Skocz do zawartości
Forum

vajola92

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez vajola92

  1. Peonia,napisałaś to co mniej więcej od wczoraj mąż próbował mi wbić do głowy. Jak usłyszał że mam zamiar sama robić słoiczki to powiedział że chyba jestem chora. Więc chyba posłucham rad doświadczonej mamy i też zacznę od gotowych słoiczków a później zobaczymy. Rozważałam sama gotować bo tak jak pisałam kilka postów wcześniej wyczytałam że gotowce zawierają szkodliwe substancje i metale ciężkie. Co o tym sądzisz? W sumie w warzywach kupowanych gdziekolwiek też mogą być dlatego miałam dylemat. Mam jeszcze co prawda miesiąc na to ale jednak słoiczki kupne pójdą w ruch. U nas zagęstnik sprawdza się rewelacyjnie. Zero ulewania. Mam nadzieję że z poduszką będzie tak samo.
  2. Inferno,wielkie dzięki za podpowiedź. W takim razie chyba się za to zabiorę bo na trudne nie wygląda. Niby widziałam jak mama robi przetwory ale nie zwracałam uwagi za bardzo na to co i jak. A myślisz że jak długo będzie to mogło postać? Chyba to trochę inaczej jest niż np z ogórkami. W sumie gdyby mogło dłużej to powoli bym się za to zabierała żeby mieć gotowe jak będzie potrzeba a póki mały jeszcze trochę daje żyć :)
  3. Sh88, pytałam właśnie o kupki bo u nas od jakiegoś czasu coś jest nie tak. Zawsze robił codziennie ok.12:00 później przestawiło się na wieczór albo noc a teraz w ogóle robi co drugi dzień. Dlatego nie chciałabym żeby jeszcze go ten zagęstnik zatkał bo bedzie masakra. Do tego tak jak pisałam wcześniej kupki są żółto zielone. Nie mam pojęcia z czego i co się stało że tak się rozregulował. Co do warzywek itd. to rozważałam wcześniej (jeszcze w ciąży bo nie wiedziałam ile zachodu przy dziecku) sama robić słoiczki ale tak naprawdę to nie wiem jak się za to zabrać. Nigdy nie robiłam ani przetworów ani nic takiego. A przede wszystkim nie wiem ile takie domowe mogą stać. Narobiłabym na zapas trochę i w sumie byłoby gotowe tylko otworzyć i już a zdrowsze bo faktycznie bez ulepszaczy i innych smakowitych dodatków. Czy któraś z Was która ma też starsze dzieci robiła może takie domowe słoiczki i mogłaby coś podpowiedzieć?
  4. Ja też dziś z ciekawości poczytałam o rozszerzeniu diety bo niby mam jeszcze miesiąc czy dwa ale zleci nim się obejrzę. Myślałam że jak dziecko na początku zje bardzo mało to będę kupować słoiczki bo przecież nie zrobię 2 łyżeczek marchewki czy jabłka ale wyczytałam że między innymi w słoiczkach Gerber,Hipp i jeszcze jakichś ale nie pamiętam stwierdzono zawartość ołowiu,kadmu i innych metali ciężkich. Niby mieszczą się w granicy dopuszczalnej normy ale mimo wszystko może to zaszkodzić. Z drugiej strony też nie ma pewności co w tych marchewkach świeżych itd. jest. Tyle teraz chemii w tym wszystkim że niedługo strach będzie cokolwiek jeść a tym bardziej dziecku dać żeby nie świecić :) Co do kaszek i kleików to też pojecia nie mam czym to się różni. Narazie jestem na etapie warzyw,owoców i mięsa. Resztę przestudiuję na dniach.
  5. Inferno,ja chyba też mam od południa jedną stronę a drugą od północy choć nie tak centralnie. Także z jednej strony piekarnik,z drugiej lodówa. Sypialnia akurat po ciepłej str więc mały niedługo będzie spał chyba w samym pampersie bo jak lato przyjdzie to się rozpuści w ubraniu. My już po pierwszym mleczku z zagęstnikiem. Dałam narazie 1,5 miarki. Nie ulał ani kropli. Nie wiem czy tak szybko to działa czy to zbieg okoliczności. Zobaczę jak będzie dalej. A te z Was które go używają powiedzcie mi proszę czy były jakieś problemy z kupką? Nie zatyka takie gęstsze mleko?
