Mała - z tymi kupkami to różnie, faktycznie. U nas na początku co chwila, potem dwie dziennie miałam jak w banku. A potem skok i dwa dni bez kupy. Potem łaskawie po jednej, a teraz nawet i trzy dziennie. Nie ma co się przejmować. I kp czy nie kp - to samo się słyszy ;)
Charlotte - cieszę się, że Staś już aksamitny :) Gratuluję kuracji i niech tak już tylko będzie :)
Maag - trzymam kciuki, żeby Twój żołądek już nie musiał fisiować przez tamtą babkę..
MilaMi - trzymam kciuki za poprawę sytuacji.
Florentyna - przybijam Ci piąteczkę - ostatnio tak mi mała przytrzymała cycka, że zapomniałam o rondelku i spaliłam sodę, która - uwaga - ratowała już go po wcześniejszym przypaleniu mleka ;)
Monmonka - powodzenia w znalezieniu dobrego gina :) No i optymalnego kosztowo ;)