Ja rodziłam swoja mała za granicą ale to bylo przez przypadek.A bylo to tak bylismy z mezem w odwiedzinach u rodziców w sztokcholmie na wielkanoc mielismy leciec zaraz po swietach ale moje moje malenstwo postanowilo inaczej urodzilo sie na swieta wielkanocne
trocze sie martwilam bo urodzila sie o miesiac wczesniej.Wszystko dobrze sie skonczylo
i razem z malenstwem wrocilismy do domku.Teraz moja malutka ma prawie 3 latka i jest naprawde kochana ale lobuziak i naprawde jest jej wszedzie obecnie jest z babcia bo musielismy zmezem wyjechac za granice bo musimy zarobic na nasze wspulne gniastko.Pozdrawiam