
sylled
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez sylled
-
Meldujemy się w szóstym miesiącu (chyba zaczyna się jakoś od 23 tyg ;)) Dziś byłam na drugich prenatalnych - wszystko super. Jak nie trzeba to dziecko wierzga jak oszalałe, a jak trzeba pokazać płeć to się piętą zakrywa! :P Od dwóch, trzech USG lekarz próbuje sprawdzić co ma między nóżkami, trzepie mi na wszystkie strony brzuchem a ono nie wzruszone! Ale na sekundę pietę odchyliła i mamy potwierdzoną córeczkę :) Co do ruchów - kopie już mocno, pierwsze ruchu poczułam ok 18 tygodnia. Ale z tego co wiem to jeśli łożysko jest na przedniej ścianie to ruchy są mniej wyczuwalne. U mnie jest na tylnej - więc brzuch już podskakuje przy mocniejszym kuksańcu :) Do ginekologa chodzę do mojego rodzinnego miasta, więc co dwa tygodnie jeździmy do rodziców i teściów i zostajemy dzień, dwa zazwyczaj jak mąż ma wolne. Dobrze, że już z nimi nie mieszkamy... przytyłabym z 50kg chyba w tej ciąży. Jak nie ruszam buzią pół godziny to już źle bo na bank jestem głodna!
-
Dziś też byłam w sklepie, a co! Wy szalejecie to postanowiłam się też porozglądać! Zgłupiałam już na etapie butelek i smoczków... :/ Smoczek anatomiczny czy okrągły... butelka taka czy siaka? Eh... Najbardziej chyba przypadła mi do gustu z lovi. Ale wybraliśmy już łóżeczko - takie które się zmienia w tapczanik później :) Tylko chciałabym je zobaczyć na żywo bo jak narazie to tylko na allegro i nie wiem gdzie ew. w sklepach takie mogą być. Bo byłam w trzech i nie mają! A z tą rwą to do lekarza szybko! Bo to się idzie wykończyć!
-
Ja to mam wrażenie, że od jakiś trzech dni to nic nie robię tylko jem! :P Choć pocieszam się tym, że wcinam dużo owoców ;) Ja idę na prenatalne na NFZ ale z tego co się orientuję to ok 200zł.
-
Hej dziewczynki! Ale zabiegany weekend! A dzisiejsza pogoda... nic tylko bym spała! magusia_87 - powiedzmy, że są regularne - codziennie. Najbardziej wieczorem. Czasem trzeba jej troszkę pomóc - zjeść jakiś owoc lub coś innego słodkiego i położyć się na plecach - za niedługo skacze jak kangurek W tym tygodniu już są tak silne te kopniaczki, że tatuś bez problemu je czuje :) Połówkowe mam 29.06 i pewnie znów będę chodzić przestraszona tak jak przed prenatalnymi :/ Ale całe szczęście na tych będzie mój mąż i będzie mi rażniej :) Nie wiecie ile takie badanie mniej więcej trwa?
-
Angelaa89 też myślę, że już od lipca zacznę pomalutku kompletować wyprawkę. Jeśli potwierdzi się dziewczynka- to mamy "problem z głowy" bo bratowa moja urodziła w styczniu dziewczynke i już zapowiedziała, że ma mnóstwo ubranek dla mnie :) Choć pewnie i tak coś pokupujemy nowego bo nie będę w stanie się powstrzymać :) Wspominałyście o poduszce do spania - cebuszka się ponoć nazywa. Dostałam od w/w bratowej i nie wyobrażam sobie spania bez niej! Przed ciążą często spałam na brzuchu, teraz niestety takiej możliwości nie mam więc jest ona zbawienna! Polecam :) Na zgagę słyszałam tylko o migdałach - koleżanki jadły tonami. Mam nadzieję, że po 3miesięcznych wymiotach choć to mnie ominie! patrycja2403 ja się tak załatwiłam bigosem :/ miałam taką ochotę na niego! a póżniej cierpiałam pół nocy przez bóle brzucha. Niestety nie dane jest nam pewnych rzeczy jeść w ciąży :/ Dopadło mnie chyba "wicie gniazda" Zrobiłam już miejsce w szafie na rzeczy maluszka, dostałam mnóstwo gazet dla przyszłych mam i czytam całymi dniami :) Mój mąż zażyczył sobie książkę Kupiliśmy "Pomocy, jestem tatą!" - przeczytał w dwa dni i co rusz wybuchał śmiechem. Czytał mi również na głos niektóre rozdziały :) Nie jest to strikte poradnik jak np.przewinąć i wykąpać - powiedziałam mu, że to wyjdzie w praniu ;) i będziemy się tego powolutku uczyć bo wiadomo teoria i praktyka to dwie różne rzeczy. Ale pomaga psychicznie przygotować się tatusiom na przyjście świat maleństwa. W zabawny sposób obrazuje mu to co chce mu przekazać od początku - nasze życie już nigdy nie będzie takie samo!
