
Janinka1
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Janinka1
-
Mmadzia trzymajcie się, obyście nie czekały długo na zabieg. Będzie dobrze! kowalska świetny blog U mnie mały ma póki co niebieskie oczy, pewnie będzie miał zielone po mamusi :) Zresztą mąż- czarny jak szpak, nie może przeżyć, że chłopcy obydwaj jaśniejsi niż on, oczy po mnie heheh Czarnowłosi byli tylko po urodzeniu. Ja kocham dresy i takie luźniejsze szmaty, ale na spacery zakładam dżinsy, też często luźne typu boyfriend i albo adidasy albo kozaki. Najbardziej na świecie kocham trampki. I albo się nie maluję, albo tusz i czasami jakaś pomadka bordo, wszystko w zależności od nastroju, pogody, pory roku. Ja henne na brwi też robię sama i co dla mnie najważniejsze, również na rzęsy, bo mam jasne końcówki. Więc ten tusz zaraz po hennie nie jest konieczny, od razu lepiej się czuję widząc się rano w lustrze, mniej zmęczoną i bardziej wyrazistą. Sama też robię hybrydy, na stopach trzymają się nawet miesiąc Odkąd wprowadziliśmy się do teściów, czyli niedawno, oglądam Wspaniałe stulecie. Wciągnęłam się po jednym odcinku A tak wieczorami oglądamy z mężem filmy, wczoraj Zjawę, ale raczej to męski film, drastyczny i średnio mi się podobał. Strasznie mi tu brakuje zakupów z dowozem z tesco. Uwielbiam takie oszczędności czasu, który mogę poświęcić, sobie, dzieciom, czy na cokolwiek innego. Ostatnio zakupy z dzieciakami zajęły nam 3,5 godziny! Nie mogę tego odżałować i tego czasu i braku dowozu tutaj. Mi jeszcze włosy nie zaczęły wypadać. kowalska ania125 ewelad ja polecam też nakładki na sutki takie z frędzelkami, sprawiłam sobie kiedyś na prezent, na dzień chłopaka, mąż szczękę z podłogi zbierał A dziewczyny z AZS jakich kremów używacie do twarzy? Mam strasznie wysuszoną twarz, co niestety podkreśla zmarszczki mimiczne :/
-
rewolucja u mnie chłopcy są silni po prostu i energiczni, co się na mnie odbija, co już pisałam wcześniej. Młodszy jak był już na czworaka, to musiałam go ciągle zabawiać, zanim zaczął raczkować, bo był wręcz sfrustrowany, że się nie porusza. Wiadomo, dumna jestem z każdego najmniejszego postępu, ale też nie wiem, czy to tak super dla kręgosłupa jak dziecko tak szybciej wszystko robi, chociaż mam nadzieję, że skoro robi to już ciało jest do tego przygotowane. Ja młodszego sadzam, sobie na kolanach (opartego plecami o mnie), na kilku minut dziennie, tylko do jego samodzielnego "jedzenia", chociaż w leżaczku praktycznie siedzi, ale podparty łokciami, co trochę go poprawiam, ale i tak się podnosi. Ostatnio koleżanka ze studiów wrzuciła na fb filmik jak jej córeczka 7miesięcy, chodzi w chodziku, ja nie demonizuję i absolutnie nie twierdzę, że zaraz jej się stopy wykrzywią, czy coś, ale wygląda to strasznie. Stopy, całe ciało pokrzywione, żeby się odepchnąć z tym ciężkim sprzętem.
