-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Zoja
-
EmiliaFG ale Ci zazdroszczę tego chudnięcia...ja przytyłam 6kg,a nie powinnam wcale z moją nadwagą, no ale jakoś potem będę musiała wrócić do formy, znów zacznę biegać i już! tym razem z wózkiem :) Duży ten Synuś już :) kurczę, faktycznie prawie kilogram, niech rośnie sobie duży i zdrowy chłopczyk, ja do wizyty jeszcze długo, 3 tygodnie. Moja też rośnie bo czuję ją coraz wyraźniej. Wreszcie składamy komodę i poukładam te cudowne malutkie ubranka :)
-
O rety, ja nie mam nawet fotelika jeszcze...no ale powoli ubranka mam, kombinezonu tez nie mam jeszcze, ale myślę intensywnie:) może na wyprzedażach coś się trafi, bo przecież zaraz się zaczną zimowe, ja dla siebie to niewiele mam. Ani koszul do szpitala, ani innych rzeczy, już nawet zapomniałam co potrzeba, musze przejrzeć listy typów na stronach...bo ja jakoś tak kiepsko zorganizowana jestem, ciągle myślę że jeszcze tyle czasu mamy...a on leci jak szalony. A wózki, łóżeczka, foteliki już macie dziewczyny wszystko?
-
Wisienko NO WŁAŚNIE, nit chyba mi nie uwierzyłby, że ja się pilnuje, że nie jem, najpóźniej o 18-stej, był u dietetyczki i co? spowolniona przemiana materii, dodatkowo tardyferon w końskiej dawce, niedoczynność tarczycy na górnym progu maxymalnym...no i to wszystko robi swoje, choć ja robię wszystko, żeby nie przytyć, ale kto mi uwierzy, chyba tylko ktoś kto mnie zna i widzi co jem. Inaczej to powiedzą, że jem za dwóch...a to kurcze nie jest prawdą. Chodizmy na imprezy, do przyjaciół, znajomych, urodizny, imieniny NIGDY ciasta nie zjem, odmawiam sobie wszystkiego co niezdrowe lub tuczące, zero małsa, oleji, nie używam tłuszczu, chleb a mikroskopijnych ilościach i tak waga idzie mi w górę, czasem sobie myślę, ze jakbym jadła normalnie to pewnie na jedno by wyszło i na darmo te moje wyzeczenia, ale boję się odpuścić że pójdzie w górę jeszcze więcej. Młoda tak fajnie fika, uwielbiam czuć te ruchy bo wiem wtedy ze się rusza, ze jest wszystko ok :) Zamówiłam komodę z przewijakiem dla Malutkiej, wózka nie mam nadal upatrzonego, łóżeczko znajomi dadzą, hmmm sporo mi jeszcze brakuje, ale co tam, jeszcze troszkę czasu jest :) ale przyznam że leci, bardzo leci.
-
Skorpion84 herbatka z miodem i cytryną, soczki malinowe, jakieś lipowe, powinno Ci pomóc, ale dużo pij. Też miałam 2 tygodnie temu jakieś przeziębienie, ale udało mi się miodem, cytryną wyciągnąć organizm. A ja dziewczyny mam nadwagę, dlatego w ciąży muszę się pilnować, pilnuje się ale i tak tyję :( mimo, że odmawiam sobie wszystkiego choć miałabym ochotę na coś, to nie jem. Jem 5 posiłków dziennie, malutkich delikatnych i nic to nie daje, byłam u dietetyczki, ale przez to ze ją ciągle jestem na diecie to mam spowolnioną przemianę materii i to właśnie dlatego, a żeby ją rozruszać musiałabym zacząć więcej jeść, ale boję się że przytyję więcej i to jest błędne koło :(
-
Właśnie jestem w ciąży i nawał pytań mam właśnie w tej chwili... 1. Podczas wizyty kontrolnej na USG: - Mamo a po co jest ten fotel w gabinecie, on jest taki przerażający... Wytłumaczyłam, że na tym fotelu się siada, tam też pani przeprowadza badanie i że kładzie się tam nogi... moja córcia zrobiła oczy jak 5-cio złotówki i nie skomentowała tego :) 2. Mamo czy gdy ty jesz coś to jedzenie spada dzidziusiowi na głowę? :) Wytłumaczyłam rolę pępowiny, pomówiłyśmy o pępku a na kolejnej wizycie USG na której była pani ginekolog pokazała jej pępowinę :) 3. Jak moja siostra wyjdzie z brzucha? rozetną Ci brzuch? To chyba było najtrudniejsze pytanie, moja córcia ma 6 lat i chciałam powiedzieć jej wszystko zgodnie z prawdą, dlatego wyjaśniłam, ze czasem rozcinają brzuch a czasem nie muszą tego robić i dziecko rodzi się przez "pipkę". Spojrzała na mnie z niedowierzaniem, jakbym bajki opowiadała. Znów nie pytała o więcej, poszła przemyśleć. 4. Jak Pani ginekolog widzi czy to chłopiec czy dziewczynka, skoro na ekranie wszystko jest szare? Tutaj na wizycie u pani ginekolog poprosiłam profesjonalistę o wyjaśnienie i pani włączyła 3D i już nie było tylko szare:)
