Pozytywne nastawienie to jak widzę fundament do dobrego samopoczucia. Staram się, jednak 17-letnia córka "wpadła"-bo inaczej tego nie potrafię nazwać- w histerię. W jej młodej głowie nie mieści się, że my starzy rodzice takie odstawiamy cyrki...Nie spodziewałam się, że nazwie nas patologiá. Od 3 dni pmija mnie łukiem, nie patrzy w mojà stronę widzę, że czuje obrzydzenie. Okropne uczucie...nigdy nie miałam z nià problemów jezeli chodzi o kontakt. 16-letni syn też nie był zachwycony (nie spodziewałam się u nich radości), ale przetrawiwszy temat naprawdę zachował się dojrzale. Rozmawiałam z córkà...przez zamkniete drzwi jej pokoju, bo nie chce mnie widzieć. Wczoraj wpuściła tatę, ale nie wiem czy to coś da. Jest mi okropnie przykro i smutno. Najgorsze, że teraz mało mi potrzeba aby łzy pociekły...wrr