-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez natalia93
-
O ile się nie mylę, to te mamy co znają płeć (na te 80-90%) robiły usg genetyczne i stąd się dowiedziały (w tym ja) a to robi się w końcu lepszymi aparatami do usg niż na zwykłych wizytach. Może dlatego wiemy tak wcześnie (tylko ciekawe czy się sprawdzi :) ). Ja dziś dostałam pierwszy śliczny prezent dla mojego dzidziusia - za dzisiejszą opiekę nad córką koleżanki. I dostaliśmy śpioszki z różową sukieneczką jak u baletnicy - jest śliczne, ale będzie śmiesznie jak jednak będę miała chłopaka... Z tego co wiem piersi w drugim trymestrze robią się jeszcze bardziej wrażliwe, czy to prawda? Ja tak mam. Od początku wrazliwie - choć w pierwszym trymestrze w czasie współżycia z mężem to było bardzo przyjemne. Teraz już nie - boli od samego dotyku. Jak jest za zimno na dworze, to też mnie zaraz bolą mimo że się ciepło ubieram. Na początku ciąży kupiłam dwa nowe staniki - bardziej wygodne i nieco większe - niestety są już za małe. Więc musiałam znowu kupić. Ciekawe za ile i z tego wyrosnę... :/ Dziewczyny, smaruję się kremami na rozstępy i oliwką a skóra mi się strasznie wysusza. Zwłaszcza na rękach. Aż mnie boli między palcami, tak tam sucho. Macie jakiś naprawdę sprawdzony krem do krąg bo moje nie dają sobie z tym rady... :( Co do innych objawów, od kilku dni zatykają mi się uszy. Pytałam lekarkę czy to normalne - odpowiedziała, że tak. Ale to doprowadza mnie do szału... I to sikanie co chwila. W nocy wstaję co najmniej 3 razy na siku - a zazwyczaj to i częściej. Ach ten stan "błogosławiony".... Ale i tak uważam, że warto
-
hahahah pierwszy raz słyszę o tym przesądzie o tyciu męża... czego to nasze babki nie wymyślały żeby "odkryć" płeć maluchów Tak jak pisałam, dziś pierwszy raz w życiu opiekowałam się małym dzieckiem. Wróciło do swojej mamy całe i zdrowe i miło spędziłam ten czas - mąż zresztą też, a może i on zwłaszcza. Jestem strasznie pozytywnie zaskoczona jego postawą bo tak naprawdę to on cały czas nosił małą na rękach i się z nią bawił, a ja nie miałam jakoś takiej śmiałości :P Za to moja sunia zachowała się wstrętnie. Zazdrośnik jeden. Zabierała jej zabawki, próbowała lizać cały czas po twarzy, piskała, okropna po prostu. Łatwiej było zapanować nad dzieckiem niż nad nią :/
-
Moja mama też jest cała w rozstępach. Ja też mam kilka ale to z okresu gdy rosłam - nieco za szybko i skóra popękała. Są na szczęście mało widoczne. Jak widać mam tendencję do nich. Liczę, że teraz kremy i oliwka mi pomogą i nie będę wyglądała jak tygrys... Chciałabym po ciąży iść np na basen bez skrępowania albo ubrać seksowną bieliznę dla męża i nie czuć się przy tym... same wiecie jak :P Na razie żaden nowy mi się nie zrobił. Jak u Was?
-
Dzień dobry wszystkim :) Strasznie się wczoraj rozpisałyście! Skoro mowa o zwierzakach, moja sunia jest z nami dzięki pierwszej ciąży, która niestety zakończyła się źle w 9 tygodniu. W zasadzie wpadliśmy wtedy, jeszcze z narzeczonym a nie mężem, mamy tryb życia oparty na ciągłych rozjazdach... Ale skoro trafiło się dziecko, a ja bardzo marzyłam o psie, doszliśmy do wniosku, że pies na pewno nie będzie większym "problemem" niż takie dziecko. I wzięliśmy ją sobie. Potem przerwana ciąża, a sunia została i jest naszym największym skarbem na razie :). Niestety jest cholernie zazdrosna a dzieci na początku strasznie się bała i szczekała na nie. Na szczęście już się troszkę przełamała i jest coraz lepiej. Dziś wielki test i dla niej i dla nas, bo koleżanka nie ma z kim zostawić córki więc podrzuca ją do nas na jakieś 2h. Dodam, że nie mam kompletnie doświadczenia z dziećmi i trochę się stresuję...
-
Ja miałam infekcję przed ciążą, teraz jestem wyleczona ale od samego początku ciąży mam strasznie dużo białego śluzu. Ginekolog powiedziała, że to normalne i nie ma się czym przejmować... :) mmj, gratuluję ruchów! Nie mogę się doczekać aby poczuć ruchy mojego dzieciaczka... <3 <br /> A co do L4, ja stety i niestety nie mam wyboru i będę do samego końca pracować... Pracuję na innych warunkach niż zwykła umowa o pracę i przysługuje mi tylko 3 miesiące macierzyńskiego plus potem półtora miesiąca na pół etatu. Ale pracuję w domu, zresztą razem z mężem, więc chyba dam jakoś radę. Mogę w każdej chwili przerwać prace i w iść na spacer itd. Więc staram się nie narzekać.... Ale zazdroszczę Wam pełnego macierzyńskiego!