  6. Z łaskotaniem próbowałam i niby jakieś cichutkie hi hi hi słychać ale to jeszcze nie to. A włosy moje poprostu uwielbia. Jak mi spadnie jakiś kosmyk i wisi nad nim to robi taką zdziwiono uchachaną minkę. Śmiesznie wygląda wtedy. Z siedzeniem i noszeniem to samo mam. Jak nie siedzieć cały czas to nosić i tak w kółko. Dobrze wiedzieć z tym spaniem że nie tylko mój taki wybredny. Fakt u mnie jest bardzo ciepło. Mieszkamy w bloku świeżo ocieplonym do tego z jednej strony mam słońce od rana do wieczora prawie więc mury nagrzane. W domu mam w tej chwili 26 stopni a nie grzeją już dawno. Z resztą i tak były kaloryfery poprzykręcane. W sumie nie dziwne że małemu gorąco. W dzień przeważnie ma tylko body z krótkim rękawem a i tak czasem się spoci. Szczególnie jak w wózku śpi.
  7. MMK,no mam nadzieję że mu się odmieni. On poleży na brzuszku ale tylko na moim brzuchu. Wtedy jest super i tak jak piszesz głowa w górze i tylko kręci w prawo,w lewo. Ale już jak go odłożę gdziekolwiek indziej to jest tak jak pisałam. Też właśnie czekam na ten pierwszy śmiech bo piski już są takie że aż uszy bolą. Ja mam tak jak Ty tylko z kocykami. Mam 3 zwykłe i jeden Baby Sac. Wszystkie pięknie poskładane leżą sobie w szafie i czekają na użycie. :)
  8. MMK, mój jest z 4.01 więc praktycznie w tym samym wieku. Z tym siedzeniem to istna udręka. Jak mnie tylko widzi to marudzi,pręży się,spina żebym tylko go posadziła. Daje palce to on ledwo chwyci i już w górze a jak chcę go położyć z tego siadu to tak się zapiera że nie wiem. W wózku jest cały czas na pól leżąco bo żyć by nie dał. Dopiero jak zaśnie to opuszczam oparcie. Czytam że Wasze dzieciaczki się przekręcają a mój ani myśli. Na brzuchu uwielbiał leżeć i spać ale od jakiegoś czasu to najgorsza pozycja jaka istnieje. Jak już leży to tak jakby próbował się przekręcić na plecy ale nic z tego,jedna noga w powietrzu,ręka wyprostowana i tak się gibie. Zaczyna się krzyk i koniec prób. A jak śpią Wasze maleństwa? Mój od początku nie chciał być niczym przykryty,rożek to wróg nr1 więc śpi tak jak wszędzie zalecają,w łóżeczku jest tylko on i nic poza tym. Dojdzie mu poduszka ta Mimos ale poduszki dzięki Bogu akceptował. Strasznie jest wygrzany,ciągle mu gorąco. Przeważnie na noc ma tylko pajaca i nic pod spodem albo body z długim rękawem i pól śpiochy. Dziwny egzemplarz mi się trafił bo nie lubi być niczym owinięty od pierwszych dni.
  9. Wracając jeszcze do kaszek to Mama Stasia ma rację z tym Hippem. Bezglutenowa z Hipp jest kaszka ryżowa z mlekiem i bananami ale po 5 miesiącu. Jest gotowa już w słoiczku. A taka po 4 też bezglutenowa jest do rozrabiania i to jest kaszka jaglana z ryżem i kukurydzą. Mam całą książeczkę z produktami Hipp więc gdyby któraś z Was coś potrzebowała zawsze napiszę. Jeszcze co do spania z nami w pokoju. My z K ciągle w rozjazdach więc mały chyba dostanie swój pokój dopiero jak osiądziemy w jednym miejscu czyli jak będzie szedł do zerówki. Oczywiście planuję żeby już wcześniej spał sam ale swój własny pokój dostanie dość późno. Trochę na niego poczeka. Ale myślę tak ogólnie że po roku może dziecko już spać samo.
