Córka mojej siostry co prawda nie ma choroby lokomocyjnej, właściwie bardzo lubi podróżować środkami transportu, autem autobusem itd. Jednak co ważne, jedzenie, picie zwłaszcza kiedy są to podróże letnie, apteczka- podstawowa sprawa, dzieci lubią się przewracać, różne rzeczy się dzieją. Czapeczka no i coś do zabawy w aucie. Nie zawsze dziecku wystarcza obserwowanie krajobrazu za oknem zwłaszcza, kiedy podróżujemy autostradą. Ulubione zabawki (ostatnio moda na Muminki i Toy Story:P), a do tego jakieś gry rozwijające, kieszonkowe memory, albo klasycznie ciastolina:P Większość rzeczy zazwyczaj zamawiam na abcmaluszka.com, ceny konkurencyjne więc sami rozumiecie
Co do komentarza "innej matki" nie sądze, aby pokolenie było leniwe i wygodne, po rpstu jesteśmy urodzenia w innych czasach i inne standardy nam sprzyjają, mamy zupełnie inne potrzeby i inne możliwości, które owszem w latach 80 nie stanowiły nawet podstawy życia. W czym problem? Bo komuś było gorzej? Było inaczej i tyle. Nie ma co winić świata za to, że przyszło komuś wychowywać dzieci w takim środowisku a nie innym. Postawa "mieliśmy gorzej, a wam się w tyłkach poprzewracała" to klasyczne oblicze tamtych czasów, proszę o tym zapomnieć i starać się żyć normalnie. Po co takie ostre słowa?