-
mroczna - piłka super sprawa, polecam! Dodam, że widziałam ostatnio piłki-krzesła. http://img.zszywka.pl/1/0139/w_9452/design/krzeslo-na-pilke-do-cwiczen-ponoc-s.jpg Zastanawiam się nad zakupem, bo ja mam zwykłą piłkę, bez oparcia i nożek :) Ja zaczynałam z wagą 63 przy 171cm, przez wymioty byłam do tyłu 1,5kg a dziś się zważyłam to znów 63. Brzuch nie rośnie, tylko cycki koszmarnie i mam już ich serdecznie dość bo cholernie obciążają mi kręgosłup i wgl nie podobają mi się takie balony... A w zabobony raczej nie wierzę. No ale zobaczymy jak mój brzuch będzie wyglądał i czy się sprawdzi ;) Marta76, gratuluję córki :)
-
Ja mam w brzuchu dziewczynkę, a na początku ciąży wręcz rzucałam się na mięso i pasztet (jak jeszcze nie wiedziałam, że jestem w ciąży :P). Ale to trwało około 2 tygodni, może 3. A obecnie mięso jest mi obojętne tak jak zawsze. Nie mam już takiego parcia, żeby je jeść, ale też mnie nie odrzuca. Więc myślę, że to mit :) Choć moja kuzynka już jest w końcówce ciąży też z dziewczynką to mówiła, że całą ciążę nie je mięsa bo nie może. Może po prostu część ciężarnych odrzuca od mięsa i tyle... :)
-
myszka83, nie przejmuj się wagą, naprawdę. Ja Cię rozumiem w tej kwestii doskonale. Włożyłaś dużo energii w to aby schudnąć, a teraz przytyjesz nie mając na to wpływu... Ale odżywiaj się zdrowo, ulegaj tylko tym prawdziwym zachcianką, a nie tym w stylu "jestem w ciąży, to mogę zjeść 3 pączki na raz, a co!" :). Ja mam nieco inny problem, ale na dosyć podobnym gruncie, bo od lat chorowałam na zaburzenia odżywiania (najpierw anoreksja a potem bulimia), na szczęście udało mi się wyjść na prostą. Mimo tego po zajściu w ciążę niestety pojawiło się wiele obaw odnośnie ciała, wręcz nawet panika o mój wygląd. Ale z każdym usg jest coraz lepiej, obawy ustępują a wręcz nie mogę doczekać się brzuszka... :) Będzie dobrze, wszystkie wrócimy po ciąży do formy, zobaczycie :)
-
Gdzieś czytałam, że temperatura może mieć max 37 stopni. A ja uwielbiam się kąpać niemal we wrzątku... więc musiałam przestawić się na prysznic... A co do jacuzzi, to wiem, że nie można w późnej ciąży (ale czy przez całą..?). W później nie, bo to może ponoć wywołać przedwczesny poród. Ale też nie wiadomo czy to prawda. Na necie wszystko da się wyczytać, i niełatwo ocenić czemu wierzyć a czemu nie... ;)
-
Lenka, pewnie że dostaje paragony.... Chyba nie mają prawa nie dać?
-
A co do cen, to ja niestety płacę 275 złotych za wizytę z usg :( mieszkam w Warszawie i może stąd te ceny, nie mogłam znaleźć nic tańszego, wszędzie podobne ceny. Ogólnie pochodzę z Krakowa i jak byłam tam jakiś czas temu z pewnych powodów chciałam odwiedzić mojego starego ginekologa to za to samo czyli wizyta plus usg zapłaciłam 150 złotych. Więc dużo pewnie zależy od miejscowości, gdzie mieszkamy... A za genetyczne również w Warszawie płaciłam 220 złotych (bez płytki, nie nagrywałam).
-
Ididi87 - na ból pleców naprawdę polecam ciepłe okłady - termofor, a jak nie masz to nagrzana ściereczka i niech Ci maż czy tam partner okłada tam gdzie boli. Mi bardzo pomogło! Też zamierzam iść na fitness dla ciężarnych, już nie mogę się doczekać :)
-
Moja mama jest fryzjerką więc jak chciałam zrobić odrost zapytałam się i jej co ona na ten temat sądzi - i według niej można farbować w pierwszym trymestrze ale tylko farbami dobrej jakości, które nie zawierają jakichś tam składników, które z kolei są często w wielu tych sklepowych farbach co w marketach można kupić. Zależy jej na wnuczce tak samo jak mi na córce, więc zaufałam jej i zrobiłam odrost żeby jak człowiek wyglądać... Nie ma co popadać w paranoję. Rozumiem nie farbować włosów w pierwszym trymestrze, bo ktoś się obawia - ok, ale całą ciążę? Przecież po 9 miesiącach to nie wiem co byłoby na głowie...
-
Koszmarny lekarz. Skoro chodzisz prywatnie to proponuje Ci go zmienić. Mnie moja ginekolog dokładnie bada na każdej wizycie, objaśnia wszystko na usg...