-
kasiaaa justynaKaodbijam piąteczki ;) Stokrotka przypomniałaś mi tym garnuszkiem o naszych zabawkach, muszę powyciągać stoliki edukacyjne, żyrafkę z klockami i insze gadżety. My fotelik mamy maxi cosi do 13kg, potem na pewno romer do 18 kg. Mamy po starszym synu i jestem bardzo zadowolona. Ewulka8 U mnie mąż karmi czasem, ale ja w sumie lubię. Wolę jak on w tym czasie sprząta Ja zdecydowanie nie będę robić roczku w restauracji, nie widzę takiej potrzeby, szkoda kasy, zresztą nie będę robić z jakąś pompą. Po prostu chrzestni, dziadkowie, a tak kto jeszcze będzie mógł to przyjdzie. Moja rodzina ma mega daleko, ale liczę że rodzice przyjadą. Teściowa ma murowany duży grill za domem i ogród. Rozstawię dzieciom basen i namiot taki dziecięcy i niech się bawią. Ja przynajmniej też usiądę z dorosłymi, a nie tylko latać za dziećmi. Młodszemu na roczek robiłam tort tęczowy, dookoła obłożony rurkami, obwiązany kokardą i m&msy na górze. Ja oczywiście nie planuję urodzin, ale jak tylko któraś z Was wspomniała to zatrybiło mi w głowie i w sekundę wszystko powstało, pewnie się zmieni milion razy koncepcja np tortu, ale ja jestem urodzoną planistką. Planuję młodszemu zrobić ciasto marchewkowe z ananasem w formie tortu i ładnie ozdobić. Dla mam z mniejszymi zdolnościami niż ewelajna polecam opłatki z kolorowymi obrazkami. Ja lubię efektowne zdobienia, ale proste w wykonaniu, bo lubię wszystko szybko Co do stania maluchów, mój starszy syn jak miał pól roku potrafił stać trzymając się szczebelków łóżeczka, ale tylko raz o tak postawiłam, młodszy by ustał pewnie z sekundę, ma jednak trochę słabsze nogi. Oweczka witaj, mój synek też z 11 sierpnia :) Ja na razie obiadków nie gotuję, czekam na jakiegoś powera, póki co wolę usiąść z kawką i słodyczami i spamować forum, post mi na całą stronę wyjdzie ehehe Olga trzymam kciuki za lekarza i wyniki. MMadzia adminie, o co chodzi z prywatnym, że zdjęcia wrzucamy? To ja chcę! Czy mogę być przyjęta? Mogę, mogę mogę? Mamaka2015 a czy nie mogłabyś dopytać koleżanki na czym polega metoda, którą jej zaproponowali? Poszukaj w dupie!- uwielbiam! Ja daję glutem w postaci manny, w różnych ilościach jak wyjdzie ;)
-
Hej, 100 lat dla półroczniaków!!! Dziś tylko z 5 pobudek (juupi jej!), tzn tak mi się wydaje, bo już tracę świadomość w nocy. Któraś z Was (przepraszam, nie pamiętam pytała o pierwsze urodziny), niby nie myślę, bo wiem z góry, że impreza będzie w ogrodzie, ale czasem zastanawiam się co małemu kupić, żeby miał coś od rodziców, bo ma mnóstwo rzeczy po starszym bracie. rewolucja duuużo zdrówka, co do ospy, pewnie nie pocieszę, ale jak mój syn poszedł do przedszkola to panowała ospa, pochodził ze 3 tygodnie, a potem 2 w domu, ale mimo wielu krost wogóle się nie drapał. Także wcześnie, ale za to bezproblemowo. Trzeba patrzec na dobre strony w razie czego. Oby tylko katar u Was szybko zniknął. Świeci słońce, niebo bez chmur, więc i ze mnie nagle optymistka się zrobiła ;) A o co chodzi z tymi słoiczkami, że zniknie od 6 miesiąca od 4, to ma aż takie znaczenie? Lusia ja już nie pamiętam kiedy spałam 8 godzin, na początku ciąży chyba, bożeee ponad rok temu, ja nie wiem czy ja już w zombie się nie zamieniłam. Może spróbuj właśnie dawać posiłki w całości córce? Może bardziej podpasuje? Mój synek jeszcze sam nie usiadł, więc ja nie sadzam, zresztą pewnie najpierw zacznie raczkować, bo jak jestem w pozycji półleżącej on na mnie to spaceruje po mnie stopami, kica, buja się, a dziś rano miał trening. Zrobił koci grzbiet na łóżku i szedł stopami, ale w miejscu, wyglądał jakby na bieżni szedł I mimo, że sam