-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez fricolada
-
I po wizycie. Powiedziała mi pani ginekolog, że jej zdaniem macica nie jest powiększona, a powinien być to ok 5-6 tydzień i powinna być jeśli byłaby to ciąża. A poza tym jest wszystko okej, żadnych widocznych schorzeń. Powiedziała też, ze możliwe, że jednak ciąża jest młodsza, bo i to się zdarza. Przepisała mi luteinę i powiedziała, że ma ona wywołać @, a jeśli jednak to ciąża to jej nie zaszkodzi, a wręcz przeciwnie:) A po @ mam zrobić cytologię. No i właśnie jak z tą cytologią jest? Ona jest darmowa? Jestem trochę spokojniejsza, choć trochę przykro, że nie ma we mnie dzidziusia:) Dziękuję Wam za wsparcie:)
-
zmiana planów - jutro idziemy do lekarza! JUż 7 tydzień od ostatniej miesiączki. 3majcie kciuki Kochane :)
-
dziękuję :) Ciągle jednak myślę - jeżeli nie ciąża, to co jeszcze by t6o mogło być?
-
Za dwa dni będę wiedziała na pewno. Taką przynajmniej mam nadzieję! Robiłam wczoraj test, niestety był tylko paskowy już... no i nie doczytałam ulotki i z tego paska, co tam takie strzałki są... chciałam zerwać folijkę i troszeczku ją naderwałam, ale nie mocno. No i za mocno zanurzyłam w moczu... no i po 15 minutach moczenia się w nim i 5 minutach odczekania była jedna krecha bardzo wyraźna i z drugiej strony zaróżowiony koniec odczytu i bardzo bladziutka linia. W sumie nie wiem jak to odczytywać ;p dodam, że robiłam go po południu. Bolą mnie same sutki jakoś dziwnie... hm... co to może być?
-
Mamusie po 30-stce czyli "k�cik mamutków"
fricolada odpowiedział(a) na gabalas temat w Kącik dla mam
Witam Panie... Mi jeszcze do 30-stki trochę brakuję (mam 21 przeszło), ale chciałabym i Was zapytać, czy mogę być w ciąży, czy też raczej sugerujecie inną przyczynę (test wyszedł negatywny, robiony wieczorem, 3 tygodnie temu). Otóż ostatnią miesiączkę miałam prawie 7 tygodni temu, a każdą poprzednią dostawałam równo po 30 dniach i zawsze dwa tygodnie na przód czułam, że ją dostanę. TYm razem opóźnia się wszystko i ani widu, ani słychu, żeby nadeszła. Byłam u ginekologa, ale stwierdziła, że to za wcześnie, żeby stwierdzić, ale tez nie zbadała mnie, czy może to być inna przyczyna. "Klasycznych" objawów chyba nie mam - brak wymiotów i omdleń. Czasem tylko kręci się w głowie i jestem baaardzo senna. Częściej też jestem głodna, mam dosyć obfity, gęsty, biały śluz. Bolą mnie tylko same sutki. Mój narzeczony stwierdził, że w środku jestem rozpulchniona, nabrzmiała (smiał sie, że może błona mi odrosła:). Oboje czujemy, że rośnie nam dzidziuś, jednak do środy żyć nam przyjdzie w niepewności. Temperatura w pochwie jest ciągle powyżej 37 stopni. Nie mam chęci na słodycze, choć zawsze przed @ miałam. Sama nie wiem co o tym myśleć. Zważywszy, że ostatnia @ była bardzo skąpa, a moja mama w 2 ciążach miała krwawienie przez 3 miesiące. Dodam też, że miała także mięśniaki tam, ale to kolo 50tki. Nie wiem sama co myśleć... często robi mi się duszno. Ostatnio czytałam o przekwitaniu młodych dziewczyn... i o torbielach na jajnikach. Dodam jeszcze, że z narzeczonym nie zabezpieczaliśmy się w połowie cyklu i marzymy o dzidziusiu. Planujemy ślub i w ogóle;) Proszę Was, drogie Panie, gdyż zapewne jesteście bardziej doświadczone niż ja i więcej w życiu widziałyście, o radę. Czy to Waszym zdaniem ciąża, czy też może to być coś innego? I czy tabletki do ssania na gardło nie zaszkodzą małemu, jeśli rzeczywiście rośnie mi pod serduszkiem? Z góry po stokroć Wam dziękuję! -
Wiem, że znowu napiszecie, żebym zrobiła test... ale jakoś nie mam do niego przekonania... a poza tym nie chcę go kupować u siebie w miasteczku, tu każdy każdego zna i zaraz będą plotkować... wbijam w to, ale moi rodzice nie bardzo. Mam już przeszło 21 lat, ale nie chcę, żeby dowiedzieli się za wcześnie i to jeszcze od obcych ludzi. Narzeczony mój ma zjazd na uczelni, więc też nie mam go jak prosić. A problem jest taki, że dalej nie ma @, co mnie coraz bardziej utwierdza w przekonaniu, że spokojnie rośnie sobie we mnie dzidziuś. Strasznie mnie jednak boli gardło, jakieś przeziębienie mnie dopadło i chciałabym wiedzieć, czy tabletki do ssania z witaminą C są dla niego bezpieczne? Po wtóre - czy ból samych sutków jest normalny w takim 'stanie", w którym przypuszczalnie znajduję się? Od ostatniej @ do mojej wizyty u gina minie 7 tygodni, czy będzie już w stanie coś stwierdzić?
