-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Leel
-
Kasia gratulacje, wszystkiego najlepszego dla bliźniaków i Ciebie!!!:) Jesteśmy ciekawe Twoich kruszynki, pochwał sie zdjęciem:) U mnie tez ciężka noc... Mam tak rozpulchnione śluzówki, ze cieżko mi sie oddycha, jakbym miała mega katar:( do tego spać od kilku tygodni nie mogę i budzę sie przed 5:00 z bólem brzucha który przechodzi... Ojoj, czytałam ze końcówka jest ciężka ale nie sądziłam ze aż tak:/
-
A ja dziś miałam intensywny dzień(jak na moje ostatnie aktywności). Pojechaliśmy z Mężem do centrum na obiad, a potem na spacer. Jak wróciliśmy to padam na kanapę i usnelam :) Nie czuje żebym była bliżej porodu niż rano :( Współczuję tym co nie wiedzą lub nie mają możliwości wykroczenia się od odwiedzin. My jeszcze tego wszem i wobec nie oglosilismy, ale nie chce żadnych odwiedzin w szpitalu. Będę na pewno zmęczona, z bolacy kroczem i na prawdę ostatnia rzeczą o jakiej będę marzyć to odwiedziny Rodziców, Teściów czy innych ludzi. Poza tym na sali nie jest się samemu. Nie chce karmić przy swoich, a co dopiero przy obcych ludziach. Tak samo myślimy o odwiedzinach w domu tuż po wyjściu ze szpitala. Przecież ten mały człowiek będzie musiał zaadoptować się do nowego środowiska, zapoznać z naszymi bakteriami a co dopiero z obcymi ludźmi, którzy będą chcieli brać go na ręce lub nie daj Boże całować! O odwiedzinach dzieci w wieku przedszkolnym w ogóle nie ma mowy. Czasem myślę, że mam zapędy żeby zostać matka wariatką ale chciałabym dać mu chociaż tydzień, dwa na aklimatyzacje. Tak też radzą mądre głowy :) A body to dobry pomysł trzeba zaopatrzyć się w kilka żeby na każdą wizytę starczyło :)))
-
Cześć Brzuchatki, Melduje się...wciąż w dwupaku. Dzisiaj obudziły mnie bolące skurcze w podbrzuszu i plecach ale już się skończyły, buuu. Cały czas martwię się ze we środę jednak będę zmuszona żniw iść do szpitala na tą patologie :/ Anka_Hey tym bardziej gratuluję i dobrze że już jesteś po. Ja chciałabym bronić się rękoma i nogami przed oksytocyna ale jak już widzimy po naszych dziewczynach można sobie coś planować a potem i tak jest inaczej. I po co mi ten plan porodu?
-
Tak, książka to "najszzesliwsze niemowlę w okolicy" nie pamiętam autora, poszukajcie w necie, na prawdę warto przeczytać :) A jeśli chodzi jeszcze o foteliki, to nożna kupić specjalne lusterka do montowania w samochodzie żeby podglądać dziecko :)
-
Dziecko po stronie pasażera z tyłu to nie jest dobry pomysł, potwierdzam. Nie chce nawet myśleć co by było gdyby podczas mojego wypadku ktoś tam siedział :/ ja będę wozić za sobą, czyli za kierowcą i od małego chcemy go przyzwyczaić do samodzielnej jazdy nawet jeśli będziemy jechać we dwójkę tj. trójkę :)) Jeśli chodzi o spiworki to przeczytałam mądra książkę o 5 sposobach uspokajają dzieci. I spowijanie, czyli ciasne otulinie ich np. kocyki to jeden ze sposobów. Niektóre dzieci potrzebują podobno chwili żeby skumac ze to lubią, a jest to przyjemne dla każdego bo odtwarza warunki ciasnoty z macicy:) czytalyscie o tym? :)
-
Hej Dimika, nie mów hop, jak widać po majowkach i ich planach niczego nie można zakładać :) Anka_Hey nooo dogodny ten Twój Syneczek, slicznota. I wcale nie wygląda na szczególnie zmęczonego :) Nie wiem czemu boli Cie tylek, pewnie masz na myśli krocze:), ale poboli i przestanie :) Mam pytanie do Mamusiek po porodach, czy korzystalyscie ze znieczulenia? I czy po nim też było tak tragicznie?? :(