  10. Witajcie,nie nadążam troszkę która z Was o co pytała więc napiszę ogólnie. Jeśli chodzi o pranie to ja piorę w Loveli małego rzeczy ale kiedyś mi się skończyła a musiałam pilnie uprać więc wsypałam Dosię i małemu nic nie było. Ja raczej tylko zmienię mu proszek bo wygodnie mi prać jego rzeczy osobno i nasze osobno. Tak je segreguję do prania i tak jest dobrze. Myślę że jak skończę to opakowanie to proszek już zmieniam. Co do rozszerzania diety to jestem totalnie zielona i nie mam pojęcia co i jak. Mam jeszcze około miesiąca żeby się zagłębić w temat więc mam nadzieję że jakoś to pójdzie. Peonia,z tego co pamiętam to Twój synek urodził się jakoś tak jak mój na początku stycznia. Właśnie nie wiem jak z tym siadaniem. Głowa trochę lata ale w miarę ją trzyma. Ciągle by tylko siedział a Ty piszesz że Twój jeszcze za mały to mój tak samo. Nie wiem już co z nim robić. Jak leży to jakbym mu krzywdę robiła na mnie patrzy. Chce siedzieć i koniec. Inferno,myślę że kaszkę możesz spróbować jak już skończy te 4 miesiące albo jeszcze z tydzień po tym odczekać dla pewności ale tak jak to robiłaś z marchewką do południa żeby nie było atrakcji. I na początek spróbuj taką rzadszą. W końcu na coś te oznaczenia są to chyba producent wie co pisze. A ja poduszkę zamówiłam wczoraj. Muszę mu tą głowę wyprostować. Mam nadzieję że zadziała i nie jest jeszcze za późno. Mały uparciuch przekręcać jej nie chce za żadne skarby więc nie było wyjścia. I tak 250zł poszło ale zdrowie małego najważniejsze. Jak tylko dojdzie i przetestujemy to zdam relacje. A zagęstnik dojdzie jeszcze dziś. Pewnie przed weekendem chcą się wyrobić z zamówieniami więc też napiszę jak się Smyk zapatruje na gęste mleczko.
  11. Inferno,jeszcze w ciąży czy przed pewnie bym wyszła z siebie ale odkąd mały się pojawił mam bardzo dużo cierpliwości,aż się sobie dziwię. Rzadko kiedy coś wyprowadza mnie z równowagi choć wcześniej wystarczyło byle co. Kaufland na drugim końcu miasta,Hebe u nas nie ma. Sh88,nie mam już sumienia męża ganiać po tych sklepach szczególnie że przed nim jeszcze wyprawa z psami a za nim zakupy i obiad. :) zamówiłam przez Internet i będzie do 48h. W aptece nie da rady bo niby nie ma w hurtowni. Aga, przez te wyjazdy nasze kontakt się pourywał ze znajomymi więc nie mam do kogo się zwrócić w razie czego. Ale i tak z tego co wiem to tylko jedna koleżanka ma dziecko a reszta narazie szaleje i cieszy się wolnością. Dziś nie mój dzień na zakupy. Chciałam zamówić małemu wkładkę do wózka na zmianę,jedną już mam ale trochę za gruba na ciepłe dni a pozatym jak się ubrudzi to żeby podmienić na chwilę. Do tego chciałam jeszcze pare rzeczy domówić żeby były od jednego sprzedawcy. Znalazłam ale na wysyłkę trzeba czekać aż 8 dni a na innych choćbym na rzęsach stanęła to nie skompletuję wszystkiego. Daruję sobie na dziś wszelkie zakupowe sprawy.