-
licząc od ostatniej miesiączki będzie już 7 tydzień :)
-
w środę idę do Pani ginekolog, tylko obawiam się, że jeszcze nic nie zauwazy, ale może przynajmniej wykluczy inne możliwości:) Liczę, ze dostane skierowanie na USG :)
-
Dziękuję za rady! Co do tempoeraturki, to mi momentalnie naciąga ponad 37 stopni, dosłownie w kilka sekund:)
-
Monica, a to, co pisałam w tym wątku wcześniej? Tez by to potwierdzało? Czy może jest jakaś inna opcja?
-
:) jeszcze nie gratulować. Dopiero, jak pani ginekolog mi potwierdzi! Że nasze marzonko się spełnia... :)
-
Monica - a ja mogę być pewna, skoro od tygodnia mam ponad 37 stopni? Spóźnia mi sie 2 tygodnie...
-
Gosiu - i znou ZGAGA... Do Nowej koleżanki - myślę, że to może być ciąża. Ja mam bardzo podobnie. Testy mogły być negatywne, moja siostra w 10 tygodniu miała 3 negatywne. Ale w talii też można przybrać jeśli się spóźnia z innych przyczyn. Specjalistką nie jestem... do poniedziałku będziesz wiedziała:) a ja już w środę :)
-
Dziękuję dziewczyny z całego serca! Mam nadzieję, że wszystko będzie pozytywnie:) Tak się droczymy wymyślając imiona;p wiem, ze to za szybko:) na pewno dziewczynka będzie miała na imię Aniela:) takie z nas świry, że mamy miliony planów na minutę:) teraz chcemy w lipcu iść na pieszo do Częstochowy. To 10 dni ciągłego marszu... nie wiem, czy jeśli się potwierdzi ciąża, dam radę? :) Dziękuję Wam jeszcze raz, że wysłuchujecie moich durnot:P i wspieracie! Kochane jesteście:)
-
Idziemy w środę do przychodni studenckiej. Ponoć tam dość dobra jest pani ginekolog:) \trzymajcie kciuki :)
-
hm... przypomniało mi się coś, o co jeszcze chciałam zapytać :) ostatnio, jak próbowaliśmy się kochać z moim narzeczonym... dziwna sprawa się stała... jakby mi się zwęziło wejscie do pochwy - wsadził mi palca, a ja czułam ból (chociaż niewielki), poza tym powiedział, że w środku wszystko mam jakby "napuchnięte"... może to swiadczy o jakiejś chorobie? może torbiel? jak myślicie? a może już popadam w obłęd, że i ciało daje mi mylne sygnały?