-
Zuzulinek czyli żadnej poduszki, klina czy innych cudów pod głowa? Ma spać na płasko? A co z pozycja? Raz czytam ze na bokach, potem ze na plecach najbezpieczniej i już zwariowałam... Karmelek fioleto szary to jeszcze nie tragedia:) mamy już po jednej anegdotce na przyszłość:))
-
Monika mi polecali spiworki dla noworodków i niemowlaków bo nie ma szans żeby dziecko przykrylo się tym i poddusilo. Można kupić m.in w motherhood. W ogóle ja kupowałam przez internet i tak za bardzo się nie przyjrzalam kolorowi, bo był szary z czymś i jak przyszło to Mąż do mnie zadzwonił się zapytał czy chce z naszego chłopaka dziewczynkę zrobić, bo śpiworek jest różowy hahah, no trudno, nie chciało mi się odsyłac i wymieniać :) niech się uczy tolerancji od małego!
-
Łącze się we łzach Karola, bo ja co dwa dni mam dobry humor a potem znów zły... I tak, jak wspomniałam wcześniej, od 32 tc. Dzisiaj mój Mąż wyjątkowo musi wyjść do pracy (4h, szaleństwo!!! :) i strasznie się tym stresuje. Zastanawialiśmy się nawet żeby to odwołać, ale właśnie... Odwolamy i nic się nie wydarzy! Przez 4 godziny na pewno nie urodze, a taksówką mogę sama do szpitala pojechać wiec może nawet lepiej by było gdyby zaczęło się pod jego nieobecność? Mój Maluszek od wczoraj wieczorem jest jakiś mało aktywny. Dziugam go i odpowiada wiec raczej nie mam się czym stresować ale myśli są. Wszystkie jesteśmy już wariatkami
-
Meeg, gratulacje, jesteśmy z Ciebie dumne :) Wszystkiego najlepszego dla Waszej trójki!!! nie zapomnij pochwalić się Łukaszkiem, ciocie cała noc trzymały za Was kciuki! :) Jakarta ja siebie też obstawialam i dupa. Jestem trochę zezloszczona, bo przez 5 tygodni musiałam leżeć żeby nie urodzić, lekarze mnie straszyli ze musze się oszczędzać, że poród w każdej chwili itp. I teraz jak juz mogę się ruszać, jak juz mogę bezpiecznie urodzić to objawy ustały i nic się nie dzieje :( Jeśli będę musiała w środę jechać do szpitala i nie po to żeby urodzić to ktoś mi to będzie musiał wynagrodzić... Jacyś chętni? Apeluje do Was dziewczynki żebyście nie wywieraly presji na Karoli!!! Na pewno chciałaby juz urodzić ale niewiele jak widać od niej zależy. Tylko się denerwuje :(
-
Cześć Dziewczyny, Pełnia srełnia u mnie nie zadziałała... A tak na nią liczyłam! W ogóle skurcze ostatnich dni ustały :( nie podoba mi się to... Meeg melduj co u Ciebie! :)
-
Ojej, ok 14:00 czytałam Was i zauważyłam, że Meeg się nie udziela a zwykle jest aktywna... Nawet chciałam coś napisać ale się powstrzymałam. Przeczucie mi mówi ze dziś Łukaszek zobaczy świat na własne oczy :)) trzymam kciuki za Was! A obrona... No cóż będzie kolejny termin. Karola :) płytki wybrane wiec Mała nie ma wyjścia... A raczej ma My dziś jesteśmy po montażu szafek w łazience. Mieliśmy odebrać dziś samochód, ale przesuneli to na poniedziałek. Może u nas Synek tez czeka aż Tata będzie mógł go zawieść osobiście, a nie taksi?:) Jak ja bym chciała mieć to już za sobą!!! Awrrrrr Majka Ty lez i odpoczywaj. Niewiele Ci zostało, ale aż nie chce myśleć co Ciebie może jeszcze męczyć! :( oby to wszystko minęło po porodzie! '!
