Skocz do zawartości
Forum

Virkael

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Virkael

  1. To tyle w temacie terapii jaką sobie wymyśliłam na moje dzisiejsze rozczarowanie ;) Eve- ciekawy artykuł - chucham dmucham aby nie rozchodziło sie bardziej moje cnotliwe hehe spojenie lonowe. Książki podłożone pod nogi lóżka sypialnianego zdaja egzamin. W ciagu dnia też dużo leżę ale to już w salonie na poduchach, bo sypialnie mamy u góry i nie mogę kilkanaście razy na sisiu schodzić i w wchodzić po schodach ze względu na szyjkę. Jutro pesssar- Jeeeeeee Odebraliśmy tez dzisiaj paczkę w Smyku z ciuszkami , które zamówilam w necie- wartooooo jakość super, zdjęcia oddają autentyzm :) A odnośnie KULEK hehe sie uśmiałam. Tez kocham psy ale psy... Dla mnie yorki to takie żywe zabawki - nie urażając nikogo. Ja miałam doga niemieckiego 65kg i nie wyobrażam sobie innych gabarytów. Muszę chyba mocno się cofnąć bo nie wiem co się dzieje u Anuli... Tak czy inaczej wiedz, ze tu masz ogromne wsparcie- duzooooo pozytywnej energii od nas. I nie może być z tym wszystkim źle tylko dobrze.
  2. Co za dzień. Byliśmy w poradni diab. I sie okazało, ze wyniki im nie wystarczą, a skierowanie od lekarza. Mówię kobiecie, że jak dzwoniłam, żeby sie zarejestrować nikt mi nie zadał pytania czy posiadam skierowanie, bo bez tego nie może mnie zarejestrować. Okazało sie, że nie leczą pacjenta, a pilnują się procedur. Mąż jak już podjechaliśmy pod te poradnię mówi" pewnie bedzie dym" nie wiedząc dlaczego... Hehe po prostu w ciąży jak jestem nie mam cierpliwości do głupoty ludzkiej. I był dym.. Więcej tam już nie jedziemy za paski po prostu normalnie bez zniżki będziemy płacić - a i tak niczego sie nie dowiedziałam czego bym nie wiedziała, bo lekarka chciała sie zreflektować i dala mi karteczkę z normami cukru - cyrk. Trzy tygodnie czekałam na wizytę... Gdybym z natury była z tych zapatrzonych " w słowa lekarzy" to pewnie nieźle bym sobie zaszkodziła przez ten czas oczekiwania. Mowie do tej lekarki, ze normy to poznałam w dniu jak wynik odebrałam oraz, ze paski i gleukometr też id początku mam i kontroluję - po prostu przyjechałam aby być pod profesjonalną opieką ale ta poradnia nic wspólnego ze Służbą Zdrowia nie ma chyba, ze ja do końca nie rozumiem znaczenia tych słów.
  3. Olcha- nie martw się Kochana. Ja w sobotę miałam spięcie z mężem i moja Malutka obraziła się na pól dnia za stresy... Kukurydza mój mąż też nie ma nic przeciwko... Za każdym razem jak pisze to pyta czy na sierpniowkach jestem. Pipi piękne wyniki. Maleństwa Twoje juz nie takie Maleństwa:) Zbieramy się do diabetologa... A najważniejsze jest to, ze głowa już mnie nie bolu i wróciłam do żywych!!!! Okłady pomogły :) ale też zmuszona byłam wziąć dzisiaj apap. Udanego dnia Mamuśki :)