  12. Inferno,w Rossmanie właśnie nie ma. Kupuję tam mleko bo też przynajmniej u mnie z Hippem jest problem,nawet w Tesco dużym nie ma. Akurat wczoraj K był po mleko i kazałam mu zobaczyć ale nie było więc dziś na spokojnie objechał dosłownie wszystkie apteki. Twierdzili w kilku że na ma w hurtowni. Nie wiem,muszę chyba zamówić przez Internet. Średnio się opłaca jedną paczkę ale więcej narazie chyba nie ma sensu bo nie wiadomo czy małemu podejdzie. Trudno,w sumie już przywykłam że nie ma tu nic czego potrzebuję i zawsze muszę czekać,nic nie ma od ręki. Eh...sorki za smęty na końcu ale rozwaliło mnie to że nawet takiej rzeczy tu nie ma. Rozumiem jak wymyślę coś innego,dziwnego czy coś to,że może nie być ale to...masakra.
  13. Wyobraźcie sobie że mąż objechał wszystkie apteki i w żadnej nie ma tego zagęstnika. No jak zadzwonił wychodząc z ostatniej i powiedział że nie ma to myślałam że mnie trafi szlag na miejscu. Można to kupić gdzie indziej czy tylko w aptekach mają? Wiem że w Internetowych są i w razie jak nie kupimy to zamówię ale może gdzieś jeszcze można to dostać? Masakra jakaś. Żyję chyba w jakimś 3 świecie,tu nic kompletnie nie można dostać.
  14. Sh88,zrobię tak jak Ty. Dzięki za pomoc. Masz rację to nie apteka żeby odmierzać co do grama. Jeśli chodzi o termometr też mam na podczerwień ale mój u każdego pokazuje taką samą temperaturę 36,8 nawet psom zmierzyłam tak dla żartu i było to samo. Małemu teraz mierzę zwykłym cyfrowym pod pachą a tamten leży gdzieś w kącie. Ramania, dlatego ja zawsze chodzę wszędzie prywatnie tylko niestety tych szczepień nie da się załatwić inaczej. My z K nie pracujemy w Polsce tylko jeździmy na kontrakty 9 miesięczne za granicę więc siłą rzeczy tutaj nie odprowadzamy składek. Znajomy ma tam firmę i on bezpośrednio nas zatrudnia bo gdyby to było przez agencję to byśmy musieli płacić te składki. Teraz musieliśmy przysiąść na jakiś czas ale już niedługo wracamy do starego rytmu z tym że ja będę tam z małym a mąż sam będzie pracował przez chwilę.
  15. Chyba będę odlewać. Trochę szkoda mleka ale brać 3/4 miarki średnio mi się widzi bo raz się nabierze tyle raz tyle i może być różnie. A tak to wiem że na pewno będzie zawsze tyle samo. Może zacznie jeść więcej za chwilę tak jak u Sh88 i nie będę musiała odlewać. :)
  16. Oligatorka,tak sobie stwierdziła że to refluks niemowlęcy,że większość dzieci go ma i samo mija jak już się pionizują. Usg nie miał nigdy robionego dlatego zastanawiam się czy na własną rękę nie zrobić. To starsza lekarka i odnoszę wrażenie że już chyba umęczona tymi dziećmi przez tyle lat dlatego podchodzi bardziej "taśmowo" żeby jak najszybciej pracę skończyć. Zobaczę jak będzie po zagęstniku. A powiedzcie mi jeżeli on zjada 180 mleka a tam ma być 1 miarka na 100ml to jak go dodać? Jedną czy jakoś półtorej miarki? Bo dwie to za dużo,jednak 200ml nie ma. Jak Wy podawałyście?
  17. Cosmicgirl dzięki za radę. Rozejrzę się w takim razie za ergonomicznym. Tak właśnie myślałam że jeszcze ta głowa mało stabilna na nosidło bo on w sumie dopiero skończył 3 miesiące. Jak nie znajdę nic w przystępnej cenie to się wstrzymam. Oligatorka z ulewaniem lekarka powiedziała że to refluks niemowlęcy który sam minie jak dziecko zacznie siedzieć a najpóźniej wstawać. Nie wiem co o tym myśleć. Zagęstnik kupię dziś przy okazji spaceru i wypróbuję. A powiedz mi czy ten refluks poza zagęstnikiem jakoś się leczy czy to poprostu już tak będzie? Mój się nie drze,tak jak pisałam wcześniej nawet się cieszy że się obrzygal cały. W ogóle nie wygląda żeby coś mu było ale w razie czego chyba zapiszę się prywatnie na usg bo skierowania pewnie mi nikt nie da.