-
Meeg to nie uspokoilas z tą kąpielą, bo ja codziennie dla relaksu leżę 40 min, ale zawsze w wodzie nie cieplejszej niż 38stopni. A dzisiaj bóle i skurcze przeszły właśnie po wannie wiec to były tylko przepowiadajace :) Ech, te emocje! Mój Chłopiec tez do wielkoludow nie należy, ostatnio w pn ważył 2700 no ale trzeba liczyć błąd pomiaru wiec może się okazać że jest mniejszy lub większy. Juz nie chce o tym myśleć. Jest jaki jest, ważne że zdrowy :) Agnieszka Ty to.mozesz jeszcze czerwcowka zostać!! Czego oczywiście Ci nie życzę :)
-
Line, Anka gratulacje!!! :) Witajcie Maluszki na świecie, wszystkiego najlepszego :) O Anie tez wczoraj myślałam, czy oby coś u niej się nie dzieje:) Line u Ciebie trochę zaskok! Fajnie ze juz masz to za sobą :) w św.Zofii rodziłas? No i czekamy na zdjęcia chłopaków, pochwalcie się Mamuśki :) Meeg dlaczego nie możesz się kąpać? U mnie od kilku dni ból rano jak na okres ale do wytrzymania, natomiast dzisiaj od 5 juz nie mogę spać, a bardzo bym chciała, boli brzuch, bolą plecy, spina mi się, jak się przekrecił z boku na bok to jest jeszcze gorzej, jak zaczynam chodzić to raczej ból nie przechodzi, wzięłam juz nospe max i tez nic. Siedzę teraz w wannie, jak to nie pomoże to chyba zacznę kontrolować czas pomiędzy. Na razie jest co ok. godzina... Juz sama nie wiem czy to juz czy znów coś mi się wydaje :(((
-
Keysi trzymam kciuki żeby wszystko było ok. Jak leżałam na patologii w 34 tc to mi wciąż powtarzali, byle do 36! Mała tez juz nie jest taka mała ( co prawda ostatnio sama się tym martwiłam, dokładnie w 36 zwazyli mi go na 2200g, ale mówili że jest ok, nie ma czym się martwić, a poza tym te obliczenia nie zawsze są miarodajne) będzie dobrze! Mary mamy monitor angelcare. Ale nie napisze Ci nic na jego temat, jeszcze nie przetestowany :) Natalija widzę ze u Ciebie podobnie jak u mnie... Szyjka nie trzyma. Ja co tylko umowie się do swojego prowadzącego to zaraz dzwonie i mówię, że mnie nie będzie bo szpital... Juz mi dwie wizyty tak odpadły i kolejna tez taka będzie, bo mam się zgłosić 27 do szpitala, a jestem z nim umówiona na 28. Wzorowa pacjentka... Jakarta współczuję migreny:( kiedyś miałam z tym duży problem ale po leczeniu farmakologicznym przeszło. Musiałam na początku ciąży odstawić te leki i bardzo się bałam powrotu ale jest ok :) Ty biedna nawet za bardzo nie masz sobie czym teraz pomoc. Apap to raczej nie pomaga, co?