-
EmiliaFG - o rety, nie wiem z czym się to wiąże, ale poczekaj na wizytę, lekarz Ci powie wszystko co i jak, ja mam już żelazo 10..więc tragicznie już od miesiąca na tardyferonie lecę i to podwójnie, ale aż się boje wyniki robić. Przy pierwszym porodzie miałam, co opóźniło poród o kilka godzin, ale dało mi czas na odpoczynek, przy drugim uparłam się że bez tego nie urodzę, zablokowałam się i jak mi anestezjolog wbiła się to od razu miałam rozwarcie 10,nie zdążyli mi podać już tego leku, mówili ze jakby podali to by powstrzymało wszystko, a ja już po prostu rodziłam. Położna powiedziała, że ja się zablokowałam ze bez tego nie urodzę i jak już poczułam że będzie to znieczulenie to puścił mnie stres, więc raczej dugi raz było bez, bo kroplówkę anestezjolog miała w ręce :) też się boje tej krzywej cukrzycowej... a bakterie w moczu w ciąży to norma, większość coś tam ma, co chwile coś się dzieje, zapalenia, więc spokojnie, wszystko do opanowania! Nasza córa tydzień temu miała 350gram, ma teraz do następnej wizyty podwoić swoją wagę :) obym tylko ja nie podwajała :)
-
MMag no właśnie te kocyki :) zamówiłam kolejny :) Co do porodów to nie powiedziałabym, że dobrze mi idą :) wolałabym już mieć to za sobą :) i to właśnie one powstrzymywały mnie przed kolejnymi ciążami, ale człowiek na szczęście zapomina!!!! :) Zresztą każdy ma inny próg bólu, inaczej przeżywa, ja to mam bardzo niski próg bólu, o ile w ogóle jakikolwiek mam :) a z drugiej strony już się nie mogę doczekać aż wrócę do domu z Kruszynką naszą. o tym adapterze czytałam, fajna spawa, ja wybieram się po jakieś spodnie, bo nie mogę ciągle chodzić w dresach... musze coś znaleźć w jakiejś rozsądnej cenie.
-
:) są jednak plusy dużego brzuszka:) mi tam nikt nie ustąpi, dziś jeszcze mnie zjechali, że zaparkowałam źle, mimo, że znak na to pozwalał. No ale...ktoś szedł chyba w niezbyt dobrym nastroju i chciał ten nastrój przekazać innym, ale nie udało się...nadal mam dobry humor :) Zakochałam się w tkaninie Minky i zamówiłam kocyk dla Niuni, można było dodać imię na kocyku, ale... nie wiem na 100%, bo w domu trwają negocjacje, burzliwe dyskusje i propozycje, nawet przyjaciele dzwonią z imionami :) Ale już mam kolejny raz potwierdzone, że będzie dziewczynka, że dziewczynka nasza nie zmieniła się w chłopca, tak jak to było u naszych znajomych :) stąd dopytuję na każdej wizycie :)
-
ale poszło szybko, jak już weszłam do szpitala to 2h później miałam już córcię na rękach :)
-
No właśnie, tego brzucha to troszkę zazdroszczę :) bo ja nie mogę pójść do kasy dla kobiet w ciąży, wyśmiali by mnie, nikt mi miejsca nie ustąpi...nigdzie, nie ma mowy, jeszcze by mnie zgonili :) ale z drugiej strony jeszcze się tego brzuszka troszkę nanoszę nie? więc nie ma co narzekać. A przez to, ze gruba jestem to każdy myśli że ot po prostu więcej się najadłam jeszcze :) no ciekawe kiedy która urodzi, powiem Wam ze się boję porodu...chyba dlatego, ze wiem co mnie czeka, najbardziej luzacko szłam na pierwszy. Gdy odeszły mi wody przy drugim, rozchodziłam skurcze i podjechałam pod szpital już z regularnymi skurczami to pod samą bramą wszystko mi przeszło i mówię do męża - wracajmy do domu, ja tam nie idę :) na siłę mnie zaciągnął, bo mówi co my w domu zrobimy? :) ale mi autentycznie wszystko przeszło całkiem :) ze strachu!