nie usiadł, to opieram go o siebie jego pleckami, nóżki nie są typowo jak do siedzenia, tylko bardziej między moimi i mały je coś sobie rączką sam. Ale to jest jedzenie kiedy jest najedzony, wesoły i raczej do południa, bo im bliżej wieczoru, tym więcej mam rzeczy na głowie i on też miewa humoru. Po prostu się bawi, poznaje konsystencje i coś tam skubnie. Póki co chlebek, ziemniaki, dziś może jabłko do possania. Ja zaczęłam od soboty rozszerzać dietę, wszystko po jednym dniu, pojedyncze warzywa nie zachwyciły, więc wczoraj dałam zupkę jarzynową i cały mały słoiczek wciągnięty. Dziś dynia ziemniakiem. Jutro coś z mięskiem, potem żółtko, rybka, owoce, całe jajko i w sumie to tyle chyba. Czy coś pominęłam? ania widziałam gdzieś ten obrazek, meega! swoją drogą gdzie wy gubicie te kilogramy, chętnie przejdę taczkami i pozbieram po Was ;) ja dziś wciągam ciasteczka z masłem orzechowym i dżemem malinowym, wczoraj robiłam mmm. A i u nas synek przeprosił się z cyckiem, także na podwieczorek i po zupce jeszcze cycek.
-
Taki dziś smętny dzień, że nawet moje dziecko ma dłuższe drzemki, więc ja spamuje forum ;) Ja absolutnie nie chciałabym pudelka miniaturki, tylko średniego, bo to zupełnie inny charakter. Zależy mi na bardziej wyważonym psie, a często im mniejszy pies tym głośniejszy i właśnie bardziej wymagający i zazdrosny. Podobno idealnym psem dla dzieci jest cavalier king charles spaniel, ale mężowi się nie podoba (ja tego biało-brązowego bym wręcz zjadła ;) ), pudel też nie, ale może uda się przeforsować. RudaMaruda też słyszałam o tej teorii, że dzieci bardziej wymagające rozwijają się trochę szybciej, nie wiem czy to jest regułą, na pewno bardzo sprawdziła się u mojego starszego syna, miał zawrotne tempo hehe. Młodszy do tyłu na pewno nie jest, ale jeszcze wiele przed nami. Ja jeszcze nie dostałam okresu po porodzie, ale jeszcze chętnie poczekam troszkę.
-
ewelajna a czemu odradzasz pudlowate? Ja już jestem po lekturach i stąd te wybory. Jeśli byśmy mieli mieć dom to na pewno owczarek, a pudel ma włosy a nie sierść i to dla mnie duuuży plus, no i oczywiście charaktery.
-
patrycja 9393 ja w sumie nie powiedziałabym już o swoim dziecku, że jest płaczliwy, bo bardzo dużo się uśmiecha gada, jasne marudzi trochę, ale najgorszy jest płacz, bo to jest ryk! jakbym ze skóry obdzierała. I to jest dla mnie nie do zniesienia. ewelajna 102 cudowny widok, aż już by się chciało psa, Kicek Afrykański- pękam
-
Na pewno jakieś cechy dziecko dziedziczy po rodzicach, ale żeby pokazywać to takim rykiem ehh. Starszy to na pewno charakter po mnie, bo Pani z przedszkola nawet ze mną rozmawiała, że strasznie wrażliwy, że wszystko bierze do siebie no i nerwus. U młodszego ciężko stwierdzić. Ja na pewno mam ciężki charakter, ale u mnie to też ciężka praca nad sobą i samej mi trudno się określić, bo niestety rodzice się u mnie nie spisali i niestety patologia emocjonalna pełną gębą była, ale staram się ponad wszystko, żeby te moje ciężkie małe charaktery temperować i dobrze ukierunkować, oby się udało, bo wbrew temu co pisze, to są dwie najważniejsze osoby w moim życiu. Ale trzeci to już będzie pies Chciałabym brązowego pudelka średniego (strzyżonego po domowemu oczywiście, a nie wystawowo, bo są okropne). Ewentualnie owczarka niemieckiego długowłosego. To się jeszcze zobaczy na wiosnę i zobaczymy gdzie i kiedy znajdziemy swój kąt na ziemi, bo póki co mieszkamy u teściów, którzy też są ciężkimi ludźmi, ale w inny sposób niż moi rodzice. Dziewczyny, które macie psiaki, macie jakieś rasy? Wasze dzieci już jakoś na nie reagują? Jak wygląda ich kontakt?