-
Dzisiaj ta pełnia czy jutro?? Pytałam na IP co na ten temat mają do powiedzenia. Trochę się chichrali ale jak powiedziałam ze jutro pelnia to ubolewali Ci co mają wtedy dyżur i przyznali ze zauważyli ze więcej jest pracy w trakcie burz i wichury... W Warszawie dziś ostro hula :p
-
Pojechałam! Plama na koldrze to prawdopodobnie upławy które mogą być przed porodem baaaardzo obfite ( ciężko mi to ogarnąć swoim umysłem, plama była tak duża jakbym się posikala!) zrobili mi test i sprawdzili ilość wód na usg, wszystko ok. Zrobili ktg, bo i tak miałam się jutro na nie zgłosić... Skurcze na poziomie 60-80, to chyba podobnie jak u Ciebie Karola, prawda? Chcieli mnie zostawić w szpitalu, ale odmówiłam. Nie chce znów leżeć żeby mnie znów obserwowali. Teraz zgodzę się na zamknięcie jedynie gdy zacznie się poród Musiałam tez podpisać notkę, se jestem świadoma zagrożenia i jak zapytałam o co chodzi, bo nikt mi nic takiego nie mówił, to wyjaśnili ze mogę urodzić w domu. Ale te skurcze i ich intensywność nie są dla mnie jakaś nowością wiec spokojnie mogę sobie poczekać w domu. Do szpitala mam 2 km to chyba zdarze?:) Jeśli chodzi o monitor oddechu to my go mamy ale potem słyszałam to o czym pisała Jakarta, że one się włączają bez przyczyny i wtedy można już na nerwice zachorować. Nasi znajomi tez ostatecznie wyłączył go i nie korzystali, wiec sama nie wiem co z nim zrobimy? Dodatkowo mamy łóżeczko i kołyske i tak cały czas przekładać go? No zobaczymy w praniu hak to wyjdzie. Apropo prania :) my jakiś czas temu kupiliśmy pralkę eco buble i jesteśmy mega zadowoleni. Nie była jakoś szczególnie droga wiec jeśli któraś z Was stoi przed wyborem pralki to szczerze polecam! Meeg Ciebie chyba dopadł hormon 9 miesiąca! :( nie martw się, niedługo przejdzie. U mnie ostatnio gościl dwa dni ale dziś jest już zdecydowanie lepiej. Głowa do góry! Zjedz sobie czekoladę, ona zawsze pomaga :) LineG mi się wydaje ze jak nie urodziła do terminu to lekarz prowadzący powinien to zwolnienie wypisać. Albo może w szpitalu jeśli w dniu terminu się tam zgłosisz? Ale może nie będzie takiej potrzeby, co?
-
Mam wkładkę i pierwsza była wilgotna ze sluzem ( przepraszam za dosadnosc !!!) a druga jest już sucha. Tylko ta plama na koldrze jest duża. Tego musiało być sporo, a raczej się nie posikalam przez noc, chyba bym się obudziła... No nie wiem, nie panikuje ale zjadam coś i jedziemy, niech sprawdza, będę spokojna :) Kurcze, ale teraz to byle co i jesteśmy elektryczne!!
-
Ech, dziewczyny... Pisałam Wam o tym ze rano dużo wydzieliny... Po kąpieli weszłam do sypialni, patrzę na łóżko a na mojej białej koldrze wielka plama, delikatnie żółta i lekko wilgotną...akurat w miejscu tj. Na wysokości której wpycham sobie ja między nogi dla wygody. LineG jak ja mam sprawdzić czy to wody czy nie wody, coś pisałaś żebym sprawdziła ale nie zrozumiałam. Jutro miałam jechać na ktg do szpitala ale chyba już dziś się wybiorę. Dopasowanym torby juz na tip top gdyby co, idę z pieskiem na spacer i jadę. Dam znać co i jak. I już nie wiem czy jestem nadwrazliwa wariatka czy coś się dzieje... Niedługo na prawdę wywiesza moje zdjęcie w IP z napisem tej Pani nie przyjmujemy... Dołączam tez brzuch z dzisiaj, jest ogromny!!!! A i waga mi spadła o.ok. 1 kg...
-
Majowa głowa do góry, najgorsze już za Tobą a teraz będzie już tylko lepiej:) a Twój wcześniaczej słusznej wagi i wzrostu chłopiec:) jeszcze raz gratulacje. Od kilku dni boli mnie rano brzuch w podbrzuszu (jak na okres) i plecy (lędźwia) ale potem przechodzi. Tez tak macie? Brzuch prawie cały czas spięty, czasem aż dziwnie wyglada... Mam tez dużo, wodnistej wydzieliny, aż sie zastanawiam czy to nie wody ( pewnie wymyślam). Jutro idę na ktg to moze mnie tez zbadają i będę wiedziała. Zawiszka kontroluj ciśnienie:)) Majka biedulku, trzymam za Ciebie kciuki i mam nadzieje ze jak już urodzisz to wszystkie bóle i niedogodności sie skończą.