-
Hej dziewczynki :) Bardzo dawno nie pisałam, ale czytam Was regularnie :) Jestem już na l4 więc myślę, że się poprawię :) Bardzo się cieszę, że u Was wszystko w porządku i maleństwa rosną! Widzę, że istny wysyp dziewczynek! U nas było trochę strachu - w 15 tyg. byliśmy na pogotowiu z powodu silnych bólów i twardnięć brzucha. Ale całe szczęście wszystko dobrze, lekarz uspokajał, że przy szczupłej sylwetce czasem może tak być. Choć już za szczupła to ja raczej nie jestem Ale cieszy mnie to bardzo :) Niby tylko 2,5kg na plusie a brzuch już mam całkiem spory! I nie da się go ukryć, choć jakoś specjalnie tego nie robię :) Z racji l4 chodzę co dwa tygodnie na wizyty i od jakiegoś tygodnia, dwóch czuję mojego robaczka, który potrafi dość mocno już kopać (raz aż tatuś poczuł!) - więc jestem jakaś spokojniejsza :) i czas szybciej leci. Bo wizyty co miesiąc ciągnęły się niemiłosiernie! Co do płci - u nas też dziewuszka :) podejrzenia były już na pierwszych prenatalnych, później potwierdził to mój lekarz. Myślę, że ostateczne potwierdzenie będziemy mieć 29 czerwca na drugich prenatalnych :) Choć ja od początku czułam, że to będzie dziewczynka! Mąż ma jeszcze nadzieje, że siusiaczek wyrośnie :P Powiem Wam, że od kiedy był na pierwszym USG ze mną chyba do niego dotarło, że za niedługo będzie z nami mały szkrab. I jestem pozytywnie zaskoczona! Przy porodzie chce być - była to jego decyzja, choć ja miałam taką cichą nadzieję, że taka właśnie będzie. Wiem, że będzie mnie niesamowicie wspierać :) Myślałam również o szkole rodzenia - ale niestety musiałabym chodzić tam sama, bo mój luby ma taki nienormowany czas pracy, że nie byłoby szans tego pogodzić. I doszłam do wniosku, że chyba byłoby mi strasznie smutno samej. Co do wyprawki... Mąż studzi moje zapędy i prosi żebym poczekała choć do tego 29 na potwierdzenie płci... Bo jak widzę te wszystkie ciuszki... Aj! :) Jak narazie mamy wózek - kupiony jakiś miesiąc temu. Też się zastanawiałam czy nie za wcześnie... Ale kupiliśmy używany - taki jaki chciałam 3w1 za 300zł (Nowy ok 1500 - 1700). Super się prowadzi, ma pompowane koła itd. Stwierdziłam (nauczona doświadczeniem rodziny i koleżanek), że bez sensu jest kupować nowy bo zaraz dziecko z niego wyrośnie i trzeba będzie się przerzucić na jakaś lekką spacerówkę. Żeby nas nie kuł w oczy to jest wywieziony do teściów i problem z głowy ;) im będzie bliżej przywieziemy go do domu i wypiorę sobie go :) Jak już wpadnę w szał zakupów to będę się Was radzić co i jak ;) Bo tego tyle jest i nie wiadomo co wybrać!
-
megi32 będzie dobrze! Musi! Trzymamy wszystkie kciuki!