-
Zrobię to:) Na razie za bardzo nie mam funduszy, ale po niedzieli wszystko powinno się wyjaśnić:) Najprawdopodobniej jednak zdecyduję się na wizytę u lekarza, bo jeśli nawet to nie ciąża, to takie zaburzenie mnie martwi, bo nigdy mi się to nie zdarzało. Apetyt też dopisuje (choć zawsze lubiłam jeść:P), dziś zjadłam pół gigantycznej pizzy (bo mi wczoraj pod nosem pachniała, nie wiadomo dlaczego i skąd), a zaraz potem kawę z ogromnym dodatkiem bitej śmietany:) a teraz znów mam okropną zgagę:) Nic mnie też nie boli, może tylko troszkę brzuch. Martwi mnie jednak, czy jeżeli nie zdążę (ale postaram się) przez najbliższy tydzień się upewnić, to czy zaszkodzić może mi w-f (mam na uczelni ostatni raz, będzie dawała wpisy, ale ćwiczenia nam nie popuści), chodzi o siatkówkę, więc istnieje "zagrożenie" piłką. Dlatego też chyba raczej pójdę do lekarza, żeby w razie W dał mi zwolnienie. Hm... a mam jeszcze takie pytanie - chodzi o przeczucie. Czy w jakiś sposób czułyście, jakoś intuicyjnie, albo sercem, że macie w sobie rozwijające się życie? Może to głupie, albo śmieszne, ale po jednym z naszych stosunków bez zabezpieczenia, od razu miałam myśl, nie wiadomo skąd, że właśnie poczęliśmy dzidziusia... Pytam, bo znajoma moja miała podobnie. Długo się starali, ale jak w końcu się udało od razu wiedziała. Więc czy to w ogóle możliwe? Tak marzę o moim dzidziusiu:) mam nawet plan specjalnie dla niego napisać tomik bajek! Jeśli uda mi się go wydać (a powoli zaczynam mieć znajomości w kręgach wydawniczych z racji specjalizacji na uczelni), to możecie liczyć, że za wsparcie dostaniecie ode mnie dla swoich pociech egzemplarze:) Mam nadzieję, że moje marzenie Was nie śmieszy:) Dziękuję za wszystko Dziewczyny:*
-
zrobię na pewno! A teraz mam okropną zgagę :/ cały przełyk mnie pali... od żołądka po gardło... bleee..., sama nie wiem czy mogę się nastawiać, że test będzie pozytywny... nie wiem jaki % szans mogę mieć? :)
-
dzięki za radę:) hm, jakoś... czuję, że rośnie we mnie maleństwo... ale boję się o tym myśleć... a na test... kurcze, jeszcze nie mam wypłaty... a i ona niewielka jest:P bo studiuję dziennie... ale na pewno, jeśli nic się nie zmieni (nie pojawi się @), to go wykonam!
-
hah, nie wiem czy to objaw, czy moje urojenia, ale ciągle coś mi pachnie pod nosem! A w domu nic się nie gotuje:P wczoraj wieczorem pizza, teraz jakieś mięso pieczone... jakby ktoś gorował pyszny obiad :P
-
dziękuję, że mi odpisujesz:) bo powoli popadam w paranoję
-
Małgosiu, czy jedno ze zdjęć Twojego synka nie jest przypadkiem robione na Lagunie? :)
-
będę bardzo wdzięczna za ten numer. Kolejny dzień i dalej ani widu, ani słychu @, a powinna być ok. 29 maja... Boję się iść do lekarza, bo bardzo chcę mieć maleństwo:) i boję się rozczarowania hehe, taka panikara straszna ze mnie:) A jeżeli to nie ciąża, to cóż to może być takiego? Przez 11 lat nie zdarzało mi się takie opóźnienie! Nie wiem jaką jeszcze opcję mogę brać pod uwagę. A lekarka... cóż... powiedziała, że 6 tygodni od ostatniej miesiączki jeszcze nie minęło (dokładnie 2 brakowało do 6 tygodni) i ona nic nie stwierdzi. Nie zbadała mnie nawet, żeby sprawdzić, czy to czasami nie coś innego... dosłownie po 2-óch minutach wyprosiła mnie z gabinetu... Wiem, że powinnam zrobić test i chyba tak zrobię... ale muszę zebrać w sobie odwagę... chyba jednak wolałabym 100% pewności - żeby mi lekarz powiedział, albo usg. Jednak chyba mogę mieć iskierkę nadziei?:) PS. dziękuję dziewczyny, jesteście kochane:) że nie śmiejecie się ze mnie... że taki cykor i w ogóle...
-
Pani Małgorzato, widzę, że jest Pani ze Szczecina. Ja właśnie poszukuję dobrego ginekologa w Szczecinie... dziś byłam i jak napisałam wyżej, zostałam spławiona... nie sprawdziła nawet, czy to może nie jest co innego...
-
Nie powtórzyłam. Poszłam do ginekologa i nawet mnie nie zbadała, bo powiedziała, że to za wcześnie. Boję się rozczarowania, dlatego poczekam jeszcze kilka dni... choć powoli chyba popadam w obłęd. Mojej siostrze ginekolog powiedziała, że ma torbiela na jajniku (bo testy wychodziły jej negatywne), a na usg lekarz powiedział, że jest w ciąży w 10 tygodniu! Boję się podobnego rozczarowania - do 10 tygodnia (tego usg) 3 testy wyszły jej negatywnie. Nie wiem jak to możliwe? Podobno miarodajny jest test beta HCG, tylko czy na pewno? ile on kosztuje? Czy długo czeka się na wynik? Dziękuję za odpowiedzi.