-
Zawiszka z tym ciśnieniem to nie ma żartów, moze zadzwoń do swojego gina lub na IP i wypytaj tam o wszystko. Razem ze mną na sali była dziewczyna w drugiej ciąży i drugi raz mała problemy z ciśnieniem. Co prawda brała leki ale mierzyli jej 5 razy dziennie i czasem zdarzało jej sie takie ciśnienie jak u Ciebie. Z tego co zrozumiałam to oni tam szybka piłkę robią jak te pomiary im sie nie podobają i cc bez przygotowania. Nic Cię nie straszę, broń Boże, dopytaj tylko o to. Meeg czyli zadowolona z wizyty jesteś:) dasz radę do obrony i pamiętaj! Co dwie głowy to nie jedna!!!:)))) na pewno wszystko sie uda i zdasz rewelacyjnie! Powodzenia! Anka_hey u mnie tez na pocieszenie były dziś lody:) w ogóle dziś miałam słodka dietę...mam trochę wyrzuty sumienia ze względu na cukrzyce, ale tak podły humor musiałam sobie jakoś wynagrodzić. Zaliczyłam wiec jeszcze budyń czekoladowy i chałkę z masłem, mniammmm. Czytam i myśle, ze moze dobrym pomysłem na interes byłoby stworzenie forum dla "ciężarnych" facetów:) jakaś grupa wsparcia, hahaha albo tipy jak nie denerwować ciężarnej bliskiej porodu, 10 rzeczy które powinieneś zrobić żeby oszczędzić jej nerwów, przepisy na ulubione smakołyki dla brzuchatek:) co Wy na to?
-
Hej Dziewczynki, Majowa, wielkie gratulacje! Pochwał sie proszę synkiem i napisz nam co i jak:) strasznie Ci zazdroszczę ze masz to już za sobą:)) zdrowia dla synka i samych radości we właśnie rozpoczętym życiu na ziemi:)! Karola, u mnie tez 4 cm były w poniedziałek przy wypisi:) położna mówiła, żebym sie niemartwila przedwczesnym porodem tylko cieszyła bo jak sie zacznie to będzie mi łatwiej na początku i można sie spodziewać szybkiego porodu... Fajnie by było:) Ja jutro kończę 37 tc i teoretycznie mogę bezpiecznie zacząć rodzic, będzie ciąża odnoszona. Synek w pn ważył 2700g wiec tez trochę przybrał ( na 100% to nigdy nie wiadomo, tym bardziej ze cieżko było zrobić pomiar główki bo jest już baaaaardzo nisko). Teraz to sie boje, ze jak będę chciała już urodzić to akcja poród sie przedłuży i jeszcze 3 tyg. będę sie męczyć. Dołączam tez do rozdrażnionych. Wczoraj zrobiłam taki cyrk Mężowi, ze pół dnia sie do mnie nie odzywał tylko sprzątał:( ryczałam przez pół nocy i cały poranek i tak na prawdę nie wiem dlaczego... Chyba jestem już zmęczona ciąża i chciałabym już urodzić. Boje sie strasznie:( Ja mam termin na 13 maja, dokładnie w swoje urodziny, jestem bykiem. Dziecko tez już będzie bykiem, a Maż jest koziorozcem wiec trzy rogacze bedą w domu, już zaczynam sie bać A dla wszystkich baranków samych radości i spełnienia:))
-
Też liczę na to ze obliczenia do becikowego będzie z pita... Jeśli się okaże że nawet tego becikowego nie dostaniemy to się wkurze. wszystkie ulgi, dodatki itp. nas omijają :( a podatki płacimy w odróżnieniu od osób które teraz mają dostać 1000 co miesiąc przez rok (jeśli nie dłużej) ale nie pracują, czuje się niesprawiedliwie potraktowana :p Meeg mama może i pewnie by nawet chciała wszystko zrobić, ale ja z tych co lubią same i nie chce żeby mi ktoś znajomy po szafkach zaglądał. I tak to sprzątanie jak będę w szpitalu jest dla mnie ciężkie. I nie wiem co na to mój Mąż ale zatrudnię do tego swoją Mamę, nie chce żeby Teściowa to robiła.