  18. Dziękuję za info. W takim razie muszę zadziałać z tym zagęstnikiem. Ja mam butelki Avent i jak kupowaliśmy większą to akurat był w komplecie smoczek 3 także nie będzie z tym problemu bo mam na stanie :) a właśnie odnośnie nosideł,myślicie że można już powoli Smyka nosić? Niby pisze na tym które mnie interesuje że jest od 3mż ale jemu jeszcze trochę głowa lata więc nie mam pewności. Może bardzo ciężki nie jest ale ja do silnych kobiet nie należę i nie mam siły go nosić tak jak by chciał żeby świat podziwiać :)
  19. Szczepienie już za nami. Płakał okropnie ale szybko się uspokoił. Zagęstnika lekarka nie kazała dawać. Powiedziała że taka jego uroda i jak na wadze przybiera prawidłowo to nie ma sensu. Głowę tylko mu ćwiczyć jak do tej pory a o poduszce odniosłam wrażenie że pojęcia nie miała więc powiedziała że jest zbędna ale ja i tak chyba ją zakupię. Mały waży 6650 ale nie wiem ile ma cm bo w mojej przychodni dzieci chyba nie mierzą:/ a powiedz mi Sh88 czy ten zagęstnik jest na receptę? Nie pytałam już lekarki jak nie kazała dawać ale może bym spróbowała. A co do siadania to mam takie samo odczucie,tylko by się dźwigał i siedział. Do znudzenia. :)
  20. Inferno,ja nie tyle że boję się czy bałam samego zajmowania małym bo to przyszło instynktownie nawet się nie spodziewałam że tak będzie tylko że coś mogę przeoczyć czy źle zrobić i zaszkodzić małemu. Masz rację nie jest trudno bo Michaś też jest bardzo grzeczny,w nocy śpię bo przesypia 8h w dzień też potrafi się zająć sobą i poleżeć grzecznie sam także jest dobrze. Choć czasem mam trudności żeby zgadnąć o co mu chodzi ale płacze rzadko bardziej sobie stęka a wrzaski i krzyki są w skrajnych przypadkach. Do tego mąż bardzo mi pomaga. Wszystko przy nim zrobi także mam też trochę czasu dla siebie choć jestem taka że tak naprawdę niewiele go potrzebuję. Co do porodu i szpitala. Bardziej bałam się leżenia w szpitalu. Mam poprostu alergię na to miejsce i może też dlatego sama się szybko zmyłam. Poza tym położne od noworodków nie pomagały w niczym kompletnie. Jedynie mogę pochwalić te które zajmowały się mną ale i tak tylko na sali wzmożonej opieki,szybko wstałam dzięki jednej z nich i bardzo szybko doszłam do siebie i sama zajmowałam małym. Stwierdziłam że skoro ja się dobrze czuję,radzę sobie z dzieckiem i mały zdrowy bo wyniki były dobre to uciekam jak najprędzej. Tak naprawdę to Wy wszystkie też bardzo mi pomogłyście bo tak jak pisałam czytam Was prawie od samego początku ale jakoś nie miałam chyba odwagi napisać wcześniej. :)
  21. Inferno stresuję się trochę bo to nasze pierwsze dziecko,do tego ta stuknięta lekarka na początku z którą mam nadzieję już nigdy w życiu się nie spotkać a poza tym nie mam na miejscu nikogo kto by pomógł. Rodzice daleko,teściowa też. Tylko wujek Google został a wiadomo jak to bywa z informacjami w Internecie. Jesteśmy z mężem zdani sami na siebie. No w sumie przy tym nie płacze wręcz się czasami cieszy że się cały obrzygał. :) a Wasze maluchy próbują już się podnosić do siadania? Bo mój już od 3 dni nic by nie robił tylko siedział ale nie wiem czy nie jest jeszcze za mały na to.
