Taki bunt ma też swoje plusy (choć trzeba mieć ogromne pokłady spokoju). Trzeba znaleźć temat/obszar zainteresowań dziecka, którym poświęca on najwięcej czasu i który lubi, a następnie skierować na niego całą jego uwagę i robić wszystko, aby dziecko doskonaliło sie w tym temacie. Innymi słowy: niech się uczy tego, co go interesuje (niestety może się to nie pokrywać z przedmiotami szkolnymi), a wspólne rozmowy i czas spędzony na robieniu tego czegoś razem z nim pomogą wzmocnić więzi między Wami. Krzyki i pretensje o to, że nie chce się słuchać albo uczyc raczej przyniosą odwrotny skutek. Co do szkoły - trzeba pilnować tego, aby zdawał z klasy do klasy, jeśli poza tym będzie miał jakąś pasję, ktorej będzie się poświęcał, to nie zgninie będąc już dorosłym :)