-
EmiliaFG no ja zaczęłam 21 tydzień, więc Ty sam początek ja sam koniec, może i na marzec się załapię :) zobaczymy jak to będzie Grypę żołądkową miałam tydzień temu, zaraziłam się od córki, potem ja "umierałam" ale serio myślałam że dosłownie się odwodnię, potem mój syn, a na końcu mojego męża dopadło, choć chodził dumny ze mu się udało, to potem odchorował dłużej niż wszyscy :) Taki okres chyba jesienny już zaczął się. A z tym spaniem to ja mam co jakiś czas...budzę się o 3 w nocy i leżę z nadzieją, że usnę ale jednak nie...włączam kompa i gram w jakaś grę typu "kulki" po 2h zasypiam :) nie wiem dlaczego bo ja kocham spać, no ale ciąża ma swoje prawa, dość czasem zaskakujące :) Gorzów blisko, gdybyś się wybierała do Poznania - zapraszam na herbatkę owocową :) lub inną :) pozdrawiam
-
supermoniczka - to prawda!! każde dziecko inne, ja mam dwójkę i z każdym to inna bajka, zupełnie, od porodu począwszy po 6-ty rok życia... teraz już się boję co mnie czeka :) ale jednocześnie cieszę się jak cholercia :) skąd jesteście dziewczyny? jest ktoś z Poznania?
-
Wisienka :) będziesz miała Trzech Muszkieterów!! Gratulacje!
-
MMag sesja to CUDOWNA pamiątka, ja mimo, że mam dwójkę nie mam takiej sesji, kiedyś nie były popularne, potem jakoś na to nie wpadłam, a teraz chciałabym, ale najlepsze sesje są pod koniec ciąży, jak brzuszek jest już pokaźny, wtedy najfajniejsze zdjęcia. Chyba się skuszę, no i na sesję taką typowo noworodkową, moja córcia taką miała :) i rozczulają mnie za każdym razem te zdjęcia, ją zresztą też :) Dlatego nie zastanawiaj się tylko zrób sobie sesję taką, fajna pamiątka!
-
MMag ha ha :) o tym goleniu to nie pomyślałam, ale faktycznie...będzie to problematyczne dość :) chyba będę na czuja to robiła :) Wózek...temat rzeka, nie ogarniam, nie mam faworyta, nie wiem jaki Kurtkę kupiłaś śliczną, ale ja wątpię bym w taką weszła, a ciążowe drogie jak nie wiem co, dlatego nie wiem jeszcze jak będzie wyglądała moja zima, póki co mam kurtkę taką typowo jesienną, przeciwdeszczową, oddychającą, na razie jest ok, dopinam się w bezrękawnik jeszcze więc najwyżej na nią bezrękawnik i do pierwszych mrozów dam radę, a potem...potem to już nie wiem :)
-
MMag - fajny ten wózek, obejrzę sobie gdzieś na żywca :) teraz mam manię macania wszystkich wózków po sklepach dla dzieci :) Co do szkoły rodzenia to ja za pierwszym razem chodziłam, a za drugim już nie, sama nie wiem czemu nie, uznaliśmy, ze damy radę, a teraz? nie wiem... Jeśli chodzi o chusty to poszukam w necie, coś znajdę na bank :) Doszła mi poducha do spania, a potem karmienia o której pisałyście - genialna :) Ja w tym tygodniu wizyta, już się doczekać nie mogę :) połówkowe mi wyznaczy bo ona chce mi je zrobić ciut później niż dokładna połowa. Ciekawe jak Malutka rośnie, brzucha nie mam, nikt nie widzi, ze jestem w ciąży, troszkę to wkurzające... Witamy nową Mamusię lutówkę:)
-
No właśnie też mnie zgaga dopadła, nie wiem jakoś miałam tylko w 3 trymestrze a teraz codziennie uporczywa zgaga, na chwilę pomaga mi tylko woda z cytryną wyciśnięta a tak cokolwiek się napiję to się nasila...jest to męczące. Zamówiłam ten kokon do spania, karmienia, mam nadzieję że mój komfort się poprawi a potem przyda mi się do karmienia, bo córkę karmiłam na takim podobnym i pamiętam, ze super się sprawdzał. Chustę bym chciała nawet po domu, podobno to bardzo wygodne, można ugotować, zjeść, posprzątań z dzieckiem, a ja będę musiała ogarnąć jeszcze pozostałą dwójkę, dlatego dla mnie to chyba byłoby dobre rozwiązanie. Poszukam w necie czy u nas robią taki kurs. A jak ruchy czujecie już porządnie? Bo ja czuję, ale mój mąż i dzieci jeszcze nie bardzo, ja czuję wyraźnie :)
-
dziewczyny też mi się marzy chusta, ale KOMPLETNIE się nie znam jaka, która i w ogóle...a już o wiązaniu nie mówię, ale podobno z internetowych filmików da się nauczyć, tylko trzeba by wiedzieć jaką się chce, a ja kompletnie nie wiem jaką, a ten rogal super sprawa, wlansie go zamawiam na alelgro bo już mi się ciężko spi!