-
Oj mowie Wam, już sama nie wiem co lepsze.. Dom czy szpital? W domu to zawsze coś mnie zacznie drażnić, a to pranie wstawię, to ułoże coś na półkach bo mi się poprzechylaly książki i tak cały czas! Do tego była u nas pani od mycia okien i balkonów i Mąż mi opowiadał ze pół dnia razem z nią sprzatal, wiec się ucieszyłam i myślałam że w domu błysk i wszystko gotowe. No niestety jak na mój gust to jest burdel wciąż i masa rzeczy do zrobienia! ciężko jest mu wciąż mówić że jeszcze to trzeba zrobić, jeszcze tamto itp. źle się z tym czuje, zresztą on tez ma charakterek i mimo że dzielnie wszystko znosi to widzę ze juz zaczyna się denerwować :( nie wiem co robić? Czuje ze jak tylko się za to zabieram to brzuch twardnieje a rozwarcie robi się jeszcze większe, jestem spanikowana i zrozpaczona. Jak juz urodze to poproszę żeby Mama przyjechała i mi posprzatala, nie ma jednak jak kobieta. . Tylko ze Mama raczej nie będzie mi chować zimowych rzeczy po szafach czy robić porządku w pralni lub wszystkiego układać i prać, bo tak w 3 dni to raczej mało czasu na wszystko :( poza tym bym tego nie chciała, niech tylko wszystko umyje, a reszta powinna być zrobiona. Ciąża na leżąco to masakra :((( Jeśli chodzi o foteliki w samochodzie to ja jednak uważam, że dzieciak z tyłu bez Mamy. Jak coś się zacznie dziać, będzie płakał czy coś to zawsze można się bezpiecznie zatrzymać. Obsługa dziecka podczas jazdy jest tak samo niebezpieczna jak pisanie smsow. Jeśli nie będzie się mu podawalo picia i jedzenia podczas jazdy to chyba mu się nie uleje, prawda? A jak poplacze chwile, do najbliższego zjazdu na autostradzie to tez mu się nic nie stanie. Warto tylko zamontować sobie lusterko żeby móc zobaczyć co spowodowało płacz czy jakieś inne niepokojące zachowanie. Kurcze Dziewczyny, mam przeczucie ze nie doczekam do końca tygodnia...
-
Hej Dziewczyny, Melduje się z domu!!! :) wypuścili mnie, bo przez dwa dni nie zapisywaly się żadne skurcze i nie było postępu w rozwarciu. mam się zgłosić w pt na ktg, a 27... na przyjecie do szpitala. Ciekawa jestem jak długo będą mnie tam trzymać, czy będą wywoływać poród czy co. Na moje pytanie o wywoływanie porodu dr odpowiedział ze u mnie to za dużo nie będą musieli wywoływać mam nadzieje ze poród będzie równie szybki :) Teraz mem leżeć do skonczonego 37tc czyli do czwartku. Potem już mogę odpuścić :) nawet zaplanowałam na sobotę wycieczkę na miasto, musze jednak do tego czasu dopilnować żeby wszystko było gotowe na tip top! :) Czytałam ze pisałyście o pełni i zastanawiam się czy na któraś zadziała? ja zawsze byłam z tych podatnych na fazy księżyca, tak mi się przynajmniej wydaje. Zawsze w trakcie pełni męczą mnie jakieś poranne sny :) a ostatnio sennych tematów mam tylko dwa: fikolki z Mężem i poród Miłego dnia Brzuchatki :))