Skocz do zawartości
Forum

ruda9215

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Starogard Gdański

Osiągnięcia ruda9215

0

Reputacja

  1. Poroniłam 6 maja. W sumie 9 dni temu. Pierwsza ciąża, wielka radość, Straciłam ciążę w 5 tygodniu i 5 dniu niby z usg tak wynikało. Od początku czułam, że będzie coś nie tak, bo najpierw pęcherzyk był młodszy, potem usg i zarodek był ale nie można było stwierdzić jednoznacznie czy jest tętno. plamienia, ja strasznie zachorowałam, kaszel, krtań, do teraz nie jestem zdrowa i walczę z zatokami. Poroniłam w domu potem do szpitala tam ponoć na usg wyszło, że poronienie samoistne całkowite. Zostawili mnie na noc, rano kolejny inny lekarz - badanie i stwierdzenie, że zostały "reszteczki" bez pytania wsadził mi tabletkę dopochwową na wyczyszczenie. Ostatecznie wypisałam się na własne żądanie. W domu pokrawiłam jeszcze trochę, wypadło kilka skrzepów i już od 3 dni nie krwawie ani nie plamie co ciekawe pojawił się u mnie śluz bialy... i ochota na przytulanie gdzie w trakcie tych 5 tygodni w ciąży zupełnie nie miałam na to ochotę. Lekarze w szpitalu potraktowali mnie poprostu bezczelnie nie odpowiedzieli na żadne pytanie ... mój lekarz stwierdził żeby przyjść dopiero po @ jeśli nic się nie bedzie działo.. no dziś się z mężem przytulaliśmy... ale uważaliśmy.. co gorsza jestem uczulona na prezerwatywy... :/. Trzymam kciuki za wszystkie przyszłe mamusie :* a tak w ogóle to przeraża mnie ile jest poronień... w moim otoczeniu (mam 24 lata moi znajomi podobnie, większość z Nas jest świeżo po ślubie i chcemy miec dzieci) w ciągu pół roku 3 poronienia i 2 puste pęcherzyki ... będąc w szpitalu też 3 młode dziewczyny na wywołanie martwych ciąż lub po poronieniach... nie wiem czy my jesteśmy takie słabe... w sensie pokoleniowo.. :(
  2. ruda9215

    Grudniówki 2016

    No jednak trafiłam do szpitala... Tak bolało że myślała że nie wyrobię ale tylko chwilkę... Dostałam skurczy, wyleciała że mnie przezroczysta galaretka i już jakby ułożyło! Pojechałam do szpitala usg i poronienie samoistnie całkowite jutro do domu na szczęście. Po jakim czasie znowu zacząć starania? Nie poddam się. Na szczęście bez zabiegu!
  3. ruda9215

    Grudniówki 2016

    Czuję to poprostu. Teraz mam już bóle typowo @. Jak siusiam leci ze mnie krew ze śluzem. Cały czas leżę więc wydaje mi się że to krwawienie jest mniejsze... Chociaż pewnie dopiero się rozkręca...
  4. ruda9215

    Grudniówki 2016

    Witajcie, czytam Was tak od jakiś 3 miesiecy.. Bardzo chcieliśmy mieć z mężem dzidzie... No i wkoncu zrobiłam test i były dwie kreski... Beta niska ale pozytywna.. Potem lekarz i okazało się że pecherzyk ciążowy jest ale zdecydowanie młodszy niż wypadałoby to z miesiączki... No a wczoraj ni z tego ni z owego plamienia jasno różowe... Szybko lekarz... Na usg niby 5 tydzień 5 dzień i ponoć widać tętno.. Plus duphaston... Popołudniu plamienia zwiększyły się i pojechałam na SOR... Tam w sumie zbadali mnie i nic nie powiedzieli leżeć brać duphaston i nospe... Czekać na rozwój sytuacji. No i w sumie cały dzień leżę i tak sobie krwawie.. Mocniej mniej... Żywa krwią chwilę taka brązowa.. Brzuch podoblewa. Stres oczywiście ogromny. . I tu moje pytanie.. Jeżeli zacznie się takie konkretne poronienie to czy muszę jechać do szpitala? Mam wizytę za tydzień. W sumie doktor na SORze nie widział potrzeby trzymania mnie... Matka natura jest okrutna ale chyba wie co robi? Kochane tak wam zazdroszczę tych zdrowych serduszek które trzymacie w swoich brzuszkach! Ja miałam mieć termin na 31.12.2016
×
×
  • Dodaj nową pozycję...