-
U nas mały jeszcze jeździ w gondoli, mamy dużą i pewnie jeszcze w niej przezimuje, zwłaszcza że zawsze śpi na dworze. A ja wczoraj mega wkurw na męża, mówię mu, że rocznica itp, a on coś w stylu,a no że ok, że on myślał, że po ślubie to nastąpiła degradacja i data ślubu ważniejsza, taką awanturę zrobiłam typu, że ok w takim razie to co przed ślubem to się nie liczy itp. bo dla mnie to ważniejsze, i parę mocniejszych słów padło i pewnie czekają nas ciche dni, nienawidzę tego, ale się nie odezwę. I czar prysł po walentynkach.
-
Ja to się zastanawiam, czy pogodnym ludziom, trafiają się też takie pogodne dzieci? Czy jak to jest? Co do rozwoju mojego syna: najczęściej obraca się z pleców na brzuch i już wtedy się zaczyna, dziś w łóżku w pozycji na czworaka tak się bujał, tak fikał nogami, podciągał pod brzuch, że aż całe łózko się ruszało, przestał pełzać do tyłu, bo tempem żółwia porusza się do przodu. Robi kocie grzbiety, złapał stópki, ale nie przyciąga do buzi. Jak leży na brzuchu to wyciąga ręce po zabawki przed nim i chwyta, mówi guuuu, ale przede wszystkim kracze jak wrona.
-
Wszystkiego najlepszego dla półroczniaków! I zdrówka dla chorych dzieciaczków, u nas nadal kaszel i katar. RudaMaruda ja na swoje trudne dzieci mam teorię, że one po prostu mają pakiet ( a jest to duży pakiet) jęczenia i płaczów. Dziś z samego rana kurwiłam na całe gardło, żeby się wyżyć, bo ledwo żyję z rana muszę zawsze chwilę poleżeć żeby dojść do siebie a mały ryk. I co bym nie zrobiła to i tak będzie ryczał, więc czasem już myślę, że on tak po prostu lubi sobie ryczeć. Także ja sobie leżałam z zamkniętymi oczami, między nami komórka z suszarką i on ryczący, aż w końcu zasnął, a po 20 min. drzemki ledwo oczy otworzył i uśmiech od ucha do ucha. Bardzo bym chciała mieć kiedyś trzecie dziecko, ale tak mnie macierzyństwo wych*jało, że za bardzo bym się bała, że trafi mi się trzecie takie dziecko. Kocham oczywiście swoje dzieci, ale ileż człowiek może znieść. Kilka miesięcy temu to miałam taki kryzys, że nawet wyjście z domu by nie pomogło, bo znów musiałabym stanąć przed tymi drzwiami, za którymi wiem co by mnie czekało. Bałam się nawet, że znienawidzę swoje dziecko, jak tak dalej pójdzie, na szczęście, z każdym miesiącem trochę lepiej. Od soboty rozszerzam dietę, był ziemniak, pasternak, ziemniaki ze szpinakiem. Tak wyszło, że wszystko jednodniowo, po parę łyżeczek. Wszystko przyjęte ze zdziwieniem i bez entuzjazmu.