-
mmj, ja właśnie też miałam duże piersi przed ciążą, a teraz to już w ogóle. One jako pierwsze mi urosły. A brzuch na razie w ogóle nic. Waga też nie rośnie, wręcz spada. A ja chciałabym już brzuszek :(
-
Dziewczyny, a jeśli jest jakaś infekcja to, to wychodzi z badań moczu? Od siebie dodam, że wreszcie czuję się dobrze. Strasznie mnie plecy bolały od powiększonych piersi i przy pracy siedzącej nie mogłam wytrzymać. Ale wczoraj kupiłam sobie termofor, nagrzałam plecki i dziś o niebo lepiej... Sprawiłam też sobie wygodniejsze krzesło obrotowe i mogę póki co pracować. Zobaczymy czy to samo powiem za 5h ;)
-
Katalina, robilam tylko usg. Z krwi nie, ale nie widze takiej potrzeby :)
-
Byłam dziś na badaniu USG genetycznym i wszystko w porządku, dzidziuś zdrowy bez wad :) I lekarz powiedział, że na 90% to dziewczynka i gdybym przyszła tydzień później to byłoby widać na 100%. Strasznie się cieszę, bo cichutko miałam nadzieję, że to dziewczynka <3<br /> Stwierdziłam, że będę się tym cieszyć, a jak za miesiąc okaże się, że jednak chłopiec to przynajmniej będzie śmiesznie Dodam jeszcze, że jak dowiedziałam się że dziewczynka to jakoś automatycznie już wiedziałam jakie imię wybrać, po prostu ten dzidziuś to Nela i koniec kropka i wiem, że tak już będzie :) (o ile płeć nas jednak nie zaskoczy )
-
Ja na śniadanko zazwyczaj musli + mleko lub jogurt i owoc :) Ale narobiłyście mi ochoty na almette :)
-
Dobrze wiedzieć z tą fetą, bo naprawdę ją lubię - zwłaszcza do sałatek którymi ostatnio się żywię :) Odnośnie ryb - właśnie dziś będziemy mieć na obiad dorsza z sałatką z pomidorów i fety :) Od kilku dni mam straszną fazę na ryby... Dobrze, że na ryby a nie np. hamburgery
-
Czyli, że można jeść ryby wędzone na ciepło, tak? Na necie to tyle "poradników" że co strona to pisze coś innego. Wczoraj np doczytałam, że niby fety jeść nie można bo ją się robi z mleka niepasteryzowanego. Szukałam informacji na opakowaniu czy to prawda, ale nic nie mogłam znaleźć... :/ I teraz pytanie czy się nie przejmować tym wszystkim i jeść na co mam ochotę, czy jednak przestrzegać...
-
Mnie od początku ciąży ciągnie do słodkiego, ale po zjedzeniu czegokolwiek co ma cukier zaraz zaczyna mnie mulić i najczęściej wymiotować. Dlatego tłamszę tę ochotę :) Teraz zaczął się post, to dałam sobie postanowienie że nie będę jeść słodyczy - mam większą motywację . Od mięsa mnie nie odrzuciło wgl - a wręcz przeciwnie, smakuje mi bardziej niż zazwyczaj. Tak samo z rybami i ubolewam, że ponoć nie można jeść wędzonej ryby bo z chęcią zjadłabym łososia albo makrelę... W zasadzie to od niczego nie mnie nie odrzuciło. Czasami jakiś zapach mi się nie spodoba to wtedy nie jem, ale nie ma jakichś konkretnych produktów, których nie mogę znieść.
-
Ja nie mam żadnych przeczuć co do płci, ale skrycie mam nadzieję że to dziewczynka :p podoba mi się pięć imion - Nela, Magdalena, Amelia, Aurelia i Bianka (ale najbardziej Nela i Magda). A z chłopięcych to Filip (niestety mojemu mężowi wgl nie przypadło to imię do gustu, a za to podoba mu się Fryderyk, a mi nie... :/ )
-
Cieszę się, że u Was dobrze z wynikami :) Ja jeszcze dwa dni i też będę po. Macie już pomysły na imiona czy czekacie z tym na razie? Ja dla dziewczynki mam pięć imion, które podobają się i mnie i mojemu mężowi. Za to dla chłopca jakoś nic mi się nie podoba - a jak już coś mi się podoba, to mężowi nie... i na zmianę... :P
-
Ja mam usg genetyczne w tą sobotę. Z krwi nie robię wgl - no chyba że coś nie tak będzie na tym badaniu usg, to wtedy oczywiście zrobię. U mnie zero stresu przed tymi badaniami, wręcz nie mogę się doczekać aby znów zobaczyć malucha :3 Zastanawia mnie za to jedna rzecz - od kilku dni okropnie boli mnie kręgosłup. Mam pracę siedzącą przy komputerze, ale do tej pory nie narzekałam. A teraz co chwila muszę wstawać i łazić bo mnie szlak trafia. To jest normalne w ciąży? Tzn słyszałam o bólach pleców no ale to chyba powinno być dopiero jak brzuch jest duży..?