  4. Fiolka, a czemu zależy Ci ba tej wizycie w domu narodzin?
  5. Anulka- tak, to był wzruszający sen :) Dzisiaj cały dzień boli mnie głowa buuuu już sie zastanawiam czy apapu nie wziąć - wykończy mnie ten ból - mam wrażenie, ze do z niedotlenienia... Niby leżę przy uchylonym oknie ale nie ma mnie na zewnątrz ani w ruchu... Dzisiaj też już mam wyniki wynazu- bez żadnych bakterii wiec w czwartek mam instalację pessara - jak lekarz mi go włoży mhhh ciągle mnie to zastanawia On ma 5-7cm średnicy
  6. Fiolka- jest lovely! Leżenie na książkach pomogło / ga ;) Malutka ciągle się kręci wyciąga przebiera nóżkami... Ah zakochana w niej jestem. Wczoraj w ogóle miałam taki piękny sen... Widziałam moją córcię..w szczegółach i miałam poczucie, ze jeszcze chwilkę bedzie w brzuszku, żebym jej w tym śnie nie dotykała, żeby jej nie rozpraszać wiec przyłożyłam tylko rękę na wysokość główki i powiedziałam - Kocham Cie mocno ...hihi jak sie obudziłam to mowie do męża, ze wiem jak wygląda nasza córcia... Kolor włosków, oczu i buziak cały...co za realny sen miałam!!- macie takie sny??
  7. Meldujeeeee się :) Mmj- Twoj synek na wagę idealną - niczym sie nie martw, bo nie ma ryzyka żadnego dla synka Twego. Tym bardziej, ze plucka zaopatrzone. Teraz o swoich emocjach pomyśl, bo w prostej linii przechodzą na dziecko. Wysyłam duuuzo ciepła. Kukurydza jesteś niemożliwa :) Chuchasz, dmuchasz ale sama czujesz najlepiej jak powinnaś reagować.
  8. Fiolka - dzięki za odpowiedź. Dobrze wiedzieć, że nie jestem sama ;) Mam ten dyskomfort rozciągania/ rozpierania od dwóch dni. Pierwszego dnia z godzinkę - więc zbagatelizowałam ale wczoraj od rana do południa - nie wiedziałam jak sobie pomóc!! Na szczęście mój lekarz odebrał telefon w sobotę i mnie uspokoił - wyjaśnił. Leżałam na łóżku sypialnianym - pod nóżki które mąż podłożył po 3 grubsze książki - pomysl mojego lekarza i na takim spadku leżałam z 2h - Malutka przesunęła się bardziej w stronę żeber i ból minął. Odnośnie samopoczucia w ciąży - My też się długo staraliśmy - stąd nawet szczegółowe badania genetyczne- u mnie mutacja genu MTHFR - 40% populacji to ma ale większość jest tylko nosicielem / przenośnikiem - odpowiada ten gen za krzepliwość krwi - zapobiegawczo włączono mi clexane 0,40 ( dziewczyny, które przyjmują proszę o info kiedy odstawiacie - ja w 38tc, a jeżeli poród zacznie się wczesniej to " sobie poradzą, dawka nie jest końska" słowa lekarza, który pracuje też w szpitalu, w który będę rodzić) Wiec... Zmierzam do tego, ze każdego dnia muszę się kuć, id dwóch miesięcy praktycznie ciągle leżę, od wczoraj nawet leżenie ból mi sprawiało...i taj sobie myślę, ze gdybym mogła chociaż chodzić... Móc sprzątnąć po swojemu, wyjść coś zjeść w pozycji siedzącej bez obaw o szyjkę - to byłabym w kolejnej ciąży myślę, ze max rok po urodzeniu mojej Córci. Bo ogólnie czuję się komfortowo- lubię mój brzuszek i cellulit na udach i plecach nawet mam hehe ale czuję się przy tym kobieco i atrakcyjnie. Brakuje mi tylkoooo aktywności. I też uważam, ze stwierdzenie, że ciąża to nie choroba daleko odbiega od prawdy. I zobaczcie jak to jest- te z Was co mogą chodzić czują się nie komfortowo bo piersi, bo stanik ( myszka :)) bo nie czuję sie dobrze w ciuchach etc... A te co leżą - przynajmniej ja nie mam tych problemów ( Myszka ja biustonosz do karmienia kupiłam w Galerii w butiku z Estique Rozm 80 F - mieli większe i mniejsze od koloru do wyboru) wuec zmierzam do tego, ze to chyba ta równowaga w naturze musi być:)
  9. Ale ja pessar dopiero będę miała zakkadany- czekam na wyniki posiewu. Chodziło mi o to, ze czuję dyskomfort kości łonowej - wczoraj dwie godziny, dzisiaj z 4 godziny takie uczucie rozciągania..