-
Ja polecam farbę Sigma superlatex, powiem Ci ze szorować gąbką można, mam dwoje dzieci wiem co mówię :) nie malowaliśmy z 9 lat nic totalnie, aż nam się znudziło i przemalowaliśmy na jaśniejsze kolory i znów ta sama farba, już 2 lata ciągle jak nowa!!! wszyscy się dziwią, ale warta zdecydowanie swojej ceny. Znajomi kupili zwykłą z marketu NIBY zmywalną i po roku muszą chatę przemalować całą, nie da się tego zmyć, nie wiem jaką mają, ale polecał im pan w markecie budowlanym. Zaczął mi się 19-sty tydzień i coraz częściej czuję kilka razy dziennie akie ruchy Malutkiej, może to nie kopniaki takie porządne, ale takie muskanie :) i fajne to jest! cudowne wręcz! jeszcze ponad tydzień i ją zobaczymy znów na USG, nie mogę się doczekać :)
-
Dzięki za cynk dziewczyny!!! jak tu nie kupować? jak takie fajne ceny :)
-
Ja łóżeczko mam, wędrowało 6 lat :) i wróci do mnie, komodę z przewijakiem zakupie a kosz albo kołyskę bym chciała, żeby nie wstawać w nocy tylko siup, odłożyć przy łóżku:) tak z wygodnictwa bardziej. Wózka nie mam, wydałam wszystko, ubranek troszkę mi wróci, dostanę fotel do karmienia - taki bujany z podnóżkiem. Póki co Młoda nie będzie miała pokoju, będzie z nami w sypialni, może z czasem uda nam się jeden taki malutki wyremontować, ale póki co nie damy rady, tym bardziej, że nie zakładam że będę ja po karmieniu odnosić tam...bo wiem, że nie będę, dwa razy próbowałam z poprzednimi dziećmi i się nie udało, teraz nawet nie będę próbowała :) od razu zakładam - mieszka z nami przez jakiś czas :)
-
Tak Wisienko - też mam dość nasłuchiwania, czy to już to...każdego dnia :) w takim razie chyba mamy podobnie, ja mam termin coś koło 28 luty :) sam koniec...ale kto to wie jak to będzie nie? Ty idziesz 5-tego to ja już bym była happy, ja idę 13-stego dopiero...więc już to czekanie mnie wykańcza! Ale byle tylko takie "problemy" mieć :) Oglądałam ostatnio w sklepie wózki i powiem szczerze, że Implast mnie rozczarował, ma tak sztywne zawieszenie, że nie zdecyduję się na niego. A jak wyprawki? kompletujecie? chciałabym kołyskę albo kosz wiklinowy dla Małej, macie jakieś typy? co polecacie?
-
Ale Wam super!!! mi dwa tygodnie brakuje do 20-stego tygodnia :) ale spokojnie poczekam, choć 4 tygodnie od wizyty do wizyty to za długo zdecydowanie... bo chciałabym podglądać Malutką co chwilę aby sprawdzać czy wszystko ok. Moja ginekolog się śmieję, ze gdyby rodzice mogli na TV oglądać to by zamęczyli te dzieciaczki :) i merdali tym USG co chwilę :) pewnie ma rację :)
-
Nie jestem pod opieką poradni jeszcze, choć pewnie powinnam, moja lekarka mi dobiera leki. Wczoraj poczułam takie muskanie, wiec chyba coś zaczyna się dziać :) poczekam jeszcze kilka dni pewnie, ale myślę ze to kwestia kilku dni właśnie i będzie to wyraźniejsze! Jednak po 6-ciu latach to już człowiek zapomina jak to jest...
-
EmiliaFG - zdziałają zobaczysz!!! ten lek jest najbardziej sprawdzony i można przyjmować jego bardzo duże dawki, już nie pamiętam ile tabletek ale coś nawet chyba koło 10-ciu na dobę więc spokojnie! unormuje Ci się ciśnienie! Dobry jest jeszcze sok z aronii, oraz napary z pokrzywy, one pomagają na regulację ciśnienia, ale zapytaj czy w ciąży można. Podobno pokrzywa jest rewelacyjna, ale czy w ciąży można to nie mam pojęcia! nie wiem. Jeszcze troszkę i chciałabym poczuć, bo martwię się jak nie czuję...takie błędne koło.