-
Ależ się rozpisałyście! Ale nadrobiłam już zaległości ;) Bardzo się cieszę, że u Was wszystko ok - maleństwa rosną, a plamienia nie są groźne i wszystko dobrze się kończy! Ja byłam w poniedziałek u lekarza - dzidzia ma już 3cm! :) i termin przesunął mi się na 29.10 :P Ale z tego co widzę u Was i jeśli wda się w mojego męża to tam do grudnia będzie siedział :P Louisianap - jeśli chodzi o przerażający aplikator z luteiny - na ulotce wyczytałam, że zalecane jest dla kobiet ciężarnych wprowadzanie tabletki jednak paluszkiem - tak też je sobie aplikuje już miesiąc i jest ok :) listopadówka093 - co do prenatalnych ja też na nie idę - pod koniec kwietnia. Z racji opryszczki na ustach w 9 tyg. i żeby dmuchać na zimne :) Ja się smaruje oliwką jak narazie, krem kupiony, ale to dopiero od 4 miesiąca. Niestety ja mam skłonności do rozstępów i chyba się trochę pogodziłam z tym, że one są i będą ale tak jak mówicie czuje się psychicznie lepiej, że jednak coś z tym robię żeby temu zapobiegać :)
-
listopadowka - patrzac na Twój suwaczek jestem krócej o dwa dni w ciąży od Ciebie a termin z USG i miesiączki wypada mi na 1.11 ;) Ale to zapewne chodzi o długość cyklu. Choć termin, terminem a dzieciaczki i tak wybiora sobie same date :) Nie wiem jak Wy ale ja z utesknieniem czekam na koniec trzeciego miesiąca... moze w koncu przejda mi te wymioty :( bo przez nie to nawet wyniki mam nieciekawe
-
Atena - ja mam, a właściwie już prawie nie mam. Dostałam heviran - jest na recepte, więc i tak musiałabyś się skonsultować z lekarzem i tak. Z tego co wiem to są różne podejścia lekarzy do tego. Jedni leczą, inni nie. Mój twierdzi, że na tym etapie (9 tyg,) to mniej szkody wyrządzi lek niż wirus jakby miał dzidziusia zarazić. A prócz tego smarowałam czosnkiem i ładnie się szybko zasuszyła.
-
Współczuje Wam strasznie... mam to samo. Wymiotuje całymi dniami. Czasem nie potrafię zwlec się z łóżka - tak źle się czuje. Nic nie jem, pije na siłę, choć to i tak nie ma sensu bo wymiotuje zaraz. Dlatego nie dziwie się, ze zostałam jakże cudnie obdarowana opryszczka. Tak jak już wspominałam dostałam leki i mam wyleczyć to dziadostwo. Maluszek ma sie jak najbardziej dobrze, urósł i pięknie mu bije serduszko :) Z racji tego dziadostwa lekarz powiedział, że w późniejszym czasie mam zrobić badania prenatalne, ale nic innego nam nie pozostało i jesteśmy dobrej myśli, że wszystko jest dobrze.
-
Dziś 9 tydzień przywitał mnie opryszczką na ustach :/ dodzwoniłam się do ginekologa i kazał brać bezwzględnie heviran i za dwa dni na wizytę. W internecie jak to w internecie zdania podzielone. Niby absolutnie nie brać, ale nie znalałam nic co wskazywałoby, że dziewczyny brały i było coś nie tak. A wręcz przeciwnie. Więc postanowiłam posłuchać lekarza - w końcu od wczoraj nim nie jest.I smaruje czosnkiem, więc jestem małym śmierdzielkiem :P Trzymajcie kciuki za moją fasoleczkę, żebym usłyszała w czwartek serduszko... Ciesze się, że u Was wszystko dobrze :) O wyprawce narazie nawet nie myślę, ale mamy duuuzo dzieci w rodzinie, więc podejrzewam, że zostaniemy odbarowani ze wszystkich stron :) A co do facebooka - nie mam :P
-
I ciesze się, ze nie tylko ja mam takie perypetie z piersiami... Ulżyło mi. Juz zdarzyłam wpaść w panike ze dwa razy z tego powodu, że przestały mnie boleć. Ale jak zaczeły na następny dzień to mi się odpłacały z nawiązką! Sylwia - super :) strasznie sie ciesze - tak jak wspominałaś, to taka mała nagroda za to wszystko!
-
florencia - ja tak miałam na początku, bolało mega, ale biore teraz luteine dopochwowo i ból jest tylko czasami. Lekarz mi powiedział, że to normalne zwłaszcza u szczupłych kobiet i w pierwszej ciąży. Gorzej by było gdyby był ból ze skurczami a nie daj Bóg z krwawieniami, wtedy do szpitala raz, dwa.
-
Sylwia będzie dobrze :) trzymam kciuki! Zobaczysz dwa piękne serduszka! Powiedzcie mi dziewczyny... raz mnie bolą bardzo piersi a raz prawie wcale, nie wiem co o tym sądzić :/ Jak zwykle naczytałam się głupot... chyba mąż musi mi filtr rodzicielski założyć na wszystko co z ciążą związane :P jednak siedzenie na l4 nie jest takie dobre - siedze i sie wsłuchuje w każe jedno kłucie w brzuchu! Chyba zwariuje do tego listopada :P nuinek - kochana myślę, ze co druga ma ataki paniki. Niestety. Wszystkie bardzo się cieszymy a zarazem strasznie martwimy, że nie daj Boże coś z naszymi maleństwami będzie nie tak, albo że coś zaszkodzimy. Także głowa do góry i relaksujemy się ! :)