  10. To teraz proszę o wsparcie, bo juz chyba wszystkie przypadłości ciążowe mam... Leżenie - pessar, cukrzyca ciążowa i teraz czuje jak mi pracuje kość lonowa. Rozmawialam przed chwilka z lekarzem, ze jeszcze więcej odpoczywać - aż sam sie zaśmiał - jak ja ciągle WIECEJ odpoczywam, a teraz już z miednicą prawie na suficie. Ciekawe czy nie rozkręci się to do tego stopnia, ze bedzie CC... Dziewczyny, które miały bądź mają ten dyskomfort, o ktorym piszę proszę o szczegóły...
  11. Rozumiem, ze ciało sie przyzwyczaji... Ale na pierwszy rzut oka - szoook Kukurydza super wieści - poświęcenie przyniosło wymierne efekty. Co do ruchów, to podobno dużo zależy od pozycji łożyska i samego dziecka. U mnie Malutka główkowo od 15 tygodnia i od tego tygodnia czuję mocno ruchy mimo tego, ze to I ciąża i teraz też - znam zegar Córci kiedy śpi, przeciąga się czy skacze i chyba wszystkie czkawki ale łożysko mam na tylnej ścianie więc nie może być inaczej. Któraś z Was narzekała na odczucia po założeniu pessara- czy dobrze juz teraz siedzi? Czy faktycznie te odczucia powietrza etc cos niosły??
  12. Witajcie Kochane :) Przyszedł dzisiaj pessar nr 2 ( czekam na wyniki wymazu) i jestem w szoku, bo on taki duży mi się wydaje!!! Jak ja będę z nim chodzić??
  13. Katalina - dziękuję za kolejny z życia przykład :)
  14. Kukurydza Twoj wykład był mi potrzebny. <3
  15. Tika Tobie też dzieciątko średnio 500g co dwa tygodnie przybiera. Oki ... bo czytam i patrzę na te siatki z wagą ... nie ma co czytać za dużo, bo później człowiek doszukuje się ideału, którego nie ma.
  16. Tika Twoje wyniki dopiero mi dają obraz całej tej cukrzycy ciążowej. Wcześniej myślałam, że musi być poniżej 120 i kropka. Dlatego moje niepokoje..
  17. Od dwóch tygodni jestem na diecie. I podczas niej zastanawiałam się czy nie jest za restrykcyjna dla dziecka ale okazuje się, że dziecko wyciągnie to co chce. Faktycznie niepotrzebnie się kłopocze- to chyba hormony ;)
  18. Tika- troszkę mnie uspokoiłaś :-) Dzięki za pomysły żywieniowe- ciągle szukam urozmaicenia. Ja dużo owoców jem w połączeniu z twarożkiem farmerskim i cukier 110 max 116 po 1h. Jajka mi nie służą oraz szczypiorek- po skacze mi cukier. No i ktoś jeszcze ( nie zanotowałam) pisał, że jeżeli 3 razy pod rząd jest cukier podwyższony to niepokojące więc jestem spokojniejsza. Dziewczyny 27t2d z USG waga Malutkiej to 1069g , a dzisiaj równo 29tc i 1560g - czy to nie za dużo jak na tak krótki odstęp czasu? W ogóle w tym czasie przytyłam 800g tylko,a Mała 500g! Ilość wód płodowych OK- poza tym mam nie za duży brzuszek- każdy na to zwraca uwagę- lekarz też i wytłumaczył mi , że mięśnie brzucha go trzymają( wcześniej ćwiczyłam) poza tym Mała tydzień z wagą do przodu. Przepływy sa OK. Dieta cukrzycowa też jest,a Malutka tak przybrała!! Lekarz uważa, że jest wszystko dobrze. Miałam któraś z Was podobne doświadczenie?