  22. Sh88 ciężko mi powiedzieć czy dużo. Według mnie sporo,według męża średnio. Może to dlatego że strasznie wierzga zaraz po jedzeniu. Nogi i pupa w górę i ryp o materac/kanapę /wózek. Uciska wtedy brzuch jak się spina żeby podnieść pupę i może po tym tak. Poza tym to nie jest tak że leci mu strużka z buzi tylko chlusta pod ciśnieniem na siebie. Bardzo się nie przejmowałam tym bo na wadze przybiera dobrze ale wydaje mi się że coraz bardziej ulewa. Do tego od jakiegoś czasu kupki są w 3/4 żółte a 1/4 zielone. Mały je mleko Hipp BioCombiotik od 1 tygodnia życia(piersią "karmiłam" tylko 3 dni potem Bebilon ale mu nie pasował) i wypija teraz 180ml co 4 godziny. Ten zagęstnik można stosować też do mm? Szukałam informacji na ten temat ale nie znalazłam nic konkretnego.
  23. Cosmicgirl właśnie zastanawiałam się nad tą poduszką. Trochę cena odpychająca bo jednak do tanich rzeczy nie należy. Wiem że jeśli chodzi o zdrowie to żadna cena się nie liczy ale postanowiłam że zaczekam właśnie do kolejnego szczepienia i zapytam lekarkę. Poprzednim razem mówiła że do 3 miesiąca nic się z tym nie robi tylko zachęcać do odwracania w drugą stronę głowy i układać go na drugim boku. Lekka poprawa jest ale ten mały uparciuch nie chce patrzeć w drugą stronę. Nawet jego ulubiony pluszak go do tego nie skłania za bardzo. Zawsze znajdzie sobie coś równie ciekawego i fajnego po wygodnej stronie. Poza tym wracając do poduszki to mąż jest baaardzo sceptycznie nastawiony. Mówiłam że właśnie czytałam na forum że pomaga ale wiadomo jak to facet. Mówi żebym nie panikowała bo Misiu jest jeszcze mały i z czasem pewnie się wyrówna ale zobaczę jutro. Najwyżej powiem że lekarka kazała kupić i kropka. :) faktycznie z tą czapką nie pomyślałam o tym. Muszę znów spróbować mu założyć. Może przez tydzień zapomniał o niej i sobie da. Albo liczyć że zanim nadejdą upały to podrośnie i mu się odmieni.
  24. Nie chciałam się rozpisywać dlatego napisałam że różnymi substancjami ale chodzi o to że raz to jest mleko rzadkie raz woda innym razem woda z białymi grudkami jeszcze innym woda lekko zabielona jakby mlekiem a jeszcze innym gęste takie ciągnące mleko. Odbija mu się dobrze po każdym karmieniu więc nie wiem z czego to. Czasami potrafi ulać nawet i 3 godziny po jedzeniu. Ale na wadze przybiera dobrze. Jutro muszę o wszystko wypytać lekarkę. Karmię małego mm od początku tym samym więc to chyba nie to?
  25. Czyli poprostu stuknięta lekarka. Ja się tym nie przejmuję bo teraz chodzę z małym do pediatry i ona nie widzi nic niepokojącego,rozwija się prawidłowo ale pytałam z ciekawości czy wszędzie robią takie wielkie halo jak dziecko waży mniej niż 3kg. Jedynie martwi mnie że dość dużo ulewa różnymi"substancjami" i ta jego głowa. Ma lekko skośną i płaską z jednej strony. Walczymy żeby przekręcał na drugą ale opornie to idzie. Zobaczę co powie jutro pani doktor. Ostatnio mówiła że to się wyrówna ale nie bardzo widzę poprawę. I ortopeda mówił to samo ale nie wiem czy tego nie lekceważą trochę. Albo ja jestem przewrażliwiona. :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...