syna 15-sto letniego. Następnie spirala po trzech latach, ciąża pozamaciczna. I stwierdziłam, że zrobię wszystko, żeby nie być w ciąży. Minęło kilkanaście lat a zapragnełam mieć jeszcze dziecko. Od dwóch lat intensywnie staramy się o Dzidzie, niestety 3 poronienia. Już się obwiniałam, że to kara za złe myślenie (z przed lat "o nie chęci do kolejnego dziecka") mój gin. Zrobił badania i twierdził, że to nadczynność Tarczycy. Po rocznym leczeniu zero ciąży... wręcz przeciwnie zaburzenia hormonalne. mój szef zaproponował nam Klinikę w Hamburgu... jestem ich pacjentką od sierpnia po badaniach genetycznych stwierdzono u mnie Trombofilie (nadkrzepliwość krwi) .... lekarz stwierdził, że zrobimy to przez stymulacje jajników. No i się zaczęło we wrześniu za dużo jajeczek...trzeba było przerwać. W październiku cysta po nie pękniętym jajeczka. No i 8 listopada ostatnia miesiączka ;) :) ;) dwa testy przed@ pozytywne z bladą kreseczką. W poniedziałek potwierdzono w klinice... a teraz czekam do poniedziałku na USG... a i tak może nie być jeszcze nic widać. Mam tylko nadzieję, że będzie wszystko wporządku. Biorę progesteron i zastrzyki w brzuch na rozrzadzenie krwi
-
Witam serdecznie!
-
Witam serdecznie!