  19. Anula dokładnie tak jak piszesz Kochana. Eve- ja bym się nie zgodziła na studentów. Może przy II porodzie ale wątpię. Ogólnie jestem mega pozytywnie nastawiona do porodu ale też spokojna, bo i mąż ze mną będzie i zdecydowaliśmy sie na priv położoną z polecenia mojego ginekologa. Potrzebowałam tego poczucia, ze nie będę zależna od obcej położnej, ktora może nie miec humoru- choc wierze, ze są tam w większości z powołania. Tak czy inaczej już zwizualizowałam sobie ten dzien w glowie i nie ma tam studentów ;)
  20. Melduje sie po wizycie. Szyjka mi się skróciła o 0,5cm i jednak decyzja jest aby pessar założyć. Już wymaz pobrany czekam na wynik i będziemy działać. Zmartwiło mnie to buu . Ale są też dobre wieści Malutka ma juz 1540g i fika w najlepsze, ciągle ułożona jak do porodu i uciska mocno szyjkę przy tym. Tak wiec zaraz dołączę do Pessarek...
  21. Dziękuję za kciuki Kobietki!! Po napiszę
  22. Tika super, ze odpisałaś! Ja na czczo mam 86,87,90,91,92,93 maxynalnie. Ale myślałam, ze do 100 jest. Wiec będę o drobinę mniej jeść - polecam Ci chleb z biedronki 7zboz w zielonym opakowaniu po nim cukier nie skacze - po reszcie miałam na poczatku tak jak Ty i glodna na dodatek byłam. U mnie raz na trzy dni po obiedzie 123, 126, 131 raz nawet 150( naleśniki z twarogiem i połasiłam sie na łyżeczkę powideł - to się załamałam jak odczytalam wynik po 1h) i mnie te właśnie wyniki dwa razy w tygodniu po obiedzie martwią, czy nie zaszkodzę Malutkiej przez to.. A tak juz wiem co mogę co nie- najgorsze te dwa pierwsze tygodnie- teraz mysle, ze juz nie podskoczy mi powyżej 120. NP. Orzeszki pistacjowe nie podnoszą mi cukru, truskawki, czereśnie, agrest, serek farmerski, jogurt naturalny activia, naleśniki dwa z truskawkami i jogurtem naturalnym tez nie. Obiad to tak jak w diecie chude mięsko ziemniaki mlode z koperkiem ( mogę i 3-4 zjeść tylko musa byc mlode) stosuje sol himalajską tez trzyma w rydzach cukier. Ostatni posiłek jem o 22 zazwyczaj orzechy lub jedna kromja tego chlebka, o który Ci pisałam z wedlina z kurczaka i pomidor. Pisz co Tobie nie podnosi cukru to i ja spróbuje
  23. Edzia85 super wieści :) Już wszystkie jesteśmy tak bliziutko Finału :) Niesamowiteee :) :)
  24. Dziękuję kobietki za podpowiedzi w sprawie śpiworka, kołderek i kocyków do wózeczka - mysle, ze o tej porze zdecyduje sie na kocyk plus rożek i śpiworek jak już chłodniej będzie. Do Cukrzycowych mam: Glukoza na czczo do ilu jest? Do 90 czy 100? Mi gleukometr najczęściej pokazuje 91,93,94 wizytę mam dopiero 22ego w poradni diabetologicznej ale już badam cukier- w ciągu dnia po głównych posiłkach nie przekracza 120- stronka od Kukurydzy z dietą rewelacja - choć wczoraj się połasiłam i zjadłam kotleta mielonego na obiad i cukier 130 Buuuuu... Poza tym odkąd mierzę cukier- dieta to nie przybieram na masie ale brzuszek rooooosnie - tez tak macie??? P.S idziemy dziwią podejrzeć naszą Corcieeee :)16.30 wizyta- ciekawe ile waży. Ogólnie jest taka ruchliwa.... Szok!! Ciekawi też mnie szyjka czy jest elegancko jak na ostatniej wizycie- byłoby cudownie, bo leżę dużo ale też w ciagu dnia obiad, odwiedziny popołudniu mojej mamy i wtedy też leżę na leżaku ale juz nie w domu... Czy spacer z mężem do sklepu osiedlowego...tak mogę z uśmiechem do rozwiązania chyba, ze się dowiem, ze jednak szyjka nie daje rady... Trzymajcie kciuki proszeeeee e. No i martwi mnie cukrzyca ciążowa - jestem z tych szczupłych w rodzinie nie mam cukrzyków - skąd to się wzięło u mnieeeee i martwię się, że źle może na Malutką wpływać eh.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...