-
Aaaaa i a propos Walentynek (my świętowaliśmy w sobotę, jak co roku winko, truskawki) jak mąż zdjął mi sukienkę (myślał, że mam białe rajstopy) i zobaczył bodystocking to powtarzał tylko fantastyczne, cudowne, cudowne! A wczoraj dostałam zrobione przez niego kupony miłości: na masaż , sprzątanie pokoju, dzień bez dzieci ,kąpiel w pianie,spokojne pieczenie ciasta itp ania125 dzięki! ;)
-
Hej, jestem na bieżąco z forum, ale nie pamiętam dokładnie co, kto. Madzik85 mi bardzo się podobają niemowlaki z kolczykami, ale sama bym chyba nie przebiła, mimo, że mam kilka i tatuaże, to jednak nie ingerowałabym w ciało dziecka, ot tak po prostu. Zresztą mam dwóch synów, więc nie ma co, co najwyżej sobie możemy poszaleć z irokezami itp :) Ja będę ważyć i mierzyć małego jak całkiem wyzdrowieje i pójdziemy na szczepienie. My młodszemu w kąpieli delikatnie przesuwamy skórkę na siusiaczku, ale nie nazwałabym tego typowym ściąganiem, za to u starszego już tak i to od jakiegoś czasu regularnie. Lusia też mam książkę Mądrzy Rodzice, konkretne przykłady i rozwiązania, pomijając nawet aspekty, które opisałaś typu co dzieje się w mózgu dziecka, to dla mnie taki wyznacznik i przypomnienie, żeby postawić się na miejscu dziecka, zwłaszcza jeśli chodzi o lekko starsze dzieci. Ogólnie nienawidzę poradników wychowawczych i innych, ale tej książki do nich nie zaliczam, bo tu nie ma jednego zdania mielonego w kółko na różne sposoby. Kiedyś w przychodni wzięłam też broszurkę Co zamiast klapsa- świetna też, bo konkrety i jeszcze raz konkrety!
-
Między czasie po parę łyków wody, ale średnio wchodzi. A mannę dodaję do podwieczorkowej porcji kleiku.
-
Dziewczyny przyszedł mój kostium na Walentynki, nie spodziewałam się, bo wczoraj zamówiłam i jestem pozytywnie zaskoczona, bo myślałam, że to taka rajstopowa jednorazówka. Chociaż nie wiem co z niego zostanie jak mąż zobaczy Mój synek też śpi na boku. A czy, kilka z Was mogłoby napisać jak wygląda Wasz dzień łącznie z drzemkami? U nas wygląda to tak: (oczywiście czasem pól godz. różnicy jest) ok. 8:00 pobudka- trochę cycek, ale chwilę i dwie pałki chruki kukurydziane, żebym mogła spokojnie sobie śniadanie zjeść ok. 10-10:30 drzemka ok. 11 - 180ml kaszki bobovity malinowej (później będzie zastąpione kaszką z owocami, ale dietę rozszerzamy od jutra) łyżeczką ok. 13- drzemka ok. 14- 180 ml mojego mleka z miarką nutramigenu (bo refluks) kubek doidy 15:00- jak wyzdrowieje będzie spacer, bo idziemy do przedszkola po brata i wtedy dłuższa drzemka nawet 2,5 godz. bo reszta trwa ok. 20-30 minut ok 17:00- 150ml kleiku łyżeczką ok. 19:30 180 ml kleiku łyżeczką potem kąpiel i spanie ok 20-20:30 (ok 5 godz i pobudki)
-
rewolucja ja też borykam się z AZS, starszy syn też ma, młodszy zapewne też będzie miał, póki co przesuszona skóra między palcami u stóp, u starszego też się tak zaczęło. My starszemu kupiliśmy kołdrę z włókna hollow, kołdra składa się z dwóch części, cienkiej kołdry (wiosna/lato) i grubszej jesienno-zimowej, można je połączyć napami i powstaje najgrubsza kołdra :) Ja nie chcę zapeszyć, ale u nas noce jakby lepsze, tylko z 5 pobudek ;)
-
U nas też nie ma zębów. I dołączamy do grona łapiących i szczypiących co się da. Ewelajna piękne torty.
