U nas leje deszcz, a ja z Oskarkiem siedzę w domu. Mój M wraca jutro wreszcie. Wczoraj nastawiłam jedno pranie z rzeczami dla maluszka, przy wielkiej pomocy synka, który wszystko wkładał do pralki z wielkim zaciekawieniem, niestety nie mam gdzie postawić suszarki więc z tym praniem mi jeszcze długo zejdzie. Nie mam jeszcze kupoionych wielu rzeczy do szpitala, przede wszystkim dla siebie, ale mam nadzieję, że dzidzia się jakoś tak drastycznie niepośpieszy. Kupujecie dziewczyny jakieś mleko modyfikowane tak awaryjnie żeby mieć w domku???
Za pierwszym razem zaraz po porodzie kupiłam Bebilon tak w razie czego żeby stał, a ja dzięki temu czułam się pewniej, zresztą ja należę do tych osób, dla których karmienie piersią to nie tylko łatwa przyjemność, ale miałam ciężką przeprawę i wiele łez mnie to kosztowało...