-
Ewelajna_102 czekam na zdjecia tortów! Kocham piec i kocham potem jeść mmmm
-
Ja brzuszek do mleka krowiego przyzwyczajałam od 9 miesiąca, typu jakiś delikatny serek na kanapce, jogurty naturalne z owocami, czasem smakowe, potem budyń własnej roboty i poszło gładko.
-
kowalska o wow, a co z zastrzykami, pielęgniarka będzie do Was przychodzić, czy musicie jeździć. Zdrówka!!! rewolucja- właśnie w naszym rossmannie nie było, ale będę jeszcze szukać Julita28- ja mleko krowie podawałam starszemu synowi jak tylko skończył rok. Ja kasze manną podaję na kolację do mleka, gotuje na wodzie taką o średniej konsystencji, wlewam do butelki i zalewam wodą, dosypuję mleko, a potem do kubka i daje. Tzn ja tak robię aż od wczoraj
-
A propos jeszcze słodyczy i ciast, które robią się wręcz same jak 3bit, ja z kolei polecam maxi king z masą z serków danio i mleka w proszku i z orzechami laskowymi. Kocham masy z mlekiem w proszku :) Wczoraj wieczorem zaczęłam i zaraz chyba skończę ten słoik nutelli. No chyba, że mi braknie chrupek.
-
Ohh ania125 że też musiałaś napisać o tym bodystocking, jesteśmy spłukani w tym miesiącu, ale już zamówiłam ;) mam nadzieje, że dojdzie na poniedziałek, bo mamy rocznicę związku. Rewolucja wysłałam ostatnio męża po skarpetki z dzwoneczkami, ale nigdzie nie znalazł. Mały jak jest u mnie na kolanach w pozycji półleżącej łapie się za kolana i zamiast nogi do góry, to głowę ciągnie i im więcej patrzy na stopy tym szybciej one biegną. Super to wygląda, jakby siłą umysłu nimi poruszał. Na płasko na plecach nie ma opcji, bo od razu hyc na plecy i ćwiczy do raczkowania i pełzanie.
-
Madzik85- gratuluję awansu i podziwiam, że zostawiasz córkę, ale w najlepszych rękach jakie mogą być :) Mój mąż by chętnie został, ale ma teraz nową pracę, a mi w trakcie macierzyńskiego kończy się umowa w pracy. Śpiewam małemu pszczółkę Maję i zmieniam maję na jego imię i ma niezły ubaw
-
Hej! Dziś mój Wędrowniczek kończy 6 misięcy, z tej okazji dostał nowe smoczki i chrupka (zostały mi z nocy bo maczałam je w nutelli- taka przekąska wieczorową porą), taką długą pałeczkę (wciągnął raz dwa), pediatra kiedyś polecała bo są bez soli, ale z flipsa właśnie. Młody fizycznie fajnie się rozwija... ale, no właśnie, nie łapie swoich stóp, niby patrzy na nie w pozycji półleżącej, ale do podciągania długa droga. Wiem, każde dziecko rozwija się w swoim tempie, niektóre pewne etapy pomijają, ale czy są jeszcze dzieci, które tego nie robią, a są zbliżone wiekowo,w sensie nie młodsze np o 2-3 tygodnie? Pampuszka ja mam azs i mój starszy synek. U nas świetnie sprawdza się z La roche posay cicaplast baume b5. Ja kupuję w superpharmie. Wy próbujecie nie karmić w nocy, a ja zamierzam jeszcze trochę pociągnąć, dzieci często same dojrzewają do kolejnych etapów, przynajmniej tak było u mojego starszaka, a młodego chce podtuczyć bo niska masa urodzeniowa, refluks więc trochę mamy do nadrobienia.
-
Ehhh masakra z tym chorowaniem. Przeciez mój syn zachorował w czwartek a w piątek antybiotyk,tak szybko poszło. Bass dużo zdrówka i wytrwalości, oby Was szybko wypuścili. Patrycja9393 to udanego świętowania. My właśnie mamy niebieskiego durexa. A na walentynki u nas jak co roku przy dzieciach, truskawki i szampan, ja niewiele bo kp. Na drugi dzień powtórka bo mamy rocznicę bycia razem.